Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czy posiadane auto świadczy o człowieku? Oczywiście że tak, o tym przekonałem…

Czy posiadane auto świadczy o człowieku?
Oczywiście że tak, o tym przekonałem się jakiś tydzień temu.
Zaczęło się od tego, że umówiłem się ze znajomym w pewnym większym mieście na kawę. Jako, że moje prywatne auto (alfa romeo) aktualnie jest u kosmetyczki, pożyczyłem samochód od przyjaciela (BMW). Dojechałem na miejsce sporo przed czasem, więc stwierdziłem że nadrobię zaległości i zjem delikatny obiad.

Czekając na zamówienie przysiadła się do mnie młoda dziewoja, na oko 2-3 lata młodsza ode mnie. Z racji tego że raczej jestem otwarty na nowe znajomości, postanowiłem ją bliżej poznać. Okazało się, że tak jak ja słucha muzyki rockowej, studiuje na politechnice, interesuje się mniej więcej tym samym co ja. Ogólnie rzecz biorąc, bratnia dusza! Czas nam przyjemnie płynął przy obiedzie (zazwyczaj tego nie robię, ale po długich namowach z MOJEJ! strony, postanowiłem jej zafundować obiad). Po pewnym czasie zadzwonił wyżej wymieniony znajomy z przykrą informacją, że nie da rady wyrwać się z pracy jeszcze przez dwie godziny). Postanowiłem, że w tym czasie odwiozę rzeczoną dziewoję do domu. Na miejscu wymieniliśmy się numerami telefonów, namiarami na popularnym portalu społecznościowym, i z nadzieją na ponowne spotkanie wróciłem na miejsce spotkania dawnego znajomego.
I tu historia mogłaby zacząć kończyć się happy endem, ale niestety...

Po powrocie do domu przeczytałem wiadomość wysłaną przez mą nową bratnią duszę poprzez portal społecznościowy. Pozwolę sobie zacytować:
"Ty złamasie! Jak mogłeś mnie tak oszukać!? A ja się tak starałam! Nie chcę cię znać ch**u je***y! Nie pokazuj się więcej w moim mieście!"

Z racji tego, że nie mam zwyczaju kłamać, nie wiedziałem czym tak mogłem urazić być-może-przyszłą-niedoszłą-wybrankę-serca. Postanowiłem odpisać. A oto odpowiedź:
"Jak to co zrobiłeś?! Mówiłeś, że ta beemka jest twoja, a ja widzę na zdjęciach że wozisz się jakimś rzęchem! Nie odzywaj się do mnie, nie chcę cię znać debilu!"

Jakoś nie przypominam sobie żebym mówił że BMW należy do mnie, zresztą nie byłem o to pytany. To po pierwsze.
Po drugie, nie pozwolę żeby jakiś mniej rozgarnięty przedstawiciel mojego gatunku nazywał moją Alfę "rzęchem"!

Od tamtej pory obiecałem sobie, że pytanie "a jakim autem przyjechałeś?" lub "jakie masz auto", definitywnie skreśli pytającego z listy moich kontaktów...

Kolejna sprawa, to muszę uprzedzić przyjaciela, żeby w najbliższym czasie nie wybierał się do tego miasta...

państwo podziemnych pomarańczy

by majkel
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar twojabogini
21 21

Spotykam takich dziesiątki, a wciąż mnie zadziwia fakt istnienia takich pustaków... ok, ja należę do kobiet, które nie są w stanie odróżnić BMW od Alfy Romeo, Fiata, Forda itd. i uważających, ze w samochodzie najważniejszy jest kolor, ale nawet gdybym się na tym znała... masakra. Tak czy siak- nie masz czego żałować :)

Odpowiedz
avatar majkel
16 16

I nie żałuję. Nawet się cieszę, oszczędziło mi to wielu przyszłych problemów. A kolor też jest ważny ;)

Odpowiedz
avatar sla
19 19

Mnie zaś dziwi jedno - dobra alfa czy jakakolwiek inna zabawka, nawet niepozorna, potrafi być droższa od pelnoletniego BMW. Tak więc kiepski ten jej wyznacznik zamożności.

