Odpust w Wejherowie - wspaniała impreza religijna z odpustem, wixą na orkiestrę…
Odpust w Wejherowie - wspaniała impreza religijna z odpustem, wixą na orkiestrę dętą i machanie obrazami (o tak:
&feature=youtu.be&t=1m9s).
Jest to także kolejny powód, dla którego chcę zrobić prawo jazdy na czołg.
Dla niezorientowanych: te pielgrzymki przychodzą pieszo (z buta, znaczy się) i to z całych Kaszub Północnych. Dla przykładu: Puck, Swarzewo, Oksywie, Rumia, Reda, Gdynia...
Skoro przyszły, to i wrócić muszą. Też pieszo.
I tu zaczyna się robić wesoło.
Skoro pielgrzymka, to trzeba iść po ulicy. Nic to, że pobocze przy drodze szerokie i też je można przy okazji wykorzystać. Nic to, że w Redzie zaczynał się chodnik, po którym też można by iść, bo czymże, jest chodnik wobec podniosłości pielgrzymki?
Bracia i Siostry! Pamiętajcie! Zap...dalamy prawym pasem jezdni i ch*j!
Pielgrzymki, po kilkadziesiąt osób w każdej, zamiast iść już jednym ciągiem, to idą w odstępach około 500 m, rozciągając się - i zajmując przy okazji pas - na długości kilku kilometrów, zamiast na kilkuset metrach. Pewnie po to, by nie zagłuszać sobie wzajemnie pieśni.
Jak zauważono w komentarzach nie napisałem nic na temat tego, że łamali przepisy drogowe, bo nie o to tu chodzi, a o utrudnianie życia innym uczestnikom ruchu drogowego.
Korek? A co za bezbożnik jedzie w niedzielę samochodem? Pewnie do supermarkietu jedzie, szatanista skubany! Pomodlylby siem!
Aby wyminąć tą ludzka stonogę z odpustu rodem, trzeba było się przed nią wbijać z dwóch pasów na jeden. Długość korka PRZED pielgrzymką i na OBU pasach możecie sobie wyobrazić - powiem tylko, ze w krążowniku szos marki Seicento, z włączonym awaryjnie ogrzewaniem, o mało co nie zagotowała się woda w chłodnicy.
Współczuję kierowcy karetki, który musiałby gdzieś pilnie dojechać. Nawet przy pełnej współpracy wszystkich kierowców, miałby solidne opóźnienie w imię cholernej uroczystości religijnej, dzięki której na drodze znajduje się stado świętych krów, które uznały, że będą tak dreptać chwaląc Pana aż do samej Gdyni albo i dalej.
Drogi czytelniku, jeżeli brałeś udział w opisywanej przeze mnie pielgrzymce, wydrukuj mojego posta i pokaż Księdzu Proboszczowi, niech wie, jak to wygląda z drugiej strony.
Moja wyrozumiałość dla obyczajów religijnych kończy się w miejscu, kiedy zamieniają one innym ludziom życie w piekło.
I jestem w tej kwestii wyjątkowo tolerancyjny, bo niezależnie od wiary, religii czy przekonań, takie zachowanie doprowadza mnie do szału.
Co za bzdury. Kolumna pieszych ma prawo poruszać się po jezdni. Pielgrzymi nie złamali żadnego z punktów regulaminu drogowego, a znając życie towarzyszyli im pewnie jeszcze policjanci z drogówki. Obstawiam, że gdyby to była grupa np harcerzy czy żydów zmierzających np do jednego z miejsc pamięci po zagładzie, to autor nie powiedziałby marnego słowa.
Powiedziałby, bo policjanci z drogówki z tego co widziałem, niezbyt ingerowali w sytuację.
Zastanawia mnie Twój wybór harcerzy i Żydów. Ale skoro już pytasz, to w moich poglądach jestem wyjątkowo daleki od dyskryminacji i obsobaczyłbym równo każdą grupę.
Wątpię akurat, że miałbyś odwagę nazwać coś "klepaniem turbanem" połączonym z "karaoke z wieżyczki", albo też powiedzieć coś o "trzęsieniu pejsami" i "drugowojennej nekromancji".
BTW, dobrze, że napisałeś, że piechotą to znaczy z buta, już myślałem, że piechotą to znaczy na hulajnodze. Dzięki, piona!
oczywiście, że kolumna pieszych poruszała się prawidłowo. Skoro masz prawo jazdy, to powinieneś znać prawo o ruchu drogowym, rozdział 2.
"Współczuję kierowcy karetki, który musiałby gdzieś pilnie dojechać." - gdybaniem można dojść do naprawdę absurdalnych sytuacji, bo przecież równie dobrze, choć mniej prawdopodobne, mogłoby być awaryjne lądowanie samolotu na drodze, czyż nie?
rudasna...jak by pielgrzymka szła chodnikiem to piesi by tu się uzewnętrznili, że im tłumy przeszkadzają i nie mozna przejść, mimo że przepisy mówią o tym, że pielgrzymki poruszają się w kolumnie ulicą...Nie dogodzisz:S.
Bzdurne gadanie, bez znajomości przepisów ruchu drogowego, pod hasłem "jacy to ci katolicy źli i głupi bo ośmielają się chodzić po drodze".
Nie, nie "stado świętych krów", a zorganizowana kolumna pieszych, poruszająca się zgodnie z zasadami ruchu. Zalecam zapoznanie się z przepisami ruchu drogowego, rozdział drugi o ruchu pieszych, artykuł 12, żeby było łatwiej znaleźć. Że zacytuję punkt regulujący chociażby to, na co naskakujesz, czyli odległość "Długość kolumny pieszych nie może przekraczać 50 m. Odległość między kolumnami nie może być mniejsza niż 100 m."
Także, jeżeli pielgrzymi nie mieli poniżej 10 lat i nie biegali po lewej stronie jezdni zamiast trzymać się prawej, to to, że cię denerwują, jest winą jedynie twoich nerwów, bo oni poruszali się prawidłowo. A na nerwy to melisa, a nie czołg. Niestety, na drodze zdarzają się czasem zawalidrogi, tak bywa.
Czy on gdzieś napisał, że robią to niezgodnie z prawem? Napisał? Zacytuj proszę bo może nie widzę tego dokładnie. Jeżeli nie napisał to cały twój komentarz jest nic nie wartym pluciem się nie wiadomo o co. Był chodnik to mogli go wykorzystać a nie wlec się jak krowy środkiem jezdni. I nie ważne czy kolumna ma 50 czy 1000 metrów to wypadałoby uszanować też innych użytkowników drogi i tam gdzie jest taka możliwość to skorzystać z chodnika.
tcmt: "Bracia i Siostry! Pamiętajcie! Zap...dalamy prawym pasem jezdni i ch*j!
Pielgrzymki, po kilkadziesiąt osób w każdej, zamiast iść już jednym ciągiem, to idą w odstępach około 500 m, rozciągając się - i zajmując przy okazji pas - na długości kilku kilometrów, zamiast na kilkuset metrach. Pewnie po to, by nie zagłuszać sobie wzajemnie pieśni."
to ja może odpowiem:
kolumna pieszych - jak napisał któryś przedmówca - powinna iść w odstępach nie mniejszych niż 100 m czy jakoś tak. Odstępy większe sprawiają, że pas jest na odpowiednio dłuższym odcinku zajęty.
odnośnie "Bracia i Siostry! Pamiętajcie! Zap...dalamy prawym pasem jezdni i ch*j!
z kościoła w Redzie wyszla pielgrzymka. Zamiast - poki to mozliwe - udać się na chodnik, uderzyli bezposrednio na jezdnię.
Ale wy jesteście dziwni, kolumny pieszych na chodniku? Paranoja! Musieliby poruszać się w kolumnie dwójkowej, max, rozciągnęłoby się wszystko jak kodeks cywilny, do tego wyobraźcie sobie przejście przez jezdnię tych kolumn idących chodnikiem, tak ze 4 kolumny naraz. Dopiero by kierowcy qrwami rzucali, że święte krowy idą, przejechać się nie da. A tak jest przy każdej kolumnie regulacja ruchu (przynajmniej być powinna...) i umożliwia wyprzedzenie takiej dość swobodnie.
Przecież autorowi nie chodziło o to, czy pątnicy poruszali się zgodnie z przepisami. Raczej o to, że kilka kilkudziesięcioosobowych grupek skutecznie utrudniało życie innym, choć można było tego uniknąć.
