Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dużo, dużo leków biorę. A przez zmianę listy leków refundowanych usiedliśmy z…

Dużo, dużo leków biorę. A przez zmianę listy leków refundowanych usiedliśmy z panem doktorem i część moich preparatów zmieniliśmy na inne, żeby mój miesięczny koszt leków nie wynosił 1300zł tylko połowę mniej. Oczywiście zmieniana medykamentów do których organizm był przyzwyczajony nie pozostał bez echa. W moim przypadku - zmieniłam się w pac-mana. Mniej więcej godzinę po pierwszej dawce łapał mnie niesamowity apetyt. Jadłam i piłam wszystko, dosłownie wszystko. Kebab przegryzałam czekoladą, masło wyjadałam łyżkami z maselnicy, i mimo faktu że żołądek bolał jakbym się ładowała kamieniami nie mogłam uspokoić łaknienia.
Doktor podumał, podumał, kazał brać dostępne bez recepty tabletki octowe i zmienił dawki jednego z przyjmowanych przeze mnie środków.
Ostatnio sesja mnie dopadła. I kilka dni w szpitalu się przez nią przewinęło. I pochorowałam się dość ostro... Słowem, dopiero dziś, po dwóch dniach snu, z wyregulowanymi brwiami, ostrymi obcasami, i ułożonymi włosami wyglądam jak człowiek. Ale jeszcze kilka dni temu byłam słaniającym się na skórzanych kozaczkach zombie, z siną twarzą, wiechciem siana na głowie i zapadniętym oczami.

W takim stanie wybrałam się do apteki. Pani aptekarka ustawia na ladzie stosik pudełeczek aż nagle wzrok jej spoczął na owym preparacie na łaknienie.

- Dziecko, w twoim stanie? Widziałaś się w lustrze ostatnio? Przecież ty się nie możesz odchudzać! Z taką chorobą?
- Co się dzieje? - zainteresowała się druga pani aptekarka
- No zobacz, dziewczyna jedną nogą w grobie i odchudzać się zachciało! Lekami!
- Anorektyczki jeb*ne! - prychnęła stojąca za mną starsza pani.
- Pewnie! Nie żrą gówniary i później płacić za szpital im trzeba! - dorzucił się inny lokator kolejki.

I tak, przez dobre kilka minut byłam ofiarą publicznego linczu. Robiło się coraz goręcej - padały oskarżenia pod adresem mnie, moich rodziców, nasłuchałam się o swoim stanie umysłu i cnoty. W końcu zabrałam siatę z lekami i chciałam zwiać z apteki, ale niestety. Jeden z bardziej aktywnych "antyproana" wyrwał mi reklamówkę z ręki i cisnął na podłogę, a potem kopnął w kąt. Przypominam - leki za ponad 600 zł, naprawdę bardzo mi potrzebne.

Postanowiłam rozsypane pudełka pozbierać, ale jaśnie wielmożne konsylium do sprawy odżywiania młodzieży, nie mogło mi na to pozwolić. Wyżej wspomniany pan zwyczajnie zasunął mi kopa w udo "ja cię gówniaro wychowam, ja cię nauczę nie żreć" i za kaptur wyrzucił z apteki.

NIKT NIE PROTESTOWAŁ.

Cóż, schowałam się w punkcie telefonii komórkowej obok i czekałam aż tłuszcza aptekę opuści, bo bez moich leków do domu iść nie mogłam. Ryczałam jak głupia - bałam się, że mogą mi moich zakupów nie oddać, że mogą je zniszczyć albo wyrzucić.

Kilka minut później koło drzwi mojej kryjówki przebiegła zaaferowana pani aptekarka - w rękach dzierżąc moją siatkę.
Cóż, farmaceutka potrafiła sobie chyba przełożyć że te preparaty są mi niezbędnie potrzebne. I faktycznie, zakupy mi oddała. Wszystko było na miejscu. Nawet "przepraszam" usłyszałam.
Końcowy komentarz pani aptekarki:
- Bo ja tak tylko na żarty chciałam, a te ludzie takie nienormalne.

