Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O wiecznych bezrobotnych. Tuż po otwarciu pizzerii, do środka nieco chwiejnym krokiem…

O wiecznych bezrobotnych.

Tuż po otwarciu pizzerii, do środka nieco chwiejnym krokiem podchodzi dziewczyna, na oko dwudziestoparoletnia. Wygląd delikatnie mówiąc przedwczorajszy, no ale klient jest klient.

- Dzień dobry, w czym mogę pani pomóc?
- Ma pani pieczątkę? Tu potrzebuję przystawić. - Kobieta podsuwa mi pod nos jakiś papier. Sprawa z miejsca mi czymś zalatuje. Nie wiem jeszcze tylko czym.
- A proszę mi powiedzieć dlaczego jest pani potrzebna moja pieczątka?
- No, bo tu muszę mieć pieczątkę. Że przyszłam się o pracę pytać.

Zerkam baczniej na papierek. Faktycznie, mocno wymiętoszony świstek z urzędu pracy. Coś w deseń "aktywność własna bezrobotnego". Takie buty! Oj nie pójdzie Ci łatwo!

- Więc pyta się pani o pracę? To się świetnie składa, bo akurat potrzebuję kogoś do roznoszenia ulotek. Może pani zaczynać nawet od zaraz.
- No wie pani? Ja nie chcę pracy, tylko pieczątkę. Tak szybciutko, wie pani.
- Tak szybciutko to mogę zadzwonić do pośredniaka.
- Oj, no wie pani. To tylko pieczątka. - Mówiąc te słowa dziewoja była już przy drzwiach wyjściowych...

Nie cierpię pasożytów... Jak pomyślę na co i na kogo idą moje podatki, to mi się nóż w kieszeni otwiera...

pizzeria

by aveline
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar PooH77
-5 45

Hahahaha!!! Grający o 12 w CS'a to wyznacznik lenistwa, bogactwa czy ogółem, statystyka bezrobotnych?!? Bitch, please...

Odpowiedz
avatar wallian
19 19

Widzę wakacje w pełni.

Odpowiedz
avatar Najlepshy
-2 50

Mieszkam od lat w USA, ale zgadzam się - niech lenie umierają z głodu. Ich dzieci też. I rodzice i inna zafajdana rodzina też... Nie żałuję leni i pasożytów... Ewolucja w Biblii Świętej mówi wyraźnie ( :-) ) - zdychaj leniu pod płotem i twoja rodzina na 7 pokoleń też... A może coś podobnego, nieważne... Nie żal mi ich i koniec... a jeśli komuś żal, to niech weźmie na utrzymanie, ale niech nie namawia ciężko pracujących do tego samego poświęcenia... Śmierć leniom i już...

Odpowiedz
avatar Elewator
3 33

Jeśli dla ciebie dzieci, czy inna rodzina zasługują na śmierć, bo ktoś jest leniwy, to polecam iść do psychiatry i się przebadać.

Odpowiedz
avatar Stardust
-2 20

Obyś zdechł Najlepshy. Mi się nóż w kieszeni otwiera jak moje podatki idą na darmozjadów w czarnych kieckach.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2012 o 13:24

avatar konto usunięte
2 4

Fajnie gaworzysz. Śmierć bankrutom! Pewnie za mało zapieprzali, lenie jedne, albo za dużo płacili tym, co zapieprzali na nich - też leniom śmierdzącym. Widocznie zapieprzali za wolno, to teraz siedzą na bezrobociu. I dobrze im tak.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2012 o 4:33

avatar Palring
13 15

Kiedyś byłem świadkiem podobnej sytuacji. Mocno wczorajszy facet przyszedł pytać o pracę pod wpływem alkoholu. Wydawał się być zainteresowany, ale pani "kadrowa" od razu wyczuła alkohol :) Nie lubiłem jej ale wtedy postąpiła właściwie. Powiedziała człowiekowi, że wyczuwa alkohol i zamierza poinformować o tym urząd pracy. Tak też zrobiła. Nie wiem jakie konsekwencje poniósł tamten człowiek. Pracy i tak pewnie by nie dostał, bo stanowisko zostało zajęte przeze mnie ;-)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 20

Na "pracę pod wpływem alkoholu" to i ja jestem chętny :-) Ile musisz wypić przed taką pracą, żeby byc pod wpływem?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2012 o 7:39

avatar siska
4 6

kiedyś przesłuchiwałam kandydatów na staż (program +50). Kandydat od wejścia z tekstem: "jak mnie przyjmiecie to będę do pracy pijany przychodził, bo ja lubię wypić".

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
1 1

Palring> a czy to jest praca w monopolowym? bo jak tak, to moze pan chcial okazac swoje doswiadczenie oraz referencje na to stanowisko. :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 18

Smutne jest to, ze ludzie faktycznie potrzebujacy, ltorzy staraja sie cos z soba zrobic, nieraz odsyla sie z kwitkiem. A tacy kombinatorzy potrafia sie ustawic- zasilek taki, siaki, szmaki, ubezpieczenie z urzedu pracy, wakacje z MOPSU, wszystko... Mialam kiedys praktyki w Urzedzie Pracy, oj, jakie tam sie kwiatki znajdowaly...