@ryba tez mam takie samo wrażenie, że nie chodzi tu o zgodność z przepisami ale o upierdliwość wszelkiego rodzaju pielgrzymek na jezdniach. Jezdnia (słowotwórczo) jak sama nazwa wskazuje służy do jeżdżenia! Do chodzenia jest chodnik! Dlatego też wkurza mnie niemiłosiernie zabieranie przestrzeni pieszym przez parkujące na chodnikach samochody (mimo, że w niektórych miejscach wolno). Oraz zabieranie przestrzeni "jezdnej" przez pieszych. Pielgrzymki na pola!
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
5 czerwca 2012 o 8:56
Osoby, którym krew nie zalała oczu z wściekłości zrozumiały że autor nie pisał nic o niezgodności z przepisami. Najwyraźniej wiara kogoś zaślepia w takim stopniu, że nie potrafi zrozumieć prostego tekstu.
tcmt- dokładnie to samo pomyślałem! Czy ci biedni pielgrzymi nie mogli też uszanować innych i choćby częściowo się przenieść na chodnik (dobra- nie całkowicie, bo to by było raczej trudne, ale choć częściowo; przynajmniej ten nieszczęsny prawy pas by się trochę zwolnił..)
Co do ślepej wiary: o łamaniu przepisów nie było nawet wspomniane. Tylko o skutecznym utrudnianiu poruszania się innym. I tak- nic mnie to nie obchodzi, że była to pielgrzymka katolicka. Tak samo wkur*ia innych pielgrzymka żydowska, parada homoseksualistów, przemarsz harcerzy, czy wyznawców religii Jedi. Czy też inne tego typu " klimatyczne eventy". I od kiedy zgodność z prawem równa się brak upierdliwości?!
Chcą się afiszować ze swoimi poglądami/ swoją wiarą? Proszę bardzo. Nikt im nie broni! Ale do cholery niech uszanują też innych!
Po prostu pielgrzymom/ paradującym włącza się wtedy tryb znany jako: "kto nie z nami, to przeciw nam- mamy na nich wywalone, bo nie mają racji" i na nic nie pomoże proszenie, grożenie, czy przejazd karetki na sygnale.
Stąd ten czołg- nim wszędzie przejedziesz.
Tutaj popieram autora w 110%. Bo to, co robią takie pielgrzymki to jawne skur%$%#ństwo, dodatkowo robione z premedytacją.
@mongol13 co do harcerzy, jeżeli jest organizowany przemarsz z obozu, do np. ogniska i pomiędzy nimy jest 2km. jezdni to harcerze NIE mogą wejść na jezdnię dwupasmową lub więcej. Jeżeli tak zrobią i przejedzie patrol policji (Było takie miejsce rok temu na obozie) to dostają mandat nie pamiętam ile ale chyba coś powyżej 250 zł. Nawet jeśli pójdą tą drogą to z tyłu i z przodu są wychowawcy i kadra programowa więc gdy zauważą dowolny samochód to krzyczą lewa albo prawo wolna! Żeby samochód miał jak przejechać więc nie mów mi że harcerski przemarsz to utrudnienie dla przejazdu, bo to po prostu nie prawda.
W zeszłym roku 13 czy 14 sierpnia jechałam do Częstochowy, wyprzedzając 20 grup pielgrzymów (liczyłam). Przezornie pojechałam dużo wcześniejszym autobusem, który normalnie dojeżdża w 20-30 minut, a dojechał po dobrej godzinie, bo grupy się rozłożyły na dobre kilkanaście kilometrów. A też mieli po drodze pobocza i chodniki.
I ty oczywiście jako bywalec wszystkich pielgrzymek wiesz to na sto procent i stawiasz siebie jako eksperta od nich. Niektóre pielgrzymki wracają pieszo gdy przyszły z miejscowości będących blisko miejsca kultu.
Tia... Na moje szczęście mieszkam teraz w Wejherowie - pod moimi oknami przejdzie tylko jedna procesja. Będę po nocnej zmianie, ale da się to przeżyć.
Gorzej mają mieszkańcy Kołobrzeskiej na Przymorzu w Gdańsku - tam co roku przechodzą w tym samym miejscu dwie...
Kolumna pieszych moze sie poruszac po drodze, pielgrzymi nie zlamali prawa.
Ciekawa jestem, czy piszesz o tym tylko dlatego, ze to ci "zli, zacofani, fanatyczni (etc.) katole", czy na grupe dzieciakow z kolonii wakacyjnej poruszajaca sie poboczem tez bys sie wkurzal?
A tak w ogole, Oksywie, to dzielnica Gdyni...
Powtarzam to już któryś raz. Czy on napisał gdzieś, że łamali prawo? Nie. Po prostu mogli iść chodnikiem i nie ważne czy szli w stronę miejsca kultu czy z niego wracali.
Czytaj ze zrozumieniem - już kilka osób wcześniej napisało, że @Chaos nie pisze o naruszaniu prawa drogowego, tylko o upierdliwości takiej długiej kolumny pieszych na jezdni. I nigdzie też nie używa słów :"źli, zacofani katole" . A co do upierdliwości pielgrzymek zgadzam się z nim w 100%. Dodam jeszcze - do ich upierdliwości dołącza się jeszcze pozostawianie po sobie śmieci.
tylko fragment...
3. Liczba pieszych idących jezdnią w kolumnie obok siebie nie może przekraczać 4, a w kolumnie wojskowej - 6, pod warunkiem że kolumna nie zajmuje więcej niż połowy szerokości jezdni.
4. Piesi w wieku do 10 lat mogą iść w kolumnie tylko dwójkami pod nadzorem co najmniej jednej osoby pełnoletniej.
5. Długość kolumny pieszych nie może przekraczać 50 m. Odległość między kolumnami nie może być mniejsza niż 100 m.
6. Jeżeli przemarsz kolumny pieszych odbywa się w warunkach niedostatecznej widoczności:
1. pierwszy i ostatni z idących z lewej strony są obowiązani nieść latarki:
pierwszy - ze światłem białym, skierowanym do przodu,
ostatni - ze światłem czerwonym, skierowanym do tyłu,
2. w kolumnie o długości przekraczającej 20 m idący po lewej stronie z przodu i z tyłu są obowiązani używać elementów odblaskowych odpowiadających właściwym warunkom technicznym, a ponadto idący po lewej stronie są obowiązani nieść dodatkowe latarki ze światłem białym, rozmieszczone w taki sposób, aby odległość między nimi nie przekraczała 10 m;
więc jeżeli szli za szeroko to łamali przepisy
co d oodległości między kolumnami tu akurat 500m jest prawidłowe, mogli się połączyć - do 50m na kolumnę...
dzieci idą kolumną 2-osobową....[przynajmniej powinny]
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 czerwca 2012 o 0:48
AAAAA, bede krzyczec. NIE MA ANI SLOWA W HISTORII O LAMANIU PRAWA!!! A jesli jest to moje zdolnosci czytania ze zrozumieniem zanikly.
Odczepcie sie w koncu od tego.
Chca sobie pielgrzymowac niech sobie pielgrzymuja, ale moga przy okazji nie utrudniac zycia innym!!! Wszystko mi jedno czy sa to katolicy, harcerze czy ludzie ktorzy czcza Smerfy! Ja autora popieram wszystkimi konczynami!!!
Poza tym kto powiedzial ze jesli cos jest zgodne z prawem to nie moze byc wkurzajace, piekielne czy upierdliwe?
"Poza tym kto powiedzial ze jesli cos jest zgodne z prawem to nie moze byc wkurzajace, piekielne czy upierdliwe?"
ale po to jest właśnie ustanowione prawo, by nawet te pielgrzymki były jak najmniej upierdliwe. Piekelnym było niby przejście samej pielgrzymki - więc odpowiadamy: inaczej się nie da. Ani chodnik, ani inna forma podróżowania kolumny nie jest dozwolona dla tak dużej kolumny. To, że koledze to nie odpowiada, jego sprawa. Ale sama pielgrzymka w teorii powinna mieć przygotowaną organizację ruchu.
reasumując, tak to MUSI wyglądać. Stąd te wklejane przepisy.
"A tak w ogole, Oksywie, to dzielnica Gdyni..." no! i jeszcze pokaż mu język za taką karygodną nieznajomość trójmiejskich dzielnic.
nie rozumiem dlaczego ludzie tak czepiają się autora. naprawdę nikogo szlag by nie trafił, gdyby musiał stać przez długi czas w korku? cierpliwi jak aniołowie.
