Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zdarzyło mi się napisać "Zmierzch". To znaczy, nie TEN zmierzch, ale tytuł…

Zdarzyło mi się napisać "Zmierzch".

To znaczy, nie TEN zmierzch, ale tytuł był równie enigmatyczny, a główna bohaterka faktycznie wdawała się w romans z wąpierzem. Poza tym, niestety, w moim dziele pojawiały sie też inne tematy, główny bohater nie był gejem, no i miało ono jaki-taki sens. Niestety. A może byłabym już miliarderką!
A napisałam to będąc w GIMNAZJUM. Ot, wtedy wydawało mi się to arcydziełem, 65 stron, każdy kto wziął do ręki zachwycony, cud miód! Poświęciłam na to wszystkie lekcje religii i godziny wychowawcze, nieskończoną ilość godzin w domu, przeczytałam miliony opracowań historycznych (akcja działa się w świecie nawiązującym do okolic Pomorza XVIIw. (Wydarzenia obejmowały też coś w stylu bitwy pod Lowestoft).

Nauczycielka historii którą poprosiłam o wytknięcie mi błędów rzeczowych, zamiast poprawić tekst, zaniosła go do Pani psycholog, która była opiekunką gazetki szkolnej. Uradzono, że wydana pod skrzydłami tejże gazetki, powieść zostanie ocenzurowana i wystawiona do nabycia w sklepiku szkolnym za symboliczne 5zł.

No i wydali.

Tylko... nazwisko na okładce nie było moje! DLACZEGO?!

Otóż winna okazała się... dyrekcja.
Pani dyrektor, postanowiła, że moje dzieło może pomóc jednej z uczennic naszej szkoły. Dziewczyna była jeszcze bardziej niepopularna niż ja, miała jeszcze głębszą depresję niż ja, ważyła z dziesięć kilo więcej, i miała gorszy trądzik (tylko zarostu jej brakowało) i oprócz książek ze szkolnej biblioteki nie interesowała się niczym. Nie był to jednak błyskotliwy mól książkowy. Jej umysł odrywał się od wykreowanej w książkach rzeczywistości z ospałością zmieniającego kurs transatlantyku. Po prostu - ona i ja byłyśmy ofiarami większej szkolnej społeczności, ona jedno oczko w hierarchii niżej, na samym niemal dnie, gdzie ja nie dotarłam, bo jednak ceniono mnie za umiejętności których inni nie mieli - pisania, przedstawiania, tworzenia. Ona niestety nie miała takich możliwości. Żal mi jej bardzo, ale fakt faktem, była osobą bardzo odtwórczą, niechętną do robienia czegokolwiek, nawet do nauki.

Nie mam żalu do tej dziewczyny, nawet nie wiedziała o co poszło.

Pani dyrektor bowiem, uznała, że wylansowanie owej smutnej panny na autorkę "książki" ukróci wszelkie wobec niej prześladowania, które kilkakrotnie już otarły się o sąd. I bez mojej wiedzy, zażądała wpisania jej jako współautorki. Albo lepiej, jedynej autorki.

Fakt, sukces moja powieść odniosła, i wylansowała mnie na krótko do pozycji niemal celebrytki. Mnie. Bo mleko niestety się wylało, nauczycielka historii o to zadbała.

Zgadnijcie, na kim skupiła się niechęć jaką niosło ze sobą wyjaśnienie tego małego oszustwa?

szkoła

by Tarija
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Bryanka
36 36

Zgaduje, ze dziewczyna po tej akcji osiagnela dno dna w hierarchii szkolnej? Tak zazwyczaj jest.

Odpowiedz
avatar Silence91
18 22

Nie bój nic, i tak Cię lubimy ;) Historia bardziej piekielna dla dziewczyny niż dla Ciebie. Współczuje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
22 26

Chcieliśmy dobrze, wyszło jak zawsze;P Szkoda, że nauczycielka historii z większym rozmachem tego mleka nie rozlała, może jakby ludzie jasno wiedzieli, że to wyłącznie wina dyrektorki, nie znęcaliby się nad tą dziewczyną.

Odpowiedz
avatar rextir3211
3 11

normalka dorośli myślą że zrobią dobrze że pocieszą a naprawde zasmucą lub wnerwią ludzi

Odpowiedz
avatar gateway
-4 16

Boziu, jakiś Ty rozżalony ;)

Odpowiedz
avatar mg1987
13 13

Jak to mówią: "Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane".

Odpowiedz
avatar malutkamrowcia
20 20

Ja na miejscu tamtej dziewczyny poczułabym się jak ostatni śmieć. Skoro już dyrektor szkoły angażuje się w takie akcje żeby mi pomóc, znaczy, że naprawdę jest źle i nikt mnie nie lubi. I depresja by się pięknie pogłębiła. Co też na pewno się stało. Spece od PR, psia mać.

Odpowiedz
avatar wilddust
5 5

TARIJA, WRACAJ!!CZEKAMY!!

Odpowiedz
avatar Mirame
-1 15

A ja nie rozumiem wzmianki o tym, iż główny bohater twojej powieści nie był gejem, sugerującej, iż ten w popularnej sadze juz tak... Z tego, co pamietam, to żaden z głownych bohaterow nie był homoseksualistą?

Odpowiedz
avatar VelmaKelly
7 7

To użyj googli, jak nie znasz jakiegoś słowa, one nie gryzą.

Odpowiedz
avatar hukasz
2 6

a gdzie można przeczytać/nabyć ową opowieść? :)

Odpowiedz
avatar Tarija
4 8

Wydaje mi się że powieści wydane nakładem gimnazjalnego ksero nie mają dostatecznej trwałości żeby jeszcze można ją było dostać :)

Odpowiedz
Udostępnij