Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ku przestrodze: Jeśli dzwonicie na infolinię, zawsze dzwońcie co najmniej dwa razy,…

Ku przestrodze:
Jeśli dzwonicie na infolinię, zawsze dzwońcie co najmniej dwa razy, tak żeby trafić na różnych konsultantów.

Przypadek pierwszy:
Rozwiązanie umowy z kablówką. Konsultant twierdzi, że mailem trzeba wysłać skan wypowiedzenia z imieniem, nazwiskiem, adresem i z odręcznym podpisem. Wysyłam. O mały włos buliłbym o miesiąc dłużej, bo oczywiście napisałem nie tak, jak wymagają. Bo wymagają imienia, nazwiska, adresu, LOGINU i PESELU. Podpisu odręcznego nie. Na szczęście przyjęli reklamację (miałem fart - rozmowa była nagrywana i odsłuchali, że to konsultant wprowadził mnie w błąd) i się udało.

Przypadek drugi:
Założenie kablówki w wynajmowanym mieszkaniu. Potrzebna zgoda właściciela. Konsultant: Wystarczy mailowo sama zgoda, ewentualnie skan z podpisem. Nauczony doświadczeniem dzwonię po raz drugi, trafiam na innego konsultanta. Mailowo nie wystarczy. Monter musi zobaczyć papier z odręcznym podpisem. Oryginał.

Dzwońcie kilka razy, oszczędzicie sobie problemów.

infolinie rózne

by d1ler
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar eluska
4 4

Akurat wiem, że przypadek drugi jest prawidłowy :). Tak samo było w ostatnim wynajmowanym przeze mnie mieszkanku. Trzeba było mieć dokument od właściciela że pozwala zakładać internet wynajmującym przy podpisywaniu umowy. ten sam dokument plus dokument pozwalający na wiercenie w ścianach jest ważny przy zakładaniu neta ;)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
4 4

Ja bym polecał raczej nagrywać. Oczywiście informując konsultanta, że ty też rozmowę nagrywasz, dla swojego bezpieczeństwa i do celów dowodowych, a jak mu się nie podoba, niech przełączy do innego. A co, oni mają prawo brać kasę, jak powiesz "tak" przez telefon na jakąś propozycję, no to i ty masz prawo egzekwować o oni powiedzą.

Odpowiedz
avatar rozasty
2 2

Tez mialem podobna sytuacje, z tym ze Netia proponowala przedluzenie umowy na kolejne 2 lata uslug internetowych. No i ok. Dzwonia do mnie, ja dzwonie do nich i tak z 20 rozmow zeby w bambuko mnie nie zrobili, wiekszosc slyszalem po rozmowie ze to call center wiec molo wiedzieli o czym mowia, i za kazdym razem pytanie z mojej strony "czy mozliwa jest predkosc 20mbps przy ok 1500m oddaleniu od rozdzielni" i kazdy konsultant ifomowal mnie ze tak, bez problemu. Jednak na koniec trafilem na goscia oblecianego (amoze uczciweo) ktory poinformowal mnie ze taka predkosc to tylko do 200m zadziala. Wiec nawet po 20 rozmowach nie musisz uslyszec prawdy:)

Odpowiedz
avatar Paula84
2 4

Mi kiedyś w callcenter kazali wprowadzać za pierwszym razem w błąd... żeby się rezygnacja przedłużyła. Kiedy prowadziłam rozmowę po kimś, normą było zrzucanie winy na pierwszego konsultanta i przepraszanie, oczywiście nieszczere bo to był schemat działania narzucony przez szefostwo. Nigdy więcej pracy na słuchawce i oszukiwania ludzi, chyba że głodem będę przymierać.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2012 o 0:16

avatar d1ler
1 1

Aktualizacja: monter na papier nawet nie spojrzał twierdząc, że nie potrzeba. Dałem mu na wszelki wypadek, gdyby jednak...

Odpowiedz
avatar Relativity
1 1

Z bankami jest podobnie. Poszłam raz by rozwiązać umowę o posiadanie konta, pracownica piętrzyła tak trudności, że postanowiłam przyjść następnym razem (musiałam chyba coś donieść, nie pamiętam). Następnym razem trafiłam na kogoś innego, kto tylko podsunął mi pod nos oświadczenie do podpisania i już było po wszystkim.

Odpowiedz
Udostępnij