Być może wiecie co to jest Staż Gminna, to taki mniejszy odpowiednik Straży Miejskiej, tylko że o wiele bardziej piekielny. Straż Gminna powstaje zazwyczaj z upoważnienia wójta i rady gminy, w gminach małych i biednych.
W zachodniej Polsce, dokładnie w województwie Wielkopolskim jest sobie mała gmina. Gmina ta jest wielkości (licząc drogą do przejechania) 9,8km (zmierzyłem). Kilka lat temu na urząd wójta został wybrany nowy człowiek. Ów nowy wójt bardzo się zmartwił małym budżetem gminy i postanowił trochę to naprawić, wraz z Rada gminy powołali do życia Straż Gminną.
Prawie 70% budżetu poszło na jeden używany fotoradar, samochód, znalezienie pomieszczeń i zatrudnienie 2 strażników gminnych. Po roku budżet gminny wzrósł o 20%. Obecnie porównując stary budżet z nowym, to wpływy z działalności fotoradarów i Straży Gminnej wynoszą aż 90% nowego budżetu.
A teraz do głównego nurtu historii. Jak niektórzy już pewnie wiedzą prowadzę DG i sam rozprowadzam swój towar. Także na terenie tej gminy. Mam tam mały sklepik, który jest dość dobrym klientem. W lutym dostałem w owej gminie triple shot′a. Co znaczy triple shot? Zdjęcie z fotoradaru na wjeździe do miejscowości, przy kościele stali panowie ze SG i na wyjeździe dostałem następną fotkę. Oto jak przekroczyłem prędkość kolejno jak wyżej: 53/50 52/50 54/50. U nich nie istnieje 10km/h tolerancji. Bo jak to mówią strażnicy gminni, u nich jest miasto prawa i porządku. Wykłócać się nie ma co, bo i tak cię przekrzyczą. Nawet jak mnie zatrzymali przy tym kościele, mówię że jechałem 50 i licznik mi nie pokazywał więcej. To wielce pan jasny strażnik powiedział, że na tym gównie (standardowy licznik ze wskazówką) gówno mogę im udowodnić. Zainwestuj sobie w cyfrowy bądź Tacho. Nie pogadasz.
Ich miasto prawa i porządku, jest tylko ustosunkowane do przyjezdnych i mieszkańców niskiego szczebla. Jak to zapytacie, przecież prawo jest równe dla wszystkich. Dla nich nie jest. Strażnicy nie ruszają siebie nawzajem, księdza, wójta, kierowników referatów w gminie i rady gminy. Reszta dostaje mandaty za wszystko. Złe parkowanie=mandat, trąbienie na ulicy=mandat i wiele innych.
Raz na parkingu u klientki chcieli ludzi trzepać. Kilka osób stało na liniach, to lecą mandatami. Wychodzi klientka i każe im po staropolsku spier*alać, bo żadnego prawa na wypisanie mandatu na terenie prywatnym nie mają, jej klienci mogą nawet parkować lewitując. Dostała mandat za obrazę funkcjonariusza na służbie. Innym razem sami zaparkowali jak "cajmery" - idzie przykładny obywatel i mówi że taki i taki samochód stoi nieprzepisowo i pół drogi zajmuje. Wypisali mandat, dla "kapusia" bo to mój samochód.
Państwo w państwie.
PS. W poprzednim roku zarobili na mnie około 1000zł. Właśnie przez takie o 2 czy 3 km przekroczenia prędkości. Przez gminę przechodzi droga krajowa. Mają tam zajebisty punkt zwolnieniowy, bo nikt nie jedzie więcej niż przepisowo, by mandatu nie dostać.
Czysta piekielność.
Straż Gminna
Ciekawe, że dajesz sobie wcisnąć mandat, może jednak warto nie przyjąć i wygrać w sądzie?
OdpowiedzNa przyszłość - żądaj okazania legalizacji urządzenia pomiarowego. Jak nie mają papierka z Głównego Urzędu Miar ( http://www.gum.gov.pl ) to mogą sobie wsadzić, bo wtedy mają nie pomiar prędkości, a jedynie jej szacunek. A na podstawie szacunków karać nie można.
OdpowiedzNie odwoływałem się, bo dwa razy już tak robiłem i przegrałem. Legalizacje mają.
OdpowiedzSkoro mają, to powinien być podany błąd pomiaru urządzenia. Nie bez kozery w przepisach (post niżej nieco) jest zastrzeżenie o przekroczeniu o 10 km/h - błąd ma zarówno licznik samochodu (ok. 10%), jak i sam "radar". Moim zdaniem sprawa jest jak najbardziej do wygrania.
