Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakiś czas temu mieszkałam w bloku, gdzie większość mieszkań była wynajmowana. Sielanka,…

Jakiś czas temu mieszkałam w bloku, gdzie większość mieszkań była wynajmowana. Sielanka, rodziny z grzecznymi dziećmi, uprzejma młodzież, czysto, do czasu...

Mieszkanie piętro niżej zostało wynajęte piekielnym lokatorom (para ze szczególnym zamiłowaniem do awantur o 3 w nocy, alkoholu i pacierza nie odmawiali). Istotne wspomnieć o piekielnym właścicielu, który mieszkanie wynajął na czarno i charakteryzował się wybitnym cwaniactwem (potrafił wymyślić historyjkę o zalaniu mieszkania i wielokrotnie próbować wyłudzić ode mnie gotówkę - nie udało się, ekspert z ubezpieczalni nie stwierdził opisywanych zniszczeń). Kukułcze jajo rosło w siłę: awantury, napisy w windzie, parady gości i huczne imprezy. Trwało to ok. 6 miesięcy, skargi do właściciela (pocałujta w usta wójta!) i telefony na Policję nie skutkowały, mieszkańcy bali się im zwrócić uwagę.

Któregoś dnia wszystko ucichło. Nazajutrz zaczepiła mnie sąsiadka plotkarka z informacją, że chyba w nocy Piekielni się wyprowadzili, ale skandal, bo w windzie zostawili po sobie pamiątkę w postaci mebli łazienkowych i mocno zużytego materaca.

Sprawa miała finał jakiś tydzień później, kiedy na klatce usłyszałam wyzwiska, lament i pomstowanie piekielnego właściciela. Fantazja jego lokatorów sięgnęła dalej: mieszkanie zostało doszczętnie zrujnowane i splądrowane, do tego mocno zalegali z czynszem.

by Nissa
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
24 24

A mógł słuchać skarg od razu. Sam sobie winien.

Odpowiedz
avatar Agness92
1 1

wyjąłeś mi to spod klawiszy :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

Nie opłaca się wynajmować na czarno. Opłaty w urzędzie skarbowym nie są aż takie wielkie w porównaniu do zniszczenia całego mieszkania. Sam się już przekonałem :) Pozdrawiam

Odpowiedz
avatar Anatolay
10 12

Karma is a bitch :)

Odpowiedz
avatar Jasiek5
3 3

Wynajmując komuś mieszkanie nalicza się: koszt wynajmu, koszt czynszu dla Spółdzielni bądź też administracji, a do tego koszty zużycia prądu, gazu i wody wg. liczników. Z tego jedynie 18% kosztu wynajmu podlega opodatkowaniu przez Urząd Skarbowy, a więc w sumie niewiele. Dlatego w moim przekonaniu wynajmowanie komuś na czarno jest zupełnie bez sensu.

Odpowiedz
avatar Nissa
0 0

Kilka słów wyjaśnienia: wynajmem mieszkań w przytoczonej okolicy zajmują się agencje pośrednictwa (miejsce atrakcyjne turystycznie i ogólnie, o kłopoty z lokatorami bardzo łatwo, a agencje robią castingi i sprawdzają ich dosyć wnikliwie). Tacy lokatorzy nie mieliby żadnych szans w starciu z pośrednictwem, bo wymagane są zaświadczenia o zarobkach, kaucje i kilka innych obwarowań ograniczających im dostęp do fajnych mieszkań. Piekielny właściciel o mieszkanie nie dbał, więc przypuszczam, że agencje proponowały wynajem za grosze plus swoją prowizję i tu kombinatorowi zaczęło się "opłacać" ryzyko. Pomysł, że "odpicuje" je za moją gotówkę, też się nie powiódł.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Jasiek5: Z tego, co wiem, to prawo jakoś niedawno się zmieniło i sprawa podatków wygląda inaczej: nie ma odliczeń zużycia mediów i czynszu dla spółdzielni, opodatkowana jest cała kwota pobierana od lokatorów ryczałtem 8%. Kiedyś podobno był wybór między tym ryczałtem i wspomnianą przez Ciebie opcją, ale teraz został już tylko ryczałt. Moja wiedza może być jednak nieaktualna, może to tylko były plany zmian, które nie weszły w życie.

Odpowiedz
avatar Jasiek5
4 4

Wiele lat temu zdarzyło się że sąsiadka zadzwoniła do mnie ze stwierdzeniem że jej zalałem łazienkę. Wówczas moje mieszkanie było nieubezpieczone. Zaproponowałem jej 100 zł aby pokryć koszty zalania i to w sytuacji gdy nie chciała mi pokazać jego skutków. Ona na to że nie bo szkoda jest już zgłoszona do ubezpieczyciela. Na drugi dzień wyjeżdżałem na urlop za granicę. Po powrocie z urlopu pokazała mi to "zalanie". Okazało się że obejmowało ono powierzchnię niespełna 150 cm kwadratowych, a ubezpieczalnia naliczyła i wypłaciła jej szkodę w wysokości 20 zł. No cóż, trudno się jej było dogadać ze mną bo wybrała jej zdaniem "lepszą" drogę.

Odpowiedz
Udostępnij