Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ludziom od tego słońca to chyba odbija. Poszłam wczoraj spać jakoś po…

Ludziom od tego słońca to chyba odbija.

Poszłam wczoraj spać jakoś po 2giej. Ogólnie sowa ze mnie, ale wczoraj miałam wyjątkowo dużo do zrobienia – przed poniedziałkowym wyjazdem na długi weekend pełna mobilizacja, czego skutkiem były cztery powstałe naszyjniki. Z poczuciem spełnionej misji, ledwo już przytomna, poszłam spać. Nie zdążyłam się jeszcze na drugi bok obrócić, zadzwonił telefon.

Pech, cholerny pech, że położyłam go na zamkniętym laptopie – dźwięk wibracji na obudowie obudził prawie lokatorów pobliskiego cmentarza. Odebrałam, przekonana, że to mój facet postanowił powiedzieć „dobranoc”, bo czasem lubi sobie w środku nocy zadzwonić i ja nie mam nic przeciwko. Ale to nie był on, o nie...

Ja: Mhhhmmm?
Głos w słuchawce: No tak przecież nie można!
J: Watdafak?! Przepraszam, z kim ja rozmawiam?!
GwS [ze świętym oburzeniem]: No jak to z kim, ja dzwonię z wydawnictwa O-dumnej-nazwie, jestem edytorką, powinna pani widzieć kto się jej tekstem zajmuje!

Zgrzyt, zgrzyt, prawie słyszę, jak mój mózg rozkręca obroty i jest, olśnienie, wydawnictwo, no tak. Szybki look na zegarek – jest 3’40 nad ranem.

J: A to wasze wydawnictwo to, pardon moi, w Australii ma siedzibę?
GwS: Niech się pani nie wygłupia, w Dumnym-mieście-kiedyś-wojewódzkim. Ja dzwonię w pani interesie, a pani o jakiejś Australii. Tak nie można robić, pani popełniła ogromny błąd, niewybaczalny!

Szczerze mówiąc, wtedy uwierzyłam, że mi się przyśniło. Za dużo filmów do tego robienia naszyjników obejrzałam, mózg się wkręcił i zapomniał odkręcić. Ale nie, jednak to była jawa.

J: Proszę pani! W moim interesie to jest spać wtedy, kiedy spać przyjdzie mi ochota i powiedziałabym, że środek nocy jest porą, w jakiej się po ludziach takiej ochoty można spodziewać. I nie obchodzi mnie, z czym pani dzwoni! Pani imię i nazwisko, jutro z rana złożę na panią skargę, skoro ma pani czelność dzwonić na prywatny telefon o tej godzinie!
GwS: Ale pani koniecznie musi mnie wysłuchać!
J: Imię i nazwisko!
GwS: [podała, ale trajkocze jednym tchem dalej]. Może sobie pani składać skargę, oni mi i tak przyznają rację!
J: Ale w czym, do ciężkiej cholery?
GwS: No jak to w czym?! Nie można tak zabijać głównego bohatera powieści! Pani po prostu nie może tego zrobić! Tak nie wolno! Pani wie, jaka ja się czułam oszukana?! Czytelnicy też się poczują! Nic pani więcej w życiu nie sprzeda, ja pani karierę ratuję właśnie!
J: Proszę pani. Niechże sobie pani weźmie ten ratunek mojej kariery i wsadzi do oka, najlepiej przez dupę, dobrze? A jak następnym razem najdzie panią wspaniały pomysł, żeby wykręcić mój numer, to proszę powtórzyć wyżej opisaną czynność, najlepiej przy użyciu tarki do warzyw, hmm?

[biiiip, biiiip, biiiip...] Uff.

No to teraz słowem wyjaśnienia: tak, napisałam książkę, tak, dałam się namówić na wysłanie jej do wydawnictwa. Ale Duże-i-porządne wydawnictwo zniechęciło mnie okropnym gościem, który się ze mną kontaktował, wysłałam więc też do Nieco-mniejszego-ale-też-znanego. Pani dzwoniła z tego drugiego. Chyba przeproszę się z pierwszym...
Niestety tak jak bardzo szybko po obudzeniu jestem całkiem przytomna, tak raz obudzona nie mogę zasnąć. Prawie do 6tej się męczyłam przez durną babę. Mało tego, musiało wystarczyć mi wysłanie skargi mailem, bo w sobotę nikt nie odbiera, pech.

