Nasze kochane NFZ.
Od jakiegoś czasu zmagam się z małym problemem natury kobiecej (tym górnym, nie dolnym) i z racji tego zostałam wysłana na badania. Konkretnie na biopsję. Poszłam, pokłuli trochę, obandażowali i wysłali do domu z nakazem zadzwonienia za ok 1,5 tyg, czy już są wyniki, żeby nie biegać codziennie i czasu nie marnować (odbiór jeno osobisty).
I oto nadszedł ten dzień.
Po uprzednim dowiedzeniu się, czy to dzień zagłady, czyt. czy są wyniki, dotuptałam do szpitala. Wchodzę do odpowiedniego pomieszczenia, podaję dowód, miła Pani Pielęgniarka prosi, żeby poczekać sekundę, bo musi pójść po wynik do pokoju obok. Wróciła po chwili i pyta:
[PP] (patrzy na wyniki) Która pierś była badana?
[Ja] Prawa.
[PP] (chwila konsternacji) Ale na pewno?...
Się zdziwiłam, o co chodzi, ale mówię, że tak, prawa, na dowód mogę rankę pokazać, bo się jeszcze nie zagoiło.
[PP] Kurczę... bo widzi Pani, ja tu mam zapisaną lewą...
W międzyczasie weszła Lekarka, we trzy doszłyśmy do konsensusu (tja, nie ma to jak się pomylić przy wypisywaniu wyniku).
Piekielny jest komentarz Pani Doktor.
[D] Wie Pani, dobrze, że się wyjaśniło, bo jakby potem mieli Pani nie tę pierś amputować...
szpital
Chyba poprosiłabym o kolejną biopsję zakładając, że ktoś mógł pomylić wyniki.
OdpowiedzI za to kochamy nasz NFZ... :) Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśniło!
OdpowiedzTak, wszystko w porządku;] ze mną jest taka sytuacja, że w obu cyckach jest coś, ale jednej można dać spokój na razie, a drugą trzeba się zająć; i podczas badania się właśnie zastanawiano chwilę, którego kłuć, stąd pomyłka w papierach;]
OdpowiedzŻyczę mnóstwo zdrowia!!! Mi kiedyś, jak byłam mała wyborowali trzy zdrowe zęby, a jeden chcieli leczyć kanałowo. Może i mało piekielne, ale jako 10 latka strasznie to przeżywałam, bolało jak cholera no i mam do tej pory plomby, które nie są mi potrzebne do niczego. Oczywiście to wszystko w ramach NFZ, u szkolnej "dentystki" - moi rodzice nie zdążyli zareagować...
OdpowiedzSama sytuacja mocna, tylko nie wiem co ma NFZ jako instytucja organizująca służbę zdrowia w Polsce do błędu pojedynczej osoby...
Odpowiedzdobrze, że tylko w papierach pomylili, bo mogli w ogóle nakłuć nie tam gdzie trzeba :) zdrowia życzę!
OdpowiedzJak widzę polscy lekarze brak kwalifikacji nadrabiają czarnym humorem :) oby tak dalej nasz drogi NFZ'cie...
Odpowiedzwow. aż mnie zatkało po tym komentarzu.
OdpowiedzObawiam się, że to nie jedyna taka historia. Moja mama miała wycinane znamię na prawym udzie (podejrzenie czerniaka). Nagle się okazało, że w wynikach wpisana jest lewa noga,i nie udo, a łydka... A i tak potem w szpitalu po operacji wycięcia węzłów chłonnych, lekarze przez pierwsze 3 dni pytali "Która pierś była usuwana?"
OdpowiedzW dniu zabiegu pielęgniarki przygotowywały mnie do mastektomii, a miałam mieć usuwany "guzek" z ust...
Odpowiedz