Eh, ta historia przypomniała mi że już pojutrze jeden z najpiękniejszych dni w roku: Boże Ciało. Dzień, w którym co roku pochód zombich przełazi pod moim oknem z którego dobiegają przecudne dźwięki "Oddechu wymarłych światów" :)
Oliwa - A wiesz, tak w ogóle, że wielu z ludzi biorących udział w procesji, nie wie skąd się to święto wzięło? Często idą podczas tejże procesji jak na sąd czy inne skazanie, nie wiedząc, że to święto radosne...
Chociaż zmęczeniu na ich twarzach się akurat się nie dziwię, bo dreptanie w wolnym tempie, w tłoku, upale i odświętnym ubraniu jest bardziej męczące niż 2 godziny szybkiego marszu.
@Chaos w ogóle wszystkie święta państwowe czy kościelne w Polsce wyglądają jakby była to jakaś żałoba. Nawet z pozoru radosne święta takie jak odzyskanie niepodległości wygląda w wykonaniu polaków jak żałoba narodowa. Wszyscy mają kamienne twarze, składają wieńce jakby byli na cmentarzu.
W sumie zwisa mi czy wiedzą że to "radosne święto", ważne że ja mma radochę jak twarze setek owiec przechodząc pod moim oknem z nienawiścią spogladają w górę i próbują przekrzyczeć Romana
Miejscowy biskup powinien zakazać poruszania się jakimkolwiek pojazdom w trakcie przemarszu pielgrzymek w całej diecezji. A tak to tylko się naraża życie pątników. I jeszcze bydło pyskuje zamiast dać na mszę i się modlić z innymi.
Aż odebrało mi mowę. A co z miłowaniem bliźniego? Ogranicza się tylko do katolików, bo reszta to bydło? Czy w ogóle o czymś takim nie słyszałeś? I ciekawe jest to, że to właśnie katolików zaślepia jad, czego ta historia jest świetnym przykładem (a raczej komentarze do niej). Witki mi opadły.
weźcie wy się odczepcie od pielgrzymów.
Kilka razy miałam okazję uczestniczyć w pieszych pielgrzymkach i wiem, że jako szary pielgrzym nic nie można zdziałać. To którędy idziemy jest ustalone przez służby porządkowe i do nich trzeba wnieść skargę. Z doświadczenia wiem, że każdy chodnik jest węższy od pasa ruchu i grupa wchodząc na niego rozciąga się niemiłosiernie i robi jeszcze większy problem. Blokuje chodnik na jeszcze dłuższym odcinku.
Co do odstępów. Pielgrzymka idzie w grupach, które są od siebie oddzielone odstępem. Nie dlatego, że tak jest fajnie ani nie dlatego, że się zagłuszają. Tak jest bezpieczniej. Grupa jest mała, łatwo nad nią zapanować. Gdyby odstępów nie było to byłby jeden wielki chaos.
Nie raz przejeżdżała koło mnie na pielgrzymce karetka. I tu odstępy się przydały. Samochody zjeżdżały w miejsca między grupami, pielgrzymi robili "puszeczkę" (bardzo ciasne upchnięcie się jak najbliżej prawej strony jezdni) i karetka przejeżdżała.
I jeszcze raz powtarzam to nie pielgrzym wyznacza, którędy idzie. Tylko zazwyczaj służba pilota z pilotem na czele. Informacje są przekazywane do służb porządkowych i oni mają tego pilnować. Nie mogą sobie zmienić wytycznych.
Zmywarka - Jutrzejsze święto to pikuś. Przejdą drogami osiedlowymi i uwiną się w godzinę. Da się to jakoś wyminąć, przeczekać ewentualnie przeboleć, jeśli odsypia się nockę.
Biedroneczk4 - dzięki za dodatkowe naświetlenie sprawy. Niestety w tym konkretnym przypadku organizacja ruchu była zupełnie nieprzemyślana.
A ja znowu przez tę bandę katabasów będę musiał stać w korkach w czwartek na trasie i nie zdążę się porządnie znieczulić wódą na weekend :( dżizas faking krajst...
Ale się kłócicie, aż miło:) Ja się zgadzam z autorem. Niestety, przejście takiej masy ludzi jest upierdliwe, no chyba że zaplanują trasę jakimiś naprawdę bocznymi drogami, a nie krajowymi. Tyle, że nie zawsze się to da zrobić. I tak dobrze, że te grupy na kolanach nie chodzą;)
Niestety, kościół katolicki sobie za dużo pozwala. Odnoszę wrażenie, że od średniowiecza, gdzie papież miał dzieci, księża mordowali dla własnej prywaty, a lud był utrzymywany w ciemnocie ówczesnych nakazów kościoła nic się nie zmieniło. W Toruniu możecie sobie zobaczyć takiego właśnie księdza, co o Chrystusa ma głęboko gdzieś, a jest łasy na pieniądze. W końcu Chrystus o tym myślał, że jego następcy będą gromadzić pieniądze a nawracać mieczem/karabinem, a tych, co się nie nawrócą będą prześladować. Dla przykładu mój kolega prawosławny nie ma życia na ulicy, bo mohery nasłały na niego pół miasta. Czy o to chodziło Chrystusowi?
Odpowiedzcie sami.
Autor, ty ladnego mola masz w mozgu, jesli proponujesz, by pielgrzymka szla jednym ciagiem, bo wtedy zajmowalaby "tylko" kilkaset metrow. Pomijajac juz, ze to niezgodne z przepisami, jak wyobrazasz sobie wyprzedzenie kilkusetmetrowej zawalidrogi? W polowie napotykasz sie na pacjenta jadacego z przeciwka swoim pasem i co? Wsteczny i 6000 rpm?
od kilkunastu lat chodzę w takich pielgrzymkach i jakos nie zauważyłam wielkiego korka. trochę owszem, ale nie zaraz kilometrowy, z resztą takiej grupie NIE WOLNO poruszać sie po chodniku, jak ktoś wejdzie, to zaraz porządkowi każą zejść, bo za to można mandat zarobić.
a poza tym nigdy nie zajmujemy całego ruchu w jedną strone, zależy ile jest pasów. ale w pobliżu Czestochowy, gdzie już grupy ida jedna za drugą jezdnie są szerokie, więc drogówka ostrożnie puszcza ruch w obie strony
Specjalnie założyłem konto, żeby się wypowiedzieć. Osobiście jestem organizatorem kilku corocznych pielgrzymek, więc naświetlę sprawę nieco od kuchni:
1) Trasę przemarszu pielgrzymki ustala na 40 dni wcześniej Wydział Zarządzania Kryzysowego danego województwa. Jeśli w piśmie napisane będzie, że trasa przemarszu pielgrzymki jest ustalona przez jezdnię taką i taką, to tędy pielgrzymka iśc MUSI! Jeśli pielgrzymi chcą maszerować chodnikiem czy ścieżką rowerową musi być to zawarte w takim piśmie. Zdarza się, że pielgrzymki są eskortowane przez radiowozy policyjne, wtedy nie ma opcji niedostosowania się do ustalonej trasy - idziemy ulicą.
2) Kilka kwestii odnośnie karetek. Ludzie wiedzą jak należy się zachować słysząc zbliżająca się syrenę, jeśli nie wszyscy, to większość, więc Ci co nie wiedzą się dostosowują. Każda pielgrzymka powinna mieć służby odpowiedzialne za utrzymanie porządku takowej pielgrzymki. Służby te słysząc karetkę, mówiąc kuriozalnie, wyganiają ludzi z jezdni maksymalnie umożliwiając przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu. Zdarzyło mi się kilkakrotnie, że karetka mijała pielgrzymkę którą prowadziłem i karetka nie musiała nawet zwalniać. Wszyscy szybko i sprawnie uciekli na pobocze lub nawet do rowu. Druga kwestia, że o każdej zgłoszonej pielgrzymce informowane są wszystkie służby. Karetka która jadąc na wezwanie zahacza o trasę pielgrzymki dokładnie wie czego się może spodziewać.
3) Prawdą jest, że zgodnie z polskim prawem kolumna pieszych ma określoną maksymalną długość i wyznaczony minimalny odstęp między kolumnami. Wszystko po to, żeby pomiędzy kolumnami mogły jechać samochody. Usprawnia to przejazd, który powinien być prowadzony w sposób wahadłowy. Każdą pielgrzymkę prowadzą osoby które MUSZĄ posiadać pozwolenie na kierowanie ruchem. Otrzymuje się takowe po odpowiednim szkoleniu.
