Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kiedyś jeździłam w karetce pogotowia na wolontariacie. Było to dość dawno temu.…

Kiedyś jeździłam w karetce pogotowia na wolontariacie. Było to dość dawno temu. Byłam na jednej z podstacji w małej miejscowości. Karetka na rejon tylko jedna.

Było nudne, spokojne popołudnie, drzemałam sobie na wersalce, herbata stygła na stoliku w kącie. Inni albo czytali gazetę, albo oglądali jakiś film.

W końcu błogi spokój przerywa skrzek dyspozytorki w radiu. Wyjazd do kobiety nieprzytomnej z napadami drgawkowymi i zaburzeniami oddychania. Miejscowość oddalona kilka km stąd. Pakujemy się do dyliżansu i jedziemy.

Gdy na miejsce dotarliśmy, sprzęt w łapy i idziemy do domu. Skoczny burek wita nas przy wejściu, rodzinka oczywiście też. Sąsiedzi zza płotu przyglądają się.
Starsza pani doprowadza nas do pacjentki i tu się powoli zaczyna.

Pacjentka siedzi sobie dumnie w fotelu i najwyraźniej nic jej nie jest oprócz zdenerwowania (chyba się nakręciła na przyjazd pogotowia). Kobieta przytomna, kontaktująca, oddech prawidłowy, nic nie boli, nic nie strzyka - okaz zdrowia, bynajmniej nie kwalifikowała się do wyjazdu.
Okazało się, że babsko samo do siebie wezwało karetkę, bo do lekarza miało daleko, a jej leki się skończyły i ona doktora po receptę prosić chce.

Mało tego... Mieliśmy też drugie wezwanie jak wchodziliśmy do domu kobiety. Bóle w klatce piersiowej.
Babę opieprzyliśmy dosłownie w trakcie wychodzenia, zapakowaliśmy się i recepty nie daliśmy. Szybko jedziemy na gwizdkach do kolejnego wezwania, które było w miejscowości, gdzie jest podstacja, kilka ulic dalej.

Na miejscu starszy pan już nie miał tętna. Żona staruszka w ryk i nie wie co robić, krzyczy tylko ciągle stojąc nad wątłym ciałem "ratujcie!". Ekipa starała się jak mogła, niestety nie udało się pana odratować.

Wtedy miałam ochotę wrócić do tej baby i jej tak natłuc, żeby zapamiętała po wszystkie czasy, że karetka to nie przychodnia na kółkach i wzywa się ją tylko w poważnych przypadkach, wymagających natychmiastowej opieki medycznej.

I tak oto ta piekielna historia się kończy. Można wprost powiedzieć, że ta głupia p*zda przez swoje lenistwo i głupotę pośrednio zabiła człowieka, bo gdyby nie ona, moglibyśmy zdążyć i uratować człowieka.
Wybaczcie określenie, ale pomimo upływu lat, wciąż mną trzęsie na wspomnienie o tej sytuacji...

Kiedy długo czekacie na karetkę, błagam nie myślcie, że się obijamy i nam się nie spieszy i mamy w nosie pacjenta. Często właśnie z powodu takich idiotów i idiotek jak wyżej wymienione babsko nie docieramy na czas.

Przychodnia na kółkach

by Carrotka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Agness92
25 27

brak mi słów... Szkoda, że nie wróciłaś do tej baby...

Odpowiedz
avatar Kubaxius
7 7

Trzeba było wrócić kilka dni później z nekrologiem w ręku.

Odpowiedz
avatar Rebot
10 10

Albo dać namiar żonie zmarłego. Mielibyście już 2 lodówki zajęte w chłodni .

Odpowiedz
avatar Carrotka
22 24

Agness92, gdyby było to legalne to bym dała jej tak popalić, że masakra. Szkoda, że nie odpowiadała karnie. Ale mamy takie a nie inne prawo w Polsce i nic nie poradzę...

Odpowiedz
avatar MaximusTDM
14 14

Dlaczego niby nie odpowiadała karnie? Za wzywanie karetki bez powodu przecież są konsekwencje prawne, trzeba było ją udupić jak się da...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
30 32

Definitywnie powinno być prawo zezwalające na wysłanie do takiej pani ekipy ewaporacyjnej. Stopień ludzkiego skretynienia mnie rozpieprza. Ludzie narzekają jaka ta nasza służba zdrowia jest do dupy, a jednocześnie chyba myslą że każdy najmniejszy szpitalik ma w garażu szereg F-16 gotowych do startu z lekarzem na pokładzie.