Odpowiedz
avatar AbdulAbdul
5 5

I jeszcze jedno z osób pracuje na czarno i masz całkiem niezłą kasiorę

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Prawda, jeden nawet probowal usprawiedliwic w ten sposob swoja nieobecnosc na obowiazkowym spotkaniu- bo ma prace bez umowy i nie chcial jej stracic...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

Nie pitol! Urząd Pracy jest od szukania pracy, a nie od robienia łachy i dobrego wrażenia. Do Urzędu idzie się też po zasiłek, który należy się po utracie pracy jak psu buda, też bez żadnej łachy, więc nie wiem o jakich kwiatkach piszesz. Wakacje z MOPSU to chyba we śnie widziałaś, albo w jakimś transie, bo oni nie mają nawet na leki dla ciężko chorych ludzi, niezdolnych do JAKIEJKOLWIEK pracy. Pracowałam w OPS-ie. Odeszłam, bo dobijała mnie bezsilność i nigdy nie straciłam wrażliwości na bezmiar ludzkiego nieszczęścia i cierpienia. Idż do OPS-u i powiedz w oczy 50-ciolatce z rentą 570 zeta, że jest kombinatorką i się świetnie ustawiła, bo przyszła po zasiłek taki, śmaki, lub owaki. Albo sama zakombinuj, co Ci szkodzi? Będziesz miała "życie jak w Madrycie", bez żadnego wysiłku. Pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar bike_me
-1 1

@A123456789, tysennie chyba nie chodziło o to, że wszyscy starający się o zasiłek to kombinatorzy. Raczej o to, że zdarzają się wśród tych osób kombinatorzy, przez których znaczna część potrzebujących i chcących działać nie dostanie nic. Sama znam przypadki ludzi pobierających zasiłki, a równocześnie porządnie zarabiających na czarno. To, że Urzędy Pracy czy inne państwowe instytucje działają jak działają, to inny problem, ale nie mów, że WSZYSCY, którzy do nich przychodzą, są święci i naprawdę potrzebujący. "Wakacje z MOPSU to chyba we śnie widziałaś, albo w jakimś transie, bo oni nie mają nawet na leki dla ciężko chorych ludzi, niezdolnych do JAKIEJKOLWIEK pracy". - To jakaś reguła? Myślałam, że jest różnie w zależności od MOPSU, ale ja tam się nie znam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

bike_me, reguła jest taka, że nie każdy może otrzymać pomoc z OPS-u. Musisz spełniać pewne warunki. Nie będę się o tym rozpisywać. Dość, jeśli powiem,że zasiłek stały dla osób całkowicie, lub częściowo niezdolnych do pracy wynosi 444 zł. Większość z nich to ludzie, którzy stracili zdrowie pracując (z braku innych propozycji) właśnie na czarno i dlatego nie dorobili się ani rent, ani emerytur. Pracownicy socjalni idiotami nie są, doskonale wiedzą, że za taką kwotę nikt nie jest w stanie się utrzymać, w związku z tym węszą, sprawdzają, robią wywiady środowiskowe itp. Jeśli złapią kogoś na dorabianiu natychmiast cofają jakąkolwiek pomoc. I nie jest istotne ile klient dorobił. Podejrzliwość - to pryncypialna cecha dobrego pracownika. Ja taka nie byłam i naprawdę starałam się pomagać. Ale zauważyłam, że zawsze jestem "pod prąd", bo w OPS-ach robi się wszystko, żeby dać jak najmniej. Odbiera się w nich ludziom godność, co widziałam na własne oczy, upokarza. Trzeba na prawdę nie mieć wyboru, żeby tam chodzić i błagać. Długo by gadać. Oczywiście, oszuści też się trafiają, jak wszędzie, kombinatorzy, pazeroty, dla których każde wyrwane 20 zł to tryumf. Ale osobiście wątpię, żeby ktoś kto zarabia "kupę kasy" leciał zaraz po parę groszy do opieki. Choć nie wykluczam. Jednak wszystkich jedną miarą mierzyć nie wolno.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2012 o 12:55

avatar ardilla
8 16

Następnym razie nie powiadamiaj, tylko od razu dzwoń do tego pośredniaka...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

Abstrahując od pasożytnictwa (oczywiście się zgadzam). Zatrudniacie roznosicieli ulotek na umowę o pracę (albo jakąkolwiek inną), tak żeby urząd był zadowolony?

Odpowiedz
avatar malutkamrowcia
4 8

Żeby mogli mieć jakąkolwiek pracę, skoro jej potrzebują i czasem nawet o nią pytają. Lepszy rydz niż nic, jeżeli nie potrafią znaleźć innej, to dlaczego nie?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 10

Nie pytałem po co, pytałem czy w ogóle zatrudniacie. Skup się.

