Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dzień babci przypomniał mi pewną historię. Moja prababcia miała dwóch synów i…

Dzień babci przypomniał mi pewną historię.
Moja prababcia miała dwóch synów i córkę. Póki "wujkowie" mieli małe dzieci, bardzo chętnie opiekowali się prababcią, jak dzieci podrosły prababcia została odesłana do córki (mojej babci). I tak sobie mieszkała prababcia z córką i wnukami... przez ponad 30 lat. "Wujkowie" przez ten czas o matce jakby całkowicie zapomnieli. Aż tu nagle moja 60 już letnia babcia zachorowała na raka. Naturalne zdawałoby się, że synowie zajmą się matką (już 90 letnią, wymagającą ciągłej opieki) w czasie leczenia ich siostry (mojej babci). Niedoczekanie...

Co prawda jeden z "wujków" prababcię na początku przygarnął, ale już po tygodniu się rozmyślił. Co zrobił? Odwiózł ją do mieszkania mojej mamy. Zostawił na klatce w bloku Prababcię i torbę jej rzeczy, odjechał, po czym telefonicznie poinformował moją mamę, że prababcia czeka na dole i trzeba by się nią zaopiekować. Niestety fizycznie nie byliśmy w stanie opiekować się kolejną osobą w domu, więc z własnych pieniędzy opłaciliśmy Prababci miejsce w domu spokojnej starości, równocześnie kierując sprawę do sądu o ustalenie opieki.

Na rozprawie wujkowie utrzymywali, że Babcia wcale nie ma raka, tylko wyjechała na wakacje nad morze, a wszystkie zaświadczenia lekarskie są sfałszowane. Babcia na procesie obecna być nie mogła - była już w stadium terminalnym... Koniec końców płacić za opiekę nad Prababcią musieli "wujkowie".
Najlepsze dopiero przed nami.

Całkiem przypadkiem prababcia przyznała się moim rodzicom, że "wujkowie" dali jej do podpisania "jakieś papiery". Okazało się, że zlikwidowali oni jej książeczkę oszczędnościową (na niemałą kwotę) oraz zameldowali w mieszkaniu chorej Babci swoje dzieci - jawna próba przejęcia mieszkania, do którego nie mieli żadnych praw. Kolejna batalia sądowa o odzyskanie mieszkania, niestety już nie Babci a po Babci. Wygrywamy.
Odsłona trzecia: 10 lat później. Prababcia i Babcia leżą już na tym samym cmentarzu. Dziwnym trafem wieńce i kwiaty które kładziemy na grób Babci często znajdujemy po tygodniu na grobie Prababci...

by TomX
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar tttt
18 18

Ch*je to dla nich wyszukany komplement. Bardzo przykra sprawa.

Odpowiedz
avatar Anastazja
4 8

Nie rozumiem dziwnej migracji kwiatów z jednego grobu na drugi. Myślą, że w ten sposób uspokoją rozzłoszczoną duszę? :D

Odpowiedz
avatar nataleg
11 11

no przecież nie wydaliby swoich pieniędzy żeby matce na grób kwiaty położyć, więc kradną z grobu siostry...nie ma to jak kochająca się rodzina.

Odpowiedz
avatar ninny
9 9

Znam ten motyw, niestety. U mnie Prababcią zajmuje się moja babcia, lat 66, najstarsza z rodzeństwa. Oprócz niej są jeszcze dwie siostry i dwaj bracia, ale nikomu się do obowiązków nie pali. Ba, oni nawet nie mają czasu ani ochoty żeby odwiedzić własną matkę, zobaczyć czy czegoś nie potrzebuje itd. W dodatku Prababcia od ponad dziesięciu lat nie wstaje z łóżka, więc wymaga całodobowej opieki, karmienia, kąpania itd., a nikt z rodzeństwa nawet nie interesuje się tym, jak Babcia daje sobie z tym wszystkim radę. Za to gdy swego czasu Babcia mieszkała na stałe za granicą to była idealną metą dla córek ciotki, które miały mieszkanie i jedzenie za friko, a przy okazji niezłą kasę w kieszeni po powrocie, ewentualnie półdarmowe wakacje. A teraz nie mówią nawet Babci dzień dobry na ulicy.