Odpowiedz
avatar Sasza
11 11

No cóż, kolejna galerianka, ale nie z galerii :/

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

Samochodu i żony się nie pożycza! :) Co jak co, ale spoglądanie na to, czym dany osobnik przyjechał, świadczy o lekkiej i zręcznej pracy rozkładania ud. Chodzi mi głównie o stworzenia, jak ta powyżej. U mnie to jest raczej automatyczne pytanie, ale w kwestii, jeśli ktoś rozmawia o samochodach, więc ciekawość bierze górę i od razu się zadaje. ;)

Odpowiedz
avatar ewilek
5 7

Widać z tego , że pytania w stylu "czy przyjechałeś/jaki masz samochód" mogą też być niezłym testerem. Jeżeli dziewczyna od odpowiedzi na nie uzależnia swojej zainteresowanie osobą płci przeciwnej to niechybny znak , że trzeba zwiewać od niej gdzie pieprz rośnie - w ramach instynktu samozachowawczego :))

Odpowiedz
avatar sla
3 3

Skąd będziesz wiedział, czy uzależnia? Jeśli samochód nie spełni jej wymagań to oczywiście, dowiesz sie tego od razu. Gorzej, jeśli spełni. Zawsze można okłamac i pochwalić sie jakimś pelnoletnim złomem, lecz wówczas panna moze stracić zainteresowanie przez sam fakt kłamstwa, nie samochód.

Odpowiedz
avatar sebek
3 3

Aż mi się przypomniał taki debilny program(USA...) "Zamieńmy się żonami"... Nie wiem czy gorsze to czy "Moja nastoletnia ciąża". A co do historii to oczywiście + ;) A przyjaciel czemu ma się nie pokazywać, bo ONA tak mówi? xD

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Ja takie pytanie zadaję często - z tym, żem pasjonat, więc mam nadzieję, że na pogardę aż taką nie zasługuję... ;)

Odpowiedz
avatar digi51
15 15

No proszę Cię, ja też się ludzi pytam czym jeżdżą, tak z czystej ciekawości, właściwie im gorszym autem tym lepiej, bo można razem ponarzekać na motoryzacyjne trupy :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 9

Takie pustaki jak opisana tu dziewoja nazywamy BLACHARAMI.A ten minus, to pewnie blachara jakaś dała - nie wiedziałem, że takie tu zaglądają.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2012 o 13:11

avatar katka
17 17

Blachara blacharą... Ale "nie pokazuj się więcej w moim mieście!" bije rekordy :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 9

No i nie ma się czym przejmować, miejsce pustaka jest na budowie.

Odpowiedz
avatar Zik
13 25

Słuchająca rocka blachara? Podejrzewam że rozmowa była raczej taka, że blacharnia potakiwała i przypisywała sobie zainteresowania autora ;)

Odpowiedz
avatar digi51
9 17

A od kiedy rodzaj słuchanej muzyki w jakikolwiek sposób świadczy o mentalności albo inteligencji człowieka? Skąd ten durny stereotyp, że ludzie słuchający rocka są inteligentni, dobrzy i światli?

Odpowiedz
avatar ukalltheway
-3 7

@digi51 pół żartem pół serio gdzieś robili badania, że podobno najbardziej inteligentni i rozgarnięci ludzie to właśnie słuchający ciężkich brzmień ;) a serio...zdarza się, że różni ludzie słuchają (zazwyczaj są to rzadkie przypadki) ale jak widziałam na koncercie punkowym w pogo dziewczyny ubrane w balerinki, dżinsowe miniówki a nawet jedną na niewysokiej szpilce to nic mnie nie zdziwi ;) zresztą wczoraj na Metallice pod siatką, była dziewczyna z chłopakiem on taki dość ''mroczny'' a dziewczyna w białej koszuli tunikowatej, legginsy czarne i balerinki ktoś by pomyślał w przypadku jej jak i dziewcząt z koncertu punkowego, że prędzej powinny pójść na biebera, jonas brothers albo coś takiego, ale z tego co zauważyłam były dość rozgarnięte, tzn te z punkowego trochę ''mariolki krejzolki'' ale w pogo szły ;) a ta z wczoraj widać było, że preferuje trochę pokicać, piwa wypić, bardziej ''spokojnie'' ale czasem nawet chłopaka stawiała do pionu jak trochę zbyt szczeniacko się zachowywał, więc cóż... ;) są osoby co nie wyglądają a słuchają, są takie co wyglądają a nie słuchają, są takie co nie powinny teoretycznie słuchać jak ta ''blachara'' a jednak coś tam ją ruszyło w muzyce. :P A stereotypy biorą się stąd, że z doświadczenia powiem większość facetów słuchających muzyki typu techno/klubowa/taneczna nie potrafiła często pisać poprawnie, natomiast ogrom facetów którzy słuchają podobnej muzyki do mnie w tym m.in. rocka to ogarnięci, inteligentni ludzie ;) więc może coś w tym jest... chociaż mój facet to szatan pełną parą, czasem (co mnie boli - bo nie rozumiem jak można tego słuchać, dla mnie osobiście to jeb jeb umc umc) jakieś techno czy coś takiego zapuści a bestia jest o wiele mądrzejsza ode mnie a kolega słuchający mocnej muzyki to jest hm...średnio rozgarnięty. Więc zależy w największej mierze od człowieka ;) bo znam też przypadek (byłej niedoszłej mojego zresztą) dziewczyny totalnie life in plastic is fantastic, focie w lustrze z rąsi telefonem/aparatem, do tego podpisanie jakimiś tekstami na poziomie 13 latki (a dziewczę ma 20 lat), IQ generalnie na poziomie niższym niż wyższym, poziom emocjonalny podobnie a jednak słucha Iron Maiden ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2012 o 15:58

