Nienawidzę debili którzy swoim niestosowaniem przepisów przysparzają nam strażakom pracy.
Pan X postanowił że po stracie stodoły, siano będzie magazynował w stogu. Siano zebrał przed Euro i złożył w stóg 5m od młodnika (młody las sosnowy)...
Wczoraj w tym stogu nastąpił samozapłon, oprócz stogu spalił się cały młodnik i część starego nieużytku (łącznie hektar lasu i hektar nieużytku). Zgodnie z przepisami nie wolno robić stogów tak blisko lasów (100m od lasu, zabudowań i drogi, dodatkowo stóg powinien być oborany w promieniu 5m) więc winny jest znowu pan X.
Coś mi mówi, że znowu w opinii ludzi ze wsi winni będą strażacy.
No oczywiście, że winni będą strażacy. Przecież powinniście jeździć całe dnie po okolicznych wsiach i sprawdzać czy ktoś nie ma stogu koło lasu, drogi lub zabudowań.. macie przecież tyle wolnego czasu..
OdpowiedzNieznajomość przepisów nie zwalnia od odpowiedźialności, ale ta stara prawada nie działa na polskich wsiach, gdzie rolnik na zagrodzie równy wojewodzie, co je moje to je moje itp. itd. Na pewno pójdzie wieśc gminna ,że ten "biedny" dotknięty przez los człek jest gnębiony przez władze, że nie pomogli tylko mandat dali ,ze im lasu szkoda , ze po wuj im las itd - bo domyślam się że za szkody wyrządzone w historii orderu uśmiechu to raczej nie dostanie, ale żyjemyw Polsce, wiec może się mylę to mnie poprawcie.
Odpowiedzpogadajcie z sołtysem uprzedźcie, że sąsiad jest nieodpowiedzialny i jak go nie przypilnują/naprostują, to mogą przypadkiem stracić zboże przed żniwami bo te przepisy, jak widać, nie są wzięte z sufitu
OdpowiedzNiestety sołtys jest na nas strażaków cięty i jeszcze robi na nas nagonkę. Tak więc nic to nie da.
Odpowiedz@OSP - to rozwiążcie formacje - jak sołtysowi zacznie się coś palić to zanim PSP przyjedzie to on zmądrzeje i na klęczkach będzie was błagał o przyjazd :P
OdpowiedzNic to nie da. PSP dojeżdża do naszej remizy w 30s. Po za tym gość długo postuluje za naszym rozwiązaniem, więc trwając mimo wszystko, robimy mu na złość.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2012 o 20:43
@OSP - a jaki jest sens istnienia OSP skoro PSP dociera w 30 sec i z zasady posiada lepszy sprzęt i, przynajmniej w teorii, lepsze umiejętności od ochotników?
OdpowiedzA taki że na zmianie w PSP jest 16 ludzi, a w razie pożaru często trzeba więcej niż tych 16.
Odpowiedzno to nie wiem - do proboszcza, żeby ich kazaniami wyedukował czy kto tam jeszcze coś znaczy
OdpowiedzProboszcz nas w przeciwieństwie do sołtysa bardzo lubi i ma w niedzielę na mszy wygłosić kazanie potępiające głupotę i łamanie przepisów, ale chyba nie przebije się przez propagandę sołtysa.
OdpowiedzNo a jak straż paroma wozami może ugasić ognie piekielne ! :3
OdpowiedzMożesz wyjaśnić, od strony technicznej, jak dochodzi do samozapłonu takiego stogu?
OdpowiedzStóg zaczyna gnić, bakterie sobie jedzą i jedzą w takim tempie, że podgrzewają go do temperatury zapłonu. Taka jest oficjalna wersja, w rzeczywistości stogi podpalają strażacy żeby zarobić, wykreować się na bohaterów lub móc obwiniać o wszystko biednych chłopów :)
Odpowiedzzawsze mi się wydawało, że żeby bakterie się rozwinęły to musi być wilgoć a stóg jest suchy?