Nikogo nie usprawiedliwiam, nie twierdzę, że pielgrzymki nie są uciążliwe. Wiem, że autor nie napisał nic o łamaniu prawa. Po prostu chciałem, żeby nie było niejasności.
BTW. z opowieści wynika, że pielgrzymka miała sporo nieprawidłowości. Na przyszłość polecam zgłaszanie takowych jak najszybciej :)
Z opisu autora wynika, że pielgrzymka nie miała ŻADNYCH nieprawidłowości, a wręcz przeciwnie, odstępy pomiędzy grupami były nawet większe niż wymagane przez kodeks drogowy dla kolumn pieszych.
Poza tym nie bardzo rozumiem stwierdzenia autora, że jego "wyrozumiałość dla obyczajów religijnych kończy się w miejscu, kiedy zamieniają one innym ludziom życie w piekło".
Poruszanie się po drodze kolumn pieszych to nie jest "obyczaj religijny".
Kolumny pieszych mogą znaleźć się na drodze z różnych powodów, np. kolumna harcerzy, żołnierzy, grupy ludzi zmierzających na koncert rockowy, czy cokolwiek innego. Czy autorowi przeszkadzają tylko te kolumny pieszych, które zmierzają na pielgrzymkę czy w ogóle wszystkie kolumny ? Bo jeśli wszystkie, to specjalnie dla tego pana należałoby wykreślić je z kodeksu drogowego, ale to chyba z religią nie ma nic wspólnego ?
ad 2: chylę czoła przed organizacją, jeśli karetka nie miała w Waszym przypadku problemów z wyminięciem :) (piszę to na poważnie i bez jakiejkolwiek złośliwości). Jak widać, można takie rzeczy robić z głową.
Niestety w przypadku tej, o której mówiłem, to korek był dość długi, i o ile ludzie daliby radę zejść, o tyle sznur samochodów stanowiłby jednak pewien problem. W dodatku to jezdnia dwupasmowa, a przeciwny kierunek ruchu, który dawałby stosowny zapas jezdni, byl odgrodzony płotem.
Prawo Jazdy na czołg?Po co?Paliwo drogie...Skoro zaś powiadasz że chodniki wolne...W zamierzchłych czasach niejacy milicjanci urządzali coś co nazywali "ścieżką zdrowia"..
Facjata uśmiecha mi się na myśl o tych "pielgrzymkach"galopujących pod inspiracją uczynionych obywatelskim czynem takich ścieżek zdrowia.
Plusy są dwa:Z pewnością będą mieli lepszą kondychę i napewno będą mieli za co dziękoiwać po dotarciu do kościółka....
No i oczywiście przepustowość drożna wzrośnie:-)
Właśnie dlatego w czasie pielgrzymek starałem się wyjeżdżać z miasta - mieszkałem w Częstochowie. Przynajmniej tyle, że Ci idący do Częstochowy na powróŧ wybierają już pkp czy autobusy.
wyjeżdżam z dzieciakami na kolonie wakacyjne. zwykle to są duże grupy. wychodzimy na jakąkolwiek wycieczkę, spacer, przechodzimy z miejscowości do innej miejscowości - zawsze idziemy ulicą. w kolumnie, po 4 albo 2 w rzędzie, zależy, w jakim są wieku. z przodu, tyłu i boku opiekunowie w kamizelkach + z latarkami, jeśli jest ciemno.
jeśli mamy dwie duże grupy - w odległościach od siebie. kierowcy klną na nas jak na szalonych. ale proszę mi powiedzieć, jak inaczej mielibyśmy zorganizować taki przemarsz, hmm? bo nie bardzo to sobie wyobrażam...
więc doskonale rozumiem organizatorów pielgrzymek. doskonale rozumiem też kierowców, ja też prowadzę samochód. ale umówmy się - pielgrzymki nie chodzą codziennie, tylko kilka razy do roku. można przecierpieć. jak Warszawę blokuje parada równości, solidarności czy jeszcze czegoś innego, to jakoś problemu nie ma...
Ej, autor na samym początku komentarzy napisał wyraźnie, że jest mu wszystko jedno kto paraduje/pielgrzymuje i jednakowo go to złości. Nie doszukujmy się czegoś czego nie ma.
A nawet jeśli to zdaje się, że pielgrzymki to chyba częstsze zjawisko niż wszelkie inne demonstracje.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 czerwca 2012 o 10:18
słusznie. po prostu ludzie nie mają odwagi kląć na parady równości.
Zresztą na ich temat jeden znajomy, który jest przy okazji homoseksualistą, wypowiadał się kiedyś w słowach co najmniej obraźliwych.
Jakoś mu się nie dziwię.
Chaos, dziękuję bardzo za przytoczoną historyjkę, która nikogo nie obraża :-) (a rzadko się to dziś zdarza)
Sam brałem udział w pielgrzymce z Wrocławia do Częstochowy i jeśli się tylko dało, to szliśmy bocznymi dróżkami. Jednak jeśli już był mus wejścia na szosę, to zawsze zwartą grupą. Były osoby pilnujące nas, poganiające, żebyśmy nie rozciągnęli się. Dla kierowców było to utrudnienie, nie powiem, jednak dało radę sprawnie to zrobić. Między grupkami poruszającymi się po jezdni były przerwy takie, że kierowcy mogli bez problemów nas wyprzedzać. Osoby porządkowe jeszcze im w tym pomagały (kierowały ruchem).
Aha, tylko chodnikiem w takim pochodzie się się po prostu nie da iść, bo jest za mało miejsca (chodzi o pielgrzymkę Wrocławską).
Jeśli tego nie było, to niedopilnowanie od strony organizatora. Jednak jeśli jest w porządku to wg prawa zorganizowana kolumna pieszych może się poruszać po drodze
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 czerwca 2012 o 15:34
Kurczę! Wy mi nie mówcie o pielgrzymkach. Akurat mieszkam w newralgicznym miejscu przemarszu wszelkich pielgrzymek. Ja wiem- Boże Ciało to tradycja, nie burzę się tylko panom z jakieś dziwnej służby kościelnej nalegających na przestawienie samochodu każę albo spadać albo znaleźć mi miejsce na parkingu nijak nieprzystosowanym do ilości parkowanych tam pojazdów tak, że nawet w zwyczajny dzień jest z parkowaniem niezłe kongo. Pech jednak chciał, że niedawno władowałam się autem między kolumny pielgrzymki zmierzającej chyba do Częstochowy. Wiem, mają prawo i kodeksu drogowego nie łamią ale obok chodnik na czterech chłopa więc, na bogów, czy koniecznie trzeba po jezdni? Pomijam fakt, że kolumny przemieszczają się przez kilka dni, z różnych stron chyba. Kto z Was chciałby być podczas urlopu budzony ok 6 rano piesnią religijną spiewaną przez przenośne megafony w dodatku przez kogoś kto albo nie ma słuchu albo specjalnie fałszuje? Kolejna sprawa- maj. Mam pecha bo mieszkam obok parku. Dlaczego nabożenstwa majowe ( z megafonem oczywiście) odbywają się w parku? Ja szanuję Katolikow ale takiego samego szacunku żądam w zamian. Dlaczego na siłę jestem niejako wciagana w obrzędy religijne, które mnie nie dotyczą?
Jakiś tydzień temu brałam udział w pieszej pielgrzymce (27km). I mnie jako uczestniczkę też denerwowało jak widziałam ludzi, którzy nie potrafili się trzymać prawej strony. Ksiądz i osoby pilnujące co chwila musiały upominać, takie jednostki aby doszły do prawej.
Co za bzdury. Kolumna pieszych ma prawo poruszać się po jezdni. Pielgrzymi nie złamali żadnego z punktów regulaminu drogowego, a znając życie towarzyszyli im pewnie jeszcze policjanci z drogówki. Obstawiam, że gdyby to była grupa np harcerzy czy żydów zmierzających np do jednego z miejsc pamięci po zagładzie, to autor nie powiedziałby marnego słowa.
OdpowiedzPowiedziałby, bo policjanci z drogówki z tego co widziałem, niezbyt ingerowali w sytuację. Zastanawia mnie Twój wybór harcerzy i Żydów. Ale skoro już pytasz, to w moich poglądach jestem wyjątkowo daleki od dyskryminacji i obsobaczyłbym równo każdą grupę.