Kurtyna.

by Tarija
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar CatGirl
20 24

Dobrze, że aptekarka oddała Ci Twoje zakupy. Historia potworna, nigdy nie chciałabym znaleźć się na Twoim miejscu

Odpowiedz
avatar Hultaj
9 9

@Tarija Polecam ci znaleść jakiegoś chłopa, najlepiej 2 metrowego. Działa na wszystkie problemy :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lutego 2012 o 23:15

avatar Tarija
7 9

Ja mam faceta! Troszkę mettro, ale wysoki, silny. Tylko mieszka w innym mieście :(

Odpowiedz
avatar Matys909
1 1

@CatGirl: dziwne że napisałaś tylko tyle. Ja bym na miejscu autorki wstał i po prostu kopnął faceta tam gdzie musi przykładać mikroskop aby ujrzeć swojego wacusia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
39 43

Historia na plus, ale natychmiast należało dzwonić na policję. W końcu ten typ używ wobec Ciebie przemocy.

Odpowiedz
avatar katarzyna
6 6

Ja również od razu chciałam zapytać, dlaczego nie zadzwoniłaś na policję? Historia owszem, piekielna.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
19 23

Wiesz, współczuję ci. A to, że nie zawiadomiłaś policji - bo to co cię spotkało było poprostu NAPAŚCIĄ - kładę tylko i wyłącznie na karb twojego stanu zdrowia. Jak człowiek chory to i nie ma nastroju do wykłócania się. Rozumiem ciebie, ale aptekarka to już powinna jakoś wcześniej zareagować.

Odpowiedz
avatar Nadtlenek
9 15

Nie no faktycznie fajny żart... Krew mnie zalała. Jak spowodowała takie zachowanie to powinna powiedzieć stop, a nie biernie stać i się przyglądać. Ja bym facetowi osobiście łomot spuścił i nauczył kultury osobistej

Odpowiedz
avatar Globus
7 13

co do bicia damskiego boksera to ja się zgłaszam do pomocy (żeby kobietę bić to trzeba mieć naje**** w głowie)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 21

żeby faceta bić też trzeba mieć naje*ane w głowie, je*any seksista! trzeba być przeciwko przemocy wobec ludzi, nie wobec kobiet ku*wa. jestem kobietą. dobranoc

Odpowiedz
avatar Globus
4 10

seksista........? no to spoko jeśli na podstawie 1 mojego komentarza stwierdzasz że jestem seksistą. W obronie powiem, że facet zwyzywał autorkę i uderzył. Był agresywny, a na ludzi agresywnych nie działają takie argumenty jak spokojna rozmowa i wygłaszanie swoich "za" i "przeciw". Najpierw trzeba ich "uspokoić", dopiero wtedy można rozmawiać inaczej do człowieka nie dotrzesz.

Odpowiedz
avatar Gorn221
7 7

To to był człowiek? Globus naucz się poprawnej definicji tej istoty: Debil.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lutego 2012 o 21:08

avatar Nadtlenek
6 8

Sofcik, a co do tego ma seksizm? Mnie osobiście szlag trafia jak ktoś znęca się/ leje/ okłada bezbronnego człowieka. No cóż ,ale jeśli według Ciebie naprostowanie damskiego boksera (takich jak w tej historii) nazywane jest seksizmem ,to ja się zastanawiam czym jest seksizm.

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
9 9

@sofcik niby tak, ale kobiety są słabsze. Bicie słabszego jest jeszcze gorsze. W przypadku 2 facetów bojka może być nawet korzystna i oczyścić atmosferę. W parze mieszanej jest skur wysynstwem ze strony faceta. Nawet jeżeli kobieta jest agresorem, spacyfikowanie to maks. I to nie ma nic wspólnego z seksizmem. Nie wiem o co ci chodzi, płcie sie różnią i obowiązki i przywileje tez.

