Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Niedługo wakacje, więc pewnie pojawią się historie z piekielnymi biurami podróży. Tego…

Niedługo wakacje, więc pewnie pojawią się historie z piekielnymi biurami podróży. Tego też dotyczy moja opowieść - urlop w czerwcu.
Dotyczy to biura podróży z tęczą w nazwie.

Moja mama jest niepełnosprawna, może na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale ma grupę inwalidzką. W tym roku obchodzi okrągłe urodziny i z tej okazji postanowiłam ufundować jej wycieczkę do ciepłych krajów. Znalazłam w necie interesująca mnie ofertę w cenie złożyłam zamówienie.

I pierwsza wtopa - telefon z biura podróży, że oferta w tej cenie to pomyłka, na stronie internetowej mają błąd i możemy jechać do tego hotelu za 30% drożej. Było to dla mnie zbyt drogo. Powiedziałam, że rezygnuję. O dziwo jednak oferta okazała się być aktualna i przysłano mi umowę.
Wszystkie formalności załatwione - pozostaje potwierdzić godzinę wylotu.

Druga wtopa - po mailu z biura potwierdzającym godzinę wylotu, mam już kupione bilety na bus, który dowiezie nas na lotnisko. Wszystko pięknie. W środę przed Bożym Ciałem o godz 16.30 telefon z biura że wylot w piątek zamiast o 9.00 będzie o 6.30. W mojej miejscowości wszystko już pozamykane, nie mam jak oddać biletu na bus, nie mam jak kupić nowego. Tłumaczenie biura - bo Euro się zaczyna - no dopiero się dowiedzieli. Na lotnisko jedziemy w czwartek i tam spędzamy noc - dla osoby niepełnosprawnej to żadna radość.

Trzecia wtopa - na miejscu pani rezydentka jest zainteresowana tylko tym żeby sprzedać jak najwięcej wycieczek - na prośbę jednej z osób o zmianę pokoju odpowiada, że nie pójdzie do dyrekcji hotelu, bo tylko z jej biura zmieniają.
17 km od hotelu jest delfinarium, wycieczka wykupiona u rezydentki kosztuje 30 euro od osoby. Na moje pytanie jak tam samemu dojechać i godziny pokazów, rezydentka podaje godziny od czapy i tłumaczy, że nie ma tam jak dojechać. Poszperałam w necie i znalazłam przystanek, autobus, itd. Samodzielnie zorganizowany wyjazd do delfinarium kosztował 20 euro za 2 osoby. ;)

Kolejny kwiatek tęczowego biura - zmieniono godzinę wylotu - zamiast w piątek rano wylecimy w sobotę w rano - super - jeden dzień dłużej - guzik prawda, o 12 w dzień musimy opuścić pokoje i czekać 14 godzin w hotelowym korytarzu. Proszę o możliwość przedłużenia pobytu w pokoju, za dopłatą, ze względu na mamę. Oczywiście tra la la pani załatwi, zapisała w papierach. Osób chętnych na przedłużenie za opłatą jest więcej. Pani obiecuje, że załatwi, a to potwierdzi we wtorek, a to w czwartek. W końcu obiecuje, że zadzwoni do nas z informacją w czwartek o godz. 15. Nie dzwoni tylko w piątek przysyła smsa, że nic się nie dało załatwić.

Wszyscy wściekli, bo inne biura podróży załatwiły swoim klientom pokoje, niektóre nawet za darmo.
Jedna para z półrocznym dzieckiem wyprosiła żeby zostać w swoim pokoju chociaż do północy. Rezydentka z wielką łaską załatwiła to. Zażądała za to równowartość 200 zł. Wg hotelowego cennika doba hotelowa wynosiła 160 zł. Po zwróceniu uwagi rezydentce zaczęła się głupio tłumaczyć, ze to cena za mały pokój, a jej się pomyliło. Okazało się, że ludzie mieszkali przez cały pobyt w małym pokoju płacąc jak za duży i jeszcze na koniec rezydentka próbowała ich naciągnąć.

Nigdy więcej wycieczki z tym biurem.