OdpowiedzWątpię akurat, że miałbyś odwagę nazwać coś "klepaniem turbanem" połączonym z "karaoke z wieżyczki", albo też powiedzieć coś o "trzęsieniu pejsami" i "drugowojennej nekromancji". BTW, dobrze, że napisałeś, że piechotą to znaczy z buta, już myślałem, że piechotą to znaczy na hulajnodze. Dzięki, piona!
Odpowiedzoczywiście, że kolumna pieszych poruszała się prawidłowo. Skoro masz prawo jazdy, to powinieneś znać prawo o ruchu drogowym, rozdział 2. "Współczuję kierowcy karetki, który musiałby gdzieś pilnie dojechać." - gdybaniem można dojść do naprawdę absurdalnych sytuacji, bo przecież równie dobrze, choć mniej prawdopodobne, mogłoby być awaryjne lądowanie samolotu na drodze, czyż nie?
OdpowiedzNie znalazlam ani slowa o tym, ze jest to niezgodne z prawem. Tylko ze utrudnia zycie innym. Zwlaszcza jezeli MOZNA wykorzystac chodnik zamiast ulicy.
Odpowiedzrudasna...jak by pielgrzymka szła chodnikiem to piesi by tu się uzewnętrznili, że im tłumy przeszkadzają i nie mozna przejść, mimo że przepisy mówią o tym, że pielgrzymki poruszają się w kolumnie ulicą...Nie dogodzisz:S.
OdpowiedzBzdurne gadanie, bez znajomości przepisów ruchu drogowego, pod hasłem "jacy to ci katolicy źli i głupi bo ośmielają się chodzić po drodze". Nie, nie "stado świętych krów", a zorganizowana kolumna pieszych, poruszająca się zgodnie z zasadami ruchu. Zalecam zapoznanie się z przepisami ruchu drogowego, rozdział drugi o ruchu pieszych, artykuł 12, żeby było łatwiej znaleźć. Że zacytuję punkt regulujący chociażby to, na co naskakujesz, czyli odległość "Długość kolumny pieszych nie może przekraczać 50 m. Odległość między kolumnami nie może być mniejsza niż 100 m." Także, jeżeli pielgrzymi nie mieli poniżej 10 lat i nie biegali po lewej stronie jezdni zamiast trzymać się prawej, to to, że cię denerwują, jest winą jedynie twoich nerwów, bo oni poruszali się prawidłowo. A na nerwy to melisa, a nie czołg. Niestety, na drodze zdarzają się czasem zawalidrogi, tak bywa.
OdpowiedzWłaśnie miałam to pisać. (+)
OdpowiedzCzy on gdzieś napisał, że robią to niezgodnie z prawem? Napisał? Zacytuj proszę bo może nie widzę tego dokładnie. Jeżeli nie napisał to cały twój komentarz jest nic nie wartym pluciem się nie wiadomo o co. Był chodnik to mogli go wykorzystać a nie wlec się jak krowy środkiem jezdni. I nie ważne czy kolumna ma 50 czy 1000 metrów to wypadałoby uszanować też innych użytkowników drogi i tam gdzie jest taka możliwość to skorzystać z chodnika.
Odpowiedztcmt: "Bracia i Siostry! Pamiętajcie! Zap...dalamy prawym pasem jezdni i ch*j! Pielgrzymki, po kilkadziesiąt osób w każdej, zamiast iść już jednym ciągiem, to idą w odstępach około 500 m, rozciągając się - i zajmując przy okazji pas - na długości kilku kilometrów, zamiast na kilkuset metrach. Pewnie po to, by nie zagłuszać sobie wzajemnie pieśni."
Odpowiedz@lukaszsz a co to ma do rzeczy? Jest tam gdzieś coś o łamaniu prawa?
Odpowiedzto ja może odpowiem: kolumna pieszych - jak napisał któryś przedmówca - powinna iść w odstępach nie mniejszych niż 100 m czy jakoś tak. Odstępy większe sprawiają, że pas jest na odpowiednio dłuższym odcinku zajęty. odnośnie "Bracia i Siostry! Pamiętajcie! Zap...dalamy prawym pasem jezdni i ch*j! z kościoła w Redzie wyszla pielgrzymka. Zamiast - poki to mozliwe - udać się na chodnik, uderzyli bezposrednio na jezdnię.
OdpowiedzAle wy jesteście dziwni, kolumny pieszych na chodniku? Paranoja! Musieliby poruszać się w kolumnie dwójkowej, max, rozciągnęłoby się wszystko jak kodeks cywilny, do tego wyobraźcie sobie przejście przez jezdnię tych kolumn idących chodnikiem, tak ze 4 kolumny naraz. Dopiero by kierowcy qrwami rzucali, że święte krowy idą, przejechać się nie da. A tak jest przy każdej kolumnie regulacja ruchu (przynajmniej być powinna...) i umożliwia wyprzedzenie takiej dość swobodnie.
OdpowiedzMasz naprawde bezproblemowe życie jeżeli cos takiego to dla Ciebie piekło
OdpowiedzWręcz przeciwnie, mam w życiu wiele problemów, których nikomu innemu bym nie życzył.
OdpowiedzPrzecież autorowi nie chodziło o to, czy pątnicy poruszali się zgodnie z przepisami. Raczej o to, że kilka kilkudziesięcioosobowych grupek skutecznie utrudniało życie innym, choć można było tego uniknąć.
Odpowiedz@ryba tez mam takie samo wrażenie, że nie chodzi tu o zgodność z przepisami ale o upierdliwość wszelkiego rodzaju pielgrzymek na jezdniach. Jezdnia (słowotwórczo) jak sama nazwa wskazuje służy do jeżdżenia! Do chodzenia jest chodnik! Dlatego też wkurza mnie niemiłosiernie zabieranie przestrzeni pieszym przez parkujące na chodnikach samochody (mimo, że w niektórych miejscach wolno). Oraz zabieranie przestrzeni "jezdnej" przez pieszych. Pielgrzymki na pola!
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2012 o 8:56
Osoby, którym krew nie zalała oczu z wściekłości zrozumiały że autor nie pisał nic o niezgodności z przepisami. Najwyraźniej wiara kogoś zaślepia w takim stopniu, że nie potrafi zrozumieć prostego tekstu.
Odpowiedztcmt- dokładnie to samo pomyślałem! Czy ci biedni pielgrzymi nie mogli też uszanować innych i choćby częściowo się przenieść na chodnik (dobra- nie całkowicie, bo to by było raczej trudne, ale choć częściowo; przynajmniej ten nieszczęsny prawy pas by się trochę zwolnił..) Co do ślepej wiary: o łamaniu przepisów nie było nawet wspomniane. Tylko o skutecznym utrudnianiu poruszania się innym. I tak- nic mnie to nie obchodzi, że była to pielgrzymka katolicka. Tak samo wkur*ia innych pielgrzymka żydowska, parada homoseksualistów, przemarsz harcerzy, czy wyznawców religii Jedi. Czy też inne tego typu " klimatyczne eventy". I od kiedy zgodność z prawem równa się brak upierdliwości?! Chcą się afiszować ze swoimi poglądami/ swoją wiarą? Proszę bardzo. Nikt im nie broni! Ale do cholery niech uszanują też innych! Po prostu pielgrzymom/ paradującym włącza się wtedy tryb znany jako: "kto nie z nami, to przeciw nam- mamy na nich wywalone, bo nie mają racji" i na nic nie pomoże proszenie, grożenie, czy przejazd karetki na sygnale. Stąd ten czołg- nim wszędzie przejedziesz. Tutaj popieram autora w 110%. Bo to, co robią takie pielgrzymki to jawne skur%$%#ństwo, dodatkowo robione z premedytacją.
Odpowiedz@mongol13 co do harcerzy, jeżeli jest organizowany przemarsz z obozu, do np. ogniska i pomiędzy nimy jest 2km. jezdni to harcerze NIE mogą wejść na jezdnię dwupasmową lub więcej. Jeżeli tak zrobią i przejedzie patrol policji (Było takie miejsce rok temu na obozie) to dostają mandat nie pamiętam ile ale chyba coś powyżej 250 zł. Nawet jeśli pójdą tą drogą to z tyłu i z przodu są wychowawcy i kadra programowa więc gdy zauważą dowolny samochód to krzyczą lewa albo prawo wolna! Żeby samochód miał jak przejechać więc nie mów mi że harcerski przemarsz to utrudnienie dla przejazdu, bo to po prostu nie prawda.
OdpowiedzTo spróbuj pojeździć sobie po Częstochowie w okolicach 15 sierpnia.
