W tym roku przypadła mi służba w sylwestra. Wbrew oczekiwaniom wcale nie mieliśmy dużo wezwań do poobrywanych członków i poparzonych facjat. Za to zdarzyło nam się ciekawe wezwanie na jedną z domówek w mieście.
Na tej domówce sami niewyżyci, młodzi ludzie. Godzina, jak na sylwestra, młoda bo ledwie po 22, a tu już można by spokojnie karawanem wywozić poległych. Cóż, jak to się mówi: młodość rządzi się własnymi prawami. Ostrożnie stąpaliśmy po podłodze w obawie przed zdepnięciem jakiegoś denata. Wokół bałagan, smród i mnóstwo kotów, no nic, w gorszych warunkach było nam pracować. Dzielnie przebijamy się przez tłumy zataczających się małolatów prowadzeni przez najbardziej ogarniętą osobę w pobliżu. W końcu posadziła nas na kanapie (na której aż strach było usiąść...) i przyprowadziła poszkodowaną. Ta krzaczasto wpełzła do pomieszczenia, a na sobie zamiast spodni posiadała wielka, prowizoryczną... pieluchę. Lekko zdezorientowani podeszliśmy do poszkodowanej. Ta, plując na wszystko wokół, zaczęła nam opowiadać historię swojego przyodziania.
Otóż w ferworze pijackiej walki o dorwanie się do gwinta butelki jakiegokolwiek alkoholu, dziewczyna - prawdopodobnie wycieńczona próbami - wpadła na genialny pomysł. Postanowiła dobitnie i rzeczowo określić, która butelka należy do niej. W tym celu ściągnęła spodnie i bieliznę i... z całej siły usiadła na butelce poddając się chwilowej "rozkoszy" i oznaczając dokładnie przynależność butelki. Niestety nie przewidziała, że butelka pod ciężarem jej ciała i siłą nacisku zwyczajnie pęknie pozostawiając resztki szkła w, ekhem, jej wnętrzu.
Współimprezowicze nie wiedząc co zrobić z tym faktem, przewinęli ją prześcieradłem i zadzwonili po pogotowie.
Jej desperacka próba przygarnięcia na własność procentowego napoju jednak nie powiodła się. Współimprezowicze przytargali miskę i przelali pozostały alkohol przez sitko, po czym jakby nigdy nic, spożytkowali lekko zabarwiony na czerwono napój.
A co tam... miało się zmarnować?
Pogotowie ;)
O ja pierdoooooo.... Znaczy, fisting jest cool, ale na trzeźwo i jakoś tak, powoli, delikatnie, planowo i KUR# nie szkłem!
Odpowiedzfisting jak sama nazwa wskazuje robi się ręką (fist - ręka) wiec mylisz pojęcia
Odpowiedzfist - pięść. ręka, ale z zaciśniętymi palcami:)
OdpowiedzCzyli tu mamy... bottling? :D
OdpowiedzZaszczurzony! :D Ludzie... są dziwni.
OdpowiedzWitamy ponownie ;) Oczywiście historia jak zawsze świetna ;) Nareszcie w przerwach nauki mam co robić ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2012 o 17:31
Tylko, że te przerwy się trochę niebezpiecznie wydłużają...a jutro, tfu, dzisiaj egzamin :D
OdpowiedzNo mi został tylko angielski i medyczne czynności ratunkowe ;D jak na razie wszystko mam zaliczone w zerówkach w tej sesji :D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2012 o 12:26
i do takich idiotów pogotowie wyjeżdża :( a potem się dziwić że się do naprawdę chorej osoby karetki doprosić nie można.Powinna zapłacić za przyjazd karetki.Pozdrowienia za wielki powrót na piekielnych ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2012 o 12:52
Nie no, faktycznie była ranna i trzeba było ją zabrać ;)
Odpowiedzhttp://free.of.pl/w/wolyn/akt_020.html wychodzi na to, że wsadzanie i tłuczenie butelki to była jedna z tortur znanych od dawna i raczej śmiertelnych...
OdpowiedzWidać komuś nie spodobała się lista dodana przez bloodcarvera. Ja radzę zapoznać się z nią dokładnie i zapamiętać, w jaki sposób bydlęta z OUN i UPA dokonywały mordów Polaków na Kresach. Trochę prawdy historycznej w epoce, medialnie nakręcanej "przyjaźni" polsko-ukraińskiej nie zaszkodzi. Zamiast minusować, zapoznajcie się z tym zagadnieniem.
