Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O imprezie „na cześć sąsiadów”... Kumpela (dziewczę spokojne, nieimprezowe, zapracowane) kupiła mieszkanko…

O imprezie „na cześć sąsiadów”...

Kumpela (dziewczę spokojne, nieimprezowe, zapracowane) kupiła mieszkanko w czteropiętrowym bloku w dość spokojnej dzielnicy. Sąsiedzi milusi i sympatyczni - niestety poza małżeństwem mieszkającym bezpośrednio pod jej lokum. Pierwsza interwencja policji była już drugiego wieczora bo: już po 22:00 a u niej chyba pijane chordy tureckie uczą się stepować...

Policjanci troszkę zdziwieni, kiedy otworzyła im drzwi kobitka odziana w szlafrok i zwyczajne domowe kapciuszki. Kumpela wyrozumiała - skoro sąsiadom przeszkadza kłapanie kapciuszkami, to na wieczory zaopatrzyła się w kapciuchy typu "pluszowe króliczki".

Później interwencje policji były bo: ogląda telewizję, słucha radia, rozmawia przez telefon, itp. Oczywiście stróżom prawa rzecz była zawsze przedstawiana baaardzo dramatycznie. Kumpela zakupiła zatem słuchawki bezprzewodowe, a telefonu nie używała w godzinach ciszy nocnej. Przez jakiś czas tkwiła w areszcie ciszy absolutnej, jednak jako rasowy seryjny zbrodniarz pewnego wieczora zaatakowała znowu.

Otóż wróciła z delegacji tuż przed ciszą nocną. Zdążyła założyć szlafrok, włosy owinąć ręcznikiem, stópki odziać w seksowne króliczki zanim do drzwi załomotał patrol policji. Bo oni mieli zgłoszenie, że przed 22:00 to jakieś orgie w łazience odchodziły w strumieniach lejącej się wody i o mały włos sąsiedzi nie zostali zatopieni (tłumacząc na „nasze”: prysznic brała), a później to już takie hałasy, że aż bali się, że im sufit na głowy spadnie (czytaj: ”przepranie pończoch i mycie zębów”).

Tu w anielskiej kumpeli coś pękło, zaprosiła panów na oględziny miejsca zbrodni i podjęła rozmowę co może z tym fantem zrobić. Starszy stopniem dzierżył w dłoni dowód osobisty kumpeli, celem spisania notatki służbowej, gdy nagle jego oblicze rozpromieniło się blaskiem jakimś nieziemskim:

- Pani ma za tydzień w sobotę urodziny... Pewnie dużo gości będzie, tańce jakieś, dziewczyny w butach na obcasach, głośna muzyka, śpiewy... My mamy służbę w tym dniu, więc prośba - proszę powiadomić sąsiadów, że cały dzień będzie głośno. Ale ciszy nocnej proszę nie „gwałcić”!

I ja tam byłam, od 13:00 do 21:55 głośno się bawiłam, miód i wino piłam.

p.s.: Sympatyczni sąsiedzi ucieszyli się, że ktoś upierdliwcom wreszcie utrze nosa - zapakowali dzieciaki w wózki i udali się na łono natury na majówkę. W efekcie od kilku lat w tym bloku można wziąć prysznic czy umyć zęby w godzinach ciszy nocnej.

spokojne osiedle

by kajka666
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar michel87
24 24

Ciekawe jak udaje im się przeżyć sylwestra...

Odpowiedz
avatar filomidanek
12 14

Znam podobnych "sąsiadów". Niech ich piekło ... :o)

Odpowiedz
avatar elegant
20 26

Nie po to wydaję kilkaset tysięcy na mieszkanie, żeby potem nawet w spokoju nie wziąć prysznicu. Po drugiej takiej akcji przeprowadziłbym taką rozmowę z nimi, że odechciałoby im się takiego zachowania.

Odpowiedz
avatar kajka666
26 28

@szklanka77: No sorry- ale to ktoś kto kończy pracę o 22:00 ma sobie pójść spać brudny i śmierdzący? A jak się w nocy komuś zachce pójść za potrzebą to ma nie spuszczać wody? Jeśli ktoś nie może zrozumieć, że życie w bloku niesie za sobą przyjemność obcowania z sąsiadami to sobie powinien lepiankę w Bieszczadach na totalnym zatyłkowiu ulepić. Wtedy już tylko skargi do leśniczego, że wilki wyją, ptaki śpiewają, dzięcioł stuka a dzika świnia chrumka.

Odpowiedz
avatar katem
0 6

i@szklanka 77 - znowu ktoś "aluzju nie poniał" hehehe

Odpowiedz
avatar Gruba
16 18

Jak Policja nie stwierdzi zakłócenia ciszy nocnej, to zapisać sobie dane Panów Policjantów, godzinę interwencji, jak się trochę tego uzbiera złożyć zawiadomienie o popełnieniu czynu ze 107 KW. Albo poprosić Dzielnicowego, jeżeli jest jakiś w miarę ogarnięty, by poinformował Państwa o możliwych konsekwencjach bezpodstawnego wzywania Policji.

