Przez krótki okres czasu dawno temu pracowałem w kiosku ruchu. Byłem wrednym skur*lem, który nie sprzedaje papierosów nieletnim.
Sytuacja 1:
Widzę z daleka zbliżającego się na oko 16-letniego macho, w towarzystwie dwóch panienek. Gostek żel na włosach, ciemne okulary, rozchełstana koszula... Podchodzi toto do lady, opiera się nonszalancko i rzuca od niechcenia:
- Marlboro lighty.
Na co ja, podobnym tonem:
- Dowód osobisty.
Macho oklapł, spojrzał na mnie spod byka, rzucił "kur**ą macią" i oddalił się szybkim krokiem, zostawiając z tyłu dwie roześmiane koleżanki.
Sytuacja 2:
Na półeczce pod okienkiem ląduje mi kartka. Wychylam się - dziewczynka nie sięgająca do okienka głową. Czytam tą kartkę, a tam:
"Proszę sprzedać mojej córce papierosy dla mnie.
Mama".
Zrobiłem facepalma i odmówiłem.
Gdy ja miałam ok. 12 lat to moja mama też mi pisała takie karteczki o kupno papierosów i latałam do kiosku. Wtedy pani mi sprzedawała, ale kiosk był ustawiony tak, że z balkonu widać było wszystko, ale... kiedy ja miałam 12 lat ; D Jednak ja mojemu dziecku bym nie pozwoliła latać do kiosku po papierosy.
OdpowiedzTeraz to są kontrole. Nigdy nie wiesz czy to nie jest prowokacja urzędników. A jak w dobrej wierze takiemu sprzedasz to potem kary nałożą.
OdpowiedzMoja mama też tak robiła. Pani w kiosku znała mnie i moją mamę, więc sprzedawała. Ani razu w życiu nie wziąłem papierosa do ust, a mama i Pani były zadowolone :-)
OdpowiedzU mnie w mieście też takie się działy :D.
OdpowiedzMoja mama też miała takie praktyki. Teraz, jako dorosła osoba zdecydowanie uważam, że nie powinna była tak robić.
OdpowiedzJa często chodzę kupować dla mamy:)Znajomy kioskarz sprzedaje bez problemu.Ja nie palę, ale zdarzało się kupować dla kolegów...
OdpowiedzPytanie brzmi, czy można w dobrej wierze sprzedawać używki? Moim zdaniem nie można, osoby które sprzedają alkohol i papierosy nieletnim powinny być karane. Szanuję i podziwiam postawę autora historii.
OdpowiedzJak nie u Ciebie, to gdzie indziej. Kupienie sobie fajek w wieku 15 lat to żaden problem :)
OdpowiedzPowiedziałam tylko prawdę, ale rozumiem, że ktoś nie może tego przełknąć.
OdpowiedzTo że żaden problem to nie znaczy że muszę komuś to ułatwiać. A w roku 2000 kara za sprzedaż fajek nieletnim wynosiła bodajże 5000zł.
OdpowiedzAsterze, cieszę się że im tego nie ułatwiasz. Chwała Ci za to, bo niewielu do tego podchodzi w ten sposób.
Odpowiedzja biegałam po fajki dla wujka, przy okazji kupowałam sobie pączusia. czasami też po piwko dla Rodziciela, ale nigdy mnie nie wysłano po wódkę - dziecku "nie przystoi" dlatego też nie ma co przeżywać :)
OdpowiedzJa zaczęłam palic jako gówniara w wieku 13 lat!! I w większosci sklepów nam sprzedawano. Tak teraz zaluje tego...
OdpowiedzCo innego, jeśli chodzi o kary itd., jednak jeśli myślałeś o dobru dziecka, to popełnileś błąd. Taki rodzic nie zastanowi się nad swoim postępowaniem, a jeszcze nakrzyczy na dziecko, że niczego nie umie załatwić.
Odpowiedz