Odpowiedz
avatar JustLuck
7 7

Się poprzewracało niektórym w głowie od tego równouprawnienia...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 37

Śmierdzi fejkiem.Riannon m a rację: Policja - zgłoszenie o napaści - pan długooo płaci odszkodowanie

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 33

Nie chce mi się wierzyć. Nawet jakbym oglądała to na filmie, uznałabym, że mocno podkoloryzowane.

Odpowiedz
avatar the
3 11

wszystko to głupota ludzi, robią krzywdę innym ot tak. marzę o bezludnej okolicy. nie płacz-walcz.

Odpowiedz
avatar trollinka
7 11

Bardzo mi przykro że spotkała Cię taka nienawiść ze strony obcych ludzi. Swoją drogą, nie wiem jak Wy, ale gdy czyta takie historie to zawsze się zastanawiam: co bym zrobiła gdybym stała np. w kolejce za Tariją? Ten serwis otwiera oczy, znając relację drugiej strony wiem, że nie mogłabym przejść obojętnie obok nieszczęścia.

Odpowiedz
avatar Homer
4 8

Krótka piłka. Bijesz kobietę w mojej obecności-ja biję ciebie.

Odpowiedz
avatar Globus
4 4

"sprzedał kopa" autorce, w stosunku do tego delikwenta zastosowałbym podobne argumenty, jak on do autorki

Odpowiedz
avatar Gorn221
2 2

@Homer czyli jakby napadli jakiegoś kolesia w twojej obecności to poszedł byś dalej?

Odpowiedz
avatar Homer
2 6

Brawo Gorn złapałeś mnie. Rzecz w tym że uczono mnie żeby szanować kobietę nieważne jaka by była. Licho wie jakie we mnie wstępuje gdy widzę jego brak. Co do tego czy poszedłbym dalej...nie nie poszedłbym. Gdybym uciekł a potem wrócił do domu męczyłoby mnie sumienie. A poza tym jeśli byłby tylko jeden napastnik to mielibyśmy przewagę liczebną prawda?

Odpowiedz
avatar hanzig
2 4

Przyłączam się do stwierdzenia (a raczej zapytania) Gorna221: facetowi bitemu też należy pomóc, nie tylko kobiecie. Troche mało "dżentelmeńskie" ratować damy, a mężczyzn zostawiać, nawet jak leżą na ziemi i są kopani. Nieładnie...

Odpowiedz
avatar Gorn221
1 3

Mnie uczono żeby szanować ludzi ale ja to z patologicznej rodziny pewnie jestem.

Odpowiedz
avatar hanzig
1 3

@Gorn221 Piątka, "patole" muszą trzymać się razem ; )

Odpowiedz
avatar Kotwpaski
7 9

Ja zadzwoniłabym na policję i oskarżyła kopiącego o napaść, a co niech się kotle smaży! I racja - ludzie nienormalne.

Odpowiedz
avatar Dekadencja
9 9

Po prostu brakuje mi słów... Poza tym, jak można kopać kogoś, kto słania się na nogach i jest podejrzewany o anoreksję? Naprawdę szkoda, że nie zadzwoniłaś na policję, choć rozumiem, że musiałaś być wystraszona i zgnębiona. Trzymaj się ciepło, głowa do góry! Jak coś, zawsze Cię wspomożemy, chociaż jesteśmy "Piekielni". ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Coś to twoje życie aż pęka od piekielnych sytuacji i ludzi.Współczuje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Idealny przykład na to jak czasem jedna, głupia wypowiedź może zmienić dzień w piekło. A jak się źle trafi, to nawet popsuć życie na kilka lat. Jak byłem w podstawówce ktoś "dla żartu" puścił plotkę że uśmierciłem kotka. Życia nie miałem do końca szkoły - 3 lata.

