Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pozwolę sobie wkleić moją historię, którą już sporo czasu temu zamieściłam na…

Pozwolę sobie wkleić moją historię, którą już sporo czasu temu zamieściłam na portalu gastronomicznym. Lokal należy do pewnej znanej z telewizji restauratorki. Historię lekko modyfikuję bo nie będę na Piekielnych przynudzać opisami potraw.

Zaczęło się od tego, że dwa razy prosiłam obsługę o przyjęcie zamówienia i za każdym razem słyszałam ′Już chwileczkę, zaraz do Pani wracam′. Po 20 min udało mi się złożyć zamówienie i finalnie po 40min wylądował przede mną żurek. Ale jaki żurek – zupa była zimna i niedoprawiona i trafiła do niej tylko ćwiartka jajka oraz śmieszna ilość kiełbasy. Zgłosiłam reklamację, którą uwzględniono i ′za chwileczkę′ miałam dostać nową porcję. Ku mojemu zdziwieniu po 20 min zamiast gorącej zupy dostałam... danie główne. Do dania głównego zamówiliśmy sałatkę z gorącym serem, które wjechała bez sera za to z włosem. Sałatkę wymieniono. Nie ukrywam, że przez cały czas dania głównego wyglądałam tego nieszczęsnego żurku. Dopatrzyłam się go dopiero przy rachunku, bo... policzono mi za pół porcji zupy. Do tego napiwek został wliczony bez pytania.

Po wewnętrznej eksplozji musiałam się dopraszać o managera, który był nieuchwytny, wołanie ′kogoś z góry′ też nie dało rezultatu. Koniec końców pojawił się pan, który ponoć zastępował managera i rachunek zmniejszono o żurek, sałatkę i napiwek.

Ot, telewizyjne standardy.

restauracja z wysokiej półki

by cashianna
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
15 15

Moją znajomą kiedyś nawiedziła rodzina z Rosji, więc, żeby się pokazać od najlepszej strony, zaprosiła ich właśnie do jednej z restauracji owej pani (chyba wszyscy wiedza, że chodzi o panią MG) - wrażenia po można podsumować: "nigdy więcej!"

Odpowiedz
avatar cashianna
12 12

popieram. nie jest to jedyna restauracja tej pani, w której miałam (nie)przyjemność być. wszystkie mają podobny standard...

Odpowiedz
avatar ananonda
2 2

Hmm... a ja się nie zgadzam (a przynajmniej, nie do końca). Tzn. ja uważam panią Gessler za totalnie niezrównoważoną i wulgarną babę ALE wg mnie sygnowany jej nazwiskiem Czaj jest baaardzo fajną restauracyjką, chociaż ceny tam są nie do końca adekwatne do jakości serwowanych dań (które nie są złe, ale za tę cenę...), ale samo miejsce jest fajne i zawsze byłam zadowolona z obsługi.

Odpowiedz
avatar auristel
6 6

Ale jak mówię moim wszystkim trzem telewizjofilkom, że Gessler to chamka i prostaczka, na dodatek przesadzająca z cenami to święte oburzenie i tekst: "ugotuj lepiej". No cóż, nie chwaląc się, całkiem nieźle mi idzie...

Odpowiedz
avatar sadako
0 0

A mogę spytać o ceny w takiej reatauracji bo niezmiernie mnie to interesuje :D

Odpowiedz
avatar cashianna
18 20

jak sama właścicielka - duże i nieadekwatne do jakości ;) są na www

Odpowiedz
avatar eshter
6 6

Przejrzalam menu :) jakiez pretensjonalne, a suto literowka przyprawione. W wersji angielskiej duzo bardziej "zjadliwe" ;)

Odpowiedz
avatar cashianna
2 4

opisana historia miała miejsce w grudniu 2010. nazwy lokalu nie podam, bo Piekielni to nie strona traktująca o restauracjach ale mogę nadmienić, iż ma "krajową" nazwę. i także miałam przyjemność jeść w dwóch innych lokalach - było lepiej ale szału nie było a po tej całej tv szopce człowiek spodziewa się wysokich standardów

Odpowiedz
avatar elda24
4 4

byłam i w Warszawie w tych jej śmiesznych restauracyjkach i ostatnio w Łodzi nawet - dla mnie trochę żenada. Jedzenie średnio smaczne, nieadekwatne do ceny, obsługa często nie reagująca na jakiekolwiek prośby czy groźby - ale ogólnie jadałam w gorszych heh co do napiwków - pani M. pewnie chciała wprowadzić trochę europejskiego standardu - w większości restauracji (przynajmniej w Belgii, Holandii, Niemczech, Francji...) napiwek jest wliczony w rachunek

Odpowiedz
avatar bukimi
11 11

Czytałem Twoją recenzję na tym portalu. Dla niewtajemniczonych powiem, że mówimy o gastronauci.pl i opisany przypadek nie był "jednorazowym poślizgiem", gdyż negatywnych wpisów jest, z tego co pamiętam, ponad setka, a średnia ocena lokalu waha się w granicach 1/5 ;)

Odpowiedz
avatar cashianna
2 2

aż sprawdziłam aktualne oceny. teraz jest to 2.8 a zdecydowana większość wpisów głosi, że nie warto

Odpowiedz
avatar Grimdar
28 30

MG to jednym słowem oszustka. Był kiedyś odcinek o chińskiej restauracji z Warszawy. Tego chińczyka znałem jeszcze z czasów gdy miał lokal w Gdyni, super człowiek, naprawdę dbał o klienta. MG tak zmontowała materiał że wyszedł na ostatniego sku*wiela.Przykład?Spytała go czy w lubi jeść psy, on odpowiedział "Ja psy jeść ... nigdy" oczywiście w telewizji wylądowała tylko część gdy mówił że je psy.

