Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Miałam wypadek na motorze, niby nic mi się nie stało, tylko kolano…

Miałam wypadek na motorze, niby nic mi się nie stało, tylko kolano bardzo boli, zapuchło, nie mogłam mocnej zgiąć, ani wyprostować. W przychodni dostałam skierowanie do chirurga, stwierdził stłuczenie. Ćwiczyć, ćwiczyć i przejdzie. Leczyłam się 6 tygodni, poprawy niemal żadnej, w końcu nie chciał mi już przedłużyć zwolnienia. A dodam, że w pracy dużo chodzę i na pewno nie dałabym rady. Powiedziałam mu o tym, odpowiedział, że jeśli koniecznie chcę, mogę iść do ortopedy.
Ja: - Dobrze, a skierowanie od pana, czy z rodzinnej?
Chirurg: - Ode mnie, ale ja nie widzę takiej potrzeby.

Koniec końców skierowanie wyprosiłam od lekarki rejonowej, poszłam do ortopedy i na drugi dzień byłam na stole operacyjnym. Zerwane więzadło. Znieczulenie dostałam w kręgosłup, nie narkozę, więc podczas zabiegu słyszałam, jak ortopeda klnie na tamtego konowała.

służba_zdrowia

by ejcia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
0 8

Ze stłuczonym kolanem do chirurga?! eeee... po wypadku miałem mały problem z kolanem - poszedłem do ortopedy, nadwyrężyłem nadgarstek (praca przy komputerze) - do ortopedy Jakoś nawet mi przez myśl nawet nie przeszło iść z takim czymś do chirurga...

Odpowiedz
avatar Lolla
2 6

Czasami łatwiej się jest dostać do chirurga. Ja ze stłuczoną kostką poszłam i wszystko było ok. Ejcia i tak miałaś dużo szczęścia tak naprawdę. Niemal dekadę temu któregoś dnia zaczęło mnie boleć kolano. Raz bardziej raz mniej, a wf pogarszał sprawę. W końcu mama uwierzyła, że faktycznie mnie boli i poszłyśmy do lekarza. Dwa tygodnie czekałyśmy do ortopedy. Werdykt: zerwana łękotka. I półtora miesiąca czekałyśmy na przyjęcie do szpitala (po znajomości!). Na szczęście na stole okazało się, że to "tylko" zerwane więzadło, które się paskudnie zrosło.

Odpowiedz
avatar MrSpook
9 9

@Lolla, kręcisz, zerwane wiązadła się nie zrastają ;), naderwane z nikła szansą ... Mi na pogotowiu chirużyna, też nie zdiagnozował zerwanego wiązadła, co zaskutkowało po 6 tyg chodzenia w bandażu elastycznym, że zschodziwszy ze schodów, kolano mi się wygięło nienaturalnie i poleciałem na nie, rozrywając sobie drugie wiązadło krzyżowe i uszkadzając łękotkę... efekt 3 operacje 2 lata rehabilitacji... znachorzy z pogotowia...

Odpowiedz
avatar katem
10 10

Człowiek normalnie boi się do lekarza pójść - nie, nie tylko przez czytanie piekielnych, przez własne doświadczenia również.

Odpowiedz
avatar Jasiek5
0 0

Od razu trzeba było wziąć od lekarza ogólnego skierowanie do ortopedy. Zwykle w takim przypadku robi się artroskopię kolana. Można nawet w trakcie operacji to wszystko co robią obserwować na ekranie. Przynajmniej tak było gdy ja miałem artroskopię prawego kolana.

Odpowiedz
avatar iks
8 10

Zbieraj dokumentację i pozwij konowała do sądu.

Odpowiedz
avatar narlix
5 7

/\ Kto dał minusa ten ch..wy lekarz

Odpowiedz
avatar VampireSmurf
1 1

no co za konował. brak słów. lenistwo i egoizm w czystej postaci. nie chciało mu się operować, ani nawet postawić poprawnej diagnozy. chyba, że nawet nie umie.

Odpowiedz
avatar magdaxt600
-1 3

Miałam w październiku podobną sytuację - też gleba na motocyklu, ale stłuczone miałam śródstopie. W szpitalu trafiłam również do chirurga. Rzucił okiem na rentgen i kazał maścią smarować i bandażami zawijać. W karcie wpisał "skręcenie i naderwanie innych i nieokreślonych części stopy", żadnego skierowania do ortopedy. Na wizytę kontrolną po miesiącu przyjechałam już na motocyklu bo nie miał kto mnie podwieźć. Stopa dalej sina. Doktorek jak zobaczył moje buty, powiedział żebym je nosiła jako szynę usztywniającą (!!!) bo są stabilne. Nic to, że przecież rozchodzone, zniszczone i ciężkie... A stopa nadal boli po dłuższym marszu, o bieganiu mogę w ogóle zapomnieć. A kasy na ortopedę nie mam... :/ Nie ma to jak umieralnia w Kamieniu Pomorskim.

Odpowiedz
avatar argens
2 2

Tylko współczuć. Jednak weź raz nie zatankuj baku a idź do tego ortopedy. Pomyśl, że przez takie coś nie będziesz mogła więcej latać, to od razu dostaniesz motywacji ;-). Mnie w następnym tygodniu czeka zabieg usunięcia pręta z kości udowej. 2 lata temu wypadek a rok temu zwiedzony Stambuł :d. Motocykl to jednak choroba :P:P:P.

Odpowiedz
avatar magdaxt600
-1 1

@argens toś ty twarda sztuka... :) Ja zauważyłam, że teraz jakoś ostrożniej latam, już nie mam tego poczucia niezniszczalności, dotarło też do mnie, że wcale nie mam wysokiego progu bólu tak jak całe życie myślałam.

Odpowiedz
avatar makrelowa
1 1

jesteś pielęgniarką to używaj medycznych określeń bo to "zapuchło" to trochę wstyd

Odpowiedz
Udostępnij