Odpowiedz
avatar terrakotta
15 15

Mam wrażenie, że takie F-16 w każdym szpitalu dobrze by odstraszało nadętych bubków traktujących pogotowie jako darmową taksówkę. Mogły by być uzbrojone w rakiety burzące, które w miejscu uderzenia zostawiają (na szczycie gruzowiska) flagę z napisem "nieuzasadnione wezwanie".

Odpowiedz
avatar JanMariaWyborow
24 28

Jest coś takiego jak "nieumyślne spowodowanie śmierci" (o ile pamiętam). Nie wiem czy dałoby się to pod to podciągnąć, pewnie by w końcu umorzyli, ale na wszelki wypadek można było na policję zgłosić.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2012 o 16:01

avatar slawcio99
10 12

O tym samym pomyślałem, rozmowy telefoniczne nagrane, dowody są, zgrać wszystko z godzinami i świadkami, baba ma przechlapane.

Odpowiedz
avatar Akilliada
20 22

Nie, chyba by się jednak nie dało. Nieumyślne spowodowanie śmierci będzie, gdy kogoś popchniesz, a on spadnie ze schodów i umrze. Babsztyl nie zrobił tego bezpośrednio- to wina kiepskiej organizacji służb w naszym kraju i tego, że kary za nieuzasadnione wezwanie są tak niewielkie.

Odpowiedz
avatar Taivaan
17 17

Raczej trzeba by wnioskować o nałożenie na nią kary za nieuzasadnione wezwanie karetki pogotowia. Czasem takie kary wynoszą nawet kilka tysięcy...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2012 o 17:01

avatar tajniak4
8 8

Owszem, jest, ale nie ma to absolutnie nic wspólnego z tą sytuacją. Z punktu widzenia prawa karnego pomiędzy zachowaniem "sprawczyni" a śmiercią tamtego pacjenta nie zachodzi związek przyczynowo-skutkowy

Odpowiedz
avatar sharpy
4 8

W tym wypadku sprawa byłaby przegrana ale i tak, sama sprawa sądowa i fakt, że sąsiedzi dowiedzieliby się, że sąsiadka jest ciągana po sądach za zabicie człowieka byłoby niezłą karą.

Odpowiedz
avatar NiebieskiSweter
1 5

O tak, taki lincz ja w Koszmarze Z Ulicy Wiązów by się przydał :3

Odpowiedz
avatar Carrotka
21 21

JanMariaWyborow Ta historia to kropla w morzu innych podobnych historii. Gdyby tak każdego ciągać po sądach, to by każdy ratownik pół "etatu" spędził w sądach na zeznaniach... A ratownicy są od ratowania... :/ Trzeba usprawnić prawo... Bo w tej chwili jest masakra.

Odpowiedz
avatar FrancuzNL
3 7

Nieprawda jedna, może trzy takie nagłośnione sprawy przez media, to by się leniwi debile uspokoili i ne wzywani bezpodstawnie karetek

Odpowiedz
avatar Carrotka
11 11

FrancuzNL- tego nie wiem ani ja, ani Ty czy kilka spraw nagłośnionych wystarczy. Wiemy na pewno jedno- tacy ludzie powinni być skutecznie karani.

Odpowiedz
avatar Akilliada
13 13

Kilka nagłośnionych spraw nie wystarczy, ale takie osoby niech idą na kilka dni za kraty, albo chociaż płacą BARDZO wysokie odszkodowania. Problem w tym przypadku jest inny- jeśli ludzie zaczną bać się dzwonić po karetkę, może dojść do tego, że starsza osoba z zawałem nie zadzwoni, bo będzie się obawiać kary.

Odpowiedz
avatar scr
4 6

Niestety, nic nie da. Media nie naglosnia sprawy bo nie jest to wystarczajaco medialne i zgodne z obowiązującą społecznie opinia, ze pacjentowi należy sie wszystko i za darmo. A ratownicy, lekarze i pielęgniarki to roboty, które można obrażać i wymagać rzeczy znacznie przekraczających ich obowiązki. co innego gdyby ratownik był pijany lub chociaż pacjentowi wydawałoby sie, ze jest pijany to od razu byłby news na portalach z całą litania komentarzy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

Nieuzasadnione wezwanie karetki - koszty ponosi wzywający. Proste i skuteczne a ukróciło by podobny proceder

Odpowiedz
avatar Carrotka
5 5

Co z tego, że to istnieje, jak nie jest stosowane? Szczerze się dziwię dlaczego nie jest stosowane, bo powinno.

