Historia będzie o tym jak to zostałam kryminalistką.
Miasteczko średniej wielkości, osiedle domków jednorodzinnych, sklep spożywczy w odległości 200 metrów od mojego domu. Odkąd tylko powstał często robię tam drobne zakupy. A to mleka zabraknie, masło się skończyło, etc. Ekspedientki mniej więcej wszystkich z okolicy kojarzą z widzenia i vice versa.
Pewnego leniwego dnia wstałam rano, zrobiłam kawę i już miałam usiąść na balkonie w celu spożycia, gdy zorientowałam się, że paczka papierosów jest pusta. Tak, wiem - bardzo zły i brzydki nałóg ale cóż poradzić? Poranna kawa bez papierosa jest jak tosty bez sera - idzie spożyć ale to już nie to samo. Szybka decyzja, narzucam bluzę i do sklepu.
Godziny poranne więc trochę ludzi w kolejce czeka. Stoję i ja. Nowa pani ekspedientka - trochę powoli jej to kasowanie idzie ale uśmiechnięta, zagaduje przyjaźnie do klientów, ona się uczy dopiero. Przychodzi moja kolej.
- PapierosyPopularnejFirmy poproszę.
- DOWÓD DAJE! - Gdzie się podziała ta miła pani, która przed chwilą zagadywała o pięknym letnim poranku?
Lekko zbita z tropu szukam w portfelu (a to jest worek bez dna tak samo jak przeciętna torebka). W zasadzie nie dziwi mnie, że proszą mnie o dowód. Twarz mam bardzo młodziutką, niska jestem raczej, przyzwyczaiłam się.
- No szybciej! Inni klienci czekają! - hm... klienci mają okazać wyrozumiałość, bo ona się uczy i kasuje powoli, a nie może chwilę poczekać aż znajdę dowód? Widocznie to działa tylko w jedną stronę.
W końcu jest! znalazłam. Pokazuję. Pani wyrywa mi dowód z ręki.
- Przecież to nie TY! Oszukać się chciało?! - mocno podniesiony głos - Ochrona! Gówniara ma podrobione dokumenty!
Od czasu wyrobienia dowodu (5 lat) ścięłam włosy, przefarbowałam i trochę schudłam. Może nie wyglądam identycznie jak na zdjęciu ale żeby od razu zupełnie inaczej? No nie sądzę... Niemniej jednak zaraz mnie szlag jasny trafi, wydziera się babsko na cały sklep, a piana z ust cieknie.
Podchodzi do mnie pan ochroniarz. Uspokoiłam się trochę, młody chłopak pracuje tu od jakiegoś czasu, na pewno kojarzy mnie z widzenia. Zresztą, chodziliśmy do jednego ogólniaka.
- W czym jest problem, pani Kasiu?
- Ta gówniara ma podrobione dokumenty! Policję trzeba wzywać!
Stoję osłupiała. Rozumiem, podrobione dokumenty to poważna sprawa jest. Zaczynam się jednak powoli wkurzać, nie jestem ani gówniarą ani tym bardziej oszustką.
- Niech pan powie tej... PANI, że pan mnie zna, przychodzę tu prawie codziennie i nie raz i nie dwa dokument tożsamości mi już sprawdzano i miejmy to z głowy - wycedziłam przez zęby, wewnątrz starając się liczyć do dziesięciu, żeby nie podnieść głosu.
- Tego niestety nie mogę powiedzieć! Ja pani dowodu nie widziałem nigdy! Zapraszam na bok!
Witki mi opadły. Poddałam się. I stałam się sensacją dla gawiedzi zebranej w sklepie.
Ochroniarz zadzwonił po policję. Przyjechali, obejrzeli dowód ze wszystkich stron, porównali z legitymacją studencką. No nijak im nie pasuje! Zdjęcia kompletnie różne! W dodatku żadnego podobieństwa z twarzą przed nimi nie widzą ani na dowodzie ani na legitymacji.
Zabrali mnie panowie niebiescy na komendę, po mamusię zadzwonili żeby przyjechała i ze sobą akt urodzenia dziecka wzięła. (Tak, zadzwonili po mamusię 23-letniej kobiety).
Wykonali kilka telefonów - do urzędu miasta i na uczelnię w celu potwierdzenia autentyczności dokumentów tożsamości.
Poważnie wkur***** wyszłam z komisariatu po kilku godzinach u boku mamusi pokładającej się ze śmiechu.
Do sklepu osiedlowego staram się już nie chodzić. Od feralnego zdarzenia kiedy tylko wchodzę, pracownicy patrzą mi na ręce i szepczą między sobą "oszustka". No cóż... z takim podejściem do klienta (jak się okazało kompletnie niewinnego o czym raczyłam ich poinformować) daleko nie zajadą.