Odpowiedznanab ty tak na serio? Wielu strażaków robi się na dzielnych chłopców. Ale nie wierzę w to w tym przypadku. Samozapłon może powstać od panującej wysokiej temperatury :P
OdpowiedzSamozapłon to samorzutne zapoczątkowanie spalania nie wymagające inicjującego działania iskry elektrycznej lub płomienia. Może nastąpić m.in. w wyniku kontaktu niektórych substancji (także ciał stałych) z tlenem lub powietrzem. Samozapłon nastąpi właśnie kiedy stóg w środku jest wilgotny. To trochę dziwnie brzmi ale taka jest prawda. Byłam świadkiem kiedy zapaliło się nam kompostowisko na działce, na szczęście byliśmy w pobliżu i nic się nie stało.
OdpowiedzAle jak to się dzieje w stogu siana? Rozumiem, że stóg jest suchy. Temperatura zapłonu przekracza znacznie temperaturę atmosferyczną, nie ma udziału osób trzecich, nie pojawiają się ładunki elektrostatyczne - bo niby skąd, stóg nie zawiera fosforu na który spadłby deszcz i go zapalił. W takich warunkach w jaki sposób, co jest przyczyną, por que dochodzi do zapłonu?
OdpowiedzTo wcale nie jest takie rzadkie zjawisko. Siano nie zawsze jest wystarczająco suche, zawsze ma jakiś % wody. Gdy jest zbyt wilgotne wewnątrz stogu (lub częściej hałdy obornika) zaczynają coraz intensywniej grasować bakterie beztlenowe (powietrze nie dochodzi) i zaczynają zachodzić dość dynamicznie procesy gnilne. Wytworzona energia i ciepło są wystarczające, żeby ten caly bajzel się zapalił. Dlatego stogi i hałdy należy co jakiś czas przerzucać, żeby powietrze dochodziło. 2 tyg temu taki samozapłon nastąpił w dużej, prywatnej stadninie na Opolszczyźnie. 60 balotów siana pod wiatą poszło się j***...
Odpowiedznanab ty chyba wpi*rdol chcesz obskoczyć, jakie zarobić-8zł/h które idzie na sprzęt dla jednostki, jakie wykreować się na bohaterów-do OSP może wstąpić każdy(na wyjazd zabieramy tylko tych którzy mają badania lekarskie i przeszkolenie), jakie obwiniać chłopów kiedy jeśli nie złapiemy kogoś na gorącym uczynku, to w przyczynie pożaru wpisujemy "sprawca niewykryty".
OdpowiedzCieszę się, że zamiast odpowiedzieć sensownie na pytanie zająłeś się internetowym trollem. Świat stał się od razu lepszym miejscem. Podoba mi się jednak wyjaśnienie Emi, dziękuję. Jeżeli dobrze rozumiem, to przez tę niewielką ilość wilgoci tworzy się warstwa izolacyjna, która sprawia, że w procesach gnilnych dochodzi do samozapłonu. Nie jestem obeznany z biologią ale teoretycznie takie bakterie mogłyby wydzielać łatwopalne gazy. Close enough.
OdpowiedzWarstwa izolacyjna tworzy się przez wilgoć, ale przede wszystkim przez ciężar własny siana. Jak się coś przykryje, przygniecie, to się to przydusza. A taki stóg swoje waży. Baloty są sprasowane, ściśnięte i też o powietrze w środku ciężko ;)
OdpowiedzNo jasne że Strażacy.Kto to Panie wie na wsi co to je tyn jak mu to...samozapłon?A że nawóz na polu dymi to musi schnie bo deszcz był wczoraj..
OdpowiedzAsiR "suchość"niema wielkiego znaczenia gdy stóg jest duży:Jeśli jest bezpośrednio na ziemi to może przejmować wilgoć.Poza tym materia stogu nigdy nie jest do końca sucha,a ciężar + tarcie włókin rownież może spowodować samozapłon.Rzecz w tym że wówczas nawet możesz o tym nie wiedzieć,widoczne efekty zaczynają się od kontaktu z powietrzem,dlatego są też określone wysokości "stogów",a raczej wysokości do jakich można składować dany materiał bez ryzyka samozapłonu.Odległości od np lasu współgrają w niwelacją właśnie takiego zagrożenia. Cóż,wiejski głupek bez wyobraźni poprostu nie wiedział(albo spał nachlany gdy innych o tym informowano - ale zawsze znajdą się"mądrzejsi).Gościowi,zwłaszcza jeśli istotnie został poinformowany nt warunków p/poż przechowywania i składowania powinno się wysmalić solidny mandat.
Odpowiedz