Odpowiedz
avatar Akilliada
2 2

Wiele już było dyskusji o tym nieuzasadnionym wezwaniu, i większość z nich sprowadzało się do tego samego- bardzo trudno będzie to zrobić, ponieważ z jednej strony mamy ludzi, którzy wzywają karetkę zamiast taksówki, ale z drugiej takich, którzy nawet w poważnych sytuacjach karetki nie wezwą z obawy przed nieuzasadnionym i wysokimi kosztami.

Odpowiedz
avatar Carrotka
4 6

Nie tam, gdzie jeździłam. Nie było tak, że ktoś papierosa sobie dopali, czy posiłek dokończy. Od razu się zbieramy i nie było "ale".

Odpowiedz
avatar Carrotka
6 6

To, że chciałam, to nie znaczy, że zrobiłam tak Sewera. Często ludzie nas wściekają i każdy czasem ma ochotę komuś natłuc, ale potrafi się opanować. Potrafię się kontrolować :)

Odpowiedz
avatar Akilliada
8 8

Czasami każdego ponosi :P Nie można czekiwać, że ratownik w takiej sytuacji będzie niewzruszony. Carrotkę i tak podziwiam- ja bym chyba wrócila i jej natłukła, a przynajmniej opieprzyła z góry na dól.

Odpowiedz
avatar MCR
7 7

Bo ty nigdy nie chciałeś komuś przywalić:P też nie raz miałem ochotę nakopać paru osobom, a to że tego nie zrobiłem świadczy raczej o posiadaniu samokontroli a nie o jej braku:P

Odpowiedz
avatar ania1
4 8

Mhmmm już to widzę Sewera jak umiera Tobie ktoś bliski, przez taką sytuację, a ty z uśmiechem na twarzy, zero stresu, bo przecież jesteś stabilna umysłowo... To, że Carrotka miała takie a nie inne odczucia, wcale się nie dziwię, jak dla mnie absolutnie zrozumiałe

Odpowiedz
avatar katem
6 6

Słyszałam, że za nieuzasadnione wezwanie karetki kosztami obciążą się wzywającego, ale podobno też minister zdrowia (nie wiem, który) zniósł to, żeby potrzebujący nie bali się tez karetki wzywać. Ale, do diabła, czemu w ewidentnych sprawach, jak ta opisana w historii, osobnika też się nie obciąży ? Może jednak w tym przypadku należałoby Panią Wygodną podać do sądu o nieumyślne spowodowanie śmierci ?

Odpowiedz
avatar Stardust
4 4

Na to powinien być paragraf.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
9 9

nadaje się to na spot w kampanii społecznej. Adnotacja, że filmik jest oparty na faktach mogłaby zrobić wrażenie. I jak najbardziej uważam, że można było spróbować ją posadzić za nieumyślne.

Odpowiedz
avatar gateway
5 5

Mnie też zatrzęsło... Czy tak ciężko zrozumieć, że karetka to nie jest jakaś pieprzona darmowa taksówka?!

Odpowiedz
avatar Akilliada
9 9

Mnóstwo osób pisze o podciągnięciu tego pod nieumyślne spowodowanie śmierci. Wiem, że z tej perspektywy tak to wygląda, ale prawo widzi to inaczej- ta pani nie zepchnęła staruszka ze schodów, wskutek czego nastąpiła śmierć. Jeśli ta pani byłaby rzeczywiście chora, i należało ją zawieźć do szpitala, to ten pan też nie otrzymałby pomocy, i zmarł. Głupi babsztyl może, i powinien odpowiadać za nieuzasadnione wezwanie, ale tylko za to. A że kary powinny być za to MEGA surowe, to już inna sprawa...

Odpowiedz
avatar MCR
1 5

Nie chciała go zabić ale zabiła. Gdyby faktycznie była chora i potrzebowała pomocy to co innego, ale pomocy nie potrzebowała i ktoś inny zginął bo ona niepotrzebnie wezwała karetkę. Jak to nazwać inaczej niż nieumyślne spowodowanie śmierci?

