Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia opowiedziana przez znajomych górali. Przez pewien czas gościli pewnego mężczyznę, nazwijmy…

Historia opowiedziana przez znajomych górali.

Przez pewien czas gościli pewnego mężczyznę, nazwijmy go [K]arolek. [K]arolek przyjechał z małą, około 3 letnią córcią. Bardzo dbał o dziecko, może był ciut ,,wydelikacony".

Zaprzyjaźnił się z inną rodzinką, również z małymi dziećmi. Pociechy chętnie się ze sobą bawiły, dorośli podzielili się obowiązkami tak, że [K]arolek mógł wieczorkami mykać na nartki. Wszystko pięknie, ładnie, aż do czasu...

Na stoku, powszechnie wiadomo, często pojawiają się [M]istrzowie szybkiej jazdy, którzy kompletnie nie liczą się z bezpieczeństwem innych, swoim zresztą też...

[K]arolek jeździł spokojnie, nikomu nie wadząc, kiedy nagle [M] przejechał mu po nartach. [K] oczywiście stracił równowagę i runął jak długi, [M] jakimś cudem uniknął upadku, jednak po chwili wleciał w kolejną osobę. I w jeszcze jedną...

[K]arolek, nienawidząc chamstwa, postanowił udzielić [M] lekcji kultury. Udało mu się do niego podejść przy dolnej stacji kolejki.Od razu wyczuł woń alkoholu bijącą od [M].

[K]: Przepraszam, ale chyba nic by się nie stało, gdyby jeździł Pan mniej agresywnie.
[M]: Co k***a, do mnie mówisz? Ja ci k***a dam!

Po czym uderzył [K] z czółka w nos. [K] od razu upadł, gdyż był dosyć mały i cios kompletnie go zamroczył na kilka minut. Nikt nie zareagował. Zupełnie, jakby nic się nie stało.

[K]arolek odzyskał przytomność i dowlókł się do domu, w międzyczasie dzwoniąc na policję. Gospodarze go opatrzyli, nos na szczęście nie był złamany. Wszystko było robione po cichu, aby nie obudzić małej.

Policja nie zatrzymała faceta, wymigiwała się, że nie mogą, że późno itp...

Nie ma to jak poczucie bezpieczeństwa na stoku...

stok narciarski

by Delfijka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Delfijka
0 2

Wersja poprawiona i dokończona. Przepraszam za zaśmiecanie poczekalni, ale jestem nowa w tym serwisie i na razie jeszcze muszę go dokładniej rozgryźć. :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 9

A do prokuratury i zgłosić pobicie. Nie zapomnieć napomknąć, że policja nic nie zrobiła. Oni takie sprawy łykają jak pies michę - nie dlatego, że chcą wam pomóc, zebyście się nie łudzili. Ale dlatego że mają winnego podanego na tacy - policjanta co miał wtedy słuzbę.I statystyka rośnie.

Odpowiedz
avatar 8eska88
-2 2

W Polsce tak niestety jest...:( We Włoszech mój brat został zatrzymany na stoku za "zbyt szybką, niebezpieczną jazdę". Mandatu nie dostał bo brat nie umiał ani po włosku, ani po niemiecku, a ci policjanci(?) po angielsku:)(zrozumieli się przez pojedyncze słowa)Pomijam, że może zagrożenia na moje oko nie sprawiał, ale widać, że tam dbają o bezpieczeństwo.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2012 o 21:16

avatar Delfijka
-1 1

@up Tak,podobno taka policja faktycznie istnieje, tylko jakoś nikt nigdy nikogo pilnującego bezpieczeństwa nie widział... Przynajmniej na tym stoku, a powiem, iż jest to jeden z większych w Zakopcu. ;}

Odpowiedz
avatar hanzig
12 12

A tak zapytam: co ma fakt posiadania potomstwa przez Karolka do sensu całej historii?

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
0 0

Czyli każdy polski narciarz poza standardowym sprzętem narciarskim powinien posiadać kastet, pałkę bądź paralizator. W sumie to całkiem do rzeczy byłaby wiatrówka. Można urządzić zawody w strzelaniu do ruchomego celu. Co prawda cel na drugi dzień mógłby nie pamiętać (zależy, ile wypił), skąd ma ten śrut w różnych częściach ciała, ale po kilku takich zjazdach zrozumiałby tę prawidłowość. Można zrobić jakieś oficjalne zawody z odpowiednimi nagrodami dla najlepszych strzelców.

Odpowiedz
avatar Palring
-2 4

Między innymi dlatego jestem za prawem do posiadania broni. Wówczas żaden gnój nie odważyłby się uderzyć niewinnego - bałby się, że za to może "dostać" coś silniejszego.

Odpowiedz
avatar fujative
0 0

Niestety, na polskich stokach jest coraz bardziej niebezpiecznie. Im narty są bardziej dostępne dla ,,plebsu'' tym jest gorzej. Wszystkim polecam uciekać do Austrii. Niestety, tam też już ,,nasi'' docierają coraz tłumniej:) (W Austrii 2 razy ktoś mnie ''rozjechał'' i dwa razy był to oczywiście Polak)

Odpowiedz
avatar TomozTM
-1 1

im więcej czytam tego typu sytuacji, to tym bardziej się przekonuję, że najpierw należy zdrowo pier*** prosto w ryj a potem zadawać pytania trzymając wykręcone na plecach łapy delikwenta. @Palring - weź pod uwagę że Ci debile też będą mieli wtedy dostęp do klamek... :)

Odpowiedz
avatar MAXSPEED
4 6

Parling i jak myśli kto prędzej użyłby broni ? "Wydelikacony" Karolek czy pijany, agresywny idiota ? Jak dla mnie dresy które u mnie biegają po osiedlach i się tłuką mają już wystarczający asortyment i nie trzeba im jeszcze spluw.

Odpowiedz
avatar Ascara
1 3

Dobrze gada, wódki mu!

Odpowiedz
Udostępnij