Biuro podróży z tęczą w nazwie

by pomidorek1410
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar WscieklyPL01
8 10

Gotuje się w człowieku , od czytania o tym jak na wszytkim trzeba zarobić, zachowanie rezydentki karygodne, olewanie klientów i rasowe cwaniactwo, o ordynarnym naciąganiu klientów nie wspomne. Co to za wakacje ,gdzie trzeba walczyć z terminami , siedzieć na walizkach jak na bombie bo nóz znów coś zmienią. Skorzystam z pointy tej opowiastki i nie będę szukał garńca złota na końcu tęczy , bo tam co najwyżej krwoi placek czeka.

Odpowiedz
avatar Jorn
1 1

Tylko popraw to „zarządała”, bo w oczy gryzie.

Odpowiedz
avatar kefir
6 16

"Z tęczą w nazwie" - nie można po prostu Rainbow Tours? Trochę mnie wkurzają takie "zagadki"... ale za historię plus.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2012 o 12:57

avatar aenigma89
-2 2

Zwłaszcza że w tej chwili przyszły mi na myśl 2 biura podróży "z tęczą w nazwie" i nie wiedziałam o które chodzi...

Odpowiedz
avatar Noob
-1 3

Jest punkt w regulaminie, by nie podawać nazw, a jedynie naprowadzać na nie czytelników.

Odpowiedz
avatar innyczas
-1 3

zachowanie rezydentki karygodne nie wiem jak była skonstruowana wasza umowa na wycieczkę jednak z tego co sie orientuje to czartery baaardzo czesto zmeiniaja godziny lotów. jezeli jest to destynacja gdzie mozna dolecieć samemu polecam organizację na wlasną rekę. ja juz tak byłam na Malcie i na Majorce. w razie checi znalezienia czegoś służę pomoca :)

Odpowiedz
avatar Zunrin
-1 1

Hmm to chyba kwestia kilku wybranych biur podróży. Ja nie pamiętam, żeby mi kiedykolwiek biuro zmieniło czas wylotu.

Odpowiedz
avatar pomidorek1410
-2 2

No właśnie - zmiana godzin lotów to przypadłość pewnych biur podrózy. Pierwszy raz mi się cos takiego przytrafiło. I w taki sposób - w internecie do końca były pokazane nieaktualne godziny lotów.

Odpowiedz
avatar Bryanka
-1 1

A Rainbow Tours to w ogóle jeszcze istnieje?

Odpowiedz
avatar kekkai
1 3

Nie dziwi mnie to. Na moim urlopie w Hiszpanii wycieczka do Barcelony kosztowała 35 euro od osoby i zobaczyliśmy za te pieniądze dwa miejsca, które jestem w stanie wymienić z nazwy, a resztę przez okno autobusu. Dosłownie. Pojechaliśmy drugi raz zobaczyć Casa Baillo i Casa Mila, łuk triumfalny i poczuć atmosferę. Pojechaliśmy pociągiem. Koszt przejazdu w dwie strony/osobę? 7 euro. To było w biurze podróży na I. Ździercy!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Niestety taka jest "norma", zresztą to logiczne, że rezydentka chce jak najwięcej wycieczek sprzedać, bo ma prowizję od osoby (a raczej od rzeczy, które ta osoba kupi). Ja teraz wyjeżdżam do Barcelony na własną rękę, za tygodniowy pobyt i przelot płacę ok. 1000 złotych, tyle, że bez jedzenia ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2012 o 18:20

avatar natalia
0 0

Jak się gdzieś jedzie i chce się zobaczyć coś poza hotelem, to warto się wcześniej zorientować, czy jest możliwość wykupienia wycieczki na miejscu w jakimś lokalnym biurku podróży. Raz na zagranicznych wakacjach pojechaliśmy na dwie wycieczki i zapłaciliśmy ponad połowę mniej niż gdybyśmy wykupili wycieczki organizowane przez biuro podróży. Wszystko z polskim przewodnikiem, wygodniejszym transportem i obiadem!

