Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia z dzisiaj. Jadę sobie spokojnie w korku prawym pasem Traktu Konnego…

Historia z dzisiaj.
Jadę sobie spokojnie w korku prawym pasem Traktu Konnego w Gdańsku (z zamiarem skręcenia za jakieś 400 metrów w Trzeciego Maja). Na tej dwupasmowej odnodze nagminnym jest, że na prawym pasie jest kolejka ′do skrętu′, a po lewym cwaniaki zasuwają by wciskać się na początku w kolejkę do skrętu. Ja sobie jednak stoję i posuwam powoli. Niektórzy pamiętają z mojej poprzedniej historyjki, że jeżdżę na co dzień 5,5 metrowym potworem - kwintesencją amerykańskiej motoryzacji - fordem LTD Crown Victorią z pięciolitrowym motórem i wielkimi, żelaznymi, chromowanymi zderzakami, które do pary z gumowymi ′kłami′ skutecznie chronią mojego krążownika z przodu i z tyłu przed wszelkiej maści europejskimi ′plastikami′.

Więc jadę sobie spokojnie noga za nogą, już, już przed samym skrętem jestem a tu mi jakaś Honda Civic sprzed dekady, próbuje się wcisnąć przed maskę, nie zadawszy sobie nawet trudu wrzucenia kierunkowskazu. Zbliża się, zbliża... i w końcu poczułem leciutkie ′PAC′. Patrzę przez szybę - zahaczył o mój potworny zderzak stalowy. A ja w tym momencie skorzystałem i leciutko wcisnąłem gaz. 5 litrowy motór spowodował przesunięcie Victorii o metr do przodu, zgodnie z kierunkiem jazdy oraz usunięcie pasa metalu z boku Hondy na długości rzeczonego metra.

Oczywiście zjazd na bok i kierowca Hondy do mnie z pyskiem ogromnym, że czemu go nie wpuściłem, że mu zniszczyłem auto, że to się w sądzie skończy. Ja, jak zwykle spokojny (niektórzy mi mówią, że chyba czasem aż za bardzo spokojny...) zaproponowałem wezwanie policji, co było zbędne, bo jak Gdańszczanie wiedzą na Trzeciego Maja, róg Kartuskiej znajduje się cała komenda (co prawda niebieskich, ale akurat napatoczyła się drogówka). Ogólne oględziny - wina oczywiście Hondy, która wymusiła i spowodowała stłuczkę. Mandacik i obowiązek pokrycia moich szkód.

Moje szkody?
Po wyjęciu z bagażnika szmateczki i przeczyszczeniu chromowanego zderzaka (tak trochę tej zimy kurzą się te samochody...) DOPATRZYŁEM się JEDNEJ maleńkiej ryski, która równie dobrze mogła być spowodowana czym innym. Jednak w protokole znalazł się zwrot ′uszkodzenie powierzchni chromowanej zderzaka′.
A co to oznacza?

Że cwaniaczek z Hondy oprócz uiszczenia 500 złotowego mandatu, zaspawania u siebie tylnego nadkola, tylnych drzwi, przednich drzwi, przedniego nadkola i naprawy przedniego plastikowego zderzaka będzie musiał mi pokryć (niemały) koszt chromowania zderzaka, na co zacieram ręce, bo mam w zupełnie innym miejscu ryskę po spotkaniu z betonowym słupkiem której usunięcie sfinansuje mi rzeczony Hondziarz. Wymuszenie? Chyba jednak nie.

Może jestem wredny, ale pamiętajcie - nie wolno dać sobie wejść na głowę. I pozostawajcie spokojni. Z już podwójnego doświadczenia wiem, że Policja, jeśli przedstawicie jej na spokojnie swoją wersję wydarzeń, zawsze pozostanie obiektywna i przychylna prawdzie.

Trakt Konny w Gdańsku

by kmdr
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar tcmt
20 20

Może już kiedyś pisałem ale powtórzę: masz na prawdę fajny samochód. Dziwi mnie takie zachowanie bo wina była ewidentnie bo jego stronie więc po co się jeszcze ciskał.

Odpowiedz
avatar staresandaly
16 16

Gorzej, gdy facet z Hondy to przeczyta....

Odpowiedz
avatar Monomotapa
18 18

Rany, jak ja nie cierpię takich cwaniaczków! To oni często powodują korki, wciskając się i hamując sznur samochodów na dwóch pasach ruchu.

Odpowiedz
avatar Piotrek1
8 8

Ile to pali? podoba mi się, chyba skończę z wołgą...