Ja rozumiem, że pracuje się w domu, w nocy. Ba, wczoraj sama dokładnie to samo robiłam. Ale no cholera jasna, jak można być tak chamskim? Pomijając wątpliwą jakość merytoryczną udzielonej rady.

wydawnictwo

by Dark
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Pa123
4 12

No jak można się czepiać! Przecież to była taka dobroduszna osoba,która chciała uratować karierę! To niewybaczalne,powinna dostać pochwałę i ogromne podziękowania! Jakie znaczenie ma pora? Przecież taka pisarka to z pewnością o tej porze książki pisze :P A na serio - rozumiem jeszcze,jeśli wydawnictwo kazało dzwonić (taa...z pewnością...),ale przecież ta kobieta mogła chyba mieć trochę zrozumienia. To,że samemu nie może się spać to nie znaczy,że innym też trzeba przerywać sen... Zawsze można zostawić karteczkę do osoby,która pracuje w dzień o treści: "Zadzwoń pod XXX i powiedz to i to"

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2012 o 15:19

avatar KaSiia122
6 12

Jak już zostanie wydana to prosimy o tytuł ; )

Odpowiedz
avatar geronimo
1 7

Drobna literówka: ,,oni mi i tak przyznają racę!" Chyba miało byś rację?

Odpowiedz
avatar Dark
0 2

racja, dzięki, poprawione

Odpowiedz
avatar Emilka
13 15

Geronimo - chyba mialo byc "byc" nie "byś" ?

Odpowiedz
avatar cake
-1 7

Emilka, chyba miało być " "być" ", a nie " "byc" "?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

@Cake, chyba miało być ,,Emilka, chyba miało być " "być" ", a nie " "byc" ? ", a nie ,,Emilka, chyba miało być " "być" ", a nie " "byc" "? "

Odpowiedz
avatar cake
-3 3

RosaNera, akurat tak nie miało być. Btw. chyba miało być "@Cake, chyba miało być ,,Emilka, chyba miało być " "być" ", a nie " "byc" ? ", a nie ,,Emilka, chyba miało być " "być" ", a nie " "byc" "? "?", a nie "@Cake, chyba miało być ,,Emilka, chyba miało być " "być" ", a nie " "byc" ? ", a nie ,,Emilka, chyba miało być " "być" ", a nie " "byc" "? ""

Odpowiedz
avatar okrej
15 15

Książka jest chyba dosyć dobra, skoro uprzejma pani była łaskawa zadzwonić nad ranem. Fabuła ją zainteresowała i czytała w nocy.

Odpowiedz
avatar Dark
16 26

znaczy, mam ci się tłumaczyć, dlaczego lubię rozmawiać ze swoim facetem nawet w środku nocy? jakoś nie mam ochoty. łopatologicznie: jest różnica jak dzwoni ktoś obcy, a ktoś, kto dzwonić może, no ale skoro jej nie widzisz, to cóż.

Odpowiedz
avatar Dark
12 24

no skoro naprawdę nie pojmujesz różnicy miedzy rozmowa z idiotką, a rozmową z własnym facetem, co co ja mam ci wyjaśniać niby? chyba tylko życzyć, żebyś się organoleptycznie przekonała, że budzić się można w różny sposób. z resztą, lubisz się czepiać, to się czepiaj, ale mi szkoda czasu na karmienie trolla.

Odpowiedz
avatar Bryanka
5 13

Black Moon, jest taka zasada, ze miedzy godzina 22 a 6 rano jest cisza nocna, czyli nie dzwoni sie ze sprawami urzedowymi/pracowymi w tych godzinach. Zycie prywatne troszke sie rozni od zycia publicznego. Co innego dzwoniaca rodzina, a co innego obca pani z wydawnictwa. Serio to jest niezrozumiale?

Odpowiedz
avatar soul
14 14

Bryanka - myślę, że BlackMoon doskonale to rozumie. Chodziło o zdziwienie, że telefon od obcego człowieka fizycznie przeszkadza w zaśnięciu, a od chłopaka już nie. BlackMoon - myślę, że podczas krótkiej rozmowy "na dobranoc" autorka po prostu nie rozbudza się tak bardzo, nie musi się skupiać i nie rośnie jej adrenalina, dlatego później łatwiej jej zasnąć. Albo po prostu wtedy nie przeszkadzają jej problemy z zasypianiem, bo bardzo lubi rozmawiać ze swoim facetem :)

Odpowiedz
avatar gateway
0 6

BlackMoon - jest jakaś określona pora na służbowe telefony... i to na pewno nie jest środek nocy. A facet zawsze może dzwonić: może ma problem, może tęskni, może chce pogadać - on jest dla Ciebie i Ty dla niego, więc chyba możecie porozmawiać. A nawet jak dzwoni w nocy z pierdołami... to zawsze powie słodkie "dobranoc", po którym od razu śpi się lepiej :)

Odpowiedz
avatar Jorn
16 18

Pożądnym?!

