Krótka historyjka o rodzince, dokładnie o tej części rodziny, z którą nie utrzymuje i nie mam zamiaru utrzymywać jakiegokolwiek kontaktu, zresztą oni ze mną też, krótko mówiąc, nienawidzimy się. ;)
Pewnego dnia wygrałem w totolotka. Dnia następnego jak co sobotę, przyjechała babcia, oczywiście pierwsze co to powiedziałem, że wygrałem w lotto. Babcia zachwycona i pyta co sobie najpierw kupię, odpowiedziałem że samochód i w sumie tyle, babcia nigdy się nie interesowała tym, czy ktoś w rodzinie ma dużo kasy czy mało, wizyta minęła jak zwykle, herbatka, itp.
Niedziela, środek nocy, ok. 11 ktoś wali do drzwi, ja ledwo żywy (wiadomo, wygraną trzeba było godnie przywitać), patrzę przez oczko i widzę rodzinkę w składzie - ciotka, wujek i 2 kuzynki. Ja lekki szok, bo to ostatni ludzie, których bym się spodziewał przed moimi drzwiami, no ale ok, wpuściłem, kawy zrobiłem i dopiero do mnie dotarło, skąd oni się tutaj wzięli. ;) Wizyta trwała niecałe 15 minut. Rozmowa przebiegła tak [Ja] [W]uj, [C]iotka,[K1]uzynka1 i [K2]uzynka2.
[W] No Skuty, a ty już jakiś samochód masz? Bo babcia mówiła, że prawo jazdy zrobiłeś.
[Ja] No, właśnie mam zamiar na dniach coś kupić.
[K1] Mamo, kupisz mi te buty i tą kurteczkę?
[C] Nie mamy pieniążków teraz.
[K2] Mamo, ale jak jej kupisz to mi też musisz.
[W] Dużo wydatków mamy, cicho bądźcie.
[W] A jakie masz zamiar kupić? Coś sportowego?
[Ja] A nie, widziałem ofertę fajnego forda mondeo z 2001.
[W] ??
[K1] ?
[K2 ??
[C] ???
[Ja] Albo jeszcze czerwoną corsę z 2003.
[W] Tyle pieniędzy masz, a takie starocie chcesz kupować?
[Ja] Jakie tyle pieniędzy?
[W] Babcia mówiła, żeś w lotto wygrał!
[Ja] No wygrałem, 3520,24zł, piątkę miałem.
[W] Kur**, to po co my tu przyjechali? Halina idziemy!
No i poszli, do dziś cała rodzina ma ubaw, jak to Skuty załatwił Andrzeja. ;D
No i co? Nie zapytałeś po co przyjechali? ciekawe co by odpowiedzieli ;)
OdpowiedzPewnie by sie nie dowiedział, bo oni z biedakami nie rozmawiają.
OdpowiedzCiekawi mnie twoja reakcja jak wygrałeś :D Cieszyłeś się, że 3520,24zł do przodu, czy byłeś zawiedziony, że zabrakło ci tylko jednej cyfry do "szóstki"? Załatwiłeś go w w fajny sposób. Powiedziałeś tylko prawdę :D
OdpowiedzPowiem ci tak, nie gram w lotto, wtedy wracałem do domu, po drodze była kolektura, puściłem jednego na chybił-trafił i dopiero 2 dni później sobie o nim przypomniałem, sprawdziłem i była 5, ucieszyłem się i to bardzo, bo byłem wtedy na etapie oszczędzania każdego grosza na samochód, a dzięki temu kupiłem swój pierwszy wóz o co najmniej 2 miesiące wcześniej :)
OdpowiedzLepszy rydz niz nic :)
Odpowiedztu aż tknie się na usta, że z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu. Nie ma to jak bezinteresowność :D
OdpowiedzSkąd ja to znam... Jak jakiś czas temu wygrałam 15 milionów, też nagle pojawiła się u mnie rodzinka z wielu zakątków Polski, gdzie większości na oczy nie widziałam. No ale niestety moja mama ma długi język i musiała do wszystkich zadzwonić. Nie no żartuję, nie wygrałam. Ale lubię sobie wyobrażać co by było gdyby jednak.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 lutego 2012 o 0:45
jak w dowcipie - kochanie co byś robiła jakbym wygrał w totka? - jak to co? wzięłabym połowę wygranej i odeszła od Ciebie. - to masz 8 zeta i wypad. (16 zł płacili za 3 kiedyś)
OdpowiedzTen podobny: Facet siedzi przed telewizorem z kuponem lotto w ręku, patrzy i jest trafił szóstkę! Szczęśliwy krzyczy do żony: - Zośka, pakuj się! Żona podniecona krzyczy: - Jezus! Gdzie jedziemy Hawaje, Paryż, Międzyzdroje?! - Pakuj się i wypier....j!