Odpowiedz
avatar Akilliada
2 2

tajniak4 pisał o tym wypadku z punktu widzenia prawa karnego. Nie może być tak, że jesli z uzasadnionej przyczyny wzywasz karetkę, to wszystko OK, a jesli nie, to idziesz siedzieć jak za zabójstwo. Po to jest właśnie kara za nieuzasadnione wezwanie, aby ludzi oduczyć takiego zachowania. Szkoda tylko, że nie jest stosowana.

Odpowiedz
avatar kathleenn
3 3

Za to powinna mieć jakiś proces wytoczony...

Odpowiedz
avatar Caide
2 2

Brak słów... Ja do pogotowia mam szacunek od kiedy moja mama miała wypadek. Przyjechali w miarę szybko 20-30 min. założyli kołnierz pogadali trochę i pojechali :D

Odpowiedz
avatar Sharifa
4 4

A jak to jest z bezpodstawnym wezwaniem karetki? Babsko powinno kare zaplacic to odechcialoby jej sie dzwonic na pogotowie, zeby recepte przyjechali wypisac.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Zabiła, a jest niewinna-zbrodnia doskonała.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Z jednej strony zgadzam sie, ze za nieuzasadnione wezwanie karetki powinny grozic kary(w wysokosci minimum! takiej, by poniesione koszty sie zwrocily). Ale z drugiej... Kiedys wzywalam karetke do sasiada(swoja droga-typowego menela). Facet uderzyl glowa o schody i dostal drgawek. Trwalo to chwile. Ale zanim karetka przyjechala, odzyskal przytomnosc i poszedl do domu, chociaz ledwo chodzil. I tutaj pytanie, czy takie wezwanie mogloby sie skonczyc mandatem? W teorii?

Odpowiedz
avatar muppet90
1 1

Hm, dobre pytanie. Ja miałam takie sytuacje, bo choruję na epilepsję i kiedy źle się czuję to biorę tabletkę, więc zanim wezwane przez kogoś pogotowie przyjedzie, to już jest po wszystkim.

Odpowiedz
avatar Carrotka
7 7

Tysenna- oczywiście, że nie dostałabyś kary. Ale gdyby taka sytuacja się powtórzyła- tak na przyszłość polecam: zapytać delikwenta, czy dobrze się czuje, czy ma przyjechać pogotowie, skoro się ocknął. Jeśli się otrzepie i pójdzie- dzwonisz, mówisz, że odzyskał przytomność, nie chce pomocy medycznej i żeby zawrócili karetkę. Wtedy zespół karetki nie będzie więcej czasu marnował. Ja też miałam taką sytuację z menelem (w ratownictwie na nich mówimy Trolle). W tej historii sama baba się przyznała, że ona wzywała do siebie karetkę bo daleko do przychodni, wioska zabita dechami i chciała tylko receptę. Wzywając pogotowie ewidentnie wymyśliła sobie objawy, udawała kogoś innego, kto wzywa do niej karetkę.

Odpowiedz
avatar scr
4 4

Nie, takie wezwanie jest ok. Był uraz głowy, drgawki, wystarczające powody do wezwania.

Odpowiedz
avatar Velta
2 2

Tak jak wyżej - nie, ponieważ ta sytuacja nie była przewidziana, więc nie jest to Twoja wina.

Odpowiedz
avatar seera
1 1

raczej nie.W końcu nie byłaś w stanie przewidzieć,czy sąsiad będzie umierał,czy też wstanie i pójdzie do domu.Z 5 tyś kary powinno być ze takie przypadki jak opisany powyżej przez Carrotkę,albo jeżeli ktoś kłamie dyspozytorce(zawał,bóle w klatce,niedowłady),wiedząc że pogotowie nie przyjedzie do gorączki czy kleszcza w d****.

Odpowiedz
avatar Akilliada
2 2

Najlepiej byłoby całkowicie wytępić idiotyzm w tym kraju, zdecydowanie ułatwiłoby to życie nam wszystkim.

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
11 11

Na naszą P kiedyś wezwali nas do bóli i innych takich, a na miejscu pani nas jeszcze zje**, że raczyliśmy przyjechać bez lekarza, a ona chciała receptę (nic jej nie było). Także zablokowała karete i jeszcze krzyczała na nas.