Odpowiedzbloodcarver czy Ty przypadkiem nie wiesz, że takich linków nie powinno się zamieszczać. aż mnie brzuch rozbolał
Odpowiedz@Bloodcarver: o żesz... @Rammaq: historię dobrze znać. ale nie jest w porządku, żeby cały naród karać za bestialstwo jakiejś grupy.
OdpowiedzTą samą metodę zabójstwa "na butelkę" opisuje W. Tochman w reportażu "Dzisiaj narysujemy śmierć" na temat ludobójstwa w Rwandzie. O słynnym filmiku "One man one jar" nie wspomnę. Niestety ludzie często wpadają na takie pomysły...
OdpowiedzKurde, czy można coś zrobić z tą stroną o wołyniu? na pół strony reklama, której zwinąć ani zamknąć nie mogę, korzystać się nie da.
OdpowiedzMhm ten sylwester był jakiś dziwny, też miałam dyżur na IP i serio nie było ani jednego oberwanego paluszka. ;D Chyba ludzie w końcu mądrzeją jeśli chodzi o petardy. Ale ,że głupota ludzka nie zna granic widzę po tej historii!!
OdpowiedzNo dokładnie, nic nikomu nie urwało w naszym rejonie co jest dziwne. Ale to chyba efekt tego, że dzieciaki wolą wydać kasę na alkohol niż na drożejące petardy.
Odpowiedzale to chyba dobrze, zarówno dla służb ratunkowych jak i użytkowników petard.Może to nagłaśnianie i apele jak NIE należy postępować z petardami na coś się jednak zdało.I wiem (zaszczurzony) że trzeba ją było zabrać ale krew mi się na takich debili gotuje.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2012 o 15:04
Michu wszystkich wystraszył "urwiłapkami", to się hamowali w tym roku. A tak przy okazji witaj znowu na Piekielnych Zaszczurzony:) Dobrze cię czytać i wiedzieć, że tęskniłeś chyba za naszą bandą wariatów ( oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu:), skoro tu znowu jesteś.
OdpowiedzCo to trzeba mieć w głowie, ja się pytam.
OdpowiedzNo przecież przeczytałeś, gdzie ląduje to, czego się nie ma w głowie... Makabra.
Odpowiedztroszkę jestem ostatnio z tyłu, ale pozwolę sobie zapytać - o co chodzi z tym likwidowaniem kont i powrotami? I to przeważnie właśnie ludzi pracujących w zawodach medycznych (wcześniej michu, teraz zaszczurzony...?)
OdpowiedzJa chyba odszedłem pierwszy ponieważ piekielni i wykopowicze uwzięli się na jedną z moich historii. Miałem przez to problemy (nasłali na mnie reporterów TVN...). Wracam, ale będę opisywał tylko baaardzo powierzchownie piekielność pacjentów.
OdpowiedzKtoś im jakimś pozwem groził czy cuś. Tak mi mignęło gdzieś w komentach Micha.
OdpowiedzBardzo współczuję, nie miałam pojęcia... TV nie posiadam (może to i dobrze) i na wykop nie zaglądam. Tutaj też coraz rzadziej, bo chyba przez ten cały szum portal zrobił się bardzo popularny i choć jest więcej historii to paradoksalnie coraz mniej do czytania... Pozostaje liczyć, że będziecie mimo wszytko trzymać poziom:) Pozdrawiam serdecznie:)
Odpowiedzlol, kto tak się czepiał? ja go znajdę i zrobię mu "dobrze".
Odpowiedzczy to nie jest dobry materiał na kolejną piekielną historię z piekielnymi, wykopem i TV w tle? czy możemy liczyć na przywrócenie mniej kontrowersyjnych historii zaszczurzonego i micha?
OdpowiedzJestem nie na czasie, bo sama nic nie słyszałam... Też nie mam TV i nie mam pojęcia o co chodzi...
OdpowiedzAleż się ucieszyłam jak zobaczyłam "znajomy" nick ;) Ale czy faktycznie mogliby Was za coś pozwać ? Nie podawaliście żadnych danych osobowych ani swoich, ani tym bardziej pacjentów. A co do historii..ludzie i ich tok myślenia chyba nigdy nie przestaną mnie zadziwiać.
