Pracuję w gimnazjum.
Jestem, jako facet, jak to mówią, rodzynkiem. W babińcu.
Jestem też wychowawcą.
Parę dni temu jeden z moich wychowanków miał wypadek: wracał ze szkoły na rowerze i został potrącony przez samochód, którego kierowca jechał nieprzepisowo. Chłopak musi mieć iście pancerny kościec, bo skończyło się na paru siniakach (matka go chyba w dzieciństwie śrubkami karmiła...), tym niemniej kilka dni spędzi w szpitalu na obserwacji.
Sama sytuacja jadącego jak wariat kierowcy jest oczywiście piekielna, ale kropkę nad "i" postawiły moje wybitne niewiasty z pokoju n-l.
W dniu wypadku, powiadomiony już bezpośrednio przez matkę o wydarzeniu, wchodzę do pokoju i słyszę:
1. Sebastian z III B. miał wypadek. (Prolog jeszcze zgodny z prawdą).
2. No pewnie, że miał wypadek, skoro wjechał rowerem na pasy bez zatrzymania.
3. I jeszcze bez kasku, to już w ogóle cud, że przeżył.
4. Ale co tu mówić o kasku, skoro to taka rodzina, kompletna patologia.
5. No, teraz to nie wiadomo, czy się z tego wygrzebie...
6. ...bo ma połamany kręgosłup.
Mówiąc prosto - trafiło mnie.
Wszedłem i mówię:
- Cześć, dziewczyny, fajnie, że się martwicie o Sebastiana. Właśnie rozmawiałem z jego matką, która mówiła, że całe szczęście, że prowadził rower i miał kask, bo babka tak w niego uderzyła, że aż przednia szyba poszła. Na szczęście jest tylko trochę obity, więc skończyło się na strachu. Jutro idziemy z delegacją do szpitala, przekażemy pozdrowienia od ciała pedagogicznego.
Wyszedłem.
Nie cierpię plotkarstwa.
Edukacja
takie delikatne przekrecenie faktow, a ty sie tak czepiasz... co za kobiety, jaki jest sens w wymyslaniu takich bajek?
OdpowiedzPewnie potrzeba sensacji, "żeby coś się w życiu działo". a nie do końca wiążę tę przypadłość z profesją, przypuszczam, że podobnie rozwinąłby się taki mechanizm w urzędzie, na poczcie, w biurze...
OdpowiedzPopieram. Chcę jeszcze dodać, że myślały, że jak rozpowiedzą bujdy to staną się sławne, popularne. Bo one takie fajne "na czasie". Jednego żałuję bardzo :( Nie widziałem ich min po twoim monologu :D
OdpowiedzCaide - ja też żałuję, że nie widziałem, ale bez wyjścia nie byłoby efektu;)
Odpowiedzśrodowisko nauczycielek jest specyficzne
OdpowiedzTak się dzieje, kiedy człowiek ma za mało rzeczy do roboty w pracy. ;] Dzieje się tak głównie w budżetówce, przede wszystkim właśnie w szkołach...
Odpowiedzjeszcze kilka minut to chłopak by się pośmiertnie żony i dzieci dorobił o jakimś ładnym wyroku nie wspominając...
OdpowiedzMhm, dokładnie. A za kierownicą siedziałby europoseł uciekający z miejsca wypadku...
OdpowiedzŻony może nie, ale skoro jeździł bez kasku to pewnie ryzykant. Więc z tymi dziećmi, to kto wie ;) sama nie wiem, takim plotkarom się seriale z rzeczywistością mieszają czy mają aż taką wyobraźnie?
Odpowiedzskoro ryzykant to pewnie na prochach. A skoro na prochach to musi dilować w szkole :)
OdpowiedzA jak diluje w szkole, to ma kasę (wiadomo, te dzisiejsze dzieciaki, nic tylko sex, drugs & rock'n'roll). A jak ma kasę, to dziewczyny na niego lecą... i już wiadomo skąd ma tyle dzieciaków!
Odpowiedz"I jeszcze alimentów im nie płacił, drań jeden. Dobrze, że się zabił na tym motorze. Szkoda tylko tych niewinnych osób, które zabrał ze sobą..."
OdpowiedzI jeszcze przy okazji kotkę z młodymi potrącił...
OdpowiedzA jak potrącił koty, to wiadomo, że satanista. Ofiary na czarną mszę szukał.
OdpowiedzA potem na tej mszy też ofiary i wplątaliby w to black metal + artykulik w Fakcie o tych zdarzeniach. Zastanawia mnie, skąd macie tyle minusów :P
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2012 o 12:41
Nie można też zapomnieć, że jak czorna msza,satanista,artykuł o nim w fakcie... To to jaki czarownik!
