Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Obecnie szukam pracy. Jestem na etapie wysyłania CV głównie internetowo. Dzisiaj dostałem…

Obecnie szukam pracy. Jestem na etapie wysyłania CV głównie internetowo.
Dzisiaj dostałem odpowiedź od jednej z firm o treści: "Pańskie podanie o pracę nie zostało pozytywnie rozpatrzone ponieważ nie mogliśmy przeprowadzić weryfikacji Pańskich danych w oparciu o Facebook′a". Szczęki jeszcze nie pozbierałem z podłogi. Firma wyglądała poważnie (kilka oddziałów, itp).

P.S.
Tak. Nie mam założonego konta na Facebooku.

przyszła praca?

by Adsumus
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar athene
12 16

Nie masz konta na Fb nie istniejesz/ nie żyjesz?? Ja też nie posiadam, nie jesteś sam ;).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 listopada 2011 o 16:41

avatar konto usunięte
1 5

Daj CV na piekielnych, od razu znajdzie się 100 ofert ;D

Odpowiedz
avatar InuKimi
4 4

Widać firma tylko wyglądała poważnie, ale tak naprawdę była kompletnie niepoważna. Chyba wiele nie tracisz.

Odpowiedz
avatar ptaszyca
3 27

Spoko. Gdybyś miał, być może w innej firmie by Cię nie przyjęli, bo posiadanie konta na fb znaczy że jesteś niepoważny...

Odpowiedz
avatar Xayan
-4 10

Y... wtf?!

Odpowiedz
avatar sharpy
5 13

@Xayan: Szacunek dla własnej prywatności i danych osobowych. Niektóre firmy szukają odpowiedzialnych, rozsądnych pracowników, niektórzy frajerów, którzy są skłonni sprzedać własną duszę za lizaka.

Odpowiedz
avatar szarri
7 15

@sharpy, jak rozumiem imię, nazwisko, uczelnia i e-mail to równowartość mojej duszy? dobrze wiedzieć.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 11

szarri - niektórzy nie potrafią ograniczyć dostępu do swojego konta ;) ba może nie znają nawet takiej możliwości

Odpowiedz
avatar gburia
13 17

no nie gadaj - serio sprawdzili Cię, na fejsie? Wygląda na to, że ja też nie dostanę pracy bo nie istnieję (co w sumie byłoby logiczne...)

Odpowiedz
avatar RandomHobo
18 22

A czy przez Facebooka nie da rady stworzyć zafałszowanego obrazu tożsamości? Np będąc imprezowym alkoholikiem zrobić z siebie wzór trzeźwości i ustatkowania? Jeśli ci się chce, to podeślij im mejla z zapytaniem, czemu weryfikują potencjalnych pracowników o tak podatne o fałszowanie źródło. Pozdrawiam, też beztwarzoksiążkowy.

Odpowiedz
avatar Xazerf
12 16

Nie mam nk ani facebooka! Nigdy nie dostane dobrej roboty, pozostaje robota na czarno :(

Odpowiedz
avatar konto usunięte
43 63

FB, NK to przeżytek. Teraz weryfikuje się ludzi na piekielnych. XD

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 19

HR-owiec, który ci to napisał musiał być niedouczonym debilem albo dzieciakiem prezesa bez wiedzy o własnej robocie...

Odpowiedz
avatar czarnakrowawkropkibordo
25 25

a w świetle powyższych danych, lepiej dla Ciebie, żeś nie dostał tam pracy :) jeszcze wypłacaliby Ci kasę w wirtualnych pieniądzach do wykorzystania na kokosie czy jeszcze jakimś innym badziewiu. :)

Odpowiedz
avatar bukimi
20 20

Wypłata w eurogąbkach :D

Odpowiedz
avatar InuKimi
-1 1

@athene Minusują ludzie, którym nie podoba się przepisywanie czyichś komentarzy :)

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
1 9

A po co go cytujesz? Sam nic wymyślić nie umiesz? A to ostatnie zdanie to już dno i 2 metry mułu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 6

nie no, śmiech na sali xD z wrażenia aż nie wiem jak to skomentować xD

Odpowiedz
avatar misiak1983
12 22

Dobrze, że Cię nie zatrudnili, bo podobno dają mało eurogąbek za miesiąc pracy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2011 o 8:39

avatar Keira87
16 18

Tłumaczenie firmy zwaliło mnie z krzesła wprost na sierściucha, który obecnie pała żądzą mordu w stosunku do mej osoby... Słyszałam, że niektórzy HR- owcy weryfikują potencjalnych pracowników szukając ich na portalach społecznościowych... ale.. o tempora... o mores... nie popadajcie drodzy weryfikatorzy w paranoję:/