OdpowiedzA ja mam taki: Przychodzi mąż do domu, ucieszony jak nie wiem, bo wygrał w totka. Patrzy a żona siedzi i płacze. -Czemu wyjesz? -Mamusia zmarła.... -K***a!! Kumulacja!!
OdpowiedzA to przypomnieliście mi coś z klasyki: Kiedy poznałem swoją Walerię To jej kupiłem los na loterię "Moja Walerciu, w twe szczęście wierzę, Jak padnie stawka, to się pobierzem." Na los wypadło dwadzieścia tysięcy I jam jej odtąd nie ujrzał więcej... True story ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2012 o 20:35
Rozumiem, że dzieci zostały wytresowane do piszczenie o kurteczki, bo bogaty wujek na pewno zasponsoruje? ;D Świetna historia! Jakbym wygrała to bym nikomu tego nie powiedziała, myślę że to najlepsza rada, by pozbyć się serdecznych ludzi ;)
OdpowiedzJakie auto w końcu kupiłeś? ;> Lepiej wyposażonego forda czy oszczędną, małą corse? :D
OdpowiedzCorsę, z fordem była śmieszna historia, na zdjęciach fajne, "nie klepane", a jak pojechałem z mechanikiem zobaczyć samochód to było nie klepane, wg. diagnozy znajomego mechanika samochód był rozłożony na części, wyklepany, poskładany, znów rozłożony i ponownie poskładany, a jego wartość byłą wiele niższa, niż chciał sprzedawca ;p
OdpowiedzOj znam to :D Często też są zdjęcia tak zrobione aby nikt nie zobaczył progów i nadkoli. W Oplach często łapie tam rdza i przeżarcie jest na wylot ;>
OdpowiedzPrzepraszam słonko, ale czy się rodzinę lubi czy nie - o Dużych (ale dużych) wygranych w lotto się nie mówi nikomu. Dopiero wtedy, jak odsetki będą w okolicach 40k na miesiąc ;)
OdpowiedzTroche nie kminie, po co miec iles milionow, a zadowalac sie taka kasa co miesiac?
Odpowiedza co, wydać wszystko od razu, a później zapi***ać na życie? :P
OdpowiedzDlatego trzeba wygrywać kumulacje >20mln, wtedy połowa od razu na drobne wydatki, a połowa na życie z odsetek
Odpowiedzalbowiem z rodzina to sie najlepiej na zdjeciach wychodzi! pamietaj tez aby wygranymi powyzej paru tysiecy nigdy sie nie chwalic - pare tys. to nie problem ale kilkadziesiat czy kilkaset... wtedy by sie zaczeło ;)
OdpowiedzJa jak bym wygrała, to bym nikomu nie powiedziała... Zaraz będą plotki, że jestem milionerką itd. a potem okazuje się że wygrałam 4 o_O
OdpowiedzMyszka odskoczyła i przypadkiem wcisnęłam "słabe"! Wybacz mój błąd! :O
Odpowiedzmam tak samo :D
OdpowiedzTakiego ścierwa to ja bym ani rodziną nie nazwał,ani do domu nie wpuścił,a jakby się gówno przypałętało pod dom to ze śrutu napierdzielał.
OdpowiedzI tak nieźle, że 3500. Mój dziadek za 5-tkę dostał 900 zł (po odliczeniu podatku), a jak wygrał, to cieszył się jak głupi, bo tydzień wcześniej ktoś za 5-tkę zgarnął 25 tys. Widocznie za dziadka losowania więcej trafień było...
OdpowiedzEch...a ja bym chciała wygrać szóstkę. Natychmiast emigracja w Bieszczady a tam schronisko z prawdziwego zdarzenia dla kotów, psów, koni i innych skrzywdzonych zwierzaków. Peeeeeeełnia szczęscia!
Odpowiedz