Przypomniały mi się moje perypetie z dentystami.
Tytułem krótkiego wstępu, posiadam dwa implanty zębowe (górne dwójki). Taka śrubka wkręcona w kość i na tym porcelanowa korona - na stałe, nie do ruszenia. Co ważne modele implantów są jak samochodów, droższe i tańsze. Moje to taki Mercedes z górnej półki i szczerze mało osób je robi, bo płaci się z nie jak za złoto, ale okoliczności zmusiły mnie do ich wyboru.
Gdy idę do nowego dentysty nigdy nie mówię o ich posiadaniu, bo o ile "ząb" z przodu wygląda idealnie tak samo jak inne, to przy oględzinach z tyłu i dziąsła przez fachowca nie sposób się nie zorientować.
Otóż byłam kiedyś u nowego stomatologa, na co pan mi mówi, że wszystko pięknie ładnie, tylko przy jednym zębie podejrzewa, że mam próchnicę w korzeniu i musi rozwiercić i naprawić. Myślę ok, możliwe.
[J] A który to ząb?
[D] Lewa dwójka.
Lewa dwójka, ok, pewnie na dole. Ale facet wstrzykuje mi znieczulenie w górną szczękę!
[J] Panie, co pan robi?!
[D] No znieczulenie.
[J] Ale gdzie, co pan chce wiercić?!
[D] No dwójkę.
[J] Górną?!
[D] No górną.
[J] Panie, urwa to jest implant!
Prawie wybiegłam z gabinetu i minęłam zaszokowanego gościa. Przemknęłam koło recepcji i nikt nawet się nie upomniał o uregulowanie kosztów. Nie, nie zapłaciłam.
Dlaczego się tak wściekłam? Otóż gdyby super dentysta, implantolog jak mówiły dyplomy w poczekalni, rozwiercił i implant, to koszt naprawy wyniósłby około 2000zł...
dentysta
może jednak informuj konowałów że masz implanty - tak dla własnej spokojności...
OdpowiedzWłasnie lepiej nie informuj - to niezły test wykrywający takich "fachowców". Jeżeli stomatolog nie zorientuje się sam, że to implanty a nie żywe zęby, to zapewne w pozostałych kwestiach jest równie profesjonalny - trzeba uciekac. Oby tylko zawsze udawało Ci się zwiać nim taki konował zacznie działać!
OdpowiedzTeż bym na miejscu autorki nie mówiła o implantach. Jak lekarz zna się w stopniu w jakim powinien, to sam się powinien zorientować (no oczywiście czasem implanty mogą być zaje..fajnie zrobione, ale w tym przypadku widać). Kiedy ja muszę nagle iść do 'nie swojego' dentysty to lubię się o coś 'niewinnego' z dziedziny spytać (kończę studia inżynierskie połączone z medycyną, miałam dużo o implantach, a zębami interesuję się dodatkowo), i jak ma mnie za idiotkę i coś tam ściemnia, to mogę przypuszczać jak się mną by zajął.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2012 o 18:34
No jeszcze lepiej było by nie wymyślac bzdurnych historii...
OdpowiedzA najlepiej, longije, nie hejtować od rana do nocy.
OdpowiedzMi też ta historia wydaje się podejrzana
OdpowiedzWidać, że oboje jesteście nowi.
OdpowiedzAutorka natomiast niech się cieszy - jeśli stomatolog, IMPLANTOLOG nie rozpoznał implantu zęba wśród normalnych, to konował był albo zapomniał okularów.
OdpowiedzMądralusiu, jestem akurat z branży. Ta historia to FAKE.
Odpowiedzlongijoe - coś się chyba zepsuło, bo ucięło cześć twojego komentarza. Tę zaczynającą się od "ponieważ..."
OdpowiedzOde mnie minus, sama jesteś sobie winna. Poinformuj na następny raz o implancie.
OdpowiedzJa na miejscu autorki bałabym się czekać, aż dentysta sam zauważy różnicę między zębem a implantem, bo dlaczego na wejściu każdego podejrzewać o posiadanie implantów? Nie twierdzę, że po bliskich oględzinach stomatolog miał prawo nie zauważyć, ale mimo wszystko o takich rzeczach się po prostu mówi na wejściu dla świętego spokoju. Sama mam pół górnej dwójki dosztukowane i zawsze informuję o tym stomatologa/ortodontę.