Odpowiedz
avatar mikado188
1 1

Ulotkowiczów zatrudnia się na umowę zlecenie lub o dzieło. Przynajmniej ja takie podpisywałam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Problem w tym, ze często się tego nie robi, bo i po co. Sama jak dorabiałam jeszcze zanim znalazłam pracę na etat byłam dosłownie wyśmiewana, gdy miałam czelność zapytać o jakąś umowę :(

Odpowiedz
avatar slawcio99
2 12

Nie ma co się dziwić potem, że MUSIMY imigrantów ściągać, bo podobno będzie brakować rąk do pracy...

Odpowiedz
avatar Stardust
6 12

Płaćcie ludzkie stawki to będziecie mieli ręce do pracy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2012 o 16:39

avatar viola
3 3

Tak czy inaczej, jeżeli ludziom bardziej opłaca się siedzieć na zasiłkach niż chodzić do pracy, to coś tu jest nie tak.

Odpowiedz
avatar archeoziele
12 12

Kiedyś pracowałam na wykopaliskach w pewnej kaszubskiej wsi. Wieś niezbyt zamożna, sporo elementu ciągnęło winiacza pod sklepem za kuroniówkę albo inny zasiłek. Wykopaliska były we wrześniu- wiadomo, czas kopania ziemniaków. Gospodarze chcieli zatrudnić tych menelików do pomocy przy ziemniakach. Praca prosta- stoisz na przyczepie i odrzucasz kamienie. Robota na czarno, za kilka godzin mieli dostawać 70 zł na rękę. I co? Ano, nic. Żaden nie był chętny do ruszenia dupy. Woleli przepijać zasiłki.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
2 14

wykopkach, wykopaliska to są archeologiczne

Odpowiedz
avatar archeoziele
13 13

Wykopki były ziemniaków, ja pracowałam na wykopaliskach:)

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
6 8

ok - namieszałaś w jednym poście wykopki i wykopaliska więc stwierdziłem, że mylisz. A jednak nie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2012 o 0:15

avatar wallian
6 6

archeoziele - to chyba logiczne - masz do wyboru: dostać kilka stów za siedzenie pod sklepem, albo dostać kilka dych za parę godzin pracy. Jak się komuś daje kasę za nic to później trudno wymagać, żeby chciał pracować.

Odpowiedz
avatar okokok
0 4

Moja znajoma chodzi na różne kursy finansowane przez UE. Na kursach rozwiązują różne psychotesty, "uczą się asertywności", obsługi maila i dostają gadżety. Takie domowe przedszkole. Żeby dostać się na takie coś, przyszli uczestnicy muszą zbierać pieczątki. Prawie jak nakrętki z Coca-Coli. Kiedyś moja Mama chciała zapisać się na profesionalny dedykowany kurs o grafice komputerowej. Oczywiście nie było funduszy.

Odpowiedz
avatar maille
8 14

Mówicie, że ludzi enie chcą pracy. Owszem, część to pasożyty, ale z drugiej strony ile zarobi na roznoszeniu ulotek? Zapłaci za to czynsz? Szczerze wątpię... Nie neguję tego typu zarobków, ale to jest dobre dla dzieciaków będących na utrzymaniu rodziców i chcących sobie dorobić. Mówicie, że jest praca? Pensja minimalna, umowa zlecenie, brak ubezpieczenia... No aż się chce tyłek ruszyć...

Odpowiedz
avatar Capitalny
-1 5

Wg mnie powinno być tak, że nie ma zasiłków dopóki jest dostępna praca. Można zamiatać ulice, sprzątać czy zatrudniać się w wielu innych miejscach - ale jeśli nie chcesz, odbieramy zasiłek. Wtedy hordy nierobów wreszcie by się wzięły do roboty. Bo miejsc pracy (mało atrakcyjnej, ale pracy) nie brakuje, tylko brakuje ludzi chętnych do jej wykonywania.

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
1 3

niby masz racje, ale jak przypomne sobie historie w ktorej dziewczyna w jakiejs restauracji dostawala po 5 zl/h to powtorze to co tam napisalem w komentarzu, za te 5zl/h to wolalbym zbierac puszki lub metale ktore moglbym sprzedac na zlomowisku.

Odpowiedz
avatar Capitalny
3 3

Wiesz, gdybym kiedyś nie zaczynał od takiego poziomu (bo zdarzało się i po 5 zł/h pracować), to bym nie doszedł tam, gdzie jestem teraz i nie zarabiał kilkukrotnie więcej. A od czekania kwalifikacji i doświadczenia nie przybywa. Zresztą to właśnie m.in. dzięki 7 m-com pracy za ok. 10 zł/h, dostałem obecną pracę, więc sądzę, że nie ma co na początku oczekiwać złotych gór, zwłaszcza w obecnych czasach.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 6

I to Cię dziwi, mądralo? Poza tym "mało atrakcyjna" to znaczy jaka? Mało płatna? Na śmieciowej umowie? Moja znajoma, młoda dziewczyna, pracowała w antykwariacie na czarno, bo innej roboty nie było, studiowała, radziła sobie. W pracy zleciał na nią ciężki regał. Jest kaleką do końca życia. Ani pracy, ani renty, ani studiów. Mieszka w "dziupli" u jednej staruszki, która trzyma ją z litości, bo matka dziewczyny szybko uświadomoła jej, że nie ma po co na wieś wracać. Chodzi do OPS-u, a jakże, znaczy-pasożyt. I tak już będzie miała do końca życia, zero perspektyw. Fajnie? No to jak? Eutanazja obligatoryjna może?

