"Błyskotliwość kradziejów"...
Moja kumpela pracuje na kasie w jednej z sieci sklepów.
Zakupy kasowała jednemu ze stałych klientów, jego małżonka zaś stała już na końcu taśmy pakując produkty.
Niby normalka, gdyby nie fakt, że pan koszyk miał na ziemi i to z niego wypakowywał. Gdy część zakupów była już na taśmie, pan przesunął koszyk w stronę małżonki, a ta, udając że zakupów za dużo, postawiła siatkę na podłodze i dopakowywała - i z taśmy i z koszyka.
Nie zorientowali się, że kamery są skierowane wprost na nich.
Stały klient...
pomysł dobry, ale kiepsko przemyślany;)
OdpowiedzNie dowierzam, a to dlatego, że zawsze kasjerzy żądali ode mnie postawienia koszyka przed nimi lub wyłożenia całego towaru na ladę i odstawienia koszyka na stertę koszyków. Podejrzewam , że w opisywanym przypadku kasjerka była już totalnie przemęczona albo olała "procedury", no i możliwe też, że współpracowała ze złodziejami.
OdpowiedzKreatywne bestie.
Odpowiedz