OdpowiedzWyobrażam sobie, kumpel kiedyś pokazywał zdjęcia z pielgrzymki do Częstochowy i to spora masa ludzi była.
OdpowiedzW zeszłym roku 13 czy 14 sierpnia jechałam do Częstochowy, wyprzedzając 20 grup pielgrzymów (liczyłam). Przezornie pojechałam dużo wcześniejszym autobusem, który normalnie dojeżdża w 20-30 minut, a dojechał po dobrej godzinie, bo grupy się rozłożyły na dobre kilkanaście kilometrów. A też mieli po drodze pobocza i chodniki.
OdpowiedzJak już zrobisz to prawko na czołg to daj znać z przyjemnością dorzucę się do paliwa :D
OdpowiedzJezdzilem czolgiem w armii, podac numer konta?
OdpowiedzJezdzilem czolgiem w grze kmputerowej,czy tez moge podac numer konta? :D
OdpowiedzPoza wskazanymi już w kilku komentarzach głupotami pieprzysz jeszcze w jednym momencie - piesze pielgrzymki NIE WRACAJĄ pieszo.
OdpowiedzI ty oczywiście jako bywalec wszystkich pielgrzymek wiesz to na sto procent i stawiasz siebie jako eksperta od nich. Niektóre pielgrzymki wracają pieszo gdy przyszły z miejscowości będących blisko miejsca kultu.
Odpowiedzwracają,pamiętam ile czasu musiałam czekać na tatę,gdy wracał .Wypatrywałam "pomarańczowej" kolumny dość długo..
Odpowiedz@gorzkimem: To zajrzyj w okolice Częstochowy 16 sierpnia;) Pewnie nie wszystkie, ale jednak wracają pieszo i ze śpiewem:]
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2012 o 12:53
Spoko, pojutrze Boże Ciało, będzie powtórka.
OdpowiedzTia... Na moje szczęście mieszkam teraz w Wejherowie - pod moimi oknami przejdzie tylko jedna procesja. Będę po nocnej zmianie, ale da się to przeżyć. Gorzej mają mieszkańcy Kołobrzeskiej na Przymorzu w Gdańsku - tam co roku przechodzą w tym samym miejscu dwie...
OdpowiedzKolumna pieszych moze sie poruszac po drodze, pielgrzymi nie zlamali prawa. Ciekawa jestem, czy piszesz o tym tylko dlatego, ze to ci "zli, zacofani, fanatyczni (etc.) katole", czy na grupe dzieciakow z kolonii wakacyjnej poruszajaca sie poboczem tez bys sie wkurzal? A tak w ogole, Oksywie, to dzielnica Gdyni...
OdpowiedzPowtarzam to już któryś raz. Czy on napisał gdzieś, że łamali prawo? Nie. Po prostu mogli iść chodnikiem i nie ważne czy szli w stronę miejsca kultu czy z niego wracali.
OdpowiedzCzytaj ze zrozumieniem - już kilka osób wcześniej napisało, że @Chaos nie pisze o naruszaniu prawa drogowego, tylko o upierdliwości takiej długiej kolumny pieszych na jezdni. I nigdzie też nie używa słów :"źli, zacofani katole" . A co do upierdliwości pielgrzymek zgadzam się z nim w 100%. Dodam jeszcze - do ich upierdliwości dołącza się jeszcze pozostawianie po sobie śmieci.
OdpowiedzI sikanie i zostawianie "grubszej sprawy" po wszystkich krzakach.
Odpowiedznie wspominając o ilościach zużytych prezerwatyw
Odpowiedz@szczurzyca - czepiaj się autora tego artykułu: http://www.kalwariawejherowska.pl/pl/tradycje.htm
Odpowiedztylko fragment... 3. Liczba pieszych idących jezdnią w kolumnie obok siebie nie może przekraczać 4, a w kolumnie wojskowej - 6, pod warunkiem że kolumna nie zajmuje więcej niż połowy szerokości jezdni. 4. Piesi w wieku do 10 lat mogą iść w kolumnie tylko dwójkami pod nadzorem co najmniej jednej osoby pełnoletniej. 5. Długość kolumny pieszych nie może przekraczać 50 m. Odległość między kolumnami nie może być mniejsza niż 100 m. 6. Jeżeli przemarsz kolumny pieszych odbywa się w warunkach niedostatecznej widoczności: 1. pierwszy i ostatni z idących z lewej strony są obowiązani nieść latarki: pierwszy - ze światłem białym, skierowanym do przodu, ostatni - ze światłem czerwonym, skierowanym do tyłu, 2. w kolumnie o długości przekraczającej 20 m idący po lewej stronie z przodu i z tyłu są obowiązani używać elementów odblaskowych odpowiadających właściwym warunkom technicznym, a ponadto idący po lewej stronie są obowiązani nieść dodatkowe latarki ze światłem białym, rozmieszczone w taki sposób, aby odległość między nimi nie przekraczała 10 m; więc jeżeli szli za szeroko to łamali przepisy co d oodległości między kolumnami tu akurat 500m jest prawidłowe, mogli się połączyć - do 50m na kolumnę... dzieci idą kolumną 2-osobową....[przynajmniej powinny]
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2012 o 0:48
AAAAA, bede krzyczec. NIE MA ANI SLOWA W HISTORII O LAMANIU PRAWA!!! A jesli jest to moje zdolnosci czytania ze zrozumieniem zanikly. Odczepcie sie w koncu od tego. Chca sobie pielgrzymowac niech sobie pielgrzymuja, ale moga przy okazji nie utrudniac zycia innym!!! Wszystko mi jedno czy sa to katolicy, harcerze czy ludzie ktorzy czcza Smerfy! Ja autora popieram wszystkimi konczynami!!! Poza tym kto powiedzial ze jesli cos jest zgodne z prawem to nie moze byc wkurzajace, piekielne czy upierdliwe?
OdpowiedzDzięki :)
Odpowiedz"Poza tym kto powiedzial ze jesli cos jest zgodne z prawem to nie moze byc wkurzajace, piekielne czy upierdliwe?" ale po to jest właśnie ustanowione prawo, by nawet te pielgrzymki były jak najmniej upierdliwe. Piekelnym było niby przejście samej pielgrzymki - więc odpowiadamy: inaczej się nie da. Ani chodnik, ani inna forma podróżowania kolumny nie jest dozwolona dla tak dużej kolumny. To, że koledze to nie odpowiada, jego sprawa. Ale sama pielgrzymka w teorii powinna mieć przygotowaną organizację ruchu. reasumując, tak to MUSI wyglądać. Stąd te wklejane przepisy.
Odpowiedz"A tak w ogole, Oksywie, to dzielnica Gdyni..." no! i jeszcze pokaż mu język za taką karygodną nieznajomość trójmiejskich dzielnic. nie rozumiem dlaczego ludzie tak czepiają się autora. naprawdę nikogo szlag by nie trafił, gdyby musiał stać przez długi czas w korku? cierpliwi jak aniołowie.
OdpowiedzA jaki jest sens wyróżniania Gdyni i Oksywia, skoro de facto chodzi o to samo? Dzielnica to dzielnica, a nie osobna miejscowość.
OdpowiedzEh, ta historia przypomniała mi że już pojutrze jeden z najpiękniejszych dni w roku: Boże Ciało. Dzień, w którym co roku pochód zombich przełazi pod moim oknem z którego dobiegają przecudne dźwięki "Oddechu wymarłych światów" :)
OdpowiedzOliwa - A wiesz, tak w ogóle, że wielu z ludzi biorących udział w procesji, nie wie skąd się to święto wzięło? Często idą podczas tejże procesji jak na sąd czy inne skazanie, nie wiedząc, że to święto radosne... Chociaż zmęczeniu na ich twarzach się akurat się nie dziwię, bo dreptanie w wolnym tempie, w tłoku, upale i odświętnym ubraniu jest bardziej męczące niż 2 godziny szybkiego marszu.
Odpowiedz@Chaos w ogóle wszystkie święta państwowe czy kościelne w Polsce wyglądają jakby była to jakaś żałoba. Nawet z pozoru radosne święta takie jak odzyskanie niepodległości wygląda w wykonaniu polaków jak żałoba narodowa. Wszyscy mają kamienne twarze, składają wieńce jakby byli na cmentarzu.