Tylko nadal się zastanawiam. Wymienić ten dowód żeby mieć bardziej aktualne zdjęcie czy nie? ;)
sklepy
Sprawa jest prosta - rzuć palenie.
OdpowiedzPalenie szkodzi. Wyżej jest przykład. :)
Odpowiedzbardzo dobrze pani sprzedawczyni walczy z paleniem, brawo :] nie miałabym nic do palaczy gdyby nie to że gdy koło mnie przechodzą musze wstrzymywać oddech, a nie jestem jakimś nurkiem i męczy mnie to a często spotykam palaczy więc często musze sie męczyć i dusić
Odpowiedzlepiej wymień :), bo to przydatny dokument
OdpowiedzOj wymień lepiej. Kłopotliwe to jest strasznie. Kiedyś ja na policję szłam do wydziału od przestępstw gospodarczych złożyć zawiadomienie o przestępstwie. Sam policjant stwierdził na dowodzie, że to nie ja... Ale na stwierdzeniu się skończyło i nie sprawdzał czy ja, czy nie (wywaliłam plik dokumentów jak dowód, prawo jazdy, legitymacja studencka i... paszport, który mnie uratował, bo to w końcu ja na zdjęciu :D
OdpowiedzPo takich trikach pojawiałbym się w tym sklepie codziennie aby podnosić ciśnienie pani Kasi i bystremu ochroniarzowi.
OdpowiedzAlbo lepiej - wejść do sklepu i wiochę zrobić. A jak policja przyjedzie, to stwierdzić "że kasjerka i ochroniarz się mszczą" i patrzeć, jak dostają mandat za bezpodstawne wezwanie policji... :-)
Odpowiedzpo co wymieniać coś co jest pełnowartościowe ? niepotrzebne koszty i zawracanie d-y, niech komisariat wyda odpowiedni dokument a do sklepu bym poszła i zrobiła karczemną awanturę tej wariatce przy kasie, ludzie, nie dajmy się zwariować - ludzie się na przestrzeni lat zmieniają a dokument w końcu ważny jest lata całe - mamy prawo schudnąć, przytyć, obciąć czy zapuścić włosy, toż to matrix się robi..
Odpowiedzkoszty - tylko zrobienie zdjęcia, wyrobienie dowodu jest bezpłatne.
Odpowiedztylko moje pytanie - z jakiej racji mam ponosić jakiekolwiek koszty i latać koło tego skoro dokument jest ważny ? bo komuś się krzywo popatrzyło - za wartość zdjęć wolę pójść do kina i zjeść lody...
OdpowiedzDo bzowababa. Ile u ciebie kasują za zdjęcie do dokumentu, że to równowartość biletu do kina? O.o
OdpowiedzNie wiem jak gdzie indziej, ale u nas praktycznie każdy fotograf bierze 20zł za 4 zdjęcia (mniej niż 4 się nie da). To dokładna równowartość 2 biletów do kina (mamy "tanie wtorki", wtedy 1 bilet jest za 10zł).
Odpowiedzbzowababa ma rację. Koszty wymiany są i to wcale nie takie małe. Niedawno dowód wymieniała moja bratowa z powodu zmiany stanu cywilnego a co za tym idzie nazwiska i adresu. Zdjęcia- ok 40zł (cena w małym miasteczku za 4 zdjęcia do dokumentów) + wyrobienie w urzędzie nowego dowodu 60zł.
Odpowiedzi masz Otaku odpowiedź :), średnio ceny 24-28 zł koszt zdjęć do paszportu (robiłam w grudniu), myślę, że do dowodu podobnie..
OdpowiedzKoszt wyrobienia to pikuś. Potem latasz zmieniasz numer i datę ważności dowodu w wielu urzędach, bankach, szkołach, uczelniach, przychodniach... To zajmuje w kij dużo czasu ;/
Odpowiedz@MaryAnnn To także koszty czasowe, koszty dojazdu do urzędu itd. Poza tym we wniosku do dowodu trzeba podać powód wymiany - raczej nie przejdzie 'bo policja w mojej okolicy to idioci'
Odpowiedz@bzowababa ja wolałabym wymienić dokument 'dla świętego spokoju'. Jeśli HardCandy naprawdę od czasu wyrobienia dowodu aż tak się zmieniła, to sytuacja może się powtarzać. A nawet z ekonomicznego punktu widzenia lepiej stracić te 30zł, niż przy każdym takim wydarzeniu tracić kilka godzin
OdpowiedzDowód ze zdjęciem, na którym nie jesteś podobna "do siebie" NIE JEST pełnowartościowy. Zdjęcie powinno "odzwierciedlać AKTUALNY wizerunek osoby". I oczywiście nie chodzi o to, że ktoś przefarbował włosy. Ale jeśli w ciągu kilku lat np. schudł 30 kg, a do tego zgolił brodę, to powinien dowód wymienić, pomimo, że data ważności jeszcze nie minęła. I to nie dlatego, że wymagają tego przepisy, ale po prostu dla świętego spokoju i uniknięcia sytuacji podobnych do opisanej przez HardCandy.