OdpowiedzDość oryginalny pomysł, trzeba przyznać...
OdpowiedzPrzykre, że musiałeś zamknąć konto. Ale cieszymy się z Twojego powrotu.:D I jak pijanym trzeba być żeby wpaść na tak genialny pomysł?
OdpowiedzNie była wcale mocno pijana, ale dostatecznie by zaburzyć zdolność logicznego myślenia.
OdpowiedzJa również przyłączam się do radości z Twojego powrotu:) Ale ja poza historyjkami medycznymi liczę na te z ogonkami:) Czyżby Twoje szczurki przestały rozrabiać?
OdpowiedzAłaaa... Nawet to, że była pijana nie usprawiedliwia takiego debilizmu.
OdpowiedzPrawie jak "1 men, 1 jar" :D
OdpowiedzFuj! Tylko czesc ciala sie nie zgadza. I swoja droga, "man".
Odpowiedz"Man" znaczy też "osoba", "człowiek".
Odpowiedzszczerze? uśmiałam się na tym, tak samo jak na 2 girls 1 cup XD
OdpowiedzNa myśl o "przesianym i podbarwionym" alko z odzysku zrobiło mi się niedobrze... Jednak kultura picia w naszym pięknym kraju jest straszna. Nie ważne co, nie ważne jak, byle się skotłować jak świnia...
OdpowiedzO jakiej kulturze można mówić na pijackiej imprezie nastolatków? ;)
OdpowiedzO kulturze tańczenia, siedzenia, gadania, żartowania. Może ciężko to sobie wyobrazić, ale nie każda "zakrapiania" impreza nastolatków kończy się nie wiadomo jakimi zgonami, rzyganiem itd..
OdpowiedzSiewcoSierot obawiam się, że mało która teraz się tak nie kończy.Całkiem niedawno było o 14-latce z 4 promilami, która udusiła się własnymi wymiocinami i zmarła.Żal....
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2012 o 15:08
Cóż... True Bloody Mary. Fuj.
OdpowiedzObrzydliwe prymitywy. Współczuję zawodu, że musisz się użerać z takimi ludźmi...
OdpowiedzZaszczurzony, racja. Kwestia tylko czy się z tego wyrasta, czy nie. A niestety sporo ludków nie wyrasta. Zwłaszcza jak pomysły takie jak powyższy recykling alkoholu spotykają się z poklaskiem i aprobatą jako "super akcja";) Ale wracając do meritum...laska głupia jak rzadko, ale jej koledzy to już kandydaci do Darwina...
OdpowiedzWitaj ponownie ;) Co do historii, to fakt zezwierzęcenia obyczajów przy/po alkoholu jest coraz bardziej widoczny, przynajmniej dla mnie, gdy widzę co świeży narybek w moim aka potrafi wyprawiać ;/ Swoją drogą posługujesz się określeniem "nastolatki", czyli tak +/- ile mogła mieć lat? Pełnoletnia chociaż była, czy kolejna zabawa gimnazjalistów? Mieli "Słoneczko" to teraz mają "Butelkę"...
OdpowiedzSama nie wiem, kto mnie bardziej odrzucil- madra panna, czy bystrzy wspolimprezowicze. Pomijam fakt, ze to niesmaczne- ona mogla sobie zrobic powazna krzywde, a oni sie czyms zarazic. Niepojete.
OdpowiedzA jak to jest, bo słyszałam jakiś czas temu, że za leczenie uszkodzeń, które delikwent nabył będąc pijany płaci poszkodowany, a nie NFZ, prawda to? Moja mama była świadkiem jak na dyżurze nocnym za szycie palca chłopakowi kazali płacić, bo był pod wpływem, choć nie pijany. (Ponoć w ogóle widać nie było, że był pijany, tylko coś, choć niewiele pokazało badanie alkomatem.)
OdpowiedzCzęsto jest tak, że jak stwierdzą, że winę za uszkodzenie ciała ponosi alkohol lub inne używki to można dostać wezwanie do zapłaty. I szczerze to popieram. :)
OdpowiedzDziękuję za odpowiedź, bo mnie to od dawna zastanawiało:). Jak czytam takie historie jak ta Twoja, to stwierdzam, że jest to chyba skuteczny lek na taką głupotę... Zapłaciliby, to by się nauczyli.