Odpowiedz
avatar Bendi
7 7

Eee tam, zabiłeś. Gorzej jakbyś zjadł :D. Ja grzywę mam długą i bujną, więc dla niektórych to całkiem oczywiste, że tanie wino "Czar PRL", zakąszam kotem. I zapijam politurą ;) A w podstawówce odnalazłem tego, co o mnie plotki rozsiewał, publicznie strzeliłem go w pysk a jego gromadkę potakiwaczy zignorowałem. Do dzisiaj się przyjaźnimy ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Ale to były lata 80te. więc wszystko wyglądało inaczej. Straszna awantura, rodzice u dyrektora, tłumaczenia przed komisją, a dzieciaki jak to dzieciaki, były na maksa wredne. strzelić go w pysk niestety nie mogłem bo był starszy i dużo większy.:)

Odpowiedz
avatar Bendi
2 2

Mój kolega też większy i silniejszy, do dzisiaj zresztą tak jest. No i starszy o całe 14 dni ;). Sytuacja z połowy lat 90. Również byłby niezły raban, ale opinia dobrego ucznia i całkowite zaskoczenie (a później swoista radość) "ofiary" uratowały mnie od konsewencji. Do dzisiaj nie mogę uwierzyć jak ludzie mogli wierzyć w bzdury jakie opowiadał. Kolega zresztą też nie ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2012 o 12:28

avatar konto usunięte
4 4

ja nigdy ideałem nie byłem. z zachowania zawsze nieodpowiednie:) koles był starszy o 2 lata, a ja w 5 klasie wyglądałem na 3-4. malutki byłem:) heh. może w mojej klasie były wredniejsze dzieciaki. w każdym razie wyszło tragicznie.

Odpowiedz
avatar Edeta
5 5

Co za absurd zupełny... trzeba było już po pierwszym komentarzu powiedzieć że ją wcale o opinie nie pytałaś i zwyczajnie spytać czy sprzedaje czy może masz innej aptece zostawić 700zł...

Odpowiedz
avatar Bendi
6 8

O ile dobrze pamiętam z jakiejs historii autorka wspominała, że w takich przypadkach unika konfliktu. Po co ta uszczypliwość?

Odpowiedz
avatar Tarija
2 14

@Bendi Bo na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą.

Odpowiedz
avatar Bendi
8 8

Noś wyższe szpilki, kozom trudniej wskoczyć będzie :P

Odpowiedz
avatar muscas
2 16

a ja o ile pamietamto w ktorejs historii wbila facetowi szpilke w stope jak ja klepnal w tylek a potem jeszcze poprawila w reke. to jest unikanie konfliktu? a tutaj jak ja ktos uderzyl i wyrwal jej sporej wartosci wlasnosc to juz uciekla. jakos sie to wszytsko kupy nie trzyma.. ;/

Odpowiedz
avatar Bendi
2 8

O, nawet historię na którą się powołujesz znalazłem: http://piekielni.pl/21165#comments Przeczytaj komentarze. Ja widzę różnicę, pomiędzy spontaniczną obroną konieczną przed napastliwym, cherlawym zboczeńcem, a poczuciem zaszczucia przez tłum. Aut...Tarija ;)...nie jest jakoś pod tym względem wyjątkowa. A z tłuszczą słowami nie wygrasz.

Odpowiedz
avatar Tarija
3 9

Dokładnie @Bendi. Dodam że byłam dość mocno chora, a człowiek z gorączką raczej nie jest ostrym przeciwnikiem.

Odpowiedz
avatar Homer
7 7

To nie kozy jeno barany...

Odpowiedz
avatar misiafaraona
-1 9

Droga autorko czy ty przypadkiem nie masz osobowosci ofiary?

Odpowiedz
avatar Tarija
-3 11

Bardzo możliwe. Serdecznie upraszam o nie tytułowanie mnie "autorką".

Odpowiedz
avatar misiafaraona
1 5

Przepraszam ale dlaczego nie? Przecież jestes autorką tej własnie opowiastki, czyż nie?

Odpowiedz
avatar Tarija
-3 13

Niemniej zwracając się do mnie bezpośrednio wolę Nick. To tak jak gdyby nauczycielka zwracała się do ciebie "uczniu". A pai w urzędzie "petencie" a twój szef "pracowniku".