Odpowiedz
avatar staresandaly
0 8

Błagam - napisz jaka to firma. Please!!! (jak się kurfa nazywa ten kot ze Shreka...). :))))))))

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 listopada 2011 o 20:26

avatar Methab
2 2

Kot W Butach :>

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Kot w butach, ale w którejś scenie chyba przedstawił się jako Puszek, nie pamiętam już za bardzo, dawno oglądałam :(

Odpowiedz
avatar Methab
3 3

@Slayerowa przedstawił sie jako Puszek Okruszek, ale wszędzie figuruje jako Kot w Butach, nawet na napisach...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Methab - wiem właśnie, sprawdziłam na filmweb :) To samo napisałam, że tylko się przedstawił, lecz nie jest to jego nazwa jako postaci.

Odpowiedz
avatar ptaszyca
0 8

Prawdopodobnie kota nazwał Puszkiem Okruszkiem na polski użytek tłumacz Bartosz Wierzbięta, który robił dubbing do wszystkich Shreków (facet jest moim idolem! A przynajmniej jednym z). Gdy kot po raz pierwszy się pojawia, wycina szpadą literę P (nawiązanie do Zorro). A dlatego P, że kot w butach to po angielsku "Puss in Boots." Trzeba było do tego dorobić jakiś polski element, żeby to P było uzasadnione.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Zamiast patrząc na CV liczy się FB czy NK. Chyba lepiej w takiej firmie nie pracować.

Odpowiedz
avatar staresandaly
3 7

@Keira87 - jak mawiają " ch..uj z nimi, Bóg z nami". Szkoda naszego czasu by odkryć, co kretino baletino z HR miał na myśli.

Odpowiedz
avatar duRin90
6 10

Fajne rzeczy w Polsce się dzieją, ale to tylko chwilowe, bo to krótki boom na FB jest. Konto na FB mam, chwalę sobie. Przydaje się do komunikacji czasami.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
4 8

No tak, nagonka na FB więc gość dostaje minusy za to, że przyznał się do użytkowania tego portalu. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Wszystko jest dla ludzi. Sam mam konto bo kilka portali do rejestracji go wymaga a tak to nie używam, ale nie będę głosił poglądów, że to "jest gupie" tylko dlatego, że mi się nie podoba.

Odpowiedz
avatar Falwick
9 13

Niedługo oprócz standardowych dokumentów będą prosić o wyciągi z FB, NK czy czegośtam jeszcze oraz o zaświadczenie, że ten i ten, niżej podpisany nigdy nie trafił na główną WIOCHY :D

Odpowiedz
avatar reindeer
6 10

Zastanawiam się czy taki tekst to wystarczająca podstawa do narobienia im nieprzyjemności z powodu dyskryminacji kandydatów? Może by się nauczyli lepiej traktować potencjalnego pracownika. Co do samego FB, to usunąłem konto na tym serwisie jeszcze przed zmianą pracy. I jak się okazało miało to sens, bo dziewczę z kadr przyznało, że standardowo szukają tam informacji o kandydatach. Choć na pewno brak konta, nie jest podstawą do odmowy przyjęcia do pracy.

Odpowiedz
avatar Adsumus
1 7

Trzeba się cieszyć że przynajmniej odpisali. Inne firmy całkowicie olewają takie podania bo "skontaktujemy się z wybranymi kandydatami". Mam głębokim poważaniu czy powodem było FB czy nie. A tak na marginesie: dostałem SMS i jutro idę do innej na kwalifikacyjną.

Odpowiedz
avatar nataleg
0 4

SMSem Cię poinformowali o rozmowie kwalifikacyjnej? Nikomu nie chciało się nawet zadzwonić? Ciekawie...

Odpowiedz
avatar nuclear82
5 5

te całe portale społecznościowe to jedna ogromna kopalnia danych osobowych. I nie tylko, jak ktoś nie ma poblokowanych dostępów to można czytać wszystkie posty i wiedzieć co lubi, kim jest, ile wypił na ostatniej imprezie etc.