OdpowiedzI na pewno jechal na kebaba z kota do znajomych satanistow a nie na msze! I rower byl kradziony!
OdpowiedzJak rower był kradziony, to on chłopak pewnie jest Rumunem z Kambodży, co szykuje kolejny zamach.
OdpowiedzA jak tak to pewnie już z jakąś się puszczał, no bo co!
OdpowiedzA jak się puszczał to pewnie z facetami!
OdpowiedzA jak z facetami, to gwałci też małe dzieci.
OdpowiedzA jak tak to pewnie już ma HIV i zaraża dzieci!
OdpowiedzW takim razie musisz nabrać ogromnego dystansu, albo się pochorujesz z nerwów. Wiem, co mówię, bo sama tego nie cierpię, a chyba za mocno przeżywam jak słyszę niektóre głupoty, których plotkujący nie dają sprostować. Po n-tym razie już nie masz siły pytać skąd taka pewność i co to za źródła, które są wszędobylskie i wszechwiedzące.
OdpowiedzTutaj akurat mogłem to łatwo ukrócić, mając bezpośrednie informacje, a trafiło mnie to głównie (choć nie tylko) dlatego, że chłopak jest z mojej klasy.
OdpowiedzChłopak miał dużo szczęścia, że tylko tak to się skończyło. Pozdrów go :) a i babki też możesz pozdrowić. Środkowym palcem ;] tak od piekielnych :)
OdpowiedzNie ma sprawy :)
OdpowiedzWyrazy uznania, Autorze. To się nazywa "eleganckie sprostowanie"- udać naiwnego, wziąć wszystko za dobrą monetę, niepotrzebnie nie urazić, a komu się należało- utrzeć nosek. Jedna z lepszych metod walki z plotkarzami- próbować wmówić im dobre intencje. Zazwyczaj doskonale "wiedzą, że my wiemy", ale wstyd im zaprzeczać, że to nie ma nic wspólnego z ich "współczującymi serduszkami".
OdpowiedzPodziwiam Cię, Autorze, bo ja bym na nie chyba wyskoczyła z krzykiem... Coś za nerwowa jestem ostatnio, a te historie na piekielnych sprawiają, że mi co chwilę ciśnienie skacze :D
Odpowiedzto bylo w okolicach Bytomia-Chorzowa?
OdpowiedzNie.
OdpowiedzNie ma to jak zminusować zwykłą odpowiedź na pytanie...
OdpowiedzAlbo zwykłe pytanie. Albo zwykły komentarz wypominający to minusowanie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2012 o 19:42
To dokładnie była tylko odpowiedź na pytanie i też nie rozumiem minusów wobec Sweet, ani wobec mojej odpowiedzi.
OdpowiedzBo tu się czepiają, że to tylko jedno słowa, a nie pełne zdanie! Nidaros powinien odpowiedzieć "Nie, nie zdarzyło się to w okolicach Bytomia-Chorzowa." i już nikt by nie zminusował :)
OdpowiedzSporo ludzi się czepia o byle pierdoły. A to przecinek w złym miejscu wypala zacne oczy, a to ktoś nie pochwala/potępia postawy w historii, tylko o coś pyta... Bo komentarz nie jest podobny do innych, to też powodem zbierania minusów.
OdpowiedzDlatego ja uważam, że w każdym babińcu przydaje się chłop. Nikt tak nie potrafi plotkujących bab postawić do pionu jak mężczyzna ;)
Odpowiedz"Sfiksowałyście, boście chłopa dawno nie miały! Chłopa wam trzeba!" ;)
OdpowiedzU mnie w grupie na studiach był jeden chłopak i był po prostu stłamszony, szczególnie jak komentowałyśmy gorąco niusy z pudelka :P
OdpowiedzAkurat w naszym "babińcu" największą pleciugą jest właśnie męski "rodzynek". Nie ma co generalizować, bo się można potem zdziwić.
Odpowiedz@helena Niech zgadnę: socjologia czy turystyka z rekreacją?
