Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakieś pół roku temu poszedłem sobie do pracy, a żeby na studia…

Jakieś pół roku temu poszedłem sobie do pracy, a żeby na studia dorobić :) Jak to zwykle bywa na początku jest się czymś w rodzaju "Przynieś, podaj, pozamiataj" kawę zrób. No właśnie, kawę...

Jak gdyby nigdy nic przygotowuje ulubiony napój szefa, zasypana, zalana, normalnie jak codziennie rano. Podaję szefowi kawę. Takiej miny idealnie podobnej do "o_O" jeszcze nigdy wcześniej nie widziałem. Nawet nie zauważyłem, że... z przyzwyczajenia oblizałem łyżeczkę i normalnie włożyłem mu ją do kawy.

Na szczęście szef okazał się spoko i tylko wybuchnął śmiechem proponując, że tę kawę to już sobie mogę wypić, a jemu zrobię drugą :D

praca

by Ferian
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Moth
10 12

Też tak mam. Czasem jednak w "porę" przyłapuję się na lizaniu łyżeczki i podaję drugą, czystą. ^^

Odpowiedz
avatar AnimaArtis4
2 12

Boże... Kocham tę historię xDD wielgachny PLUS

Odpowiedz
avatar seviaccord
4 8

naprawdę dobra historia, a poza tym jakoś Twój nick dziwnie mi się skojarzył z pewnym żużlowcem ;)

Odpowiedz
avatar Ferian
7 9

Ta? To imię głównego bohatera książki mojej kuzynki. Może jak zostanie wydana jeszcze o niej usłyszysz :D

Odpowiedz
avatar seviaccord
3 3

mam nadzieję :D Mimo że Ferjan przez J się pisze to tak mi się skojarzyło :D

Odpowiedz
avatar magdalena
7 7

A jak odruchowo obliżesz, on nie zauważy i skojarzysz to w chwili, kiedy będzie już pił, to co zrobisz??? :):):)

Odpowiedz
avatar Ferian
6 8

Bardzo dobre pytanie xD Jak już będzie pił to chyba nic nie powiem, bo co? Wypluje? Jeśli zdążę przed to powiem...

Odpowiedz
avatar Ferian
7 7

Spoko, polecam się na przyszłość :D

Odpowiedz
avatar Konwulsant
2 4

dobre, dobre!

Odpowiedz
avatar obserwator
7 9

Masz porządnego szefa. Gratuluję!

Odpowiedz
avatar Szpila
-1 5

niestety bym dodał już niestety nieżyjącego żużlowca :(

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2011 o 13:06

avatar Dekadencja
-3 9

Mnie to nie rozbawiło, ale cóż... Kwestia poczucia humoru.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
5 11

Nie powiesz mi chyba, że historia nie jest sympatyczna? Choćby e względu na szefa który nie czuje się "Panem I Władcą".

Odpowiedz
avatar Kaczorek
6 8

Ja też "wylizuję" łyżeczkę, jak np. zamieszam herbatę. Przyzwyczajenie.

Odpowiedz
avatar Ferian
12 12

Czasami, jak za dużo sosu zostanie.:P

Odpowiedz
avatar delmet
-1 5

Było powiedzieć, że kawa gorąca to i zabije ewentualne bakterie.

Odpowiedz
avatar Kaczorek
0 4

Pozytywnie! Mocne. ;] Pozdro!

Odpowiedz
avatar Robocik
1 1

To chyba bardziej do Wspaniałych niż do Piekielnych... ale nie będę się o to pieklił :P

Odpowiedz
avatar madzia5811651
2 2

haha, mój brat stwierdził,że ma za wysokie kwalifikacje i że jak raz zaczniesz robić kawę, to już będziesz musiał.Dlatego już po pierwszej prośbie zrobił lurę...następnym razem od razu wlał zimne mleko,żeby się nie zaparzyła...trzeciej prośby już nie było :P

Odpowiedz
Udostępnij