Jako wielbiciele kuchni włoskiej, ja i moja lepsza połowa namierzyliśmy już w pierwszych tygodniach naszego pobytu w Krakowie, kilka pizzerii w okolicy mieszkania. Po krótkiej selekcji wybraliśmy tę ulubioną i przez ponad pół roku gościliśmy, ze sporą częstotliwością, jej wyroby na naszym stole. Niestety, po paru miesiącach pizzeria, do tej pory niezawodna, zaczęła przysparzać problemów...
W pewnym momencie dostawcy zaczęli regularnie się spóźniać, przedłużając czas oczekiwania o 20, 30 czy 40 minut. Na pięć zamówień na przestrzeni grudnia i stycznia - pięć opóźnionych. Dodajmy, że czas oczekiwania wynosił już przy zamówieniu co najmniej 50 minut, a zazwyczaj półtorej godziny.
Pewnego dnia gościliśmy kilku znajomych z innego miasta - zadzwoniliśmy więc zaraz po śniadaniu po pizzę na obiad, znając standardowy czas realizacji zamówień. Tym razem jednak dowiedzieliśmy się, że trzeba czekać około dwóch godzin (!), ale ponieważ mieliśmy czas, a pizza była dobra, uznaliśmy, że poczekamy.
Po dwóch godzinach i trzydziestu minutach zadzwoniłem do pizzerii, gdzie jest zamówienie.
-A to jeszcze Państwo nie dostaliście?
-Nie. Miało być ponad pół godziny temu.
-To ja nie wiem. Spytam się kierowcy.
Cisza. Po upływie kwadransa dzwonię znowu.
-Gdzie jest zamówienie?
-Właśnie wyjechało.
-Pan żartuje?
- .....
-Halo? Słyszy mnie pan?
-Przepraszam, ale nasz kierowca miał...yyy... atak serca. Musieliśmy znaleźć innego. Już jedzie.
Dostaliśmy wtedy co prawda jedną z dwóch pizz gratis, jednak uznałem, że to chyba koniec przygody z tym lokalem.
Kilka tygodni później daliśmy im jednak jeszcze jedną szansę. Nie skorzystali.
Po 30 minutowym spóźnieniu dostawcy, uznaliśmy, że przed zajęciami przynajmniej zjemy coś szybkiego na mieście, skoro na pizzę nie ma już szans.
Minęliśmy się z dostawcą w windzie. Pytał sąsiada, czy nie wie, na którym piętrze jest nasze mieszkanie. Nie odezwaliśmy się słowem.
Pizzeria "Obłąkany Symbol Krakowa"
"wielbiciele kuchni włoskiej" to ironia, prawda :)? Włosi mają do zaoferowania nieco więcej potraw aniżeli tylko pizzę. polecam Wam knajpkę "Warsztat" na krakowskim Kazimierzu - pyszna pizza i pasty, świetne pesto zjecie w "Zbliżeniach" również na Kazimierzu. Jeśli zaś chodzi o restaurację typowo włoską - Del Papa - świetne makarony, pyszna pana cotta, tiramisu i inne desery :)
OdpowiedzPrawda. Dzięki za informację, na Kazimierz niedaleko, pewnie któregoś dnia wypróbujemy :)
Odpowiedzw takim razie jeśli o pizzę jedynie chodzi to w pierwszej kolejności - warsztat :) i na początek zamówcie jedną! więcej nie zmieścicie ! :)
OdpowiedzTo kto mnie zaprosi do Krakowa? Do "Del Papa" sama już sobie pójdę :-) Ale mi smaczku się narobiło...
Odpowiedzo to ja polecam Pizza Garden na Marii Konopnickiej (przystanek zaraz za mostem Grunwaldzkim) zresztą wujek google pomoże, mały przytulny lokal z pizzą z pieca + obowiązkowo oliwa do niej :), ale się rozmarzyłem
OdpowiedzJa polecam z kolei pizzerię Palermo . Jadłam różne pizze w swoim zyciu ale tam jest najlepsza :)
Odpowiedzw nh :> ?
OdpowiedzPalermo tak ale tylko Ruczaj, NH też jest OK ale nie aż tak. Pozostałe dwa do bani (4 różnych właścicieli). Ja polecam pizzerię Fun z Woli Duchackiej i Górę Olimp oba lokale. Jeśli chodzi o "Szalony zielony" to równie terminowo wywiązał się z opłacenia faktury, więcej od niego zleceń nie biorę, od roku chyba.
OdpowiedzPamiętam czasy, kiedy w Palermo w NH można było zjeść na promocji dużą pizzę za 10.99, przed rokiem czy dwoma ta cena wynosiła chyba 15.99, a od tamtego momentu nie zawitałam już do nich wcale - niemiłe kelnerki a pizza - kwestia szczęścia, zdarzała się przyzwoita - w zależności od kucharza :)
OdpowiedzHmm a zna ktoś jakieś dobre i tanie knajpy/pizzerie we Wrocławiu? :>
OdpowiedzWarto chwalić i besztać knajpy na gastronauci.pl - zwykle są rzetelne oceny.
Odpowiedz