Odpowiedz
avatar Carrotka
7 7

Oj Zaszczurzony- każdy ratownik ma tych historii na pęczki. Ratownik, któremu nie trafił się taki delikwent w Polsce to nie Ratownik ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Są jeszcze historie 'w drugą stronę'- skończył człowiek trudny wyjazd, z długą reanimacją, tudzież 'pozbierał' duży wypadek, posprzątał po tym karetkę, nie zdążył do końca ochłonąc, a tu kolejny wyjazd. Jedzie się a tam Starsza Dama, rozparta w fotelu, marudzi 'że od tygodnia w kręgosłupie strzyka, gdzie wyście byli, ja się domagam, za to wam płacę...' ...wtedy to człowiek dopiero ma ochotę torbą takiej przylutowac...

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 2

Tacy ludzie powinni mieć obowiązek stawienia się na pogrzebie osoby, do której śmierci się przyczynili. Może wtedy coś do nich dotrze, jak zobaczą martwego człowieka w trumnie i pogrążoną w rozpaczy rodzinę.

Odpowiedz
avatar Carrotka
3 3

Wątpię by podziałało. Za mało inteligentni są i za bardzo zapatrzeni w siebie.

Odpowiedz
avatar Hagen666
-1 3

Cóż,szkoda.W zasadzie sytuację można było i to całkiem kulturalnymi słowami załatwić dwojako: 1)Wracając do babsztyla i informując ją o zaistniałej sytuacji(co zapewne nie zrobiłoby wrażenia na wytłuku)oraz o tym iż na jej następne larum o karetkę postaracie się przyjechać w odpowiednim "czasie" - czyli jakieś 40 minut od wezwania. Ewentualnie: Poinformować świeżo upieczoną wdowę dzięki czemu(podając imię i nazwisko kretynki)nią została.Myślę że przy spotkaniu obu pań qrwom wywłokom itp "kwiatkom"nie byłoby końca...

Odpowiedz
avatar Carrotka
3 3

Obowiązuje zespoły ratownictwa medycznego- w tym wolontariuszy coś takiego jak ochrona danych osobowych... Niestety w tym przypadku też.

Odpowiedz
avatar sedzia84
2 2

Egzekwować prawo i niech tacy kretyni równie ochoczo czekają na wizytę komornika, który ściągnie należny podatek za głupotę.

Odpowiedz
avatar Martucha
-1 1

Czy takie osoby nie mogą być sądzone za nieumyślne spowodowanie śmierci? Może wtedy jeden z drugim by się zastanowili nad wzywaniem karetki "bo do przychodni za daleko a receptę potrzeba". I jak najbardziej popieram komentarz pasjonatpl o konieczności stawiania się na pogrzebie osoby, która przez nich odeszła w zaświaty.

Odpowiedz
avatar tajniak4
5 5

Absolutnie nie ma takiej możliwości i nie powinno być. Bezpodstawne wezwanie karetki - tak, za to można by np. nałożyć grzywnę, ale nieumyślne spowodowanie śmierci tu po prostu nie zachodzi. Nie ma realnego, istotnego z punktu widzenia prawa karnego, związku przyczynowo skutkowego między zachowaniem "morderczyni" a śmiercią ofiary. Zerknijcie sobie na treść art. 155 k.k. "Kto nieumyślnie POWODUJE ŚMIERĆ CZŁOWIEKA..." Tej kobiecie po prostu nie można przypisać dokonania tego czynu, ona nie spowodowała śmierci człowieka. Bądź co bądź, umarł on śmiercią naturalną.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2012 o 0:01

avatar Martucha
3 3

Może w takim razie powinna być grzywna, ale taka naprawdę konkretna, nie jakaś popierdółka. Nie znam dobrze prawa, dlatego zapytałam.

Odpowiedz
avatar tajniak4
1 1

A to jak najbardziej.

Odpowiedz
avatar Akilliada
3 3

Rozumiem, że jesteście zbulwersowani, i większość najchętniej trzasnęłoby babsztyla z liścia (za głupotę- może by się opamiętała), ale ona nie zabiła tego człowieka. Przyczyniła się mocno do tego, że staruszek nie otrzymał pomocy, ale to jest wina systemu, w którym na 120 tys. mieszkańców przypada 5 karetek.