Odpowiedz
avatar Xyre
-2 6

Jeszcze 3 dni... Oby to była prawda z tym shackowaniem fb, przestaną mnie wreszcie molestować bym założył tam konto ;]

Odpowiedz
avatar ptaszyca
-1 9

Ja uważam że to jedna wielka ściema, nic nie zostanie zhackowane, a wszystko jest elementem kampanii reklamowej google+...

Odpowiedz
avatar wallian
0 4

To była ściema - z tego co wiem Anoni sami przyznali, ze filmik nie jest ich autorstwa.

Odpowiedz
avatar kulciarz
9 13

Powinieneś im odpisać, papierowym listem, za potwierdzeniem odbioru. W liście wytknąć im błąd ortograficzny (Facebooka - bez apostrofu piszemy, chyba że końcówka jest niema), a potem z grubej rury napisać, że dyskryminacja kandydatów na podstawie cech niezwiązanych z kwalifikacjami, ani charakterem/ofertą pracy została zgłoszona do odpowiednich władz. Zresztą, zgłosić też by wypadało, bo tak nie może być, że rekrutujący robią co chcą. Trzeba było w ofercie zaznaczyć, że wymagane do pracy/procesu rekrutacji jest konto na facebooku. PS. Ja konto miałem i usunąłem. Lepiej się żyje bez.

Odpowiedz
avatar duRin90
12 12

Oj ludzie, jesteście nie lepsi z tym "ja nie mam konta i żyje" niż Ci, co uważają "nie masz facebooka = nie istniejesz". Nie wiem czy dla niektórych tutaj to forma lansu czy jakiegoś poprawiania sobie nastroju, ale nudne to już się robi. Bo ktoś ma konto to jest zły, bo potem będzie rzucać się, że Ty nie istniejesz, bo nie masz? Jak chcecie być traktowani poważnie to pokażcie postawę "lepszą" niż Ci posiadacze opanowani manią Fb i skończcie tą dziką furię pod adresem Fb. To, że Wy nie widzicie użytku żadnego, nie znaczy że inni nie widzą. Ja np widzę - kontakt ze znajomymi, do których mam 2kkm odległości. Jakoś jest szybciej niż mailem, a z protokołu Gadu-Gadu nie korzystam. I co, jestem ten zły, bo mam konto?

Odpowiedz
avatar gburia
2 4

wiesz, wydaje mi się, że FB jest po to, żeby właśnie mieć kontakt ze znajomymi. Problem polega na tym, że część pasjonatów FB utrzymuje ten kontakt z ludźmi mieszkającymi w tym samym mieście - i to jest chore. Jakbym miała znajomych oddalonych o 2kkm i więcej to pewnie - miałabym fejsa. Ale nie mam takich znajomych a nie chcę dowiadywać się z fb, że moja bliższa koleżanka "zmieniła status związku na: zaręczona".

Odpowiedz
avatar duRin90
0 2

Nie mam tylko takich znajomych na fb, czasami kontaktuje sie tez z tymi z tego samego miasta (bo jest szybciej niz smsami, a taniej niz telefonem). Nie widze w tym niczego zlego.

Odpowiedz
avatar bukimi
2 4

Nie zależy Ci to możesz do nich napisać, że to nielegalna dyskryminacja. Ja bym to poważnie rozważył. Najwyżej Cię przyjmą :)

Odpowiedz
avatar Adsumus
2 2

Szczerze jeśli mają też takie podejście do pracowników to wolę nie mieć z nimi nic wspólnego.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Buehehe, ja swoje trzymam, ale obcy ludzie jedynie moje zdjęcie profilowe mogą oglądać i niech se oglądają:). Nie dziwi mnie to, że teraz się ludzi sprawdza na googlach, srejbuku itd., sama czasem chcę wiedzieć jak mój kontrahent wygląda, ale zawsze myślałam,że to działalność raczej konspiracyjna :D

Odpowiedz
avatar AniaMP
9 9

Ludzie odczepcie się od FB. Wolność mamy. Chce to ma konto, a nie chce to nie ma. Osądzanie ludzi po czymś tak nietrwałym jest niepoważne, moim zdaniem. Ja się nie wstydzę swojego wykształcenia i innych rzeczy, a dzięki FB mam lepszy i darmowy kontakt z wieloma znajomymi.