avatar konto usunięte
1 1

Poznałem kiedyś dziewoję jedną. Przez irca. Na pytanie "czego słuchasz" odparła że rocka i metalu. Przy spotkaniu okazało się, że ten "metal" to w jej mniemaniu Bon Jovi.

Odpowiedz
avatar AlicjaCL
1 13

majkel, ale od razu też skreślać z miejsca nie wolno - może dziewczę pasjonuje się motoryzacją i chciałaby porozmawiać na temat sensu zakładania gazu w autach typu wspaniały, piękny i cudowny jeep cherokee z 94' (w tym wypadku nawet ja jestem blacharą - ot, uwielbiam terenówki, chociaż na rodzaj czterech kółek u pana uwagi nie zwracam) z silnikiem np. 4.0 Chociaż fakt, słabo mi się robi jak czytam takie historie i wstyd mi za rodzaj żeński...

Odpowiedz
avatar zlomierz
5 5

jak nazywa alfę rzęchem (zadbaną, sądząc po podejściu autora) to raczej się nie pasjonuje motoryzacją - a nie pisanie o modelu sugeruje że może to byś coś pięknego i zabytkowego ... dla blachary 50 letnia Giulietta będzie "rzęchem "

Odpowiedz
avatar AlicjaCL
1 3

Bo typowa blachara nie zwraca uwagi na auto które ma "duszę". Tylko na ilość pieniędzy, które trzeba było wyłożyć na początku kupna. Ja osobiście wolę starsze autka. A z pytaniem o auto, którym się jeździ nie chodziło mi już o tą konkretną lalunię z historii, tylko o jakąś inną kobietę, która ma zdrowe podejście do motoryzacji i wykazuje jakieś zainteresowanie w tym kierunku. Ja np. lubię czasami wymieniać uwagi na temat aut - nie mam wiedzy nie wiadomo jakiej, ale lubię tematy motoryzacyjne, ponieważ zawsze mogę się czegoś nowego dowiedzieć :)

Odpowiedz
avatar 7medeis
1 7

Jeśli auto świadczy o człowieku, a ja mam matiza....To kim jestem? :)Swoją drogą, podziwiam takie panienki, sama ledwo odróżniam marki samochodów:] Jest jeden wyjątek: za prawdziwego, zabytkowego mini oddałabym własnego kota.

Odpowiedz
avatar dontstopmenow
1 3

Jak na moje to czy alfa stara czy nowa i tak jest piękna.

Odpowiedz
avatar AlicjaCL
0 0

Trzeba to przyznać, mają ładne "linie" :)

Odpowiedz
avatar aesthete
-1 1

Nie pojmę rozumowania niektórych kobiet :P tylko jeden mój chłopak miał samochód - golfa II. A tak to nawet mój mąż nie miał i nie ma :P pożycza co najwyżej moje seicento :P Cóż... Niektórzy mają swoją hierarchię wartości :)

Odpowiedz
avatar BlackMoon
0 12

Zawsze mi cisnienie rosnie jak słyszę tego typu historie! Wrrrr pieprzone blachary, galerianki, ssaki lesne, mnożą się jak grzyby po deszczu WSTYD WSTYD WSTYD!!! Na taką to można najwyżej splunąć.

Odpowiedz
avatar SiewcaSierot
8 8

Nigdy nie pojmę hierarchii wartości takich istot, nawet nie chcę zrozumieć.