Odpowiedz
avatar tajniak4
5 5

Taka zagadka dla wszystkich geniuszy prawniczych, którzy chcieliby sądzić tą kobietę za nieumyślne spowodowanie śmierci: Pan X wyrzuca na trawnik puszkę po Coli. Następnego dnia Pani Y poślizgnęła się na tej puszce, upadła i uderzyła się o krawężnik. Straciła przytomność i jakiś przechodzień wezwał karetkę. Karetka przyjechała, zabrała Panią Y do szpitala, gdzie ją zbadali, opatrzyli i pozwolili iść do domu. Pani Y wracając ze szpitala wzięła taksówkę, niestety w drodze do jej domu miał miejsce wypadek samochodowy w którym Pani Y zginęła na miejscu. Czy pan X powinien odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2012 o 0:15

avatar Akilliada
2 2

Można uprościć: Pan X idąc chodnikiem rzuca skórkę od banana, Pani Z (niczym postać z kreskówki) poślizga się na skórce, uderza głową o krawężnik i umiera na miejscu. Czy Pan X idzie do więzienia? W obu przypadkach jest to nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Wiem, to smutne, ale zarówno w historyjkach z Panem X, jak i historii z głupim babsztylem, "winnymi" są głupota i zbieg okoliczności.

Odpowiedz
avatar Hagen666
-1 1

W jednym jedynym przypadku:Jeśli związek przyczynowo - skutkowy wskazuje na celowe działanie Pana X.Ale rozumiem co chcesz powiedzieć:Niemniej jednak w opisanej historii taki związek choć nie opisanego przez Ciebie typu istnieje.Gdyby zacząć go analizować wniosek jest tylko jeden:śmierć z winy kretynki.Ona nie może absolutnie wykpić się niewiedzą na temat powodów wezwań PR.Nima takiej opcjii.

Odpowiedz
avatar Akilliada
1 1

Zakładamy, że Pan X nie zrobił tego celowo :P Absolutnie nie popieram tej baby, co więcej, na miejscu Carrotki chyba bym jej przyłożyła, i jak najbardziej uważam, że to przez nia umarł pan, ale (po raz setny ^^) nie ma możliwości, żeby odpowiadała jak za zabójstwo. Gdyby karetka nie dojechała na czas przez korek w mieście, to winą za mierć obarczyłoby się kierowców?

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

szczerze? ja bym wrocila. nawet prywatnie. niech ja zezra wyrzuty sumienia.

Odpowiedz
avatar Capitalny
3 5

Historia piekielna ze wszech miar, a i tak znajdują się kretyni, którzy ją minusują! Ale dlaczego?! To chyba rodzina tego durnego babska, bo innej możliwości nie widzę!

Odpowiedz
avatar Carrotka
4 4

Capitalny, uwierz mi, że więcej jest takich kretynów... Czasem łapię się za głowę nawet na tekst mojej mamy. Zatrułam się jakimś śmieciowym żarciem, domowe sposoby nie pomagały, nawet po wodzie wymiotowałam, gorączka skoczyła, brzuch twardy i bolesny... Matula do mnie "Wezwij pogotowie". Kurde, wezwałam taksówkę i taksówką dotarłam- jakoś krzywda mi się nie stała. Fakt faktem na miejscu zemdlałam. Noc na SORze spędziłam i przeszło.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2012 o 11:17

avatar tajniak4
1 3

No, nie przesadzajmy... jeżeli ktoś po prostu panikuje na jakieś objawy u kogoś bliskiego to jeszcze jakoś można zrozumieć. Trochę to jednak inna kategoria niż wzywanie karetki do zdrowej osoby po to żeby lekarz wypisał receptę.

Odpowiedz
avatar Carrotka
4 4

Tajniaku, nawet nie zdajesz sobie sprawy ile ludzi wzywa w panice pogotowie nie myśląc "zawiozę, taksówkę wezwę, bo nie ma zagrożenia życia." Niestety- coś się dzieje, gorączka, "sraczka", "rzygaczka" i już dzwonią na pogotowie. "Sraczkowe" wezwania bywają też wnerwiające, bo ratownicy nawet nie mają nic takiego na wyposażeniu, co by ową obstrukcję pohamowało, a przecież ratownik nie wsadzi palca w tyłek, coby zakorkować.