Odpowiedz
avatar niutka
3 3

A u mnie w pracy to stala praktyka. Fakt, firma niewielka, ale bywalo wysylanie 150 listow odmownych na raz. Zalezy od polityki danej firmy.

Odpowiedz
avatar Rann
8 8

Sprawdzanie potencjalnego pracownika na portalach społecznościowych czy googlowanie jego adresu e-mail to standardowa praktyka. Sam robiłem to nie jeden raz. Często pozwala to przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej. Pamiętam jedną z rozmów, w jakich uczestniczyłem. Podczas sprawdzania człowieka na stanowisko handlowca okazało się, że jest homoseksualistą. Ani to ludzi z HRu ziębiło ani grzało, jednak podczas rozmowy kwalifikacyjnej - na koniec, po dużo bardziej rzeczowej rozmowie - padło pytanie "Jest Pan homoseksualistą aktywnym czy pasywnym?". Kandydat z zachowaniem zimnej krwi, bez zająknięcia, odparł mniej więcej tak: "Pasywnym, jednak nie uważam jakoby moje preferencje mogły rzutować na sposób wypełniania przeze mnie obowiązkow pracowniczych. Tu, zapewniam, wykazywać umiem znaczną aktywność." Facet dostał robotę niemal od ręki - bo właśnie takiego człowieka, którego nie da się zagiąć nagłym strzałem z armaty podczas negocjacji handlowych, firma potrzebowała.

Odpowiedz
avatar niutka
1 3

To sie musialo wydarzyc jakis czas temu, bo w tej chwili pytanie o seksualnosc jest zabronione. W UK, gdzie mieszkam, za takie pytanie mozna zarobic pozew o dyskryminacje dla firmy i wywalenie na zbity pysk.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Tak poważnie, to znam kilka osób, którym Facebook tylko do tego służy - zdjęcie profilowe w garniturze i wpływowi ludzie w znajomych, żeby zrobić wrażenie na każdym, kto będzie sprawdzał.

Odpowiedz
avatar athene
-1 3

Widzę, że mój komentarz w którym podchwyciłam ironię SS, nie spotkał się z przychylnym przyjęciem. To, że inni nie podchwycili, trudno nie będę płakała. Co do samej sytuacji w historii, powiem tak, część ludzi jest na tyle durna, że umieszcza i udostępnia swoje dość prywatne zdjęcia, opisuje prywatne życie, a później ma pretensję do całego Świata,a nie do siebie, że coś wypłynęło w ten Świat. Osoba rekrutująca też za specjalnie się nie popisał inteligencją, wystarczyło napisać: " Nie spełnia Pan oczekiwań firmy" lub coś podobnego, lub zaprosić na rozmowę, wtedy by się przekonała z jakim człowiekiem ma do czynienia.

Odpowiedz
avatar syberyjski
3 3

Uhm, denna firma chociaz sam pomysl weryfikacji jest dobry. Dobry bo na podstawie lajkow, zdjec, komentarzy i informacji "o mnie" [muzyka, ksiazki, filmy] generalnie mozna stwierdzic czy ktos nie ma przypadkiem sieczki we lbie. Dziala w jakis 80 procentach*. Tyle wg mnie jest idiotow na fejsbuku - lansiarze, pozerzy i puste laski. Dobre do HR w corpo gdzie wystarczy wygladac i nie oglaszac swojej glupoty. I tak nikt nie zauwaza osoby o ile nie podpalisz czegos. Jesli ktos szuka tylko na tej podstawie i wyklucza ludzi, ktorzy nie garna sie do sprzedawania siebie to pracownika wartosciowego raczej nie znajdzie. Gdybym byl HR to wlasnie zapraszalbym na rozmowy ludzi, ktorych nie jestem w stanie wykopac z czelusci internetu w ciagu 30 sekund. To oznacza ni mniej ni wiecej jak fakt, ze potrafia zadbac o bezpieczenstwo wlasnych danych. Idac tym tropem beda mniej podatni na wycieki danych firmowych. Skoro czynnie korzystam z internetu, a ty nie potrafisz mnie znalezc to jestem lepszy w chowaniu sie niz ty w szukaniu. BTW: google+ tez ssie. Nadrabia tylko swietna integracja ze swoimi mega popularnymi uslugami. Dla ludzi ceniacych sobie prywatnosc polecam raczej Diaspore [np.: www.diasp.org albo innu pod, nie ma to znaczenia bo dane sa rozproszone i jeden serwer nie ma wplywu na calosc]. *dane niepoparte zadnym badaniem naukowym. Obserwacja wlasna.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 listopada 2011 o 18:16

avatar galazka
-2 4

A ja widziałam mniej wiarygodną - tę z gościem, który wjechał wózkiem na zakupy w babcię, która wepchnęła się do kolejki po wędlinę.