Odpowiedz
avatar josefine
-2 6

sama chciałabym wydać książkę, ale jestem jakoś mało przekonana do tego, że w ogóle się uda. Wiem, że trzeba próbować, ale zwyczajnie się boję.

Odpowiedz
avatar gateway
4 6

A ja czuję, że wyda i odniesie sukces! I tego Jej życzę ;)

Odpowiedz
avatar Dark
1 5

Gateway, rozbroił mnie Twój komentarz, dzięki :)

Odpowiedz
avatar Eugen
9 11

Nie wiem czy czytelnicy Piekielnych książkę kupią, skoro już wiadomo, że bohater na końcu ginie :-).

Odpowiedz
avatar Homer
6 6

Niech żyje nocny tryb życia! ^^ No ale Dark dać aż taki spojler?

Odpowiedz
avatar Aerdin
-1 1

Możesz wyjawić wydawnictwa? Ja również napisałem książkę, dostałem propozycje z całkiem dobrego wydawnictwa, lecz-niestety, mogą sfinansować tylko około 50% procent kosztów, drugą połowę musiałbym dopłacić ja, a to niestety suma dość znacząca. Niestety, to na razie odpada, ale nie zaszkodzi mi wysłać propozycje do jeszcze 2 innych.

Odpowiedz
avatar Dark
1 5

dopłacać do wydania? śmiech na sali... nazw wydawnictw nie podam, bo w pierwszym będę jednak publikować, a drugie zasadniczo niewinne temu, że zatrudnia debilkę, za co przepraszali gorąco.

Odpowiedz
avatar hasparus
1 5

Może to trochę zbyt bezpośrednie, ale może no... podałabyś nam... Tytuł? :3 Potem sobie byśmy poszukali... czasem coś czytam. o dziwo umiem. inni użytkownicy również, z chęcią zerknęliby pewnie ;3

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2012 o 0:08

avatar Lukrecja_B
-3 9

Nie podoba mi się nazywanie kogokolwiek "debilką" i "idiotką". Zwłaszcza, jeżeli ten ktoś, przy całym braku dobrego wychowania, na tyle wciągnąłby się w mój - jak sądzę - debiut literacki, że skończyłby go czytać w środku nocy i głęboko przeżył śmierć głównego bohatera. Gdybym nazywała się Agatha Christie to pewnie byłabym oburzona. W przeciwnym wypadku, przy całym, niewątpliwie ogromnym szacunku dla swojej osoby i jej błogiego snu - sytuacja była po prostu zabawna i nie zasługująca na taką agresję...

Odpowiedz
avatar Dark
3 5

kogokolwiek? cóż, zapewne, jak spotkasz debila albo idiotę bezpośrednio, tak, że sama na sobie odczujesz skutki cudzego debilizmu, to zmienisz zdanie. gdyby kobieta zreflektowała się i przeprosiła za porę - uważałabym sytuację za lekko irytującą ale śmieszną. ona jednak darła na mnie mordę, nie pomyślała nawet, żeby przeprosić, choćby za porę, i prezentowała postawę "ja wiem najlepiej, a wy wszyscy musicie zacząć myśleć tak ja ja! bom ja oświecona!". to jest debilizm i idiotyzm w moim słowniku. oraz chamstwo. Agatha Christie nie odbierała sama swoich telefonów, a gdyby odebrała, wykorzystałaby to pewnie w powieści. Nie wydaje mi się, po lekturze wszystkich jej książek oraz biografii, że byłaby oburzona. Raczej w ogóle nie bywała.

Odpowiedz
avatar pannaInga
1 1

Ale w sumie to był komplement skoro pani tak się przejęła, że w środku nocy chciała ratować twojego bohatera... Ja bym się chyba na nią aż tak nie gniewała :)

Odpowiedz
avatar plytkozerca
0 0

Utożsamiła się z protagonistą :P

Odpowiedz
avatar Dark
-2 6

Tytułu, wydawnictw ani niczego podawać nie będę. Nie płaciłam za reklamę tutaj i nie zamierzam Piekielnych do niej wykorzystywać. Za wszelkie propozycje wydawnicze dziękuję i z góry odmawiam, to nie miejsce na takie rzeczy. Abstrahując od faktu, że kompletnie nie jestem nimi zainteresowana.

Odpowiedz
avatar sodar
-3 3

Może zamiast wersji na martwe drzewa rozważ wydanie na Kindle'a czy inne czytniki - najlepiej bez DRM :)

Odpowiedz
Udostępnij