A propos cudownie uzdrawiających wód.
Byłam kiedyś na letnim stypendium w pewnym prawosławnym kraju i tam jest taka specyfika, że co klasztor, to jakieś cudowne źródełko wody z najgłębszych górskich głębin, co to uzdrawia, przywraca wzrok, urodę, młodość i dziewictwo co najmniej. Jeden taki klasztor znajdował się nawet w parku w centrum miasta. Sprzedawano tam świętą wodę na buteleczki 0,5 l, cena buteleczki bagatela kilkanaście złotych (w przeliczeniu na nasze).
Lato było upalne, więc spacerując po rzeczonym parku szukałam czegoś do picia. Knajpy w centrum stolicy - wiadomo, cenowa porażka. Knajpy w parku w centrum stolicy - jeszcze większa cenowa porażka. Kręcąc się po okolicy znalazłam publiczną studzienkę. Wciskam przycisk, woda leci. Myję ręce i twarz, ale nie wiedziałam, czy można się napić, więc pytam przechodzącego obok staruszka:
- Przepraszam pana, czy ta woda jest pitna?
- Jasne, jasne - roześmiał się stary - może pani pić bez obaw. To ta sama woda, którą w klasztorze na górce sprzedają.
W ten sposób napełniłam pustą 1,5 l butelkę po mineralce cudowną, uzdrawiającą wodą. Co prawda cnoty nie przywróciła, z wadą wzroku też tak samo źle jak było, ale przynajmniej była czysta, zimna i za frajer :)))
park Kalemegdan
w Belgradzie woda jest pitna we wszystkich fontannach, pompach i innych publicznych wodotryskach. Tak się składa, że nigdy mnie na dole przy źródełku nikt o zapłatę nie pytał, a już na pewno nie zapłatę kilkunastu złotych w dinarach, za napełnienie butelki.
OdpowiedzBo płatna była ta w klasztorach, sprzedawana w zakręconych butelkach. Nie ta, której można było sobie nalać z ujęcia wody.
OdpowiedzBo uzdrawiająca była ta płatna, a Ty chciałaś tak za frajer cnotę mieć przywróconą.
OdpowiedzPrzypomniałaś mi podobną historię z wycieczki licealnej do Częstochowy. Zastanawiam się czy by jej nie opisać. :)
OdpowiedzGdzie to ta woda przywracająca urodę?!
OdpowiedzNie zapominaj, że nie da się przywrócić czegoś, czego nigdy nie było ;)
OdpowiedzKECZENG!
OdpowiedzTouche, my friend.
Odpowiedzhehe, oj chyba piłam tę samą wodę w tym samym czasie :D niestety na cnotę nie zadziała. nie w każdej fontannie, przy mauzoleum marszałka Tito pić nie wolno ;)
OdpowiedzHahaha przypomniała mi się jedna sytuacja na wycieczce :D Wiecie co to jest piramida energii czy jak to tam się nazywa, chodzi o to, że jak tam siedzisz to wolniej się starzejesz. No to weszliśmy do tej piramidy i były ,,cudowne wody" firmy TIP za 8 zł. W sklepie takich jak Real, Tesco jest ona za bodajże 70 gr.
OdpowiedzKiedyś uważałem, że to ci sprzedają takie "cudowności" są naciągaczami i powinno sie ich usunąć. Ale dziś twierdze, że to ci co kupują są kretynami, a pieniądze które wydają to podatek od głupoty.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 listopada 2011 o 12:36