OdpowiedzJa chcialam za SiewcaSierot zaoponowac - to nie mlodosc, a debilizm. Zalac w trupa po godzinie imprezy potrafia sie tez i starsi, "dojrzalsi". A wielu mlodych - od gimnazjum po studia - potrafi sie za to bawic kulturalnie i bez ekscesow. Niestety, pijani maloletni sa lepszym tematem powodujacym oburzenie, stad tez taki obraz ;/
OdpowiedzPełna zgoda, wiek i rozum nie zawsze idą w parze, czasem mijają się o kilometry. Jakby rzeczona panienka miała ok 40 lat to też bym się nie zdziwiła za mocno. Głupota jest niestety nie uleczalna.
OdpowiedzDobrze,że wróciłeś;] MASAKRA.Co ta panna sobie myślała?! Zresztą mam nadzieję,że ból ją pozbawił podobnych pomysłów.A co do reszty towarzystwa to nie znajduję odpowiednich słów nawet,jedyne co mi się nasuwa to:fuuuj.
OdpowiedzAby powitać i oddać ukłon zaszczurzonemu założyłam konto <uścisk> :) A historia... no coż, chociaż należę do młodych osób mogę zacytować tylko, "są ludzie i taborety".
OdpowiedzZasczurzony dziękujeemy za powrót do diabelskeij strony mocy
Odpowiedznooo fuj... obrzydliwe. głupota do kwadratu, i ze strony dziewczyny, i jej kolegów. aż mi wstyd być człowiekiem, skoro tacy się też do ludzkości przynajmniej teoretycznie zaliczają... ale może po wytrzeźwieniu coś do nich dotarło.
OdpowiedzWitaj ponownie! Bardzo się cieszę:) hip hip! Nie wiem dlaczego ktoś się czepia za te historie, moim zdaniem są bardzo pouczające, poruszane są w nich ważne i trudne tematy i wydaje mi się, że po ich przeczytaniu wielu ludzi nie postąpi tak jak opisywani piekielni. Dlatego 3maj tak dalej:) Pozdrawiam.
OdpowiedzOooo! Kogo to moje piękne oczy widzą! Drugi mój ulubieniec się odnalazł! Gdzieś Ty był jak Ciebie nie było? Już myślałam że hydra pod nazwą ACTA Cię wessała. Witaj miło, bardzo się cieszę że będę mogła znów poczytać Twoje historie. :)
OdpowiedzWitamy z powrotem na pokładzie:) co trzeba miec w glowie by tak swoj trunek oznaczac....nie wnikam
OdpowiedzZaszczurzony i Michu wrócili, i od razu życie nabrało barw ;)
Odpowiedzejjj nie róbcie nam tego wiecej! nie wolno tak znikać.. nie długo to nie będę miała już co robić w tym necie.. ;(
OdpowiedzJak to możliwe żeby już w wieku ~20 lat ludzie osiągnęli taki poziom upodlenia? I don't want to live on this planet anymore!
OdpowiedzKhym... Krwawa May wersja hard?
Odpowiedzłoooooożesz!!!111oneoneone
OdpowiedzCO JA WŁAŚNIE PRZECZYTAŁEM?!?!
Odpowiedzto przecież jakieś niehalo jest - jak się można ruchać z butelką? myślałem, że takie rzeczy to tylko w jackassach i temu podobnych... nie wiem, filmach?
OdpowiedzZ jednej strony niedowierzanie, że takie akcje mają miejsce, z drugiej doświadczenie uczy, że scenarzysta telenoweli nie stworzy tego, co wymyśla samo życie...
OdpowiedzO ile krew nie jest ani trochę odpychająca, o tyle perspektywa picia jej z alkoholem-owszem.
OdpowiedzJestem odrobinę zdegustowany, szczególnie koncówką.
Odpowiedzdebeścior :D Pamiętam, jak na imprezie kumpel odbijał butelkę i mu sama szyjka w ręce została... ale to już przebija wszystko :))) A końcówka mnie rozłożyła zupełnie. Imprezić z takimi to niezapomniane przeżycie na 100% za każdym razem... ^^ - Gdzie wczoraj tak się narąbaliście? - Na domówce. - A co piliście? - Normalka... browara, wino, Ankę... :D
Odpowiedzłosz.. na to bym nie wpadła! Mocne :)
Odpowiedz