Odpowiedz
avatar naja
1 1

jest jeszcze jeden aspekt podobnych historii. Gdy coś się dzieje, poszkodowany lub jego rodzina staje przed dylematem: jechać samemu (komunikacją, własnym autem itp) czy też karetka? Otóż doświadczenie życiowe uczy: zawsze karetka. Gdy mój syn uległ wypadkowi w szkole (WF) - rozbita twarz, złamany nos, sporo krwi) - genialny nauczyciel zamiast wezwać karetkę, wezwał mnie. Przyjechałem (byłem 25 km od szkoły), młodego w auto i do szpitala. Ba!. Ale którego? we Wrocławiu szpitali mnóstwo. Zadzwoniłem więc - już jadąc do szkoły - na pogotowie, coby się dowiedzieć, gdzie mam go zawieźć. I tam pojechałem. Ale nic z tego, bo tam nie mają laryngologii. Więc odesłali na kliniki. Ale tam nie przyjmą, bo musi być najpierw rtg, a oni z jakiegoś powodu nie zrobią. I tak dalej ... Do lekarza, który się synem zajął dotarliśmy około 19-tej (wypadek był koło 11-tej). Po drodze kłótnie, niekompetencja, totalna niewiedza. Tu nie rejon, tam nie mają dyżuru, tu oddział już przeniesiony... Gdy już byliśmy w Szpitalu Kolejowym, gdzie nas wreszcie przyjęto, to - oczywiście - kazano CZEKAĆ. Bo pierwszeństwo mają ci pacjenci, których przywożą karetką... Nie jest istotny stan pacjenta. Zakłada się, że jak przyjechał pogotowiem, to pilny. Jak się dowlókł sam lub rodzina pomogła, to niech czeka. Sądzę, że wielu w podobnej sytuacji jest w stanie potwierdzić moje spostrzeżenia. Od razu uprzedzę komentarze: - czemu nie na pogotowie? Otóż gdyby WFman wezwał karetkę, to syn by tam trafił i został od ręki opatrzony. Ponieważ to ja go miałem przywieźć i to za jakiś czas (musiałem do szkoły dojechać) to dyspozytorka pogotowia telefonicznie uznała, że przypadek nie jest nagły i można od razu do szpitala...

Odpowiedz
avatar Carrotka
1 1

Przykre, ale prawdziwe. Druga sprawa- jak syn poczekał, to nie miało wpływu na pogorszenie się jego stanu. Straciliście tylko więcej nerwów i pieniędzy na paliwo jeżdżąc od, do... Faktycznie wykazali się niekompetencją odsyłając w perfidny sposób stosując "spychologię". Właśnie niektórzy też wzywają karetkę, pomimo tego, że mogą sami dotrzeć, poczekać w tej cholernej kolejce- ale im się nie chce, bo... po co mają czekać w kolejce, tracić kasę na taksówkę, jak mogą być kompleksowo za darmo obsłużeni niemalże poza kolejnością włącznie z transportem. Takie myślenie mnie w*urwia! Ja rozumiem, wezwać karetkę do złamanej nogi, gdzie ktoś poruszać się nie może, a każdy ruch może pogłębić uraz. Złamałam rękę- chcieli wzywać karetkę. Powiedziałam "Nóżki zdrowe mam, to pójdę- nie jestem umierająca". Nasze społeczeństwo nie jest wyedukowane kiedy należy wezwać pogotowie i wzywając do wszystkiego, czego się da... Ba- są nawet debile, którzy wzywają do zdychającej papugi "Kubusia" i... do kuchenki gazowej!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Gdyby ktoś z mojej rodziny zmarł, jak owy pan, przez taką osobę, to przysięgam, że chyba bym na miejscu zabiła. Inteligencja na poziomie zero, a jakakolwiek wyobraźnia i pomyślenie właśnie o takich a nie innych konsekwencjach... eh, szkoda gadać.

Odpowiedz
avatar Perzyn
0 2

Ja to bym proponował "Czarną Listę". Ktoś wzywa karetkę bez potrzeby? Wyjmujemy elegancką kartkę spisujemy dane i informujemy, że do tej pani/tego pana karetka więcej już nie przyjedzie. Nigdy. Z żadnego powodu. Rzecz jasna nie można tego wprowadzić w życie ale jako blef? Żeby taka osoba się nieco spociła i nabrała szacunku dla pogotowia? Może zadziałać.

Odpowiedz
avatar AniaMP
0 2

A może napisalibyście do gazety miejscowej? "Pani stąd i stąd, dnia tego, o godzinie tej wezwała karetkę pod fałszywym pretekstem i do ....... W tym samym czasie nadeszło wezwanie od osoby faktycznie chorej, a nawet konającej. Osoby tej nie udało się uratować z powodu niepotrzebnego wezwania do wyżej wymienionej...."

Odpowiedz
Udostępnij