Odpowiedz
avatar Capitalny
-1 1

Z czy napisałem cokolwiek o braku renty? Nie! Piszę tylko i wyłącznie o bezrobotnych, którzy siedzą i zbijają baki, bo "nie opłaca się im iść do pracy", więc nie rozumiem z jakiego powodu na mnie naskakujesz. Przeczytaj jeszcze raz mój komentarz jak ochłoniesz. A wg mnie praca mało atrakcyjna to taka, do której nie trzeba kwalifikacji ani wykształcenia. Ergo - jest ona mało płatna i z reguły nie na czas nieokreślony, ze stałą pensją i pakietem medycznym gratis.

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
0 2

Capitalny> doskonale cie rozumiem, ja tez nie doszedlem do swoich pieniazkow przez ladne oczy. jestem budowlancem, ale nie chwalac sie jestem naprawde dobry w te klocki. z drugiej strony nie do konca sie z toba zgadzam. juz nawet pominmy realia zagranicy, ale pracowac na paczke papierosow ponad 2 godziny to jest to moim zdaniem uwlaczajace ludzkiej godnosci. jednakze jak najbardziej zgadzam sie z tym ze nieroby nie powinni dostawac kasy za nic.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Ja bym noszeniem ulotek nie pogardziła. Ludzie są poebani i tyle.

Odpowiedz
avatar voytek
3 9

jedna sprawa za pijak itd - pominmy to... przyjmijmy ze przyjdzie normalny czlowik i co? ulotki? i co podpisalbys z kobieta umowe o prace na rozniesienie ulotek? byc moze umowe zlecenie na 100 zł... i co by to komu pomogolo? no chyba ze z glodu umiera

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

Ty idź na roznoszenie ulotek, dostaniesz te 100zł i pójdziesz na kurs poprawnego pisania.

Odpowiedz
avatar MCR
0 2

A kasa która mogłaby pójść na NFZ autostrady czy coś poszła by do kieszeni "bezrobotnej" której nie chciało się 4 liter ruszyć do ulotek. A potem się dziwią że państwo nie ma kasy

Odpowiedz
avatar Hagen666
2 6

Aveline piszesz"Nie cierpię pasożytów... Jak pomyślę na co i na kogo idą moje podatki, to mi się nóż w kieszeni otwiera..." Mam pytanie:Jaką kwotę przewidziałaś za owo roznoszenie,a może po prostu "tak sobie"palnełaś?Jeśli tak to marnie się popisałaś.Tajemnicą poliszynela jest i wiedzą to zarówno sami bezrobotni jak i panie z pośredniaka iż większości pracodawców(nie mylić ze Zbawcami Ludzkości czyli"Pracuj,a ja może zapłacę ci wogóle(albo i nie) jakieś pieniądze")nie opłaca się przy dzisiejszym systemie prawnym zatrudnianie nowych osób(wyjątek gdy bezrobotny jest kuzynem bądź został"polecony).Tak więc zbywają bezrobotnych zwyczajowym wpisem i pieczątką.I tak wiadomo że chodzi o święty spokój Pośredniaka - statystykę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

Nie cierpię pasożytów ustawiających pasjansa w urzędach pracy ,którzy uważają się za nadludzi.I pisze wam to człowiek,który ma niespełna 18 lat.Skończę studia i uciekam z tego państwa,nie będę zapieprzał za 1000 miesięcznie brutto na jeszcze bardziej marną emeryturę.Nie zrobicie ze mnie niewolnika,POPISSLDPSLRP-owcy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2012 o 22:47

avatar konto usunięte
1 3

No, młody i konkretny. Nazwał rzecz po imieniu. Faktycznie, pasozyty to raczej urzędasy z pośredniaka,które markują jakąś ciężką pracę. Niech odezwie się ktoś, kto przez pośredniak załatwił sobie dobrą robotę! Uświadamiam zbulwersowanym, że właśnie na te nikomu niepotrzebne molochy idą m.in. Wasze podatki. Życzę dobrego samopoczucia.

Odpowiedz
avatar Lypa
4 4

To oczywiste. ;) Czegoś takiego jak "urząd pracy" nie powinno być w ogóle.

Odpowiedz
avatar marnex
-1 1

Jak mam pracować? Jestem nieprzystosowanym społecznie nic nie umiejącym zrobić idiotą. Dla mnie już samo 6 godzin w szkole siedzenie i gapienie się w podłoge i myślenie mnie męczy :(... A inni ciągle gadają i śmieją się bez przerwy....Nazwiecie mnie pasożytem mimo że ja nie prosiłem się na ten świat...eh... PS. Nie gram w gry komputerowe.