Odpowiedz
avatar Gorn221
2 8

Dzieci teraz sprawdzimy listę Marka, Kasi, Michała, Eweliny ...: Marek? Obecny. Kasia? Obecna. ... Czasami po prostu lepiej mówić po stanowisku.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

No proszę jak się TŁUM podekscytuje to nie myśli logicznie. Wali w co popadnie. Szkoda, bo każdy w pojedynkę z tego tłumu byłby prawdopodobnie interesującym i inteligentnym rozmówcą.

Odpowiedz
avatar jeanny1986
14 14

Pratchett kiedyś powiedział o tłumie, coś w stylu, że "jego inteligencja zbiorowa, równa się inteligencji najgłupszego z uczestników tłumu, podzielonej przez liczbę osób". I wygląda na to, że ma rację...

Odpowiedz
avatar Zielak
-1 5

T4ng10r - Nie liczyłbym na to...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2012 o 20:43

avatar eingraudenzer
0 0

Jakiś czas temu w swojej opowieści dowodziłem, że uprzejmość jest przereklamowana... a jeśli trudno Ci krzyknąć, zakląć czy rękami wydrzeć co swoje to przynajmniej trzeba było wezwać policję i zgłosić napaść.

Odpowiedz
avatar voytek
-1 1

przeciez to byla napaść - zostala wezwana policja?

Odpowiedz
avatar Gorn221
3 3

Wiecie co? Policja mogłaby się do tłumu dołączyć.

Odpowiedz
avatar amros
5 5

Co za problem sprawdzić, czy w aptece są kamery. Z zapisu można odczytać godzinę, z godziną sprawdzić, jaka recepta była w danym czasie realizowana (może piekielny kupował jakieś leki), na recepcie są konieczne dane do identyfikacji. Wystarczy chcieć.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Kobiety powinny nosić ze sobą gaz albo paralizator. Innego sposobu na takie bydło chyba nie ma.

Odpowiedz
avatar szuszka
2 8

Fejk, ze az milo :)

Odpowiedz
avatar kape28
0 0

Dlatego należy zawsze chodzić z włączonym dyktafonem. Potem na policję i ludzie się oduczą takiego chamstwa. :)

Odpowiedz
avatar AngryMan
2 2

Ehhhh, gotów jestem uwierzyć? czemu? Byłem świadkiem podobnej afery, ale w innym miejscu. Różnica była taka, że ja zawsze staje w poprzek fali, więc gdyby nie fakt, że w samochodzie przed pewną apteką czekało 3 kolegów pewnie sam zostałbym zlinczowany przez emerytów. A co kupowała dziewczyna przede mną? Tabletki antykoncepcyjne... Tarija chyba pierwszy raz twoja historia nie wywołała u mnie ironicznego uśmiechu.

Odpowiedz
avatar Autumn81702
0 0

Ta aptekarka to jakaś debilka. Fajny żart, naprawdę -,-. A ten dziad... ciekawe, czy tak samo by się cieszył, jakby ktoś mu zaje... bał. Kopa. W ryj.

Odpowiedz
avatar OkropnyCebulak
1 1

Żarty? ŻARTY?! Jestem ciekaw, co by ona powiedziała, jakby dostała kopa w ryj!

Odpowiedz
avatar n0body
0 0

Historia sprzed czterech lat, no ale rozniósłbym tą całą kvrwa aptekę z całym towarzystwem i pieprzonym personelem i wysłał, żeby zap1erdalali na galerze.

Odpowiedz
avatar Ena68
-1 1

Jak żyję pœł wieku na tym świecie i "korzystam" z zakupów w aptekach średnio raz w tygodniu,tak pierwsze słyszę o takich zachowaniach. Aptekarek przede wszystkim. O ile jeszcze przymknęłabym oko na kolejkowiczów,to farmaceutkom NIE WOLNO! komentować klientów, ich wyglądu ani kupowanych leków ( chyba,że na ucho na zapleczu, bo to ludzie są). Pomijając, że mogłyby dostać naganę. Trąci mi to mitomanią. I powtórzę się - Ty naprawdę nie lubisz ludzi. Wszyscy źli, grubi, brzydcy i uwzięci na biedną Tariję. Zmień pikielnych na bajkokleta.pl.

Odpowiedz
Udostępnij