Odpowiedzja jeździłam na paszporcie ze zdjęciem zrobionym jak miałam mniej niż 4 lata. A jeździłam do lat nastu. I nikt nigdy problemów nie robił... A jak się przefarbuje włosy, to trzeba dowód wymieniać... No błagam...
OdpowiedzJa na pierwszym paszportem miałam niecały rok.... Dużo podróżowałam i nikt nigdy problemów nie robił.. A teraz, na nowym zdjęciu, robionym wg tych nowych standardów, w ogóle siebie nie przypominam, mimo ze zdjęcie ma nie dalej niż 3-4 lata, a ja aż tak się nie zmieniłam...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2012 o 20:13
FEJK!!! Nikt nie ma prawa zabierać Ci dowodu. To podchodzi pod kradzież dokumentów. Gdyby opisana przez Ciebie historyjka była prawdziwa, wezwani policjanci by opierdzielili babę właśnie za to, a nie jeszcze jej przyklaskiwali. Nawet najgłupszy krawężnik rodem z dowcipów by tak nie zrobił.
OdpowiedzGdyby wszystko na świecie szło zgodnie z prawem, zasadami, zdrowym rozsądkiem i oczekiwaniami, to na tej stronie byłby pustki.
Odpowiedz@ptaszyca Niestety WSZYSCY (*) policjanci w Polsce mają cztery cechy: niekompetencję, agresję, brak mózgu oraz poczucie, że prawo ich nie dotyczy. Gdyby funkcjonariusze policji się tak NIE zachowywali - to _wtedy_ byłby "FEJK"! (*) Cytując "Kilera": "A jak mi powiesz, że to nieprawda, to dostaniesz w ryj"
OdpowiedzPerkusista - życzę ci z całego serca, byś tylko jeden raz był zmuszony pójść na komisariat, z jakiegokolwiek powodu. :)
OdpowiedzByłem. Kilka razy. W Belgii, gdzie mieszkam. Mili, wykwalifikowani, znający się na rzeczy. Ot, "obsługa" niemalże taka, jak gdy łózko na nietypowy wymiar zamawiałem. Wysłuchali, zaproponowali co trzeba, skontaktowali się. A w Polsce gdy (w zeszłe święta) samochód mi porysowali, to policjant odburknął, że mam mu dupy pierdołami nie zawracać. Niebo a ziemia.
OdpowiedzZdenerwowałbym się i to bardzo - zwłaszcza na tego 'znajomego' z ogólniaka. Ktoś napisał ze to 'fake', też się nad tym zastanawiałem, ale logicznym jest, że jeśli jest podejrzenie przestępstwa (fałszywe dokumenty) no to chyba wtedy taka konfiskata jest uzasadniona - bo gdyby nie chodziło o dowód tylko np o kartę debetową, którą ktoś chciałby zapłacić a nie należałaby do niego, to wtedy co? Oddać kradzioną i powiedzieć: "Przepraszam, ale nie mogę przyjąć karty bo jest kradziona, życzę miłego dnia, do widzenia?" No to jak, dać przyzwolenie na kradzież. Nie wiem, sam nie wiem! Historyjka była wciągająca, tyle powiem.
OdpowiedzZ dowodem może być gorzej, bo to wystarczający dokument, żeby wziąć pożyczkę 'chwilówkę', a nie sądzę, żeby bardzo skrupulatnie dowody w takiej instytucji sprawdzano. A karta debetowa - ona przynajmniej ma limit ;)
OdpowiedzMojego brata zatrzymali na lotnisku, ponieważ nie wygląda tak jak na zdjęciu w dowodzie.
OdpowiedzTrzeba było złożyć skargę za nieuzasadnione zatrzymanie. Znajomego zgarnięto tak kilka razy i raz dostał nawet 1000zł odszkodowania ;)
OdpowiedzIdź i spróbuj kupić faje jeszcze raz. Znowu wezwą policję, a panowie niebiescy będą już znali sprawę i może wlepią mandat za niepotrzebne wezwanie :)
OdpowiedzDomyślam się, że kawa ci wystygła ;-) Trudno ocenić jak bardzo jesteś do siebie ze zdjęcia niepodobna, czy to był tylko foch piekielnej ekspedientki, czy rzeczywiście aż tak bardzo się zmieniłaś. Z jednej strony trudno, żeby kobieta wymieniała dowód za każdym razem kiedy zmieni fryzurę albo straci (zyska) pare kilogramów, Z drugiej jeśli zmiana w twoim wyglądzie jest naprawdę duża może lepiej po prostu wyrobić nowy.