Odpowiedz
avatar bike_me
2 2

Nie wiem, czy to ironia czy coś, ale jeśli nie... Siedź dalej i się nad sobą użalaj, a na pewno świetnie na tym wyjdziesz. Martwisz się, że "gapienie się w podłogę" w szkole cię męczy? Nie da się nic osiągnąć bez męczenia się. A w szkole mógłbyś się gapić gdzie indziej, bo na podłodze nie ma wiedzy, która zapewni ci przyszłość. Ogarnij się i się trochę wysil, jak "nie umiesz nic zrobić", to się kurde naucz. Bierne siedzenie i czekanie na cud to jedna z gorszych postaw, jakie znam. PS. Nie trzeba grać w gry komputerowe, żeby zmarnować sobie życie.

Odpowiedz
avatar Capitalny
1 1

Też mam nadzieję, że to ironia...

Odpowiedz
avatar AniaMP
1 1

Pierwsze słyszę o pieczątkach z UP. poświadczających szukanie pracy, ale może to regionalny zwyczaj, bo ludzie nie wykazywali chęci zmiany tylko żerowali.<br>

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

No i nie dziwne, że nie słyszałaś, bo tych pieczątek nie wymaga UP tylko OPS, któremu nie wystarcza, że jesteś zarejestrowana jako bezrobotna i stawiasz się na wezwania. Musisz jeszcze aktywnie szukać pracy latając od firmy do firmy osobiście i zbierać stempelki potwierdzające twoją tam bytność. Sranie w banie. Nikt jeszcze tak pracy nie znalazł i nie znajdzie.

Odpowiedz
avatar LTM87
1 3

Mówicie o pasożytach żerujących na "zasiłku z urzędu pracy". Wiecie w ogóle jakie warunki muszą być spełnione, aby taki zasiłek dostać? To nie jest tak, że wystarczy wejść z ulicy, zarejestrować się jako bezrobotny, a potem leżeć do góry brzuchem za kasę od państwa. Przede wszystkim trzeba przepracować przynajmniej rok. Legalnie, czyli z podpisaną umową o pracę. Utrata pracy nie może nastąpić z winy pracownika (czyli redukcja etatów, likwidacja stanowiska, nieprzedłużenie umowy - tak, wywalenie z pracy za jej olewanie - nie). Kolejny warunek jest taki, że zasiłek przyznaje się tylko wtedy, kiedy Urząd Pracy nie może przedstawić bezrobotnemu żadnej oferty pracy, stażu czy innej formy zatrudnienia. Jeśli może, a bezrobotny jej nie przyjmie, z zasiłku nici. Podobnie jeśli w trakcie pobierania zasiłku taka oferta się znajdzie, bezrobotny jest kierowany do pracy. Zarówno przyjęcie jak i odmowa = utrata zasiłku.

Odpowiedz
avatar voytek
1 3

aby dostac zasilek musisz na niego ZAPRACOWAC tj. pmin 365 dni w ciagu ostatnich 18 m-cy (liczac od daty rejestracji) z pensja przynajmiej MINIMALNA tak aby byly odprowadzane skladki na fundusz pracy!!! zasilku nie dostasze niestety do czasu znalezienia pracy ale tylko na 6 (slownie 6 miesiecy) lub max 12 (w niewielu miejsach w kraju lub po spelnieniu specjalnych warunkow tj powyzej lat 50 i chyba 30 lat pracy). a zeby bylo smiesznie to po 3 miesiach zasilek jest obnizany !! ile wynosi? zalezy od lat pracy przez pierwze 3 m-ce od ok 500 do ok 750 zl na reke (po 3 miesiacach obnizany o ok 20%). CZY TO JEST SPRAWIEDLIWE?

Odpowiedz
avatar Capitalny
0 2

Powiem tak - gdyby każdy Polak był w 100% uczciwy, odprowadzał wszelkie składki, fakturował 100% sprzedaży, nie tworzył czarnej strefy, godził się na wysokie podatki i nie szukał wszelkiego sposobu na oszukanie fiskusa, zusu czy ogólnie budżetu* - świadczenia socjalne byłyby o wiele większe. Tak tęskno niektórym do "idyllicznej" Szwecji, ale popatrzcie jakie tam są podatki i czy obywatele robią wszystko, żeby się wykręcić od ich płacenia. *które zgodnie z założeniem uczciwości każdego Polaka by nie marnotrawiły niepotrzebnie pieniędzy