Odpowiedz
avatar Pytajnik
8 8

Piotrek1, chyba czolgista od Forda sie nie obrazi jak odpowiem za niego bo sam o to kiedys pytalem - 25 litrow na setke w korkach, benzyna, trzybiegowy automat. Kmdr, a znasz sie tak ogolnie na amerykanskich autach? Jesli tak - czy jest jakis stary, niezawodny amerykaniec palacy mniej niz 15 litrow w miescie?

Odpowiedz
avatar kmdr
5 5

Pytajnik - znam się, ale niestety nie potrafię Ci polecić niczego godnego co by miało mniej niż osiem cylindrów, a niestety jak na V8 to moje można powiedzieć, że jest ekonomiczne.

Odpowiedz
avatar Pytajnik
0 0

Kmdr - czyli mozna powiedziec ze w przypadku amerykanskich aut im wiecej cylindrow tym autko trwalsze? :)

Odpowiedz
avatar kmdr
4 4

Z mechanicznego punktu widzenia - im silnik mniej obciążony tym trwalszy. V8 są bardzo dobrze wyrównoważonymi silnikami, a gdy nie mają żadnych "turbo" czy innych wspomagaczy praktycznie są motorami idealnymi. Mały silniczek nieźle musi się nakręcić, żeby wyrobić te swoje konie mechaniczne. A ten jest wolnoobrotowy.

Odpowiedz
avatar greenlady
19 19

Oj, nie raz takich spotykałam. Stałam sobie tak jak ty na prawym pasie powoli posuwając się w korku, by później skręcać w prawo a jak już po kilkudziesięciu minutach byłam blisko skrętu to cwaniaki mi się wpychały. Dwóm się udało a jednemu nie odpuściłam i trzymałam się tyłu tego przede mną aż w rezultacie poszła w moją stronę wiązanka, że jak ja mogę go nie chcieć wpuścić. Nienawidzę gnoi.

Odpowiedz
avatar SandraVictoria
1 11

A ja nie Wiem co wam sie w tym aucie podoba:-)

Odpowiedz
avatar Olena
6 12

Bo to jest auto z jajami. Duże, przywodzące na myśl filmy z lat 80-tych, na swój kanciasty sposób piękne w starym amerykańskim stylu :D

Odpowiedz
avatar auristel
7 11

Jedynka tak. Ślinka cieknie. Dwójka i trójka już takiego jaja nie mają (IMHO) co nie zmienia faktu że to i tak kawał auta i daje +50 do długości wacka.

Odpowiedz
avatar curva
5 11

@kmdr - świnia jesteś, lubię cię :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Świetne auto, miałem. Obecnie mam DeVille z 76 :)

Odpowiedz
avatar teracotta
1 11

A ja nie rozumiem cwaniaczków, którzy jadą tylko prawym pasem, kiedy do jazdy na wprost przeznaczone są dwa. Widzę to codziennie rano w pewnej lokalizacji w Gdyni - kilkaset metrów samochodów na prawym pasie, lewy pusty. Gdyby towarzystwo się skompresowało na dwóch, to autobus nie stałby 50 m od przystanku. Pominę już fakt, że jak autobus jest metr od zjazdu do zatoczki, to często się przeciska, żeby wjechać, bo kierowcy przed nim nie chce się podjechać metra do przodu (w chwili, gdy ma 2m wolnego). W innym, podobnym, miejscu kierowcy zajmują oba pasy, jadą sobie na zameczek i jest cacy. A jak pas się kończy to obowiązuje zasada "na zameczek" i każdy pojedzie, 2 sekundy wcześniej albo 2 sekundy później. Kiedyś był filmik świetnie pokazujący zjawisko tworzenia się korków na Zakopiance, właśnie przez takie jechanie jednym z dwóch pasów. No ale jak rozsądnie i logicznie myślącego kierowcę, który wykorzystuje potencjał jezdni, uznaje się za "cwaniaczka", to cóż robić.

Odpowiedz
avatar perpetua
1 1

W Polsce obowiązuje ruch prawostronny, co oznacza że powinno się jechać pasem najbardziej po prawej (chyba że jest on do skręcania) a lewy pozostawić do wyprzedzania. W Finlandii 90% pojazdów jeździ prawym pasem (i o zgrozo! zgodnie z przepisami i z właściwą prędkością) a korka w mieście nie widziałam nawet w godzinach szczytu.

Odpowiedz
avatar AbdulAbdul
0 0

Nie trzeba do Finlandii jechać... wystarczy za naszą zachodnią granice pojechać ;)

Odpowiedz
avatar coo84
1 1

z tym, że w miejscu opisanym w tekście akurat prawy jest do skrętu w prawo, a lewy do jazdy na wprost

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 stycznia 2012 o 0:35

avatar Ropuch
-1 3

Niegodziwcze:) Jest o tym twoim potworze coś w sieci?