Odpowiedz
avatar AniaMP
1 1

No to ja bym odpadła w przedbiegach....mam nadzieję, że jednak nie trafię na ludzi podobnych do tej pannicy. Mój Osiołek-cienkaczyk wygląda wyjątkowo niereprezentacyjnie :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2012 o 15:14

avatar macix
1 1

z ciekawości, jaka alfa? 159 może? :D i jakie bmw ? pod każdą historią, w której jest wzmianka o samochodzie o to pytam, tak już mam :p

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2012 o 17:32

avatar majkel
0 0

nie, nie 159, "ciut" starsza, więcej nie powiem :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 11

Cudownie. A ja wczoraj rozmawiałam z kolegą, który dostał awans i nosem strąca chmury, mówiąc jak świetnie zarabia i jak gardzi resztą. I jak ja, chcąc być nauczycielką, nie założę rodziny, bo się nie utrzymam za 1,5 tys, co świadczy o braku moich ambicji...bla bla bla... A to był taki dobry chłopaczek. Koledze powiedziałam, że lubiłam go bardzo, ale się zmienił. I że swojej potencjalnej dziewczynie do zaoferowania w tym momencie nie ma poza kasą nic. A jeśli trafi na taką, co na tę kasę poleci, to są siebie warci ;)

Odpowiedz
avatar sla
7 7

Najlepsze jest to, ze tego typu podejście maja osoby, których zarobki nie przekraczają... średniej krajowej. Powinni na swej drodze spotkać człowieka, który cały ich majątek moze kupić za ułamek miesiecznej pensji, oraz zostac potraktowanym analogicznie do tego, co czynią innym. Zawsze przecież będzie ktos bogatszy i biedniejszy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

Ta, ale wiesz, totalnie mi było przykro. Bo dwa miesiące temu to była inna osoba. Mówił z takim szacunkiem o ludziach, swoich podwładnych, że byłam pod ogromnym wrażeniem. 2 miesiące... I przychodzi człowiek po awansie, tak zblazowany, że opada mi szczęka, który twierdzi, że jego pracownicy to g*wno bez ambicji, którym trzeba kierować, że wypier*olił na zbity pysk kolesia, bo opuścił miejsce pracy bez jego wiedzy, że w du*ie ma, że dziecko zachorowało, że nikt nie ma prawa palcem kiwnąć bez jego wiedzy. No i co drugie zdanie: kasa, kasa, kasa. Ile zarabia, na co go stać, jak się tu marnuje, jak tu mu źle, dusi się, a musi się rozwijać żeby na najdrożdze hotele mieć. Co zdanie to większy opad szczęki. Sam był pracownikiem. Awansował na menadżera i co? I gdzie ten miły chłopaczek, co ludzi szanował? Ja mu powiedziałam, że mi go bardzo żal. I naprawdę tak jest. Liczę głęboko, że rozum mu kiedyś powróci. BYle nie za późno.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2012 o 5:51

avatar sla
0 2

Jeśli zachowuje sie tak tylko przez pieniądze to jeszcze wszystko moze sie zmienić. Gorzej, jeśli to efekt jego miejsca pracy, właśnie osoby z predyspozycjami do takiego zachowania wybierane są na wyższe stanowiska w dużych korporacjach. Dodać do tego małe pranie mózgu na 'szkoleniach'...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2012 o 19:04

avatar konto usunięte
3 3

Ja chyba nawet nie chcę wnikać przez co, dosć, że faktycznie brzmiał jak po praniu mózgu...nie wiedziałam, co powiedzieć..

Odpowiedz
avatar ukalltheway
-1 1

W tym momencie się cieszę, że siostra mojego faceta która przeskoczyła w ciągu 2 miesięcy z fotografa na menadżera dalej pozostała normalna ;). Nawet pracownikom funduje fajną i ciekawą muzykę, żeby im się lepiej pracowało. Studio fotograficzne gdzie puszczają folk punk to musi być świetne miejsce. :D

Odpowiedz
avatar himym
4 6

Chyba jestem dziwnym okazem kobiety,bo doceniam każdy pojazd czterokołowy,który mnie dowiezie do domu. Prosta zasada-nie leje sie na głowie i to najważniejsze.

Odpowiedz
avatar AniaMP
1 1

Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami. Też uważam, że auto ma jechać i osłaniać przed kaprysami pogody.<br> W ładną pogodę się wdrapuję na swój rower z koszykiem i innymi udogodnieniami i śmigam gdzie chcę.

