Od dziecka nie mogę spożywać niektórych produktów mlecznych. Nie ma to żadnego związku z alergią, po prostu mam silny odruch wymiotny np. od mleka, białego sera, śmietany, jak również od zapachu gotowanego mleka. O dziwo, przetworzone produkty mogę jeść (tylko w niewielkich ilościach), byle tylko nie smakowały czystym mlekiem. Tak już mam i tyle. Nikt nigdy nic z tym nie robił, bo nie wiązały się z tym żadne niedobory wapnia, czy witamin.
Mój narzeczony ma dwie siostry, które zjawiły się u nas ostatnio obejrzeć nowy dom. Z jedną z nich - starszą - uwielbiamy się. Młodsza niestety za mną nie przepada. Z wzajemnością. To jednak materiał na kilka innych historii.
Kiedy pracuję w domu, przygotowuję sobie półlitrowy kubek termiczny (taki z zakręcanym wieczkiem) ciepłej herbaty (nie gorącej, takiej żebym mogła pić normalne, duże łyki), żeby nie odrywać się co chwila od pracy.
Młoda uznała za świetny dowcip podmienienie mojej herbaty z mlekiem. Chyba nie muszę mówić jak to się skończyło? Pierwszy spory łyk fontanną powędrował z moich ust na dywan, a potem przez godzinę zwracałam zawartość żołądka do muszli klozetowej.
Młoda najpierw musiała wyszorować dywan, a potem została odesłana na dworzec, na pociąg do domu. Od tamtej pory nie odezwała się ani słowem, a starsza powiedziała, że M nadal nie rozumie, dlaczego się obraziłam.
O matko! A myślałam, że tylko ja jestem taka nienormalna z tym mlekiem! XD Ser żółty o mlecznym zapachu idzie w kąt lodówki. Kiedyś mój brat w odwecie podczas kłótni (widocznie zabrakło mu argumentu :P) złapał za mleko w woreczku, zrobił dziurę i zaczął mnie nim opryskiwać. Zasłoniłam się, efektem było pół ściany zbryzgane mlecznym świństwem, a ja spędziłam kilkadziesiąt minut pod prysznicem, więc rozumiem co przeszłaś. Ja za taką akcję rozszarpałabym na strzępy żartownisia... Plus ode mnie, bo ja tu widzę piekielności od cholery! xD
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2012 o 0:17
Mam to samo :) Nie odrzucają mnie tylko małe ilości jogurtów i lodów mlecznych.
OdpowiedzJa tak mam tylko z ciepłym mlekiem :) Każde inne mogę zjeść ale wystarczy że poczuję zapach gotowanego i mdli mnie. (PS. przepraszam za niezgrabną konstrukcję zdania ale jest 1.30 w nocy :))
OdpowiedzJa też ostatnio mam odruchy wymiotne, jak np. czuję zawartość śmietnika, zapach niektórych zup, czy czegoś jeszcze. Takie "suche wymioty".
OdpowiedzJa nie czepię się ani śmietany (kefiru, maślanki itp.) ani zupy zabielanej śmietaną, ani masła do kanapek nie używam ani na nim nie smażę (anegdotą już jest u mojego faceta cyrk o młode ziemniaki polane masłem). Zapach kakao, mleka gotowanego, budyniu, mas do ciasta, kremów na mleku mnie z miejsca odrzuca. Jogurtów prawie nie jadam, naturalnego bo śmierdzi, owocowych większości też nie bo nie znoszę kawałków owoców w środku- plus dodatkowo jestem wege i żelatynka z koszenilą odpadają. Tak samo nie lubię owoców mrożonych, kompotów i dżemów z owocami w środku i na ich widok mnie po prostu skręca. Chłopaka, który się ze mną drażni i pyta czy chcę buziaka tuż po tym jak pił mleko jestem w stanie zamordować wzrokiem. XD
OdpowiedzJa mam podobnie ze "smakiem" czystej wody (czy to z kranu, przegotowana czy mineralna) i nikt tego nie potrafi zrozumieć :P
OdpowiedzSiostro...! :)
OdpowiedzJa mam tak z woda przegotowana i z owocami. Sam zapach potrafi spowodowac mdlosci.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2012 o 13:08
Woda mineralna! :D A myślałam, że tylko ja jestem jakaś nie teges :)
OdpowiedzKurcze, jesteście jakieś nie teges... ;-D
OdpowiedzTo ja was zadziwię ja mam tak samo z masłem.
