Mieszkam w dzielnicy małego miasta (Mordoru), która całe swoje istnienie była dzielnicą wiejską, a nagle stała się dzielnicą willową. Pomiędzy okazałymi hacjendami stoją wiec domy rdzennej ludności - takiej jak my. Domy w kształcie sześcianu z jabłoniami na podwórku i kurami za domem.
Jeden z sąsiadów ma oborę, a w niej krowy. 15 bydlątek. Dla niewtajemniczonych - krowy muczą. Jeżeli ktoś nigdy nie miał okazji tego usłyszeć na żywo, to jest to niski i głośny dźwięk, inny niż to co czasem można usłyszeć w telewizji.
Sąsiad zdecydował się sprzedać skrawek pola leżący w sąsiedztwie owej obory. Pole owo kupiła rodzina L, tak, ta której latorośl wsławiła się debiutem filmowym w kolejce supermarketu.
L. kupili ziemię, postawili willę i wtedy zaczęły się kłopoty.
Otóż... Krowy rano muczą! Za głośno! Dziecko nie może spać (tak, to dziecko)!
Sąsiad sytuacje skwitował "widziały gały co brały", bo solennie ostrzegał że w oborze rogaciznę trzyma.
Więc Pani L. napisała skargę na POLICJĘ. Tak, Policję. Na krowy. Nie przewidziała faktu że policjantka do której to trafi jest jedną z "rdzennych". Efekt? Sprawa rozpatrzona:
- Obywatelce L., zezwolono na wizytowanie krów w porach 6:00 - 7:00 w dni powszednie, w celu nakłonienia ww. do porozumiewania się szeptem.
Świetne:D Zagadką jest tylko dla mnie rzeczona rodzina L. i ich młoda gwiazda. Ktoś podpowie?
OdpowiedzJa pomyślałam o piosenkarce, aktorce i tancerce w jednym. Kiedyś nagrała piosenkę 'fall', całkiem niezłą zresztą. Tarijo, zgadłam?;)
OdpowiedzBynajmniej :). Rodzina L i ich młoda "gwiazda" zsotały obsmarowane przeze mnie w innej historii.
OdpowiedzGenialne;) lepiej tego rozegrać nie mogli;)
OdpowiedzEpickie :)
OdpowiedzNo tak to jest jak się wyżej s.a niż d...ę ma. Widocznie paniusia zapomniała jak się doi krowy i gdzie ma korzenie. Bo tak naprawdę, to nawet zagorzałe mieszczuchy z pokolenia na pokolenie mają niestety korzenie na wsi.
OdpowiedzSkoro tacy bogaci to niech zainwestują w izolację akustyczną tej willi. A jak zareagowali na zapach krówek? :)
OdpowiedzMarzę o pogłaskaniu krowy albo świni :(
OdpowiedzJ
OdpowiedzJa marzę o pogłaskaniu krowy, konia i kozy.
OdpowiedzSzczerze mówiąc wolałabym poranne muczenie krów niż nocne ryki bydła, jakie niekiedy można spotkać w akademiku (nieliczne, ale wibitnie głośne jednostki). Doprawdy, nie rozumiem tej pani. Ale fakt, ludzie z miast teraz mało co wiedzą o wsiach oprócz tego, że chyba tam się jedzenie robi.
OdpowiedzNie przesadzajmy. Całe życie mieszkam w mieście a jakoś wiem, że zwierzęta mogą hałasować czy śmierdzieć.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2012 o 0:12
Przepraszam, trochę niefortunnie to sformułowałam. Nie mówię, że wszyscy "miastowi" sądzą, że mleko jest ze sklepu, a świnie pachną fiołkami. Nawiasem mówiąc, wiecie ile frajdy może sprawić kilkuletniemu, mieszkającemu w mieście dziecku wypad na wieś? Dzieciaki mojego brata nie przepuściły okazji, żeby zajrzeć do obory czy popatrzeć na kaczki.
OdpowiedzByłem ostatnio z moim siostrzeńcem na gospodarce, ot wycieczka coby młody zobaczył, że nie tylko Katowice, smog, kominy i wyngiel istnieje. I szczerze powiedziawszy, mimo tego, że jestem ze wsi to pierwszy raz widziałem tak ogromną świnię, że dziękowałem Bogu za oddzielającą nas kratę. No zjadłaby i by mnie nie było, taki świń. Zdjęcie nawet zrobiłem.
OdpowiedzO kurcze... właśnie wyobraziłam sobie jak Pani L namawia krowy do porozumiewania się szeptem.... leżę...
OdpowiedzJak słusznie sąsiad zauważył "widziały gały" a teraz będą muuuuuuuusiały z tym żyć. No i widać , że w policji poczucie humoru i logika nie wygineły.. całkiem. :))) świetna historia na początek dnia.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2012 o 10:37
"Witaj w krainie gdzie obcy ginie"
OdpowiedzJakiś czas temu było słychać sprawę w której jeden z mieszkańców złożył skargę na policję o to, że... żaby za głośno kumkają. Sama sytuacja może i byłaby dziwna gdyby nie fakt iż facet mieszka nad rzeką... Rozwiązanie z krówkami mi się bardzo podoba ;o)
OdpowiedzZa samo porównanie - Mordor- masz dużego plusa :)
OdpowiedzTo "dziecko" ma 31 lat?!
OdpowiedzO_O WAAT? z 16 -18 coś takiego...
Odpowiedzno ja też nie kojarzę innej L. piosenkarki, tancerki i aktorki, 31 lat ona ma.
Odpowiedzhttp://piekielni.pl/22147
OdpowiedzDobrze, że sąsiad nie miał stada kogutów ;)
Odpowiedznie no, to jest po prostu cudowne. a masz może info czy pani sąsiadka rozmawiała z krowami czy porzuciła krucjatę?
OdpowiedzAle się uśmiałam. :D
Odpowiedz