Odpowiedz
avatar Bronzar
2 2

Capitalny, gdyby tak było, to bezrobocie byłoby 3x większe i na rynku byłoby 3x mniej firm. Fakty są niestety takie, że niektórzy nie kombinując nie utrzymaliby się na rynku. Dla przykładu: Pan Kowalski jest pracodawcą i ma 3 wolne miejsca pracy. Każde miejsce pracy wytwarza jak narazie około 2 tys. złotych dochodu. Zatem gdy zatrudni 3 pracowników na umowę o pracę to będzie musiał zapłacić za nich dokładnie tyle ile zysku wypracują (minimum krajowe). W zwiazku z tym posiadanie takiego biznesu przestaje być opłacalne. Można zatem dalej prowadzić firmę zatrudniając 3 pracowników na czarno i płacąc im po 1500 zł (albo na jakiejś fikcyjnej, śmieciowej umowie), albo dać sobie spokój i mieć kolejną zamkniętą firmę i czterech bezrobotnych. Wielu też kombinuje prowadząc kreatywną księgowość - i właściwie co się dziwić, czasem widać jak na dłoni, że gdyby ktoś odprowadzał wszystko co powinien, to zwyczajnie interes przestałby być opłacalny i często nawet urzędnicy to widzą (tak sądzę), ale przymykają oko, bo chyba lepiej, żeby ktoś oszukał, ale jednak trochę podatku odprowadził, niż zniszczyć człowieka i mieć kolejnego bezrobotnego. Przedsiębiorcy w Polsce są już bardzo, bardzo obciążeni zobowiązaniami podatkowymi, śruba jest już naprawdę ostro dociśnięta. Bogate kraje (m. in. Szwecja o której wspominasz) mają wysoko rozwinięte gospodarki i zwyczajnie mogą sobie pozwolić na takie podatki. Tylko pamiętajmy, że gdy te kraje się rozwijały, to z dzisiejszej perspektywy były rajami podatkowymi i dzięki temu są teraz takie bogate. Nie uważam, żeby takie dociskanie śróby ludziom w kraju na dorobku dobrze służyło gospodarce. Czemu nikt nie bierze przykładu z zachodnich państw z okresu kiedy się szybko rozwijały, tylko z okresu obecnego, gdzie wzrost gospodarczy oscyluje na granicy procenta? Jak zarobię 100 tys. to mogę sobie pozwolić nawet na 90% podatku, bo zostanie mi i tak nie mało. Jednak jak zarobię 2 tys. to nie mogę sobie pozwolić nawet na 50% podatku, bo zwyczajnie nie będę miał z czego żyć - i taka różnica jest między nami, a krajami rozwiniętymi - oni mają z czego, więc podatki płacą - my nie mamy z czego, więc aby przeżyć musimy kombinować. A rząd robi jak zwykle dobrą minę do złej gry - możemy płacić miliardy euro na Grecję, chociaż 2,6 mln ludzi żyje na granicy ubóstwa.

Odpowiedz
avatar Capitalny
1 1

Myślę, że nigdy się nie dowiemy jak naprawdę by było, gdyby każdy był uczciwy;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

No i tu się muszę z Tobą, Capitalny zgodzić. NIGDY się nie dowiemy, bo przecież wszyscy nie "wyuczciwieją" nagle.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

A ja,droga aveline nie cirpię takich wrednych bab, jak Ty. Założę się, że gdyby panienka zamiast podtykać Ci papier, najpierw zapytała o zatrudnienie, to byś ją pognała na dziesiątą ulicę i jeszcze psami poszczuła. I co jej oferujesz? Pracę? Twój cynizm jest porażający. Nie mogłaś jej zaproponować kelnerowania z normalną umową, ubezpieczeniem itd? Nie! Pnieważ z góry uznałaś ją za śmiecia zasługującego na śmieciową pracę. I jeszcze jedno. To młoda dziewczyna, nie musi zapieprzać z buta przez pół miasta (co samo w sobie jest już nielekką robotą)i zbierać po drodze pieczątek z różnych firm. Może zarabiać np. w agencji towarzyskiej- tysiące panienek tak robi. I są szanowane, bo mają pieniądze. Na zakończenie - dla Twojej informacji. Praca na czarno jest NIELEGALNA, a jednak wszyscy ją uznają, nawet urzędy. Więc, gdyby przyjęła te ulotki, straciłaby ubezpieczenie zdrowotne przynajmniej na trzy miesiące, gdybyś po dwóch dniach mając zły humor wywaliła ją na bruk. A, że była "wczorajsza"? Może miała urodziny i tym bardziej to o niej dobrze świadczy, że zamiast leczyć kaca wzięła papier w garść i poleciała wypełniać obowiązki.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2012 o 2:58

avatar Lypa
3 3

A w czym roznoszenie ulotek jest gorsze od innych rodzajów pracy? Jeśli ktoś niczego innego nie umie, to niech tak pracuje - zamiast żebrać od państwa, czyli żyć na utrzymaniu nas wszystkich - podatników. TO jest dopiero skrajnie niesprawiedliwe.

Odpowiedz
avatar Hagen666
-1 1

Łypa istnieją dwie opcje;niewątpliwie reprezentujesz jedną z nich.Ale przez grzeczność nie będę ich wymieniał bo nie o to chodzi.Jednak odniosę się do obu Twoich komentów: 1)"To oczywiste. ;) Czegoś takiego jak "urząd pracy" nie powinno być w ogóle."A co Ty Chłopczyku wiesz na ten temat?Może,skoro nie odpowiadają Ci państwowe Pośredniaki wolisz inny model,model coraz częściej spotykany w państwach Europejskich - Prywatne Pośredniaki.Tylko uprzedzam Cię iz robotę owszem dostaniesz ale za samo zgłoszenie zapłacisz.Zapłacisz także za parę innych rzeczy - w tym comiesięczny haracz dla takiego biura(niewielki ale dokuczliwy). I Twój drugi koment ktory skwituję jedynie pytaniem:Czy roznosiłbyś owo śmiecie za 50 - 70 zł tygodniowo (wraz z sobotami i świętami)? I to by było na tyle w kwestii Twoich wypowiedzi.