Odpowiedz
avatar Paulinka997
1 3

Powiem Ci, że w poprzednie wakacje miałam również nieprzyjemną historię z tym biurem podróży. Ogólnie pierwszy i ostatni raz gdzieś z nimi poleciałam :/ Obsługa strasznie nie miła, a wszystkie prośby, a później reklamacje zlewają.

Odpowiedz
avatar Tecza
3 11

Szczerze mówiąc - dziwne. A to dlatego, że sama pracuję w biurze podróży, o którym piszesz (o ile o Rainbow chodzi), od ponad 2 lat, jestem nawet kierownikiem oddziału. I do tej NIGDY nie zdarzyły mi się sytuacje, o których piszesz! Godziny wylotów wcale nie zmieniają się aż tak często, musiałaś mieć wyjątkowego pecha, naprawdę. Nasze rezydentki, a znam większość z nich osobiście, są to zwykle bardzo kompetentne osoby, chwalone przez naszych klientów. Czy mogłabym wiedzieć na jakiej destynacji byłyście, w jakim terminie i hotelu? Chętnie podpytam naszych managerów czy takie sytuacje, jakie opisujesz, mogły mieć miejsce i dlaczego. Bo rzeczywiście wydaje się to karygodne (mówię głownie o sytuacji z hotelem i nieuczciwą rezydentką. Pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar pomidorek1410
2 2

Tak, to było Rainbow Tours. Bułgaria, Złote Piaski, Kaliakra Palace - wylot 08.06 Pani Spasa, rezydentka przez 6 dni nie była w stanie załatwić nam przedłużenia pobytu. Tylko nas zwodziła obietnicami. Prosiliśmy o załatwienie nawet w innym hotelu, ale wg jej słów nigdzie nie ma miejsc, a podlega jej 10 hoteli. Trochę to nie pasowało do jej słów, że to dopiero początek sezonu i jeszcze nie ma tylu ludzi. Co ciekawe, klienci upadłego Blue Sky mieli przedłużony pobyt bez ceregieli. Widocznie ich rezydentka nie olała. Zasadniczo klienci Ranbow jako jedyni koczowali na korytarzu. A Spasa przywożąc kolejną grupę z Polski udała, że nas nie widzi.

Odpowiedz
avatar NiebieskiSweter
-3 3

Więcej historii wakacyjnych przecież... Jeszcze koncerty, autobusy [upał], ciąże, kazania 'wakacyjne' [wiadomo o co chodzi], kupowanie lodów, chamscy Polacy za granicą, a nie tam tylko biura podróży ;)

Odpowiedz
avatar raff319
1 3

i akurat teraz pod historią jest reklama ww biura podróży :)

Odpowiedz
avatar villemo
1 1

Ja mam na szczęście miłe wspomnienia z wycieczki z tym biurem,ale z autokarowej. Jedynym minusem było to,że pilotka chciała potrącić nam drugi raz za tour guidy (ich cena, 14 euro, była wliczona w cenę wstępów itd, a ona chyba o tym nie wiedziała..)

Odpowiedz
avatar Czarownica22
1 1

Zachowanie rezydentki rzeczywiście naganne, ale czy reklamacja została złożona? Również pracuję w branży (akurat nie Rainbow) i wiem, że biura nie są w stanie sprawdzać, jak wypełniają swoje obowiązki wszyscy rezydenci - dlatego jeśli taka sytuacja ma miejsce, trzeba po prostu napisać reklamację i złożyć. Bo biura nie czytają zapewne piekielnych i nie muszą o tym wiedzieć... Natomiast godziny wylotu mają prawo zmienić się z każdego biura na 48 godzin przed wylotem, a z niektórych nawet na dobę przed. Jest to zapisane w warunkach uczestnictwa, na które klient się zgadza podpisując umowę z danym biurem i zawsze trzeba o tym pamiętać planując dojazd na lotnisko... Pozdrawiam :)

Odpowiedz
avatar Frida
-1 1

Dziwię Ci się, że skorzystałaś z tej oferty. Ja bym podziękowała na samym początku, przy sprawie z "nagłym uaktualnieniem się ceny". Jeśli już przed zakupem coś jest nie tak, nie należy spodziewać się, że z reszty obietnic się wywiążą.

Odpowiedz
Udostępnij