Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia Kabo o infolinii technicznej przypomniała mi jedną z sytuacji w mojej…

Historia Kabo o infolinii technicznej przypomniała mi jedną z sytuacji w mojej własnej pracy.

Tak jestem kobietą. I tak pracuję jako informatyk. Nie będę się zagłębiać w szczegóły, gdzie, co i jak padło nam w serwerowni, bo stanowiłoby to namieszanie w głowach większości normalnych ludzi. Generalnie sprawa rozbijała się po prostu o bardziej skomplikowane problemy sprzętowe [jak nam się wydawało], do których wezwaliśmy firmę świadczącą nam wsparcie techniczne tego sprzętu. Tyle tytułem wstępu.

Obsługiwanie zgłoszenia od naszej strony padło na mnie. Nic nowego, nic dziwnego. Dzień jak co dzień. Pan z firmy wspierającej przyjechał do nas, zamienił kilka słów z kolegami i ze mną na temat napraw, co mogło paść, a co nie i aktualizacji oprogramowania.Po krótkiej rozmowie uznałam, ze czas wziąć się za robotę, więc siadając przed komputerem zaprosiłam do siebie naszego gościa. Wywiązał się miedzy nami taki dialog:

- Proszę do mnie. To ja robiłam zgłoszenie do państwa. Jestem do pana dyspozycji.
- Nie, nie! Ja muszę z którymś z kolegów, bo potrzebny mi dostęp do serwerów, hasła i do programu.

Kiedy kolega z pracy powtórzył, ze dzisiejsze prace pan wykonuje ze mną i że mam wszelkie potrzebne informacje i umiejętności aby mu pomóc, mina pana ze wsparcia wyrażała tylko niebotyczne zdumienie, ze nie jestem tam jedynie od parzenia kawy. Ewentualnie nie pełnię funkcji ozdoby.

informatyka wsparcie techniczne

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Alessander
23 27

Mam podobne sytuacje średnio raz w tygodniu. Pracuję w salonie z rajstopami. :3

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2011 o 13:22

avatar Shadow85
9 17

Kobiety - informatyczki, a zwłaszcza te kojarzące to niesłychanie rzadki widok. Sama przyznaj, że dzięki koleżankom, troszkę zasłużyłyście sobie na podobne stereotypy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

Akurat tu się zgodzę. Ręce mi opadały, gdy widziałam koleżankę na studium informatycznym [gwoli ścisłości: aktualnie piszę pracę inżynierską na studiach :)], która miała problem, żeby podłączyć klawiaturę do komputera, ale z uporem maniaka mówiła sobie informatyk :D

Odpowiedz
avatar Xirdus
1 5

Co nie zmienia faktu, że zachowanie technika z historii było trochę chamskie.

Odpowiedz
avatar Filigranowa31
1 1

No to troszkę nas jest na piekielnych! Ja też jestem informatykiem -(tyczką) !!! Kobieta informatyk -(tyczka) pozdrawia kobietę informatyka -(tyczkę):)!!!!

Odpowiedz
avatar nazywaj2mnie
6 12

a ja nie rozumiem dlaczego każdy się dziwi jak zobaczy kobietę informatyka tak samo mnie nie dziwiłoby jakbym zobaczyła pana w salonie sukien ślubnych, praca jak praca - ważne żeby ktoś był kompetentny:)

Odpowiedz
avatar Shadow85
16 16

Byłeś(aś) kiedyś w firmie informatycznej oprócz zajmujących się grafiką? W 99% są tam mężczyźni. To dlatego cierpię na chroniczny brak kobiet w moim otoczeniu :(

Odpowiedz
avatar konto
6 10

Widziałaś kobiety na studiach informatycznych? Zaczynają jako 10% roku a kończą jako 1%

Odpowiedz
avatar erha
2 6

@konto I tu się grubo mylisz. Jestem na V roku informatyki. Z grupy dziewczyn zaczynających na pierwszym roku przez całe studia odpadła tylko jedna. Chłopaków - ponad połowa.