OdpowiedzTo ja was wszystkich przebijam bo mam tak z... mielonym mięsem (!) W kawałku bardzo chętnie ale pulpetów, kiełbach, kotletów mielonych nie wezmę do ust
OdpowiedzJa tam mam z truskawkami z jogurtem. Truskawki = ok Jogurt = ok Zmiksowane truskawki z jogurtem = nie wąchać, nie patrzeć ;)
OdpowiedzPróbowałeś z mlekiem? Lepsze :D
OdpowiedzNie rozumiem ludzi, których bawi żartowanie z czyichś fobii (no bo chyba można tę Twoja przypadłość pod fobię podciągnąć, prawda?). Ja panicznie boję się pająków, normalnie na widok pająka mnie paraliżuje. Kiedyś kolega w liceum dla żartu (a może żeby mnie sprawdzić?) położył mi SPOREGO pająka na dłoni. Mój krzyk było słychać chyba w całym miasteczku (50tys mieszkańców) a najbliżej stojące osoby (w tym nauczycielka polskiego) zostały ogłuszone na kilkanaście minut. Ja miałam drgawki przez pół godziny... PS. Bardzo Ci współczuję, bo uwielbiam mleko i wszelkie produkty mleczne. Nie wyobrażam sobie życia bez mleka.
OdpowiedzNie można podciągnąć tego pod fobię, bo ta charakteryzuje się irracjonalnym lekiem. Problemem autorki jest raczej wrażliwy przełyk/żołądek. Moja mama ma odruch wymiotny przy każdym przyjęciu tabletki z powłoką pudrową. Ja z kolei źle reaguję na zapach drożdży.
Odpowiedzja mam tak z wodą gazowaną. wszystkkie inne napoje gazowane moge pic i nic mi nie jest, za to jak tylko wezme lyk wody gazowanej od razu wszystko jest w pieknym "balejażu"..
Odpowiedza myślałam, że tylko ja mam taki "problem" :)
OdpowiedzJa za to mam tak z pomidorami... Ketchup? OK. Przecier? Jest dobrze. Wszelkie przetwory pomidorowe? Super! Surowy pomidor? Układ pokarmowy przestawia dźwignię zmiany kierunku działania...
OdpowiedzZnam ten ból. Przetwory z pomidora (oprócz soku) pychota, ale nawet najmniejszy kawałek pomidora sprawia, że mi się robi niedobrze.
OdpowiedzWitaj, bracie.
OdpowiedzJa też... Na sam zapach pomidora mam odruchy wymiotne, jakby mi ktoś próbował wcisnąć, to... nawet nie chcę myśleć. Bracie, piona!
OdpowiedzMoże masz skrajną nietolerancję laktozy? Bo skoro możesz jeść sery, to raczej nie o kazeinę chodzi. Spróbuj kupić mleko bez laktozy. P.S. Lubię mleko zimne, lubię kawę z mlekiem, lubię wszystkie przetwory mleczne, odrzuca mnie zapach gotowanego, a w szczególności przypalonego mleka.
OdpowiedzNie widzę nic śmiesznego w fobiach i nerwicach, a jakoś niektórzy, zwłaszcza koleżanki/koledzy i rodzice znajdują w takich żartach coś fajnego... Mam tak z tłuszczem w mięsie i tymi częściami kurczaka, które mięsa zbyt nie przypominają, ale inni je jedzą... I niby jestem rozpieszczonym dzieckiem, któremu brakuje lania [? W jaki sposób bicie dziecka ma je zachęcić do jedzenia skórki z kurczaka?]...