Odpowiedz
avatar ramajanti
10 10

ja bym pozwoliła pomieszkać tym nadwrażliwym sąsiadom u mnie....mój "ulubiony" sąsiad z mieszkania poniżej zaczyna ( a raczej kontynuuje po zamknięciu swego ulubionego lokalu) imprezę po 3 nad ranem - zwala się wtedy do mieszkania z grupą podpitego towarzystwa i daaaawaaaj czadu ! wtedy mieliby rzeczywiste powody do wzywania policji i bardzo szybko doceniliby twoją grzeczną koleżankę ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Kompletnie nie rozumiem tego PS, może zabrakło ci "pierwszy raz" w zdaniu "W efekcie od kilku lat..."?

Odpowiedz
avatar kajka666
0 0

Może za bardzo myśl skróciłam. Chodzi o to, że impreza była kilka lat temu i od tego czasu życie w bloku znormalniało.

Odpowiedz
avatar voytek
-1 7

a wystarczylo pozwac sasoadow z powodztwa cywilnego o bezpodstawne oskarzenia i notoryczne wzywanie policji bez powodu!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Powiedzcie mi proszę, czy takie akcje zdarzają się również w nowych, dopiero co oddanych do użytku mieszkaniach czy tylko w blokach z płyty i innych komunistycznych przybytkach? Wychowałam się w domu jednorodzinnym, a teraz myślę o czymś własnym i zastanawiam się jak to w praktyce wygląda. Nie chciałabym żyć w strachu, że nocna wizyta w łazience poskutkuje odwiedzinami panów policjantów. Naprawdę nie wiem co o tym wszystkim myśleć po tych wszystkich piekielnych historiach, a praktycznych doświadczeń nie mam żadnych oprócz kilku imprez na które byłam zaproszona i pojawił się patrol. Czegoś takiego nawet najnowsze technologie wyciszające nie zagłuszą, to rozumiem, ale co z dźwiękiem odkurzacza, telewizorem czy głośniejszą rozmową?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2012 o 16:00

avatar polubilemcierysiu
6 6

Nigdy nie wiesz, na kogo trafisz, niezależnie od miejsca. Jest takie (arabskie bodajże przysłowie), że najpierw wybiera się sąsiadów, a potem dom.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Chodzi mi raczej o kwestie techniczne - czy ściany w nowych budynkach są lepiej wyciszone? Wszystko działa w dwie strony. Zarówno ja nie chcę nikomu przeszkadzać jak i wolałabym by nie przeszkadzano mnie :)

Odpowiedz
avatar unitral
4 4

Możliwe że w nowych blokach ściany są bardziej wygłuszone, ale nie ma na to reguły. Wszystko zależy od tego jaki był projekt i oszczędności. Czasem w starych kamienicach ściany są "cichsze" niż w nowych z betonu.

Odpowiedz
avatar meg
0 0

Mieszkam w takim kilkuletnim zaledwie bloku i nie narzekam. Słyszę wprawdzie jakieś dźwięki zza ścian, np. szum wody w rurach za ścianą, czy głośne kroki u góry, płacz dziecka (czasem też kołysanki:) itp. ale nie są to dźwięki o jakiejś zawrotnej sile przebicia i nie słychać ich ciągle, więc w życiu codziennym raczej nie przeszkadzają. Ale z kolei - jak ktoś chce się przyczepić to i przelot komara usłyszy...

Odpowiedz
avatar ukalltheway
1 1

@Pyzaczek nie zawsze, mieszkam w bloku 6 piętrowym, podobno wielka płyta też (wybudowany jakoś w 1996), muzyki za bardzo nie słychać u innych, czasem sąsiadów z góry bo albo się kłócą często albo są dość głośni...a tak z wyciszeniem jest ok, u chłopaka w mieszkaniu (bloki oddane do użytku jakoś 2010) ściany są cieniutkie, puste i WSZYSTKO słychać, nawet jak dziecko płacze (nie drze się ani wyje, tylko czasem popłacze) u sąsiadów z mieszkania naprzeciwko ;) albo ogólnie na piętrze, kiedyś się nawet śmiałam do niego, że mają chyba żłobek w bloku, bo można na podstawie hałasu stwierdzić ilu sąsiadów ma małe dzieci ;) więc wszystko zależy od projektu, oszczędności, wykonania bloku/mieszkań.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 maja 2012 o 1:12

avatar Megera
2 2

Mam podobnych sąsiadów, ale oni policji na szczęście nie wzywają. Za to sami się czepiają, że chodzę za głośno, że wodę w nocy spuszczam w kiblu, że w ogóle śmiem brać prysznic po północy. Raz sąsiad moją mamę zapytał, co ja robię o 3 w nocy, że taki hałas. W jego mniemaniu przewracanie się na łóżku przez sen jest hałaśliwe...

Odpowiedz
avatar bazienka
2 6

notatka sluzbowa po kazdym takim zajsciu jest, ja bym z panami zeszla pod adres sasiada i niech przy mnie wypisuja mandat za niepotrzebne wezwanie sluzb. odyczyliby sie w trymiga. albo babska stare podac za natretne uprzykszanie zycia czyt. stalking. grzywna i do 2 lat.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

mnie tam nie przeszkadza dżwięk spuszczanej wody czy mycia się (od sąsiadów nigdy nie słyszę, o dziwo, może jakaś dobra izolacja akustyczna?, ale od współlokatorów). co innego jak małolaty z góry imprezują o 1 w nocy

Odpowiedz
avatar pati9218
0 0

Rozwaliły mnie te teksty "jako rasowy seryjny zbrodniarz pewnego wieczora zaatakowała znowu" oraz "seksowne króliczki"

Odpowiedz
Udostępnij