Pracuję w Pogotowiu Ratunkowym. Tak tak, to ci od morderstw, utajonych gwałtów i wybuchu elektrowni w Fukusimie, nie wspomnę o okaleczeniu Juranda ze Spychowa...
Czasem, naprawdę w ramach marginesu naszej działalności, zdarza nam się ratować ludzi. No poważnie...
Pewnego razu siedzę ja sobie na dyżurze, niewielkie miasto powiatowe, sobotni wieczór. Nagle dostajemy wezwanie: nieprzytomny, charczy. Daleko, jakieś 15 kilometrów od bazy.
Wyskakujemy, nura do karetki, silnik, gwizdki i cała naprzód! Gnamy przez lokalne autostrady, łebki nam podskakują jak pieskowi na sprężynie, ale ciśniemy. Bo tam nieprzytomny, charczący, bo trzeba ratować. Natychmiast.
Mniej więcej kilometr przed miejscem wezwania, na drogę wyłazi aborygen. Jak to w sobotę, nawalony jak autobus do Lichenia, wyłazi na środek drogi i energicznie zatrzymuje nas machaniem. Hamujemy z piskiem - w końcu nie jeden raz się zdarzyło, że rodzina albo znajomi brali pacjenta na pokład i wieźli na spotkanie - żeby było szybciej.
Stajemy, wyskakuję z wozu i pytam czy to tu i gdzie chory?
Na co piekielny chlor pomiędzy odbekami pyta.... czy podwieziemy go do najbliższej miejscowości, bo zimno???
Zatrzymał karetkę na sygnałach świetlnych i dźwiękowych żeby zabrać się na stopa...
A myślałem że mnie już nic nie zadziwi na tym portalu... wielki + za sposób pisania ;)
OdpowiedzNo, zgadzam się. Aż mi sie poplątały historie, ta z następną. Wrócę złośliwie do Juranda ze Spychowa, twierdzisz, że od niego zaczęło się ratownictwo medyczne? Czarny krzyż, czerwony :) Dobrze. Nie jestem historykiem, a i tak mnie to nie obchodzi. Ale o co chodzi z utajonymi gwałtami? pogotowie gwałci czy jak???
OdpowiedzSorry, ale jak gość był narąbany w 4 dupy to ostatnia rzecz jaką zrobić to myślenie :P
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 listopada 2011 o 22:40
Witam brata ratownika. ;) Już nas chyba trzech tu jest. ;) Kiedyś dojechaliśmy na miejsce zdarzenia, wysiadamy i jakaś kobieta pyta nas co my robimy, odpowiedziałem, że chcemy pomóc, a pani z wielkim zaskoczeniem pyta: I BĘDZIECIE ICH RATOWAĆ!? :D
OdpowiedzMam nadzieję, że zdecydowaliście się zrobić za taxi. W końcu pan mógł się wychłodzić i byłby kolejny przypadek do ratowania ;)
OdpowiedzPo akcji z łódzkim pogotowiem pretensje o takie traktowanie, jakie przytaczasz we wstępie, możesz mieć tylko do swoich kolegów po fachu. Od 2002 nie minęło jeszcze dość czasu. Za jedno, dwa pokolenia ludzie zapomną. Nosisz taki sam mundur i jeździsz takim samym wozem jak mordercy (prawomocny wyrok sądu, kasacja oddalona).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2011 o 9:12
Staary... To ja próbuję z humorem zacząć a Ty mi mundur wytykasz?? Nie wstydzę się go, powiem więcej, jestem dumny z tego, że mogę czasem komuś cztery litery uratować. Nie miałem i nie mam żadnych pretensji do nikogo! Wyrok nie na mnie, o kasację nie wnosiłem... A z takim poczuciem humoru proponuję przeskocz na portal "sztywniinadęci.com" :)
Odpowiedz@michu2606xyz - nie wytykam. Po prostu masz ewidentnie ludziom za złe co mówią, a pomijasz skąd to się wzięło, to uzupełniłem. Też bym wolał, żeby takiego gadania nie było. Ale bardziej, by nie było do niego takich powodów, jakie były.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 listopada 2011 o 23:26
+ za sposób opisu piekielnej sytuacji :) to już na forum 3 ratowników i 3 ochroniarzy :) ciekawe jaka będzie następna trójca ;P
OdpowiedzTeż mnie to ciekawi... 3 policjanci? :)
OdpowiedzStawiam na 3 strażaków ;p
Odpowiedz3 kasjerki :). Mamy już 2 chyba.
OdpowiedzHah, genialny sposób pisania :) Ogromy plus za to i za historię, dużo mam do czynienia z pogotowiem (nie jako pacjent ^^) więc te tematy są mi w pewien sposób bliskie :)nPrzypomniała mi się taka historia, gdzie to właśnie taki aborygen był pacjentem. Facet mało nie znokautował ratownika z tyłu i nie wyskoczył z karetki "bo jego pieski też muszą do szpitala" (typowy pijaczek, za którym z przyczyn niewyjaśnionych zawsze ciągnęło się stado psów oO).
OdpowiedzW tym stanie myśli się po prostu w innych kategoriach ;)
OdpowiedzA kopa w zad porządnego zasadzić takiemu tumanowi..
OdpowiedzDzięki za komenty. Jak chcecie, to będzie więcej. Pozdrówka :)
Odpowiedzdobrze ze machał, a nie wyskoczył z pobocza pod maskę, jak niekiedy mają w zwyczaju.:)
OdpowiedzPavulonik to by się uspokoił i już nie zatrzymał by karetki, nigdy. Przepraszam nie mogłem się powstrzymać tym wstępem przypomniałeś mi aferę.
Odpowiedzi skórka by była:)
Odpowiedz