Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Swego czasu pracowałam w dość popularnym fast foodzie i od tego czasu…

Swego czasu pracowałam w dość popularnym fast foodzie i od tego czasu tam nie jadam :) Ale przejdźmy do historii właściwej.

Do lokalu dostojnie wkracza [b]abka z [ch]łopcem na oko gdzieś siedmioletnim. Dziecko na tyle ogarnięte, że wie iż popularny "czisburger" jest, jak zresztą sama nazwa wskazuje, z SEREM.
Ale do rzeczy.

[ja] Dzień dobry, co dla pani?
[b] Żądam trzech cheesburgerów! I ruchy dziewucho, za coś ci płacą!!!

Nie zdążyłam przekazać jej, że oczekuję choć minimum szacunku, bo wtem do akcji "wkroczył" chłopiec.

[ch] Mamo, ja nie chcę cheesburgera, tylko hamburgera, bo tam jest ser a ja sera nie lubię!
[j] Czyli ma być zmiana, tak? Dwa razy cheesburger i raz hamburger?
[b] A różnica w cenie jest?
[j] Nie, nie ma.
[b] NO WIDZISZ, CO MI PROPONUJESZ MNIEJ ZA TAKĄ SAMĄ CENĘ?! JA CIĘ DO KIEROWNIKA ZGŁOSZĘ, ŻE MNIE OKRADASZ! A ty (zwracając się do chłopca) cicho bądź, ten ser ci wyrzucę.

Po czym zapłaciła, odebrała, na moich oczach WYRZUCIŁA owy ser do kosza, i spokojnie wyszła zostawiając mnie z miną klasycznego wtf.

taki tam fast food :)

by demonicole
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Abigail7
25 25

Co z tego, że zamierza się coś od razu wyrzucić, bo nie jest do niczego potrzebne - jest ZA DARMO, trzeba brać...

Odpowiedz
avatar Arielka
0 0

już tę historie gdzieś czytałam...

Odpowiedz
avatar sara
0 4

Co? Bez sensu ;) Przecież ten ser jest roztopiony. Cóż, głupota nie boli.

Odpowiedz
avatar anusss
4 4

Kobieta musiała się mocno nakombinować żeby ten ser wyrzucić z kanapki. Po 30 sekundach już się tak roztopi, że może go co najwyżej nożem zeskrobać:)

Odpowiedz
avatar demonicole
1 1

Stałam za kasą, więc nie wiem jak ona to zrobiła. Widziałam tylko, że podeszła do śmietnika i coś tam wywalała, po czym dała dzieciakowi do ręki wyżej wymienioną kanapkę :) Ale wiesz, chcieć do móc...

Odpowiedz
avatar cake
-4 6

demonicole, nie wiem jak można to nazwać kanapką. Cokolwiek, jakikolwiek fast-food.

Odpowiedz
avatar MrsLovett
0 0

nawet nie wiem czy się śmiać, czy płakać...

Odpowiedz
avatar Nefariel
8 12

*ów, nie owy. Ale poza tym masz plusa. Buziaczki dla ułomów, którzy hejtują niewyżytych polonistów.

Odpowiedz
avatar michel87
1 1

Jakiś pracujący mógłby mi odpowiedzieć na pytanie? Czy można odmówić sprzedania takiej "osobie" towaru bo zostałem np obrażony? Czy to podpada pod paragraf, który znam?

Odpowiedz
avatar kiniaas007
5 7

masz stać i się uśmiechać, pracownik jest mniej ważny niż klient..

Odpowiedz
avatar MademoisellePolly
1 1

Rzeczywistość jest taka, że musisz stać, uśmiechać się, jednym uchem wpuścić, a drugim wypuścić i... zrobić swoje ;)

Odpowiedz
avatar Bastet
15 15

Mam znajomego, który w takich chwilach robi włoski strajk. Wszystko robi z życzliwym uśmiechem dookoła głowy - ale tempem śliiimaaaaczyyym. Jak klient ma o to pretensje, to tłumaaaczyyy "żeeeeeeeeeeeee tooooooooo steeeeeesssssssssssss tak naaaa nieeeegooo dziaaaałłaaaa" ;)

Odpowiedz
avatar curva
8 12

Ale to bez sensu obrażać się na debili. Na deszcz się nie obrażasz, że pada. Debil jest zjawiskiem atmosferycznym i nie ma sensu emocjonalnie go traktować. Obsłużyć zgodnie ze standardem i tyle, zawodowy uśmiech i nic więcej. Pozwalając sobie na ludzkie odruchy nie przetrwałbym kilkunastu lat w helpdesku.

Odpowiedz
avatar Capitalny
5 7

Poczuła się lepsza, bo w tej samej cenie kupiła więcej. A że jest jej niepotrzebne - kto by się przejmował. Ale koleżanka kiedyś mi opowiadała historię jak pani (również w tej sieci fast-food) domagała się cheeseburgera bez sera. Na sugestię, że chodzi o hamburgera, oburzyła się krzycząc, że nie chce hamburgera, ale cheeseburgera bez sera! Zrozum tu ludzi...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Po pierwszym zdaniu sądziłem, ze będzie o jakichś "egzotycznych przyprawach" :)

Odpowiedz
avatar yuzu
0 2

Zjadłabym cheeseburgera..

Odpowiedz
Udostępnij