Odpowiedz@heinz, filologia obca :) na socjologii i turystyce grupy są raczej mieszane, wszelkiego rodzaju pedagogiki i filologie są mocno sfeminizowane, chyba, że chodziło o poziom "ambitności" skoro pisałam o pudelku ;P
OdpowiedzDorotka stłukła nogę na schodkach i z tego w szkole urosła plotka: - Wiecie? Dorotka miała wypadek! Złamała nogę! Wiem od sąsiadek! - Spadła ze schodów... - Z pietra? - Którego? - Nie wiem dokładnie... - Ja wiem z trzeciego! - Wypadła z okna! - Słowo honoru? - Tak było u niej czterech doktorów! - I pielęgniarka! - I pogotowie! - Ma nogi w gipsie! - I guz na głowie! - Biedna Dorotka! - Okropne rzeczy! - Już pewno nigdy się nie wyleczy... Gdy nad Dorotka klasa biadała ... Wchodzi Dorotka, zdrowa i cała. Tylko plasterek ma na kolanie... I o to było całe gadanie?
Odpowiedzwiersz stosowny, pasuje jak ulał :D
Odpowiedzciekawiej się plotkuje jak doda się historii wypieków;]
OdpowiedzCzyli babeczkę do kawy :D Żartuję, ale masz rację, plotkarstwo to w mniemaniu tych pań pewnie sport, a osiągi są za wyobraźnię....
Odpowiedzgłupota, złośliwość i plotkarstwo nauczycielek to straszna plaga- jak to tępić? wredne nic nie robiące babiszcza"pracujące" po 2-3 godziny dziennie
OdpowiedzZnam wredne, głupie i złośliwe, znam i fajne, życzliwe, ale żadna nie pracuje po 2-3 godziny dziennie.
OdpowiedzNauczyciel jeszcze w domu przygotowuje materiały do lekcji czy sprawdza prace uczniów.
OdpowiedzCzłowieku, pełen szacunek że wytrzymujesz w pracy z takimi kobietami. Co do plotek- nie widzę w nich sensu, na cholerę obrabiać komuś dupę, skoro nie ma w tym ani kszty prawdy?!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2013 o 11:56
ehhhh.... te baby.
OdpowiedzA w szkole zawsze mnie uczyli szacunku, uprzejmości itp. itd. Jak uczeń źle się odezwie to zaraz afera. Ale nauczyciele mogą miotać uczniami jak chcą bo "nauczyciel ma zawsze rację" Pozdrawiam Pana Normalnego Nauczyciela :)
OdpowiedzTeraz jest na odwrót. Uczniowie mają w dupie nauczycieli, a spróbuj im cokolwiek zrobić (niekoniecznie fizycznie) to zaraz będziesz miał na łbie rodziców "kochanego aniołeczka". Przesada i w jedną i w drugą stronę jest fatalna, tylko kurcze jak tu wykombinować zachowanie tego złotego środka?
OdpowiedzI tak nie ma to jak przekręcanie faktów w małej mieścinie. Ja i dwie koleżanki miałyśmy kiedyś wypadek, nie aż tak groźny, samochód wpadł w poślizg, ja oberwałam pierwsze i jedyne, co miałam to potłuczony łokieć i siniak na nodze, koleżankę odrzuciło pod płot, co skończyło się siniakami na plecach. Trzecia koleżanka oberwała najmocniej, bo wpadła na maskę, z której się sturlała. Ale się wylizała. Po dwóch tygodniach jedna z nas juz nie żyła, druga miała amputowaną nogę, trzecia jeździła już na wózku. I tylko zdziwienie ludzi na mieście, którzy widzieli mnie całą i zdrową. Mieli minę "jak to możliwe, ze ty żyjesz?!". Pocieszne takie.
Odpowiedzdokładnie taką samą historię miałam! tylko, ze w drugiej klasie, i mocniejsze obrażenia .
OdpowiedzNidaros jesteś doprawdy zbytnim gentelmenem nazywając to to "koleżankami".Moje określenia tego oscyluja pomiędzy popularnym "wytłukiem bagiennym"a określeniem które ukuł na własny użytek(nie mniej w wielu wypadkach stało się nie tylko adekwatne ale i popularne)"Pi..doczłap".Ot taka wysztafirowana Ameba z przerostem Ego.Pustostan.
OdpowiedzMieszkałem kilka lat z teściową, która jest nauczycielką. Z tego co się orientuję, tak z opowieści to pokój nauczycielski jest jak TVN24 informacje na gorąco.
OdpowiedzFafal - nie masz racji. To nie tylko TVN 24, ale do kompletu jeszcze CNN i FOX. Ale to w wersji light, gdy grono pedagogiczne jest małe i zintegrowane (mam to szczęście). Gdy w gronie są grupki nienawidzące się wzajemnie, dochodzi jeszcze TRWAM i Al Dżazira!
OdpowiedzPadłem :D My jeszcze nie doszliśmy do tego stadium :D
OdpowiedzRacja. Moja teściowa pewnie też jest w tej grupce TRWAM.
Odpowiedz