Odpowiedz
avatar Rammaq
12 12

\\// "Live long and prosper". Jak zwykle telewizja kłamie.

Odpowiedz
avatar Eugen
5 5

Bo liczy się oglądalność, która w prosty sposób przekłada się na zysk. Patrząc na wasze wpisy, dobrze że nie miałem do czynienia z tymi restauracjami.

Odpowiedz
avatar elcede
6 8

Ja to w ogole nie rozumiem czemu go pytala o te psy. Przeciez w Chinach ludzie jedza psy i dla nich to normalne danie jak dla nas kurczak. Wiadomo ze u nas tak nie ugotuje bo to jest specyficzne mieso (kiedys czytalem wywiad z kims kto psa probowal). To ze w niektorych krajach jedza karaluchy, pajaki i inne obrzydliwe rzeczy to nie znaczy ze to jest nie dobre, tylko tam jest inna kultura. To tak jak by nas Hindus pytal czy jemy krowy i byl tym oburzony.

Odpowiedz
avatar Anika6
3 5

Ostatnio musiałam być w szkole od 16-tej do około 19-tej, więc nie opłacało mi się wracać po lekcjach do domu. Dlatego też postanowiłam zjeść coś na mieście. Jako cel obrałam mieszczącą się niedaleko,pod hotelem pewnej znanej sieci chińską restaurację. Taka alternatywa dla fast foodów. Umówiłam się z koleżanką z innej szkoły, że razem tam pójdziemy. Weszłyśmy, przywitałyśmy się i zajęłyśmy stolik. Restauracja nie była jakoś bardzo zapełniona. No to gadamy, czekamy na kelnera. Zapytałam jakiegoś przechodzącego obok, czy zostaniemy obsłużone, powiedział że za chwilę. Nie doczekałyśmy-minęło pół godziny, koleżanka się wkurzyła i opuściłyśmy lokal, skazane na jedzenie w pobliskim centrum handlowym. Skończyło się na KFC, przynajmniej obsługa była dobra...

Odpowiedz
avatar Jorn
3 5

Ludzie! Każdy, kto miał jakąkolwiek styczność z warszawską gastronomią, wie, że od Gesslerów należy się trzymać z daleka. Jedynym, w czym są dobrzy, jest robienie sobie reklamy w mediach.

Odpowiedz
avatar voytek
3 3

dlatego jesc nalezy tylo w sprawdzonych i pewnych barach - tam gdzie widzisz za co placisz i placisy od rayu, posilek przygotowywany jest na twoich oczach, itd.. a ze nie ma kelnera czy ładnych ozdob dookola? kwestia decyzji - czy przychodzisz jesc czy ogladac!

Odpowiedz
avatar Sardonicus
4 4

Miałem nieprzyjemność być gościem jednej z warszawskich restauracji pani G. Jest tak jak opisuje autorka opowieści, pretensjonalny wystrój, beznadziejna obsługa, tandetne dania, nieadekwatnie wysokie ceny. Dlatego gdy widzę w telewizji popisy tej pani, to dociera do mnie jak telewizja może wykreowwać coś z niczego... Pani, która jest znana z tego, że jest znana.

Odpowiedz
avatar cashianna
7 7

cóż, moim zdaniem jeśli samemu nie prowadzi się lokalu idealnego (lub prawie idealnego, bo przecież jesteśmy tylko ludźmi) to nie powinno się publicznie, w telewizji oceniać błędów innych. szczególnie, że na swoim podwórku błędy popełnia się identyczne lub gorsze.

Odpowiedz
avatar Sardonicus
3 5

Szkoda tylko, że wiele osób nabiera się na ten telewizyjny show i w te pędy leci do restauracji pani G. aby, jak im sie wydaje, zaznać światowego sznytu... Srodze się zawiodą -i kosztownie. Stwierdzenie, że restauracje pani G. dalekie są od ideału byłoby zbyt dyplomatyczne :) Nie liczyłbym jednak na samokrytycyzm właścicielki, która podczas niedawnego wywiadu telewizyjnego mówiła o sobie: "No cóż, powiedzmy wprost, jestem osobą atrakcyjną"

Odpowiedz
avatar mijanou
1 3

Cóż. Jakie czasy, tacy (pożal się Boże) celebryci. I pani G. nie jest tu wyjątkiem.

Odpowiedz
Udostępnij