Odpowiedz
avatar Lypa
2 4

I słusznie - bo to jest usługa, za którą płacić należy. Wiem coś na ten temat (chłopczyku), bo i Polska została na tyle mocno doświadczona socjalizmem, żeby wyciągnąć z tego wnioski - a wnioski są takie, że za co państwo się weźmie - to spieprzy. Dlaczego niby ze znajdywaniem ludziom pracy miałoby być inaczej? Poza tym, oczywiście, że nie ma ŻADNEGO spójnego uzasadnienia ideowego, dla którego to akurat państwo miałoby szukać ludziom pracy. Niby dlaczego? Ja, oczywiście, nie roznosiłbym "tych śmieci" za 50-70 zł tygodniowo, bo dzięki ciężkiej pracy i zdolnościom mam umiejętności pozwalające mi zarabiać na korepetycjach 45 złotych za godzinę. Tylko że: a) We wpisie nic nie było na ten temat, ile by dziewczę za to roznoszenie ulotek zarobiło. b) Ludzie nie są równi - więc może znajdzie się ktoś, którego praca jest warta właśnie tyle. To już lepiej jednak chyba pracować, niż żebrać od państwa? c) Czy w ogóle przy roznoszeniu ulotek ktoś tyle zarabia, czy sobie to wymyślasz? ;) Ideowi komuniści, jak zwykle, formą intelektualną nie zachwycają. ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

No, Lypa, wkurzyłeś mnie (chłopczyku). Po pierwsze: Pośredniaki to nikomu niepotrzebne molochy generujące kupę państwowego szmalu, owszem. Ale pośredniaki istniejące w dzisiejszej formie. Po drugie: Socjalistyczne, owszem, państwowe pośredniaki nie zajmowały się szukaniem ludziom pracy (nie wiem,co robią teraz), bo tylko POŚREDNICZYŁY pomiędzy pracodawcą, a potencjalnym pracownikiem, coś jak hurtownia, kumasz? I to się świetnie sprawdzało, ponieważ internetu nie było. Natomiast mogę się zgodzić, że DZISIAJ - za co państwo się weźmie- spieprzy. Po trzecie: Jesteś pracowity i zdolny. Brawo! Tylko... czy masz zarejestrowaną działalność i odprowadzasz grzecznie wszystkie składki i podatki od tych korepetycji? No, bo jeśli nie, to okradasz państwo i wtedy nie ma co pyskować o żebraniu. Po czwarte: wszyscy wiedzą jak się zarabia na ulotkach - bez filozofii, proszę. Po piąte: Co masz na myśli mówiąc, że ludzie nie są równi, wzrost? I po ostatnie: Twoja forma intelektualna rzuca na kolana. Dobranoc.

Odpowiedz
avatar Lypa
2 6

Hehe, wkurzyłem dziecko i teraz tupnie nóżką? Po cholerę mi ta informacja? Głupi jesteś, czy jaki? 1/2) Lepiej by się sprawdzało, gdyby państwowych pośredniaków w ogóle nie było. Bo i właściwie z jakiej racji, pytam ponownie, państwo miałoby się brać akurat za szukanie ludziom pracy? Nie należy to do obowiązków państwa, a udział państwa w gospodarce należy utrzymywać na jak najniższym poziomie - z tego prostego względu, że prywaciarz zrobi to (prawie zawsze) po prostu lepiej. Także również: Gdyby faktycznie "pośredniaki" były potrzebne ludziom - wykształciłyby się prywatne. Jeśli się nie wykształcają - to znaczy, że są niepotrzebne - a przynajmniej mniej, niż inne rzeczy. 3) To było kretyńskie. Dla Ciebie nieodprowadzanie podatków i składek to okradanie państwa? Dla mnie właśnie wymuszanie płacenia podatków i składek to klasyczny rabunek obywatela. Bo i jeszcze pół biedy, gdyby te podatki/składki szły na rzeczy naprawdę potrzebne - takie jak sądy, policja itd. - ale nie, państwo często zabiera Kowalskiemu tylko po to, by dać Wiśniewskiemu lub odwrotnie. Chyba domyślasz się (choć po tym, co zaprezentowałeś, mam pewne wątpliwości), co o takiej praktyce sądzę? ;) Zresztą - korepetycji już nie udzielam, tak naprawdę, a pracuję jako programista - i wszystkie składki wymagane prawem płacę. Choć - istotnie - płacę stosunkowo niewiele, bo jestem studentem. A kiedy nim być przestanę, mam zamiar założyć działalność, żeby w dalszym ciągu płacić stosunkowo niewiele. ;) 4) Ja na przykład nigdy nie zarabiałem roznosząc ulotki - więc mam prawo nie wiedzieć. Ale jeśli faktycznie w tej branży są takie zarobki - wcale się nie dziwię. W końcu niewiele jest aż tak mało wymagających (zarówno intelektualnie, jak i fizycznie) zajęć. 5) Ludzie nie są równi pod tym względem (również), że jeden jest zdolniejszy, drugi mniej zdolny. Jeden bardziej pracowity - drugi mniej. Jeden odważniejszy - drugi bardziej. W związku z tym do różnych rzeczy się nadają (lub nie) - i wobec tego nie każdy potrafi wykonywać jakąś bardzo wartościową pracą. Takie życie. Myślałem, że dorosłemu człowiekowi nie będę musiał tego tłumaczyć. ;) Mam wrażenie, że Tobie cały czas tęskno do PRL-u - tja - wtedy to było. Pustki w sklepach, bieda - fajnie było, co? Ludzie nie wymyślali przynajmniej. ;) Ech, że jeszcze istnieją tacy ludzie... Jako PostScriptum dodam tylko, że insynuując na temat mojej "formy intelektualnej", trochę się kompromitujesz. ;) Widocznie korepetycje z matematyki (do których udzielania - musisz przyznać - trzeba mieć trochę pod kopułą - a ja udzielałem ich również studentom) nie dały Ci nic do myślenia. ;) Zauważam również, że bez odpowiedzi pozostały moje pytania o ideowe uzasadnienia - i o uzasadnienie gospodarcze istnienia takich durnych urzędów. Typowa taktyka komunistów - pominąć niewygodny temat, jakby nigdy nie istniał. ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