OdpowiedzW sumie zwisa mi czy wiedzą że to "radosne święto", ważne że ja mma radochę jak twarze setek owiec przechodząc pod moim oknem z nienawiścią spogladają w górę i próbują przekrzyczeć Romana
OdpowiedzMiejscowy biskup powinien zakazać poruszania się jakimkolwiek pojazdom w trakcie przemarszu pielgrzymek w całej diecezji. A tak to tylko się naraża życie pątników. I jeszcze bydło pyskuje zamiast dać na mszę i się modlić z innymi.
OdpowiedzAż odebrało mi mowę. A co z miłowaniem bliźniego? Ogranicza się tylko do katolików, bo reszta to bydło? Czy w ogóle o czymś takim nie słyszałeś? I ciekawe jest to, że to właśnie katolików zaślepia jad, czego ta historia jest świetnym przykładem (a raczej komentarze do niej). Witki mi opadły.
Odpowiedz@rudasna- akurat tutaj chyba była zastosowana ironia ;)
Odpowiedz@rudasna - to IRONIA...
OdpowiedzZostanie mi wybaczone jak napisze ze jestem naturalna blondynka? ;)
Odpowiedzrudasna> mnie rozbroilas swoja szczeroscia :D masz plusa
Odpowiedzweźcie wy się odczepcie od pielgrzymów. Kilka razy miałam okazję uczestniczyć w pieszych pielgrzymkach i wiem, że jako szary pielgrzym nic nie można zdziałać. To którędy idziemy jest ustalone przez służby porządkowe i do nich trzeba wnieść skargę. Z doświadczenia wiem, że każdy chodnik jest węższy od pasa ruchu i grupa wchodząc na niego rozciąga się niemiłosiernie i robi jeszcze większy problem. Blokuje chodnik na jeszcze dłuższym odcinku. Co do odstępów. Pielgrzymka idzie w grupach, które są od siebie oddzielone odstępem. Nie dlatego, że tak jest fajnie ani nie dlatego, że się zagłuszają. Tak jest bezpieczniej. Grupa jest mała, łatwo nad nią zapanować. Gdyby odstępów nie było to byłby jeden wielki chaos. Nie raz przejeżdżała koło mnie na pielgrzymce karetka. I tu odstępy się przydały. Samochody zjeżdżały w miejsca między grupami, pielgrzymi robili "puszeczkę" (bardzo ciasne upchnięcie się jak najbliżej prawej strony jezdni) i karetka przejeżdżała. I jeszcze raz powtarzam to nie pielgrzym wyznacza, którędy idzie. Tylko zazwyczaj służba pilota z pilotem na czele. Informacje są przekazywane do służb porządkowych i oni mają tego pilnować. Nie mogą sobie zmienić wytycznych.
OdpowiedzKatoliki na chodniki! (to tak a'propos jutrzejszego "święta").
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2012 o 11:30
Zmywarka - Jutrzejsze święto to pikuś. Przejdą drogami osiedlowymi i uwiną się w godzinę. Da się to jakoś wyminąć, przeczekać ewentualnie przeboleć, jeśli odsypia się nockę. Biedroneczk4 - dzięki za dodatkowe naświetlenie sprawy. Niestety w tym konkretnym przypadku organizacja ruchu była zupełnie nieprzemyślana.
OdpowiedzI tak wnoszę o nieśmiecenie ani nie załatwianie się po drodze bo pielgrzymka pójdzie dalej a smród zostaje.
Odpowiedz@Zmywarka, mógłbyś prowadzić kampanię na ten temat u Pana P. Masz talent ;)
OdpowiedzA ja znowu przez tę bandę katabasów będę musiał stać w korkach w czwartek na trasie i nie zdążę się porządnie znieczulić wódą na weekend :( dżizas faking krajst...
OdpowiedzAle się kłócicie, aż miło:) Ja się zgadzam z autorem. Niestety, przejście takiej masy ludzi jest upierdliwe, no chyba że zaplanują trasę jakimiś naprawdę bocznymi drogami, a nie krajowymi. Tyle, że nie zawsze się to da zrobić. I tak dobrze, że te grupy na kolanach nie chodzą;)
Odpowiedzalbo tak http://www.youtube.com/watch?v=YgYEuJ5u1K0
OdpowiedzChyba jednak wolę, jak tylko śpiewają, bez rytmu;) Zawsze to mniejszy hałas:] Monty Python the best;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2012 o 11:45
ja tak w sumie to moglbym ich tak napier*alac po tych baniakach...
OdpowiedzNiestety, kościół katolicki sobie za dużo pozwala. Odnoszę wrażenie, że od średniowiecza, gdzie papież miał dzieci, księża mordowali dla własnej prywaty, a lud był utrzymywany w ciemnocie ówczesnych nakazów kościoła nic się nie zmieniło. W Toruniu możecie sobie zobaczyć takiego właśnie księdza, co o Chrystusa ma głęboko gdzieś, a jest łasy na pieniądze. W końcu Chrystus o tym myślał, że jego następcy będą gromadzić pieniądze a nawracać mieczem/karabinem, a tych, co się nie nawrócą będą prześladować. Dla przykładu mój kolega prawosławny nie ma życia na ulicy, bo mohery nasłały na niego pół miasta. Czy o to chodziło Chrystusowi? Odpowiedzcie sami.
OdpowiedzBo de facto nie żyjemy w państwie świeckim.
OdpowiedzJak śmiesz odmawiać ludziom prawa do włóczenia się po drogach zawodząc aby pomachać brzydkim obrazem w dziwny sposób!? JAK ŚMIESZ TY HERETYKU?!!!!
OdpowiedzUważajcie, bo król ZUS pali heretyków, dziwki i kuglarzy...:)
OdpowiedzAutor, ty ladnego mola masz w mozgu, jesli proponujesz, by pielgrzymka szla jednym ciagiem, bo wtedy zajmowalaby "tylko" kilkaset metrow. Pomijajac juz, ze to niezgodne z przepisami, jak wyobrazasz sobie wyprzedzenie kilkusetmetrowej zawalidrogi? W polowie napotykasz sie na pacjenta jadacego z przeciwka swoim pasem i co? Wsteczny i 6000 rpm?
Odpowiedzwhateva - w tym konkretnym przypadku nie bylo takiej opcji - droga 2 pasmowa, pas w przeciwnym kierunku byl oddzielony barierką.
OdpowiedzTak... Wejcherowo... Przyjedź w sierpniu do Częstochowy-powodzenia :)
OdpowiedzHaHa, ja też z Wejherowa jestem.
Odpowiedzsuper tak bardzo motywujaco to na mnie podzialalo ze de zjesc kanapke...