Odpowiedz
avatar BlackMoon
-4 6

Dziękuję już myslałam, że jestem jedyną osobą, która wie, że to fejk ;/ Ale ludzie są naiwni ...

Odpowiedz
avatar galazka
1 3

Najciekawsze jest to, że owa historia już 170 razy została powielona na czyichś profilach facebookowych.

Odpowiedz
avatar valhalla
1 3

Też nie mam konta na Fb ;) A co do całej sprawy to od teściowej, która pracuje w Urzędzie Wojewódzkim, wiem, że praktyka prześwietlania ludzi na nk i Fb to dla nich normalka.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 listopada 2011 o 7:47

avatar szaramyszka
3 3

a ja mam. tak ukryty, że by mnie nie zweryfikowali. niemniej jednak uważam choćby próbę takiej weryfikacji za chorą.

Odpowiedz
avatar emrtee
1 1

Wrzuć na demoty - główna murowana ;)

Odpowiedz
avatar Relativity
-1 3

Czy to nie podpada pod PIP? A poza tym, nawet jak się już ma konto na fejsie i szuka pracy/dba o własne dane, to chyba normalne, że zastrzegamy sobie dostęp do profilu. Czy takim osobom też wysłaliby odmowę?

Odpowiedz
avatar pk45
4 4

Signum Temporis (znak czasów) - dziś pracodawca chętnie prześwietla potencjalnego pracownika za pomocą różnych portali społecznościowych, bo czasem pozwala to na wychwycenie istotnych różnic między "bajkami" z CV i LM a rzeczywistością ;) Ale żeby było to podstawą do odrzucenia aplikacji? Dziwne, ale możliwe - prywatny pracodawca może ustalać takie wymagania jakie chce...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

swoją drogą ja pracuję w małej firmie do 10 osób. Koleżanka, którą zastępuję opowiadała mi, że podczas rekrutacji szef był zdecydowany na inną kandydatkę, ale córka stwierdziła, że wygląda jak "wieśniara". Zresztą sam szef stwierdził, że z wszystkich kandydatów mieszkam najbliżej, to już innych nie zapraszał o_O

Odpowiedz
avatar 54d1
3 3

Widzę, że niemała część z was jest zaskoczona sprawdzaniem kandydata na portalach społecznościowych. Z tego co wiem, w sporej części firm to standardowa praktyka. Ta historia jest jednak coś dziwna, bo zwykle poszukuje się kompromitujących zdjęć, albo opinii/komentarzy nie świadczących dobrze o ich autorze. Znalezienie czegokolwiek w tym stylu może zdyskwalifikować nawet bardzo dobrego kandydata. Brak takich informacji liczy się na plus. Ja mam konta na dwóch najpopularniejszych u nas portalach społecznościowych mimo, że prawie z nich nie korzystam. Dlaczego? Bo daje mi to pewną kontrolę nad swoim wizerunkiem. Znajomy wrzuci niekorzystne zdjęcie ze mną - dowiem się o tym i mogę go poprosić o jego usunięcie. Tak samo nikt się pode mnie (skutecznie) nie podszyje i nie zacznie rozpowiadać bzdur na mój temat. Co prawda wrogów nie mam, ale takie przypadki już się w Polsce zdarzały, a po co ryzykować? Niektórzy próbują też promować się przy pomocy Fejsa - stworzyć profil, który zrobi wrażenie na potencjalnym pracodawcy, czy klientach. W niektórych branżach może to być bardzo pomocne, a w przyszłości może się okazać znacznie ważniejsze, niż dziś.

Odpowiedz
avatar Piterixos
2 4

A ja ostatnio miałem taką sytuację. Wracam do domu, za jakąś dziewczynką i nagle z naprzeciwka nadbiega inne dziewcze (wiek 10-12 lat): -Magda czekaj! Nie złożyłam ci życzeń na "fejsie", wszystkiego najlepszego:P

Odpowiedz
Udostępnij