Zdarzyło mi się kiedyś, że miałem wypadek na autostradzie w Serbii. W sumie nic poważnego, utrata kontroli, piruecik i lekko obity stanąłem tyłem do kierunku jazdy, lekko na skos. W zdarzeniu uczestniczyłem tylko ja i barierka, nikomu nic się nie stało, wszyscy byli szczęśliwi (szczególnie serbski mechanik, który za ogarnięcie autka skasował jak za cnotę własnej córki).
Co w tym piekielnego? Inni kierowcy. Stoję na awaryjnych, sprawdzam czy wszyscy w aucie żyją, a wokół mnie pojazdy śmigają nic nie zwalniając, biorą mnie z obu stron (nie wiem nawet, jak mogli się zmieścić). Gdyby jakiś przejeżdżający Niemiec się nie zatrzymał, nie miałbym nawet szans sturlać się na wstecznym na pobocze. Zamknęli mnie po prostu w dwa ognie.
serbian highway!
Trójkącik - nie pamiętam tylko 100 czy 150m za pojazdem na autostradzie...
OdpowiedzZ obu stron, w odległości mniej jak metr, śmigają sznury samochodów z prędkością minimalną 100km/h. Wyjdź sobie i postaw ten trójkącik.
OdpowiedzHighway to HELL :)
Odpowiedz"jak za cnotę własnej córki" ??? rozumiem, że to miało być w formie jakiegoś żartu, ale właśnie przez takie teksty kobiety są uprzedmiotawiane i w świadomości społeczeństwa kobieta wciąż jest postrzegana jako coś co można mieć, a nie jako człowiek, który ma prawo do decydowania o własnym ciele. troszkę szacunku do kobiet
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2011 o 15:55
Troszkę dystansu do świata. Wygoogluj sobie: ŻART
Odpowiedzdystans do świata i do siebie to ja mam :) i nie mam pretensji do autora, że użył takiego sformułowania, bo z pewnością zrobił to nieświadomie, jak większość ludzi, chcę tylko zwrócić uwagę na problem - szkoda, że go nie zauważasz
Odpowiedz