Miałam dziś naprawdę parszywy dzień. Jednak pewien pan skutecznie poprawił mi humor (za co z tego miejsca serdecznie dziękuję).
Po pracy zmierzam do sklepu po zakupy. Szybko je zrobiłam, ustawiłam się w kolejce. Przede mną stał pan (nie wiem jak go opisać, niczym się nie wyróżniał, więc niech w tej opowieści będzie po prostu panem). Kasjerka z tych bardziej ruchliwych, więc nawet szybko idzie.
Nagle popycha mnie jakieś babsko i bezczelnie wpycha się w kolejkę - przede mnie i przed pana.
Zanim zdążyłam coś powiedzieć, pan odezwał się do babska tymi słowy:
- Przepraszam czy pani jest w ciąży?
Babsko oburzone, ale jednak trochę zbite z tropu odpowiada a właściwie furczy:
- NIE!
- To może jest pani honorowym dawcą krwi?
- Nie, odwal się pan!
- Inwalidą?
- ???
- Już wiem! Kombatant wojenny!
- Panie, głupi pan czy co?
- Skoro nie jest pani żadnym z powyższych, to obowiązuje panią kolejka, więc pani byłaby tak łaskawa wypier***ać na koniec kolejki.
Babsko zostawiło swoje zakupy na taśmie, wózek też i oddaliła się w stronę wyjścia.
Pan przeprosił kasjerkę za kłopot, że musi to teraz odłożyć na miejsce. I tu kolejny przyjemny akcent - każdy z pozostałych klientów w kolejce w wózku piekielnej znalazł coś czego mu akurat brakowało, więc wózek niejako rozładował się sam. :)
sklepy
On jest moim bohaterem. Sam bym się chyba zwijał ze śmiechu tam.
Odpowiedzw grupie siła :)
OdpowiedzMistrz.
OdpowiedzStraszny jest poziom ludzi - mam na myśli babsko. Wyliczanka jej nie wzruszyła; dopiero "wyp..." podziałało. Masakra
OdpowiedzMuszę zapamiętać i przy najbliższej okazji przetestować, będzie jak znalazł :D
OdpowiedzTo akurat działa na zasadzie rzeczy ustawianych przy kasie-są one tam po to, aby ludzie jeszcze mogli się na nie skusić, czekając przy kasie i nie mając nic do roboty.
Odpowiedz"każdy z pozostałych klientów w kolejce w wózku piekielnej znalazł coś czego mu akurat brakowało, więc wózek niejako rozładował się sam :)" - Każdy akurat zapomniał tej rzeczy (i każdy innej) którą do kasy przytaszczyła ta baba :) Nie, no pewnie, że w to uwierzyłem :P Historia bardzo dobra, ale mogłaś sobie darować końcówkę :P Tak czy inaczej plus dla Ciebie :)
OdpowiedzOj zdziwiłbyś się ile zwróconych rzeczy klienci "porywają" z kas, bo to im się akurat spodobało czy zapomnieli wziąć...
OdpowiedzPewnie babka latała po sklepie i jak zobaczyła ostatnią sztukę czegoś to brała żeby innym zrobić na złość.
Odpowiedzbronzar - Ty tak serio? wg mnie po prostu, żeby było szybciej, każdy coś uszczknął z tego koszyka - pełen spontan :D a nie dosłownie przypomniał sobie, że zapomniał zabrać z półki akurat makaron czy tam co ;) scenka rodzajowa świetna!
Odpowiedzdokładnie o to mi chodziło :)
OdpowiedzŚwietne, krótkie opowiadanie, plus dla Ciebie :)
OdpowiedzBardzo fajne, tylko popraw, proszę, to upiorne "owy pan" (skąd Wam to się bierze?) na prawidłowe "ów pan". Naprawdę nie ma takiego słowa jak "owy". A za historię plusik :)
Odpowiedzo kurcze alez mnie zawstydziłeś bo ja tez tego nie wiedziałam, człowiek uczy się całe życie. Dzięki, serio.
Odpowiedz@tttt Owy pan. Teraz możesz się powiesić.
OdpowiedzFacet jest moim nowym mistrzem. I szczerze to czasem przydało by się w kolejkach więcej takich Panów ^^
OdpowiedzJak do takiego babsztyla nie trafia aluzja to bardzo dobrze, że Pan użył takiego bezpośredniego zwrotu. Inaczej cham nie zrozumie. Brawo dla Pana i dla miłych klientów kolejki. :)
OdpowiedzScena normalnie jak z "Dnia Świra" Koterskiego ;)
OdpowiedzNiestety to nie "Dzień Świra"a polska rzeczywistość.
OdpowiedzTekst owego Pana kupuję w całości,zwłaszcza że niejednokrotnie zdarza mi się spotykać z podobnymi przejawami że tak powiem feministycznego chamstwa. Poproszę jeszcze jakiś odpowiedni na dopust boży w postaci dwunożnej "słodkości"buszującej i wrzeszczącej po sklepach a ignorowanej słodkim uśmiechem ze strony posiadaczki owego przychówku.
OdpowiedzNiezłe. ;) Aczkolwiek honorowych krwiodawców kolejka nie obowiązuje tylko u lekarza i w aptece. I to tylko zasłużonych. ;)
OdpowiedzMoże formalnie, ale ja bym taką osobę przepuściła z własnej woli :) No chyba, że by się domagała przepuszczenia w chamski, nachalny sposób.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2012 o 16:21
Niepotrzebnie chyba. Honorowi krwiodawcy to w większości zdrowi ludzie, mogą postać. :)
OdpowiedzChodzi mi raczej o szacunek, pewną formę wdzięczności. W końcu ja też mogę kiedyś potrzebować krwi.
OdpowiedzTo być może, ale to kwestia indywidualna. O mnie w każdym razie nawet ludzie nie wiedzą, że jestem ZHDK, nawet i u lekarza. ;)
Odpowiedz