Odpowiedz@nikt- dopuszczalna prędkość to 10km/h+3%, co daje w terenie zabudowanym 58km/h i jest to przepisowe
OdpowiedzEee? Że co proszę?
OdpowiedzChłopie, nie przyjmuj takich mandatów! Rozporządzenie Ministra Infrastruktury ws warunków lokalizacji, sposobu oznakowania i dokonywania pomiarów przez urządzenia rejestrujące, par. 7: Urządzenie rejestrujące dokonujące pomiaru prędkości, na potrzeby prowadzonych postępowań w sprawach o wykroczenia, nie zapisuje za pomocą technik utrwalania obrazów naruszeń polegających na przekroczeniu przez kierujących pojazdami dopuszczalnej prędkości o 10 lub mniej km/h.
Odpowiedzmógłbyś jeszcze napisać co to za gmina.
OdpowiedzOdizolować gminę. Na miesiąc, lub dwa zawiesić dostawy wszystkiego, dać znać innym handlującym, rozpowszechnić powód. A prywatnie, bądź człowiekiem i powiedz gdzie to jest.
OdpowiedzNie przyjmowałem, swoje racje dawałem, że przecież jest tolerancja 10km/h wiecej. Ale sąd swoje, oni swoje i się przegrywa. Zresztą sądów mam już po dziurki w nosie.
OdpowiedzNo właśnie, nie rozumiem dlaczego nie napisałeś w jakim to miejscu. Patałachy ze straży przecież nic Ci za to nie zrobią, a tak moglibyśmy ustrzec się od paru takich ciekawostek.
OdpowiedzNie podam pełnej nazwy, jednak podam gdzie leży: Niedaleko Piły, nazwa gminy jest dwuczłonowa.
OdpowiedzMiasteczko Krajeńskie? :D
OdpowiedzPoszukaj na YT jak pewien gościu walczył ze SM w Sulechowie. Emil, na YT jako TVBigos
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2012 o 11:30
Kurde jak ja nienawidzę takiego "legalnego" wyłudzania pieniędzy od ludzi. Zarówno psy, straż wiejska i tym podobne g@wna dostają pensję z naszych podatków tylko po to, żeby jeszcze więcej kasy od nas wyciągnąć bo jakaś grupa buraczanych ministrów musi sfinansować swoje błędy no i premie oczywiście. I jeszcze debile śmią twierdzić, że dbają o prawo i porządek. Aż się chce wyjechać na zawsze.. Albo zabawić w postala...
OdpowiedzMała piekielna miejscowość, jak ktoś zadrze z władzą, to mu żyć nie dadzą. Chyba że sprawa jest tego warta, to można w przenośni "iść na noże", z pełnym zaangażowaniem środków technicznych, medialnych i prawnych.
OdpowiedzBrak mi słów. Niech mój avatar będzie komentarzem.
Odpowiedzkolego przykro mi to pisać ale napisze to co kilka osób...nie przyjmuj mandatu...niech idzie sprawa do sądu...w chwili obecnej nawet w ustawie jest tolerancja 10 km/h plus do tego wyżej napisane 3% od obowiązującej prędkości możesz przekroczyć. sprawy są do wygrania, zawsze możesz wnieść apelacje a najlepiej dzwonić po policje;) tylko uważaj co piszą we wniosku do sądu:)i nie daj się takim złodziejom... dla mnie to największe zło:) dlatego teraz uczę się przydatnych rzeczy z Polskiego prawa
OdpowiedzMój ojciec jest policjantem. I chyba normalnie myślącym, skoro kiedyś przy okazji jakiegoś reportażu w TV na ten temat stwierdził, że dla niego jak ktoś przekroczy prędkość o kilka km/h, toto nie powinno być karane. Że sam nie zawsze ma równo 50 na liczniku. No nie róbmy jaj - co to za różnica czy masz 50 czy 53. 70 okej, ale nie 53. Nie bez powodu fotoradary w miastach są ustawiane na cykanie fotek od przekroczenia minimum 11 km/h. Choć i były takie, co cykały przy przekroczeniu 21 km/h wzwyż.
OdpowiedzA ja narzekam na straż miejską...
OdpowiedzBiały Bór? :) Mój tata dostał tam cztery mandaty z jednego dnia :>
OdpowiedzTo tylko przyjechać większą ekipą w kominiarach podjechać,obić mordy,fotoradar w drobiazgi i po kłopocie.
Odpowiedz