Odpowiedzod kilkunastu lat chodzę w takich pielgrzymkach i jakos nie zauważyłam wielkiego korka. trochę owszem, ale nie zaraz kilometrowy, z resztą takiej grupie NIE WOLNO poruszać sie po chodniku, jak ktoś wejdzie, to zaraz porządkowi każą zejść, bo za to można mandat zarobić. a poza tym nigdy nie zajmujemy całego ruchu w jedną strone, zależy ile jest pasów. ale w pobliżu Czestochowy, gdzie już grupy ida jedna za drugą jezdnie są szerokie, więc drogówka ostrożnie puszcza ruch w obie strony
OdpowiedzSpecjalnie założyłem konto, żeby się wypowiedzieć. Osobiście jestem organizatorem kilku corocznych pielgrzymek, więc naświetlę sprawę nieco od kuchni: 1) Trasę przemarszu pielgrzymki ustala na 40 dni wcześniej Wydział Zarządzania Kryzysowego danego województwa. Jeśli w piśmie napisane będzie, że trasa przemarszu pielgrzymki jest ustalona przez jezdnię taką i taką, to tędy pielgrzymka iśc MUSI! Jeśli pielgrzymi chcą maszerować chodnikiem czy ścieżką rowerową musi być to zawarte w takim piśmie. Zdarza się, że pielgrzymki są eskortowane przez radiowozy policyjne, wtedy nie ma opcji niedostosowania się do ustalonej trasy - idziemy ulicą. 2) Kilka kwestii odnośnie karetek. Ludzie wiedzą jak należy się zachować słysząc zbliżająca się syrenę, jeśli nie wszyscy, to większość, więc Ci co nie wiedzą się dostosowują. Każda pielgrzymka powinna mieć służby odpowiedzialne za utrzymanie porządku takowej pielgrzymki. Służby te słysząc karetkę, mówiąc kuriozalnie, wyganiają ludzi z jezdni maksymalnie umożliwiając przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu. Zdarzyło mi się kilkakrotnie, że karetka mijała pielgrzymkę którą prowadziłem i karetka nie musiała nawet zwalniać. Wszyscy szybko i sprawnie uciekli na pobocze lub nawet do rowu. Druga kwestia, że o każdej zgłoszonej pielgrzymce informowane są wszystkie służby. Karetka która jadąc na wezwanie zahacza o trasę pielgrzymki dokładnie wie czego się może spodziewać. 3) Prawdą jest, że zgodnie z polskim prawem kolumna pieszych ma określoną maksymalną długość i wyznaczony minimalny odstęp między kolumnami. Wszystko po to, żeby pomiędzy kolumnami mogły jechać samochody. Usprawnia to przejazd, który powinien być prowadzony w sposób wahadłowy. Każdą pielgrzymkę prowadzą osoby które MUSZĄ posiadać pozwolenie na kierowanie ruchem. Otrzymuje się takowe po odpowiednim szkoleniu. Nikogo nie usprawiedliwiam, nie twierdzę, że pielgrzymki nie są uciążliwe. Wiem, że autor nie napisał nic o łamaniu prawa. Po prostu chciałem, żeby nie było niejasności. BTW. z opowieści wynika, że pielgrzymka miała sporo nieprawidłowości. Na przyszłość polecam zgłaszanie takowych jak najszybciej :)
OdpowiedzZ opisu autora wynika, że pielgrzymka nie miała ŻADNYCH nieprawidłowości, a wręcz przeciwnie, odstępy pomiędzy grupami były nawet większe niż wymagane przez kodeks drogowy dla kolumn pieszych. Poza tym nie bardzo rozumiem stwierdzenia autora, że jego "wyrozumiałość dla obyczajów religijnych kończy się w miejscu, kiedy zamieniają one innym ludziom życie w piekło". Poruszanie się po drodze kolumn pieszych to nie jest "obyczaj religijny". Kolumny pieszych mogą znaleźć się na drodze z różnych powodów, np. kolumna harcerzy, żołnierzy, grupy ludzi zmierzających na koncert rockowy, czy cokolwiek innego. Czy autorowi przeszkadzają tylko te kolumny pieszych, które zmierzają na pielgrzymkę czy w ogóle wszystkie kolumny ? Bo jeśli wszystkie, to specjalnie dla tego pana należałoby wykreślić je z kodeksu drogowego, ale to chyba z religią nie ma nic wspólnego ?
Odpowiedzad 2: chylę czoła przed organizacją, jeśli karetka nie miała w Waszym przypadku problemów z wyminięciem :) (piszę to na poważnie i bez jakiejkolwiek złośliwości). Jak widać, można takie rzeczy robić z głową. Niestety w przypadku tej, o której mówiłem, to korek był dość długi, i o ile ludzie daliby radę zejść, o tyle sznur samochodów stanowiłby jednak pewien problem. W dodatku to jezdnia dwupasmowa, a przeciwny kierunek ruchu, który dawałby stosowny zapas jezdni, byl odgrodzony płotem.
OdpowiedzPrawo Jazdy na czołg?Po co?Paliwo drogie...Skoro zaś powiadasz że chodniki wolne...W zamierzchłych czasach niejacy milicjanci urządzali coś co nazywali "ścieżką zdrowia".. Facjata uśmiecha mi się na myśl o tych "pielgrzymkach"galopujących pod inspiracją uczynionych obywatelskim czynem takich ścieżek zdrowia. Plusy są dwa:Z pewnością będą mieli lepszą kondychę i napewno będą mieli za co dziękoiwać po dotarciu do kościółka.... No i oczywiście przepustowość drożna wzrośnie:-)
OdpowiedzWłaśnie dlatego w czasie pielgrzymek starałem się wyjeżdżać z miasta - mieszkałem w Częstochowie. Przynajmniej tyle, że Ci idący do Częstochowy na powróŧ wybierają już pkp czy autobusy.
Odpowiedzwyjeżdżam z dzieciakami na kolonie wakacyjne. zwykle to są duże grupy. wychodzimy na jakąkolwiek wycieczkę, spacer, przechodzimy z miejscowości do innej miejscowości - zawsze idziemy ulicą. w kolumnie, po 4 albo 2 w rzędzie, zależy, w jakim są wieku. z przodu, tyłu i boku opiekunowie w kamizelkach + z latarkami, jeśli jest ciemno. jeśli mamy dwie duże grupy - w odległościach od siebie. kierowcy klną na nas jak na szalonych. ale proszę mi powiedzieć, jak inaczej mielibyśmy zorganizować taki przemarsz, hmm? bo nie bardzo to sobie wyobrażam... więc doskonale rozumiem organizatorów pielgrzymek. doskonale rozumiem też kierowców, ja też prowadzę samochód. ale umówmy się - pielgrzymki nie chodzą codziennie, tylko kilka razy do roku. można przecierpieć. jak Warszawę blokuje parada równości, solidarności czy jeszcze czegoś innego, to jakoś problemu nie ma...
OdpowiedzEj, autor na samym początku komentarzy napisał wyraźnie, że jest mu wszystko jedno kto paraduje/pielgrzymuje i jednakowo go to złości. Nie doszukujmy się czegoś czego nie ma. A nawet jeśli to zdaje się, że pielgrzymki to chyba częstsze zjawisko niż wszelkie inne demonstracje.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2012 o 10:18
słusznie. po prostu ludzie nie mają odwagi kląć na parady równości. Zresztą na ich temat jeden znajomy, który jest przy okazji homoseksualistą, wypowiadał się kiedyś w słowach co najmniej obraźliwych. Jakoś mu się nie dziwię.
OdpowiedzChaos, dziękuję bardzo za przytoczoną historyjkę, która nikogo nie obraża :-) (a rzadko się to dziś zdarza) Sam brałem udział w pielgrzymce z Wrocławia do Częstochowy i jeśli się tylko dało, to szliśmy bocznymi dróżkami. Jednak jeśli już był mus wejścia na szosę, to zawsze zwartą grupą. Były osoby pilnujące nas, poganiające, żebyśmy nie rozciągnęli się. Dla kierowców było to utrudnienie, nie powiem, jednak dało radę sprawnie to zrobić. Między grupkami poruszającymi się po jezdni były przerwy takie, że kierowcy mogli bez problemów nas wyprzedzać. Osoby porządkowe jeszcze im w tym pomagały (kierowały ruchem). Aha, tylko chodnikiem w takim pochodzie się się po prostu nie da iść, bo jest za mało miejsca (chodzi o pielgrzymkę Wrocławską). Jeśli tego nie było, to niedopilnowanie od strony organizatora. Jednak jeśli jest w porządku to wg prawa zorganizowana kolumna pieszych może się poruszać po drodze
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2012 o 15:34
Plus za ludzką stonogę :D
OdpowiedzKurczę! Wy mi nie mówcie o pielgrzymkach. Akurat mieszkam w newralgicznym miejscu przemarszu wszelkich pielgrzymek. Ja wiem- Boże Ciało to tradycja, nie burzę się tylko panom z jakieś dziwnej służby kościelnej nalegających na przestawienie samochodu każę albo spadać albo znaleźć mi miejsce na parkingu nijak nieprzystosowanym do ilości parkowanych tam pojazdów tak, że nawet w zwyczajny dzień jest z parkowaniem niezłe kongo. Pech jednak chciał, że niedawno władowałam się autem między kolumny pielgrzymki zmierzającej chyba do Częstochowy. Wiem, mają prawo i kodeksu drogowego nie łamią ale obok chodnik na czterech chłopa więc, na bogów, czy koniecznie trzeba po jezdni? Pomijam fakt, że kolumny przemieszczają się przez kilka dni, z różnych stron chyba. Kto z Was chciałby być podczas urlopu budzony ok 6 rano piesnią religijną spiewaną przez przenośne megafony w dodatku przez kogoś kto albo nie ma słuchu albo specjalnie fałszuje? Kolejna sprawa- maj. Mam pecha bo mieszkam obok parku. Dlaczego nabożenstwa majowe ( z megafonem oczywiście) odbywają się w parku? Ja szanuję Katolikow ale takiego samego szacunku żądam w zamian. Dlaczego na siłę jestem niejako wciagana w obrzędy religijne, które mnie nie dotyczą?
OdpowiedzJakiś tydzień temu brałam udział w pieszej pielgrzymce (27km). I mnie jako uczestniczkę też denerwowało jak widziałam ludzi, którzy nie potrafili się trzymać prawej strony. Ksiądz i osoby pilnujące co chwila musiały upominać, takie jednostki aby doszły do prawej.
Odpowiedz