OdpowiedzCzy pisząc o "tłuszczu" w mięsie, masz może na myśli takie białe przerosty, szczególnie widoczne np. w karkówce? Tak się składa, że mój mąż też ich nie jada. Za to w wieku 30 lat musi jadać Arthrostop, bo wysiadają mu stawy. Zrób to dla swojego zdrowia i wsuń chociaż od czasu do czasu jakąś galaretkę, albo żelki na żelatynie wieprzowej.
OdpowiedzZ tym jedzeniem to ludzie mają różnie. Ile ja się w dzieciństwie nasłuchałam od różnego rodzaju cioć, babć i innej maści znajomych kobitek, że ze mnie to taki "francuski piesek", bo tego czy tamtego nie będę jadła. A ja niektórych rzeczy po prostu tknąć się nie mogłam (w sumie z niektórymi to do teraz tak mam), bo w gardle rośnie gula i ani w prawo ani w lewo, co najwyżej z powrotem na zewnątrz. Samego mleka nie trawie - wszystkie jego przetworzone postacie są jak najbardziej lubiane. Tłuściochy w mięsie gotowanym powodują niezły dyskomfort (dzięki Bogu z opresji ratuje mnie moja psinka, która chętnie konsumuje je za mnie). Zapach gotowanej grochówki czy zupy ziemniaczanej powoduje, że robię się zielona. I największy hit - zupa pomidorowa z makaronem. O ile pomidorówka zasypywana ryżem należy do moich ulubionych zup, to taka z makaronem w życiu nie przejdzie. Przy drugiej, trzeciej łyżce mam wrażenie, że ktoś mi gardło betonem zalał i nawet młotem tego nie rozkuje. Skąd mi się to bierze ni chorobki nie wiem. :)
OdpowiedzJa bym to jeszcze poparł odbitą piątką na pysku.Co prawda nikt nikomu nie musi się tłumaczyć z awersji pokarmowej lecz skoro dzieciątko było nie pierwszy raz to zapewne o niej wiedziało.Wniosek:Działanie perfidne.
OdpowiedzJa mam uraz z przedszkola kiedy to rano na salę przychodziły tace z gorącym mlekiem i meeega kożuchami, przez moją nienawiść do kożuchów przestałam pić ciepłe mleko, w tym również kakao. Biedna ja, płatki muszę jeść z zimnym mlekiem :(
OdpowiedzPrzypalone mleko i kasza na tym mleku... Gdy gotowałam kaszę dla syna, musiałam odracać nos w drugą stronę. W pierwszych miesiącach gotowania tego ohydztwa z trudem powstrzymywałam się od wymiotów...
OdpowiedzMam podobną sytuacje względem żółtka ugotowanego na twardo jajka i koperku. Zapach koperku (nie mówiąc o smaku) powoduje u mnie mdłości, a choćby dotknięcie skórą ugotowanego na twardo żółtka powoduje nieprzyjemne dreszcze. Jesli je zjem, albo w ogóle widzę jak ktoś je zjada klęczę nad muszą przez godzinę :(
OdpowiedzJa nie moge jesc stezalej galaretki. Plynna wypije bez problemu, ale jak zastygnie to juz mi przez gardlo nie przejdzie.
OdpowiedzWspółczuję. Swoją drogą razem z tobą ujawniło się sporo osób za którymi powtórzę. "Myślałem że jestem dziwny." Dla przykładu. Surowe mleko z kartonu - PYCHA, Gotowane mleko - odruch pawia. Co dziwne gorące kakao nie stanowi problemu >.<"
OdpowiedzJa mam te same problemy z mlekiem(wreszcie nie jestem z tym sama xd),ale nikt mi takich numerów nie robił(czasami babcia pije mleko ciepłe bądź zimne,ale tylko gdy mnie nie ma w pobliżu).Co do postępowania młodszej latorośli to jeśli wiedziała o Twoim problemie kare poniosła słusznie a jak jeszcze ma smarkula pretensje to niech sobie uświadomi czym jest narażenie czyjegoś zdrowia lub życia. Zyczę by i jej kiedyś wyciął taki numer by zwijała się w bólach(tak,moja piekielność to nie tylko słowo,ale osobowość)
Odpowiedz