W czasie ciąży sprawdza się praktycznie wszystko, także możliwość bycia nosicielem wirusa HIV. Wiadomo, ważne.
Ja takie badanie miałam zlecone właśnie teraz, dziś poszłam się ukłuć.
W naszym laboratorium są dwa stanowiska, w tym samym czasie dwie panie pielęgniarki pobierają krew dwóm osobom, wywołując numerki.
Siedzi jakaś [K]obieta z igłą w żyle :D w gabinecie, ja wchodzę wywołana, siadam, pani pielęgniarka [PP] sprawdza co mam na skierowaniu i mówi:
[PP]: Grupę krwi może pani odebrać tylko w rejestracji, także trzeba będzie przyjechać, resztę wyników można sprawdzić przez internet, ale HIV będzie dopiero po około pięciu dniach, więc proszę się nie denerwować, gdyby nie było od razu z innymi badaniami.
[J]: Dobrze, dziękuję.
W tym czasie kobiecie została pobrana krew, pielęgniarka zakleiła jej miejsce po wkłuciu i podziękowała. Kobieta wyszła, ale w jednej ręce trzymała torbę, a drugą trzymała się za łokieć, więc nie zamknęła za sobą drzwi i było słychać jak dzieli się z innymi czekającymi nowiną:
[K]: W środku jest jakaś dziewucha z Hifem! Państwo uważają!
Czy były jakieś komentarze nie wiem, w tym momencie wszedł kolejny pacjent i zamknął drzwi, ale pielęgniarka powiedziała mi, że to częsta reakcja na spotkanie z osobą, która robi sobie takie badanie...
Szkoda, że nie pomyśleli, że można zrobić o wiele mniejsze dwa gabineciki, niż jeden spory, ale za to mniej intymny i spokojny... Gdzie można by spokojnie usłyszeć coś i powiedzieć, bez zastanawiania się, jak na to zareagują inni. No cóż, najwyżej będę tą z Hifem :P
Laboratorium
Mnie do tego hiv dodano jeszcze kiłę. Nie wiem czy moja lekarka taka gorliwa czy to standard ale chyba norma już teraz. Badanie i komentarze też w pokoju ogólnym. To co ja mam powiedziec? Nie dość że hifiara to jeszcze syfilityczka...
OdpowiedzZ tego co wiem to na kiłę są obowiązkowe badania w ciąży.
OdpowiedzKiłę miałam wcześniej. Obowiązkowe jest. Tylko że wtedy obyło się bez dzielenia badań na te, których wyniki są po kilku godzinach i po kilku dniach. Teraz tak było :P
OdpowiedzSihaja? Kiłę miałaś wcześniej? XD Nieźle to brzmi :P
Odpowiedz"Więc proszę się denerwować" ? :D
OdpowiedzDzięki, rzeczywiście, poprawiłam :)
OdpowiedzAż niemożliwe, żeby ludzie tak reagowali na badania w jakimś kierunku...
OdpowiedzMozliwe, bo jak sie bada to pewnie : sie puszcza, ćpun, narkoman, homoseksualista lub mozna wiele dopisać. Dla wielu osób badania w kierunku- oznaczają od razu osobę chorą.,
Odpowiedzrok temu jak byłam w ciąży wynik z hiv miałam na drugi dzień i to na tej samej karcie co reszta badań, przy czym w przychodni w której czasem robię badania jak są płatne to już w rejestracji mówi się jakie się chce zrobić wiec cała poczekalnia słyszy na co się badasz
OdpowiedzJa miałam jeszcze tego samego dnia wyniki jak się okazało, a sprawdzałam w zasadzie tylko dla samego sprawdzenia, bo robione w sobotę. Szybciutko :)
OdpowiedzOna robiła badanie na krew!!! Na pewno wszczepili jej w krwinki mini sondy szpiegowskie!!!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2012 o 17:44
"Szkoda, że nie pomyśleli, że można zrobić o wiele mniejsze dwa gabineciki, niż jeden spory, ale za to mniej intymny i spokojny... Gdzie można by spokojnie usłyszeć coś i powiedzieć, bez zastanawiania się, jak na to zareagują inni." Niestety mało efektywny pomysł na walkę z przygodnym prostactwem prymitywnych osób, wybacz obrazowe porównanie ale na sr*czkę bierze się węgiel a nie kupuje większą muszlę klozetową.
OdpowiedzNo chyba jednak efektywny. A tak w ogóle to gdzie miejsce na prywatność?! To już nie ma się do niej prawa, moje sprawy musza być rozstrzasane przed publicznościa?
OdpowiedzMogłaś wyjść, wróć! wybiec z zabiegowego trzymając się kurczowo za zgięcie łokciowe (chyba, że gdzieś indziej miałaś wkłucie) i krzyczeć: "Mam EJCA, Mam EJCA!!!" I ruszyć na jakąś 'starą, schorowaną babuszke'...Ciekawe jaka była by reakcja =D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2012 o 9:27
Dobre, szkoda że tak nie zrobiłam :D
OdpowiedzJa zrobiłam sobie kiedyś badania na HIV, ot tak z własnej inicjatywy (nigdy nie wiadomo). Były to anonimowe badania, za darmo. Akurat był to dzień po akcji przeciw HIV i było całkiem sporo ludzi. Czekam sobie w poczekalni z jakąś parką (babka w ciąży). Dziewczyna mnie zaczepiła, że to bez sensu, że musi TE badania robić, przecież nie ma żadnego syfa itd. I do mnie: A Pani w którym miesiącu? Na to ja spokojnie, że w ciąży nie jestem, a badania robię, bo chcę sprawdzić, czy wszystko ok. Mina obu bezcenna.
OdpowiedzChyba o tym już mówiłam... Moja koleżanka ma problemy z nerkami, poszła na badania (przychodnia w tym pomieszczeniu obejmuje problemy ginekologiczne i urologiczne...) od razu jakieś babki zaczęły prawić, że pewnie w ciąży, że dziwka itd. Wszystko przez robienie sensacji w mediach. Robienie z młodzieży kryminalistów...
Odpowiedz