OdpowiedzPomijając to, jak się do Ciebie odnosiła kasjerka (zawsze z dystansem podchodzę do historyjek w których piekielny/piekielna zaczyna wyzywać od gówniarzy i mówić bezosobowo) to skoro policjant też Cię nie rozpoznał na zdjęciu to znaczy, że jednak nie jesteś do siebie na nim podobna i kobieta miała uzasadnione podejrzenia, że to nie są Twoje dokumenty. A jeżeli miała podejrzenia to miała dwie możliwości: coś zrobić, nic nie zrobić. To chyba dobrze, że zareagowała, prawda?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2012 o 19:41
Byłoby w porządku gdyby powiedziała 'przykro mi, ale na zdjęciu jest Pani niepodoba' a nie przy wszystkich wyzywała od gówniar podrabiających dowody - to już jest publiczne pomówienie i podchodzi pod konkretny paragraf (tylko że przy takiej postawie policji ciężko by to było zgłosić)
OdpowiedzA jak byś tak poprosiła o kierowniczkę? Stałą klientkę powinna znać.
Odpowiedznie wymieniaj, bedziesz miala wesole sytuacje na kazdym kroku gdzie ów jest potrzebny ; ]
OdpowiedzTak na szybko wyszukane w google. Wymienić dowód osobisty należy w następujących przypadkach: 1. Gdy zmianie ulegną dane zamieszczone w dowodzie osobistym (np. nastąpi zmiana nazwiska w związku z zawarciem małżeństwa lub rozwodem, zmieni się miejsce zamieszkania posiadacza dowodu) 2. Upłynie termin jego ważności 3. Dowód ulegnie uszkodzeniu lub zużyciu 4. Wizerunek posiadacza dowodu osobistego ulegnie zmianie w taki sposób, że na podstawie zamieszczonej w nim fotografii nie jest możliwe ustalenie tożsamości tej osoby
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2012 o 13:35
A ja bym zalozyl sprawe cywilna o znieslawienie. Nie mozna pozwolic soba mimo wszystko pomiatac
Odpowiedzja na legitymacji mam okropne zdjęcie, w ogóle nie podobne do mnie, nawet jak ważyłam te 15 kilo więcej to tak nie wyglądałam, nie wiem jak mi to zdjęcie zrobili. a do tego jak teraz wyglądam to już w ogóle. profesorka przy wpisywaniu oceny w indeks była mocno zdziwiona że to ja. f*ck, ja sama siebie tam nie poznaje.
Odpowiedzdlatego tez wg ustawy w dowodzie nalezy miec AKTUALNE zdjecie :)
OdpowiedzTak. Ogolę sobie głowę na pałe i już lecę wyrabiać nowy dowód. Puknij się w głowę kosmito.
OdpowiedzLuksik85 ma rację, można by chociaż postraszyć tamtą dziewczynę, że się ją pozwie to może następnym razem się zastanowi, a teraz trochę spoci.
OdpowiedzOczywiście że nie!Nie wymienia się dowodu tylko dlatego że jakiś palant cierpi na ślepotę a wyznacznikiem prawdziwości dokumentu jest długość czy kolor włosów!.Co do osiedlowego to solidna zjebka właścicieli plus skarga do jakiegoś wyższego nad nimi szybko: 1)przywoła do porządku 2)Skróci zatrudnienie ochroniarza i Pani Kasi.
OdpowiedzRzuć palenie i wymień dowód... Szkoda zachodu z durniami ^^ PS. I szkoda się truć! xD
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2012 o 22:48
ja dlatego teraz jak idę do technikum i będę mieć nową legitymację to czekam ze zdjęciami aż się pofarbuję, a właściwie to już się pofarbowałam, teraz został mi tylko fotograf i nie będę mieć problemu, a co do ludzi co stwierdzą że nie potrzebnie i powinnam jak mama mi kazała od razu robić to muszę dodać że farbowałam się z blond na czarny ;] i to mnie cholernie odmieniło, więc polecam tak robić w przypadku mało ważnych dokumentów, a z tymi ważniejszymi to robić jeżeli zauważa się taką zmianę w swoim obliczu, lub dać znajomym do ocenienia czy uważają że się zmieniłeś/aś.
OdpowiedzTo za karę, że ścięłaś włosy. Krótkie włosy odbierają kobiecość :>
Odpowiedz