Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Był kiedyś w restauracjach pizza hut "bar sałatkowy". Można było zapłacić raz…

Był kiedyś w restauracjach pizza hut "bar sałatkowy". Można było zapłacić raz i do woli jeść warzywka z ustawionego barku.

I kiedyś właśnie przyszła pewna pani, wielkości 4 normalnych pań i zamówiła barek sałatkowy ponieważ się odchudza. Następnie wzięła krzesło, usiadła przed barkiem i zaczęła jeść.
I zjadła.
CAŁY BAREK.
W międzyczasie żaląc się wszystkim, że ona chyba ma "chore hormony", bo nic a nic, na tej diecie nie chudnie...

by Tarija
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar hamsterod
43 49

"Jestem na 3 dietach, bo na 1 byłabym głodna.." Dokładnie ta sama zasada.

Odpowiedz
avatar silhouette
39 45

Przychodzi gruba baba do lekarza. Lekarz pyta: - Bierze pani te tabletki na odchudzanie? - Tak, biorę. - A ile? - Ile, ile... Aż się najem!

Odpowiedz
avatar ardilla
12 12

O, już tych barów nie ma?

Odpowiedz
avatar Tarija
5 9

Nie wiem, nie byłam od dawna.

Odpowiedz
avatar milu69
42 44

No przecież Tarija napisała: I zjadła. CAŁY BAREK. :)

Odpowiedz
avatar erystr
5 5

@ardilla - jak w sobotę szedłem przez leszno na imprezę sylwestrową to przez szybę widziałem bar sałatkowy w Pizzy Hut więc raczej dalej te bary istnieją ;)

Odpowiedz
avatar belle
2 2

na pewno są, z niecały miesiąc temu byłam :)

Odpowiedz
avatar staresandaly
41 53

Musowo hormony. Jak napiszę, że "powinna mniej żreć", to zaraz dostanę pińcet minusów od kobiet na tym forum :))))

Odpowiedz
avatar wolfikowa
12 16

ode mnie masz plusa

Odpowiedz
avatar Nex
2 6

Dieta cud - nie żryj

Odpowiedz
avatar Alessandrea
5 5

Sama nie należę do osób szczupłych, jednak nadprogramowych kg mam tak, że nie jest ze mną aż tak źle, częściowo to wina genetyki, ale do tematu. Każy, kto chce się odchudzać powinien przynajmniej wkładać w to jakieś minimum wysiłku, żeby zdobić upragnioną sylwetkę, wagę. Taka postawa świadczy jedynie o tym, że ta kobieta nie była gotowa psychicznie na odchudzanie, nie była przygotowana na stratę wagi;)

Odpowiedz
avatar znmd
5 9

Ktoś powinien wyprodukować serię słodyczy pod marką "genetyczne". Jak ktoś się zacznie wyśmiewać z osoby, która tyje przez to, że zbyt dużo żre, taki grubas będzie mógł krzyknąć z czystym sumieniem: "jak śmiesz!!! to genetyczne!!!". :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 9

Ale wyszla sama czy wyjechala karetka?... D:

Odpowiedz
avatar Oxej
12 14

albo dźwigiem

Odpowiedz
avatar Nikki
5 11

pewnie wyszła, zabrakło czekoladowego opłatka jak w Sensie Życia Monty Pythona :P

Odpowiedz
avatar nikt
5 5

Miętowego. ;)

Odpowiedz
avatar Nikki
0 0

ale w czekoladzie ;) pewnie coś jak te after eight ;)

Odpowiedz
avatar scr
18 20

Oj czepiacie sie, przecież wiadomo ze od sałatek sie nie tyje tylko chudnie ;) więc pani była po prostu spuchnieta a nie przejedzona

Odpowiedz
avatar wadziu
5 5

pewnie, że gadanie o odchudzaniu się w tej sytuacji jest śmieszne :D ale wsumie... zapłaciła za możliwość jezenia ile się chce i zjadła :p

Odpowiedz
avatar Tequila168
3 9

oj wy chyba jeszcze glodnej niemki w akcji nie widzieliscie :P

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 stycznia 2012 o 23:36

avatar Tarija
10 16

Słuchamy!