Odpowiedz
avatar kiniaas007
0 2

czasami wstyd mi, ze takie coś jest tej samej płci co ja...nie raz i nie dwa spotykałam na swojej drodze gostków z furami wybajerzonymi jak choinka w Boże Narodzenie, ale ludźmi byli tak tragicznymi, że masakra... PS. jak się nie mogę doczekać, aż kupię wreszcie moje ukochane autko - forda ka *.*

Odpowiedz
avatar majkel
4 4

Wybaczcie, że dopiero teraz odpisuję, ale chyba mnie zrozumiecie, długi weekend, samochód odebrany, to musiałem się gdzieś wybrać :) Nie będę odpisywał na wszystkie komentarze, bo hmmm... za dużo tego :) w skrócie: Modeli aut nie podam, żeby nie wywoływać niepotrzebnej dyskusji na temat przewagi jednego nad drugim i odwrotnie :) Druga sprawa, wiem, przegiąłem z tym że pytania o auto skreślają mojego rozmówcę na wstępie. Powinienem był to inaczej sformułować. Chodziło mi raczej o to, czy ktoś ocenia drugiego człowieka przez pryzmat posiadanego majątku. Nie powiem, mógłbym sobie pozwolić na kupno droższego auta, ale tego nie zrobię, ponieważ w tej alfie się zakochałem, nigdy mnie nie zawiodła i za żadne skarby nie wymienię jej na nic! A ilu "gości" jeżdżących wypasionymi autami prosto z salonu za ponad 300 tysięcy kupiło je za własne ciężko zarobione pieniądze? Na pewno nie wszyscy. Część z nich to synkowie bogatych rodziców lub Ci zarabiający legalnie inaczej. Moim zdaniem oceniać ludzi należy po ich charakterze, uczynkach, zachowaniu, a nie grubości portfela. A, jeszcze jedno. Chyba naprawdę słuchała i lubiła rock, bo trochę o muzyce rozmawialiśmy, a wątpię żeby potrafiła tak trafnie kłamać. Zresztą ulubiony gatunek muzyczny też wcale nie określa charakteru danej osoby :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2012 o 20:30

avatar BialaSzczurzyca
2 4

Przez takie tępaki mężczyźni wyrabiają sobie stereotypowe opinie o kobietach. Wstyd mi

Odpowiedz
avatar audreey
0 2

O tym samym pomyślałam - przez takie pustaki powstają stereotypy o tym, że większość kobiet to "blachary"...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Historia fajna:) Ale cóż to za kraj podziemnych pomarańczy? I takie pytanko: majkel to od angielskiego odpowiednika Twojego (i mojego) imienia, czy słuchasz Majkela z MaxFlo?

Odpowiedz
avatar kiniaas007
0 0

wg mnie, poznańskie, od ziemniaków (w LOTR były podziemne jabłka ;d)

Odpowiedz
avatar majkel
1 1

Majkel to od imienia. Państwo podziemnych pomarańczy to ogólnie Poznań i okolice, tak się zwykło mówić w moich rodzinnych stronach :)

Odpowiedz
avatar prasbs
0 0

Hehehe. Ależ nic nowego nie napisałeś :) Dlatego na zakupy i inne luźne wyprawy - jeśli mam możliwość - wyjeżdżam F125p. Jeśli któraś "poleci" na TAKIE auto to tylko brać i się nie zastanawiać!

Odpowiedz
avatar AniaMP
0 0

A jak poleci nie na auto, tylko na kierowcę? :) A typ wozu będzie jej obojętny?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2012 o 14:11

avatar majkel
1 1

Jak poleci na kierowcę to chwała jej za to! Chociaż to powinno być normalne :)

Odpowiedz
avatar broneq
0 0

ALFA i BMW to jedno i to samo, to ta sama klasa marek. Do Alfy 155/156/159 i BMW serii 3 dopisałbym jeszcze LEXUSA serii IS. Z małych sedanów to najlepsze co może być do dynamicznego pokonywania drogi. Ja wybrałem ALFĄ, bo jest najpiękniejsza i od pół roku jestem nią zachwycony. Następny będzie IS300. BMW nie kupię, bo nie lubię tej marki. PS Moją Żonę "wyrwałem" na LADĘ 2107 ;-)))) PPS A takie historie jak opisana to norma... choć zdziwiła mnie ta reakcja na Alfę :(

Odpowiedz
Udostępnij