Odpowiedz
avatar kiniaas007
-2 16

Tiaaa...to jak wytłumaczycie to, że mój facet nie potrafi nawet torrenta załaczyć czy ustawić głosników, a ja to potrafię? jak i wiele innych rzeczy zresztą...ba potrafię także sama, na własnym, prywatnym laptopie softa w telefonie zmienić...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

no cóż są faceci co chodzą do kosmetyczki i potrafią z pamięci podać skład większości kremów do różnych części ciała :) (zabij mnie ale może ledwo wydukam parę najpopularniejszych firm, co dopiero ich oferty handlowe) tak samo znających się na modzie itp. i powiem że też są traktowani jako ufo ... to że znasz się na technice chwała Ci, ale nie znaczy że jest czymś pospolitym :)

Odpowiedz
avatar Face15372
5 13

No i? Co to ma wspólnego z byciem informatykiem? Ja umiem uprać, czy to znaczy że jestem pomocą domową?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2011 o 15:05

avatar kiniaas007
-3 11

@oliwa...o moim facecie można wiele powiedzieć, ale na pewno, nie to, że jest kobietą...

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
9 23

@Oliwa...o tobie zaś można powiedzieć, że jesteś idiotą.

Odpowiedz
avatar Leone
12 12

A ja znam 2 programistki, 1 administratorkę i 3 studentki informatyki. Mam wrażenie, że coraz więcej kobiet w tym światku się pojawia. A zaznaczanie że tak, jesteś kobietą i że 'zwykły człowiek' czegoś nie zrozumie.. dla mnie jest ciut dziecinne. Poza tym.. informatyk obecnie nie oddaje nic. Nawet sekretarka robiąca coś w Wordzie może tak o sobie powiedzieć ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2011 o 15:10

avatar soniak
1 11

@OliwaDoOgnia jeśli dla Ciebie zabawne jest wyzywanie faceta kiniaas007 od pedałów i uważanie tego za super to ja Tobie współczuję poczucia humoru.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

Dlatego o sobie zaczęłam mówić, ze jestem informatykiem tak na dobrą sprawę dopiero po jakimś czasie pracy [aktualnie idzie czwarty rok]. Z tym, ze ja akurat wychodzę "trochę" ponad ramy Worda ;) Zaznaczyłam to, bo faktycznie, nie raz się spotykam z niebotycznym zdumieniem i chciałam, zeby to było jasne od początku, bez domysłów. Generalnie trochę zawaliłam, bo nie napisałam, ze ów Pan kontakt ze mną miał nie pierwszy raz [chociaż pierwszy poza mailem i telefonami] i już nie raz wyciągałam dla niego różne informacje, z baz danych, logów itd., do których raczej ktoś bez uprawnień i bez wiedzy by się nie dokopał ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2011 o 18:26

avatar czarnakrowawkropkibordo
13 15

no bo jak to??? Baba i się na informatyce zna???na tak na marginesie - w jednej z firm, w której pracowałam był taki facet - główny inżynier. pracowała tam w jego ekipie jedna dziewczyna - świetna inżynier. na każdym kroku nie omieszkiwał jej dogadywać, aż się skończyło raz a porzadnie, gdy uzmysłowiła mu, że jeszcze raz da jej odczuć, że jest gorsza ze względu na płec, a wyleci z firmy za seksizm. a że firma międzynarodowa (a on sam miał spore aspiracje) to i w papierach średnio to by wyglądało idąc do jakiejkolwiek innej korpo. i od tamtego czasu ani słowem nie pisnął, rozliczał ją już (jak i pozostałych) tylko z efektów pracy.nczyli można. npozdrawiam - i życzę siły :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 9

Niestety, sama miałam podobnego wykładowcę na studiach, który kiedyś wprost powiedział mi, ze dziewczyny idą na informatykę tylko po to, żeby "złapać faceta". Odpyskowałam mu wtedy, że na szczęście aktualnego faceta poznałam jeszcze przed studiami, a i pracuję w zawodzie całkiem nieźle sobie radząc.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2011 o 18:34

avatar yyyzeco
0 2

coz. niewiele kobiet radzi sobie z informatyka, co jest o tyle dziwne ze z innymi inteligentnijszymi keirunkami radza sobie doskonale... fizyk, matma podobnie do facetow, jednak informatyka i kobieta sie gubi;p moze to jakies uprzedzenie?

Odpowiedz
avatar tomslominski
2 2

Lepiej zatrudnić grubego faceta, pomimo tego że zjada kable i miażdzy tłuszczem sprzęt, tylko dlatego że facet :P

Odpowiedz
avatar yyyzeco
-2 2

hmm, moze jednak dlatego ze sie zna pajacu;d

Odpowiedz
avatar NieWiemJakiDacNick
2 2

"(..)bo stanowiłoby to namieszanie w głowach większości normalnych ludzi." Mocna samokrytyka :).

Odpowiedz
Udostępnij