Odpowiedz
avatar Tequila168
34 34

Niemcy specjalnie upodobali sobie restauracje typu Àll you can eat albo XXL . Nad malowniczym Renem mozna znalezc kilka tego typu restauracji. Pewnego razu zostalam zaproszona razem z moja polowka na obiad w takim oto cudownym miejscu. Restauracja XXl w miejscowosci Rudesheim. Mozna tam bylo zadowolic sie takimi przysmakami jak schabowy - 600 g w duecie 500 g frytek , lub gigantyczna 2 kg porcja zeberek. Na sam widok dostawalo sie zawalu serca. Sensacja wieczoru byla kobieta , ktora pokusila sie na hamburgera o srednicy 30 cm . Nie mam pojecia ile wazyl jednak byl gigantyczny . Restauracja oferuje promocje , ktorej zasady sa bardzo proste - zjesz calego burgera w ciagu godziny , masz go za free . Nalezy wspomniec ze kobitka nie nalezala do malych , jej towarzysz takze. Dziwilam sie ze mieszcza sie na pojedynczych krzeslach. Delektujac sie wieczrem ze znajomymi bserwowalismy wczesniej wspomniana kobitke. Walczyla jak lew polykajac ogromne kawalki megaburgera. Minelo jakie 40 min burger skurczyl sie o dobre 60 % jednak widac ze kobitka wymieka. Jej towarzysz praktycznie wpychal w nia reszte burgera liczac na mniejszy rachunek. 17 euro piechota nie chodzi. Jendak wszyscy wiemy chciwosc nie poplaca. Kobitka poddala sie zostawiacaj niewielki kawalek burgera na talerzu po czym udala sie w strone wyjscia by nabrac swiezego powietrza. Gdy juz udalo jej sie wyjsc na zewnatrz doslownie eksplodowala .Kobitka zwrocila wszystko co zdolala w siebie wcisnac na chodnik , sciane i 3 zaparkowane pod obiektem auta. Dzieki bogu nasza paczka zdazyla juz zjesci zaplacic. Po zobaczeniu eksplodujacej niemki szybko udalismy sie do naszego auta zaparkowanego przy drugim koncu restauracji.

Odpowiedz
avatar Tarija
11 15

Dzięki!

Odpowiedz
avatar Lukeese
2 8

O, o tej restauracji było chyba w Galileo czy czymś podobnym :D

Odpowiedz
avatar marcheffaa
7 7

ej, tak btw - nie mogli wziąć jednego megaburgera na dwie osoby? chyba daliby sobie wtedy z nim radę... ;P

Odpowiedz
avatar Berlinka
4 4

Mówisz, że sobie specjalnie upodobali... Ja tam o takim czymś pierwsze słyszę, ale prawda jest, że do woli najeść się lubią. Mianowicie popularny jest brunch, gdzie płacisz jakąś niewygórowaną kwotę (powiedzmy 12 euro) i jesz do woli. Mój luby swego czasu próbował mnie co niedzielę tam wyciągnąć, przy czym za każdym razem odmawiałam - po co mam wydać tyle kasy, jak i tak zjem za równowartość 3 czy 4 euro? On natomiast ma brak limitu... Dlatego też w kwestii komentarzy znacznie wyżej, że nie żreć, że genetycznie to bla bla itd. - mój luby je co najmniej za 4 osoby, przy wzroście 183 cm waży 73 kg, jest zatem szczupły. Ja jem jak za nie całą jedną, a przy 155 cm ważę 54 kg. No i gdzie ta sprawiedliwość? Najprawdopodobniej gdzieś w hormonach.

Odpowiedz
avatar Tequila168
0 0

marcheffaa - mogli go zjesc razem ale wtedy szansa na darmowe zarelko przepada. Berlinka- mieszkam w Niemczech niedlugo tylko 1,5 roku , ale zauwazylam , ze odsetek ludzi otylych w moim miescie jest ogromny ( i pisze tu o otylosci olbrzymiej czyli ponad 130 ) a restauracje typu all you can eat ulokowane sa co kilkanascie metrow.

Odpowiedz
avatar Berlinka
1 1

Ja przeprowadzając się do Niemiec - też jakieś 1,5 roku temu - odniosłam przeciwne wrażenie - jacy ci Niemcy są szczupli! (i wysocy)Takich knajp może nie ma w Berlinie dużo, bo tu na każdym rogu Turek kebaba czy Chińczyk china box sprzedają. Albo ja mam jakiś dar do niezauważania :)

Odpowiedz
avatar czarna
8 8

coś w stylu mojej koleżanki.... trochę ciała ma więc chodzi od 3 lat praktycznie codziennie na siłownie.. czemu więc wciąż jest gruba? ba, jak się po siłowni zamawia XXL pizzę na grubym cieście i zjada się ją całą samemu to nic dziwnego:)

Odpowiedz
Udostępnij