Odpowiedz
avatar Palring
1 1

Osobiście znam przypadek ludzi, którzy przez swoją chciwość i głupotę doprowadzili babcię do śmierci. Kobieta miała problemy z nerkami i musiała jeździć na dializy... ale oczywiście trzeba dojechać do szpitala, a paliwo kosztuje. Żeby było ciekawiej, mieszkała z wukiem i jego rodziną, więc nie była sama w domu. Tak sobie myślę, że przez własną głupotę stracili znacznie więcej niż mogliby zaoszczędzić. Dla takich ludzi życie ludzkie nie ma znaczenia, więc mówić można tylko o stratach finansowych... a babcia miała rentkę, w wysokości znacznie wyższej niż koszty jej dowozu do szpitala.

Odpowiedz
avatar Aniela
9 9

U mnie była podobna sytuacja. Ale doszłam do wniosku, że jak wychowasz sobie dzieci, tak będziesz miał na starość. Z tego co mi moja Babcia opowiadała to była strasznie traktowana w domu. Matka ją biła za najmniejsze przewinienie i poniżała, a jej brat zawsze był tym lepszym dzieckiem, lepiej traktowanym. Na starość syn miał chorą matkę gdzieś. Widywał ją raz w roku opowiadał wtedy jej niestworzone rzeczy o Babci, a Prababcia w to wierzyła i dalej traktowała córkę źle. Mimo rzadkich odwiedzin syn był zawsze tym lepszym. A matki nie brał do siebie bo on nie będzie się opiekował starszą schorowaną osobą. Najlepsze jest to, że moja babcia musiała zajmować się chorą praktycznie nie chodzącą głuchoniemą matką i chorym niepełnosprawnym fizycznie dziadkiem. A brat do niej jeszcze miał pretensje, że sobie przywłaszcza pieniądze matki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

U mnie w rodzinie jest bardzo podobna historia... Babcia (obecnie lat 94) zawsze faworyzowała chłopców i poniżała dziewczynki, nie wiadomo dokładnie z czego to wynika. Ma 4 synów i jedną córkę (moją mamę), która wspomina, że jako dziecko była traktowana najgorzej, a - taki przykład - gdy zepsuły jej się buty, dostała nowe, dopiero gdy bracia wyprosili dla niej nowe u babci. Co jest dzisiaj? Jeden syn nie żyje, jeden w ogóle nie utrzymuje kontaktów (mieszkając ok. 2 kilometry obok babci), a dwóch utrzymuje tylko kontakt telefoniczny. A babcia dalej twierdzi, że bardziej kocha chłopców. Smaczków rodzinnych oczywiście jest więcej, ale to nie temat o tym.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2012 o 18:40

avatar Palring
4 4

Tak się zastanawiam czy za jakiś czas podobnie nie będzie u mnie w rodzinie. Zawsze tym lepszym był brat. To dla niego rodzice budują dom "bo on jest taki dobry i będzie się nami opiekował jak zamieszkamy razem", to on dostanie działkę i prawdopodobnie mieszkanie... "bo ty już masz, więc po co ci drugie?". Ale, że mieszkanie należy do mojej żony, to już nikogo nie interesuje. Zastanawiam się czy na starość nie zostaną potraktowani tak, jak panie z tej opowieści.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Podłość po prostu - była potrzebna do niańczenia dzieci, a potem wypad z baru? Jeśli dzieci tych wujków tak samo ich potraktują na starość to chociaż będzie jakaś sprawiedliwość.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Hmm, przypominam 'Chłopów' Rejmonta. Postać starej Agaty - jak przepisała majątek na dzieci, od razu wywalono ją z domu. Więcej przykładów w literaturze sobie nie przypominam. Tacy są ludzie. Polacy, Rosjanie, Anglicy czy Amerykanie.

Odpowiedz
avatar mika
2 2

Brzmi znajomo. Widzę, że rodzinka wszędzie życzliwa...BTW, te kwiaty na cmentarzu to koszmar, wujaszkowie wysoko postawieni składają się po 10 czy 15zł, bo jeszcze który wydałby za dużo na grób rodziców

Odpowiedz
avatar xfalloutgirlx
1 1

Brzmi znajomo. I to bardzo. Tylko u mnie w rodzinie obyło się bez rozprawy. A babcia przez opiekę nad swoimi rodzicami bardzo zaniedbała własne zdrowie.

Odpowiedz
Udostępnij