Odpowiedz
avatar L1stonorz
3 3

Eh jazda samochodem w mieście jest bardzo obszernym tematem. Z jednej strony doskonale rozumiem twoją frustrację, z drugiej strony codziennie widzę drogowe sieroty, które dopiero po zapaleniu zielonego światła zaczynają szukać jedynki, powodującym tym samym, że zamiast przejechania 10 aut, przejeżdza 5. Bo pani Mariola ma nowe auta i nie umie ruszać, bo Zbychu gada przez telefon, a instruktor z L stwierdził, ze 16 w centrum miasta to odpowiednia pora do nauki ruszania. Ludzie to po prostu egoiści. Rozbijaniem aut świata nie zmienisz, narazisz jedynie (tępych co prawda) ludzi na niebezpieczeństwo. A o blokowaniu lewego pasa przez mistrzów tirowców i innych pieprzonych regulatorów nie będę nawet komentował. Po co ludzie mają stać równolegle do siebie i przepuszczać się na końcu - lepiej niech korek ma 5 kilometrów długości jednym pasem! A każdy kto chce np skręcić w środku w jakiś zjazd niech poprostu stoi bo kierowca tira stwierdził w swojej głupocie, że tak będzie lepiej. Z tekstu aż wylewa się jad co powoduję, że może być trochę nie zrozumiały ale czasami coś mnie bierze jak obserwuję ruch na drodze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Mnie też to denerwuje. Co prawda mieszkam na wsi gdzie ruch mniejszy ale mamy skrzyżowanie naszej Głównej z "Katowicką" (dużo tirów itp.).Oczywiście Główna podporządkowana ale i tak obowiązuje zasada prawej ręki. Ile razy mi ktoś nie ustąpił pierwszeństwa, nie policzę. Dziwne, że zwykle to kobiety wymuszały na mnie pierwszeństwo. Do kobiet za kierownicą nic nie mam dopóki jeżdżą wg przepisów. No ale głupi nie jestem. Nie podstawie się skuterem pod auto.

Odpowiedz
avatar cobrad
-1 1

Masz rację, też nic nie mam do mężczyzn za kierownicą, dopóki jeżdżą przepisowo. A pana, który na jednokierunkowej jechał pod prąd i to na wstecznym i ostatecznie zaparkował na moim bolidzie po prostu kocham :) Też nie lubię cwaniaczków i zawalidróg, ale mam wrażenie, że to stały element świata zmotoryzowanego, nie do wyplewienia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Może źle to ująłem cobrad ale nie chciałem wyjść na szowinistyczną świnię.

Odpowiedz
avatar niki990
0 0

Momencik, ja twój samochód kojarzę. Stałeś może pod aquaparkiem w Sopocie w lato(po 15-stym lipca)? Specjalnie założyłem konto żeby się ciebie zapytac.

Odpowiedz
avatar kmdr
1 1

Bardzo możliwe - nie pamiętam dokładnie co wtedy robiłem...

Odpowiedz
avatar sedzia84
-1 1

Jakie koszty "on" pokryje? Ma chyba OC, więc idzie to z ubezpieczenia. Zniżki może potraci, ale to wszystko. Gorzej z jego autem. Jeśli brak AC, to faktycznie Twoje zachowanie może przysporzyć mu niemały ból głowy :) Oczywiście brawo za działanie, choć to upolowany jeden z tysięcy, jak nie milionów. Zawsze to jednak jednego "fastafuriusa" mniej ;)

Odpowiedz
avatar raff319
0 0

dobra robota. jak ja nie lubię takich cwaniaków, którzy wiedzą że np zaraz pas się kończy i jadą do samego końca a później na hama się wciskają...

Odpowiedz
avatar coo84
3 3

akurat przy kończącym się pasie jazda na zamek jest bardzo sensowna(rozbija korek na dwa pasy=korek jest krótszy), tutaj lewy pas się nie kończy a po prostu służy do czegoś innego: o

Odpowiedz
avatar magic1948
1 1

Ok, tylko ten koleś nie dał nawet migacza. Ja sam wpuszczam nieraz, właśnie na "zamek", ale pojedynczo, niech ten za mną też jednego wpuści i wszystko pójdzie gładko. Warunkiem jest oczywiście danie migacza, bo nie można przecież na chama się wciskać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Jesteś pozytywnym cwaniaczkiem :D

Odpowiedz
Udostępnij