OdpowiedzMoim zdaniem bardzo dobrze, że nie informujesz - tym sposobem wiesz, że "specjalista" to tak naprawdę niedouczony konował. Masz tak naprawdę świetny sposób na sprawdzanie kompetencji stomatologa :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2012 o 22:33
Ach szlachta płaci 2000zł za coś czego nawet nikt nie widzi bo droższe.
OdpowiedzAlbo za coś, co ma nadzieję przeżyć swojego właściciela, w przeciwieństwie do tańszych modeli...
OdpowiedzOho kogoś zazdrość zżera. Ma to płaci i nic Ci do tego.
OdpowiedzHaxtonFale-> im organizm starszy tym wolniej reaguje na ciało obce w sobie, więc tym samym odrzucenie implantu odbywa się później niż u osób młodszych. Ale i tak, średnio co 10 lat zaczynają się problemy i trzeba coś poprawiać albo wymieniać zupełnie, nawet jeśli użyto najbardziej nowoczesnych materiałów. Moim zdaniem wysoka cena jest podyktowana po części wyglądem koronki, tym czy osoba, która wstawia implant się na tym zna, a reszta to smutna prawda o medycznych sprawach (no bo co, na zdrowiu się nie oszczędza..)..
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2012 o 18:29
longijoe jedna z Twoich historii zaczyna się "Naprawiam i servisuje komputery. " więc naprawdę jesteś z branży dentystów/implantologów (czy jak to tam odmienić;p). Buhahaha:] jak zwykle ciśniesz po każdej historii, że fake. ;)
Odpowiedzczłowiek orkiestra :P może kupił dyplom na stadionie?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2012 o 15:43
popieram komentarz Eli1959, dla własnego bezpieczeństwa, lepiej o tym informuj:)
OdpowiedzSwoją drogą jak chodzę po dentystach to najpierw "odkaża" się miejsce wstrzyknięcia znieczulenia, więc dziwi mnie, że ten dentysta tego nie zrobił
OdpowiedzZawsze mnie zastanawiało jakie jest przewodnictwo cieplne tej metalowej śrubki i porcelany. Czujesz coś gdy jesz lody?
OdpowiedzJa mam implanta, górną jedynkę, i nie czuję zimna lodów. Ale nie zgodzę się z Autorką, że 'nie do ruszenia'. Sam implant owszem, chociaż jest możliwe, że łącznik się poluzuje, mi natomiast wypadła koronka i muszę ją codziennie przyklejać na klej do protez zębowych (!), bo dentystę zobaczę dopiero za jakiś czas :D Jeden z dentystów też nie poznał, że mam implant, ale zupełnie mnie to nie zdziwiło, bo i kształt identyczny i kolor.
Odpowiedz*Jeden z dentystów też nie poznał, że mam implant, ale zupełnie mnie to nie zdziwiło, bo i kształt identyczny i kolor, więc historia mnie zaskoczyła. Do Autorki: kiedy miałaś robionego implanta? Tak z ciekawości :)
Odpowiedz@AsiR: Jeśli dobrze kojarzę to usuwając zęba usuwa się też nerw, dlatego nie może czuć. Co do przewodnictwa to o ile śruba dobrze przewodzi temperaturę o tyle ceramika bardzo słabo.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2012 o 15:15
No tak, nerw usuwa się ale co z samą kością czaszki uczyli mnie, że tam też są nerwy i ciekawiło mnie czy czuje się ten specyficzny "ból" kości od zimna. BTW. jak to się odmienia mam implant czy implanta?
OdpowiedzJeżeli jak piszesz widać z tyłu że to implant to znaczy że nie masz w ustach aż takiego luksusu jak myślisz że masz. Prawidłowo (już nie wspomnę, że super) wykonany implant i korona potrafią być nie do rozpoznania. PS. ja wykonuje takie uzupełnienia protetyczne dla lekarzy i strach się bać. Jak sobie pomyśle jacy ludzie z jakimi umiejętnościami mają dyplomy lekarskie to boje się przez most autem przejechać...
OdpowiedzHm... nie życzyłbym nikomu przetestowania "na własnej skórze" różnicy między tańszymi i droższymi implantami... nawet longijoe.
Odpowiedz