Dla ścisłości, Lypa - jestem kobietą. Poktótce: 1/2)Uważniej czytaj moje komentarze. Sama wcześniej uznałam, że dzisiejsze pośredniaki są zbędne (w odpowiedzi dla Pokreconegokreta). Owszem, Tysennie napisałam, że urząd pracy jest od szukania pracy, ale to był tylko "skrót myślowy".W dalszych wpisach mówię, że generują kupę kasy, nikomu pracy nie znajdują itp. Peerelowskie pośredniaki miały sens, ponieważ były państwowe, a robota też była państwowa. Myślałam, że dość jasno wyraziłam się powyżej jak działały i czym się zajmowały. Ale rozwinę temat: Nie płaciły zasiłkow, bo NIE BYŁO BEZROBOCIA, ofert w gablotkach było tyle, że mogłeś cały dzień marudzić i wybrzydzać, aż znalazłeś coś dla siebie. Nie organizowały różnistych(kosztownych) kursów, bo każdy zakład pracy, jeśli to było konieczne, robił to we własnym zakresie. Nikomu nie szukały pracy. To pracodawcy POPRZEZ urząd szukali pracowników. Jakaś różnica, nie? 3)Twoją podwójną moralność i mentalność Kalego pomijam. Jednak uświadomię Ci, że Twoje podatki idą głównie na zbrojenia (Afganistan), kilkusettysięczne odprawy dla prezesów PAŃSTWOWYCH spółek skarbu państwa, miliardowe inwestycje stadionowe, na które absolutnie nas nie stać, zapewnienie ogólnie pojętego komfortu pracy PAŃSTWOWYCH urzędników, sejm, senat i Kościół, naturalnie... itd, itp. To, co dostaje "Kowalski", to Pikuś taki malutki, że aż śmiech. Kowalski dostaje głównie z reklam "podziel się posiłkiem", "warto pomagać", albo coś w tym stylu. Jeśli nie chcesz - płacić nie musisz. 4) Pomijam, bo jest już późno, a raczej wcześnie. 5) KAŻDA praca jest wartościowa, o ile WARTO ją wykonywać. Jeśli ktoś jest mniej zdolny, lub chory nie oznacza od razu, że musi zdychać z głodu. No i nie sądzę, żebyś miał prawo pouczać mnie jak było w Peerelu, bo ja to z pewnością wiem lepiej, a Ty co najwyżej możesz dać wiarę tendencyjnym, propagandowym publikacjom. Zapewniam Cię,że nigdy nie chodziłam głodna i obdarta, co teraz wielu się zdarza, a bezdomnego i żebraka na oczy nie widziałam. Bieda peerelowska i dzisiejsza to dwie różne biedy. Dzisiejsza jest PRAWDZIWSZA. Obiecuję, że Twojej formy intelektualnej czepiać się już nie będę, aczkolwiek intelekt i zdolności matematyczne to niekoniecznie to samo. Na zakończenie informuję Cię że w powojennej Polsce NIGDY nie było komunizmu, a nawet ŻADNEJ partii komunistycznej Sprawdź! No i nie dało się "pokrótce". Pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar crnizmaj
0 2

Dlatego pośredniaki,socjale i inne gówno trzeba rozpier-dolić w drobny mak.Jak można faworyzować i nagradzać brak pracy? Ps-A gdzie te ulotki i jak płacisz?Bo jak od sztuki i Warszawa bądź okolice to można pogadać;)

Odpowiedz
avatar crnizmaj
-1 1

A co do ulotek-jak się ma troszkę łba na karku,i nie idzie na gówniane zlecenia typu 5 złotych na godzinę,no i potrafi się to robić,to całkiem sympatyczne pieniądze można zarobić.

Odpowiedz
Udostępnij