Kilka lat temu w mojej niewielkiej miejscowości zostało dokonane morderstwo. Rzecz sama w sobie piekielna niezaprzeczalnie, lecz ja chciałam napisać o zdarzeniu towarzyszącym.
Mężczyzna zamordował żonę, ciało było podobno zmasakrowane. Nie pamiętam czy nożem, czy siekierą, nieważne. Ważne, że policja tak sprawę rozegrała, że ich dzieci zmasakrowanego ciała matki nie zobaczyły.
Jakiś czas później odbył się pogrzeb, jak to w przypadku śmierci rodzica dziecka szkolnego bywa, na pogrzeb przybyły delegacje z klas, do których przybyły dzieci. Te delegacje to grupka gimnazjalistów i grupka dzieci z klas nauczania początkowego. Na pogrzeb przybyła oczywiście również matka zamordowanej i to ona okazała się piekielna. Zażądała otwarcia trumny, bo ona chce zobaczyć jak córka wygląda. Bliska mi osoba, która na pogrzebie była opowiadała, że wyglądało to przede wszystkim na chorą ciekawość. Nie pomagały zapewnienia, że nie ma co oglądać, że widok straszny, żeby kobieta dała spokój i oszczędziła swoim wnukom takiej traumy.
Koniec końców piekielna swego dopięła, w chwili zamieszania, zanim ktokolwiek się zorientował trumna została otwarta. Zmasakrowane zwłoki kobiety zobaczyły nie tylko jej dzieci, ale również dzieci z podstawówki i wielu obecnych. Wiem, że kilka dziewczyn z gimnazjum dostało ataku histerii.
pogrzeb
A co na te zmasakrowane zwłoki mamusia?
OdpowiedzZaczęła płakać, dość teatralnie podobno.
OdpowiedzJak miałam 8 lat umarł mi dziadek. Babcia dostała jakiegoś szoku, matka musiała babci pilnować bo na siłę chciała żebyśmy "pożegnali się z dziadkiem". Tłumaczenia, że dzieci lepiej aby zapamiętały go żywego a nie w trumnie nic nie dawały. Awantura po tym, jak na siłę nas wpychała do pokoju z trumną jak matka gdzieś na chwilę poszła była nieziemska.
OdpowiedzSiostry mojej babci, chciały żeby trumnę babci otworzyć w kaplicy. Obraziły się, na moich rodziców którzy tego zakazali, bo są dzieci. Zmarła babcia mojego byłego chłopaka, pojechaliśmy na pogrzeb,i moja niedoszła teściowa mówi do mnie i mojego ex "Chodźcie dzieci, zrobicie sobie zdjęcie z babcią" Ja się oflagowałam w proteście, że za żadne skarby nie będę sobie zdjęć robić z nieboszczykiem w trumnie, mój chłopak to samo. Niedoszła się obraziła, ale udało jej się zaciągnąć kuzyna Exa, żeby zrobił sobie "zdjęcie z babcią"
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2012 o 1:06
Pożegnanie zmarłego przy otwartej trumnie to jeszcze rozumiem (pod warunkiem że dobrowolne), ale zdjęć z nieboszczykami nie trawię.
OdpowiedzEch, a ja się 'pożegnałam z babcią' ale to była moja własna decyzja (gimnazjum) bo mama powiedziała, że nie muszę/mogę jeśli chce, bo nie wiadomo jak to na mnie 'wpłynie' a ja czułam, że muszę i cieszę się, że podjęłam taką decyzję, skoro nie mogłam babci odwiedzać w ostatnich dniach życia (respirator mama chciała mi oszczędzić dość hmm...traumatycznego powiedzmy widoku babci) to chociaż wtedy mogłam. Nigdy nie płakałam jak wtedy, ech.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2012 o 19:35
No niestety, nie każdy może takie rzeczy oglądać, a ludzie którzy tego nie rozumieją często robią krzywdę sobie i innym.
OdpowiedzTo ten sam gatunek hieny, co te, które jak jest wypadek drogowy gapią się i nagrywają na telefony komórkowe, a potem podniecają się komentarzami na wrzucie czy innym youtube.
OdpowiedzNosz kur$#@, mamausia typ "co ludzie powiedzą", pewnie wszyscy na około mieli pogrzeby była, wszedzie otwarte trumny a u niej zaknieta to ni cchiała odstawać, a trza zobaczyć i już.... jak czytam o podbnych sytuacjach jestem za obligatoryjną kremacją w pewnych uzasadnionych przypadkach- jak np wyżej opisany. Tu pozwolę sobie wspomnieć o jednej sprawie, bowiem ekonomisci w sukienakach po szyje, zwietrzyli pismo nosem, że im kasa ucieka przez kremacje,to już robią problemy, jak słuchałem tego materiału jakis czas temu w TVP INFO to mnie krew zalewała , że musi być modlitwa "nad trumną", "nad ciałem " podawali mnóstwo morlano -etycznych baniluków, a prawada jest boleśnie przyziemna ergo trza trumne zamówić, trzeba dokonać opłat odpowiednich za miejsce spoczynku itp itd, bo nad urną to nie to samo, temat medialnie wycichł, ale jestem ciekaw ilu księży dewotów korzysta z nowej amunicji do utrudniania ludziom zycia.
OdpowiedzMoja prababcia ryczała na zawołanie. Jak nikt nowy do domu nie wchodził siedziała spokojnie ale jak tylko drzwi zaskrzypiały to ryki na kolanach. Bo przecież "będzie, że syna nie kochała!".
OdpowiedzGłównie chyba chodzi o opłaty za miejsce spoczynku.
OdpowiedzJuż od dawna Kościół Katolicki uznaje kremację. Ale widzę że niektóre "niedobitki" wśród księży się zachowały...
OdpowiedzHistoria istotnie piekielna... Mam jednak małą uwagę - pisze się "nieważne" ;)
OdpowiedzRacja, wstyd mi, już poprawiam.
OdpowiedzJa bym jeszcze prosiła o poprawienie lub wyjaśnienie pierwszego zdania drugiego akapitu, bo go nie rozumiem.
OdpowiedzA czy przypadkiem ciało składane w trumnie nie jest myte, ubierane i malowane?
OdpowiedzJest, ale jak ciało było zmasakrowane potwornie to co było tam do malowania i czyszczenia? Przypuszczam, że podczas sekcji wszystko co mogło być 'oczyszczone' było czyste. Ale co z twarzą? Przecież mogła zostać sama krwawa miazga. Sytuacja potworna, a mamusię bym zapakowała w biały wytworny kaftanik.
OdpowiedzPo to wymyślono tanatokosmetykę i tanatoplastykę, by uniknąć podobnych sytuacji. Nawet zmasakrowane ciało można zrekonstruować, nadać mu wygląd zbliżony do tego sprzed zgonu. Niemniej przypuszczam, że w niewielkiej miejscowości trudno o odpowiedniego specjalistę, zwłaszcza kilka lat temu. Ponadto pieniądze, które przeznaczono by na upiększenie zwłok zapewne bardziej przydały się żywym, tzn. sierotom.
OdpowiedzZ tego co słyszałam, to malować nie było co, z głowy i z twarzy zostały strzępy. Specjalisty podejrzewam, że u nas nie ma, a nawet jakby był, to była to bardzo biedna rodzina, więc nie byłoby ich na to stać.
OdpowiedzThe fuck did I just read?
OdpowiedzOpowieść o pretensjonalnej, egoistycznej hipokrytce...?
Odpowiedz