Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia http://piekielni.pl/18930 przypomniała mi podobną. Uprzedzam, może być dość ohydnie. Tak samo…

Historia http://piekielni.pl/18930 przypomniała mi podobną. Uprzedzam, może być dość ohydnie.

Tak samo jak autor/ka tamtej historii byłam u koleżanki w domu. Człowiekiem jestem normalnym, więc po jakimś czasie musiałam skorzystać z toalety.

Gdy wyszłam, zostałam opieprzona z góry na dół przez koleżankę i jej mamę za to, że... spuściłam wodę. No tak, przecież to bardzo dziwny zwyczaj...

Usłyszałam, że marnuję wodę, a oni oszczędzają (taaa..., a kaloryfery to cała zimę na full odkręcone...) i spuszczają wodę tylko raz dziennie - wieczorem ( + po "większych sprawach"). Później padło jeszcze kilka bardziej niewybrednych tekstów.

Skwitowałam to jedynie stwierdzeniem, że niespuszczanie wody jest obrzydliwie niehigieniczne. Nie chodzi tylko o smród moczu. Jak mając ubikację w pomieszczeniu razem z łazienką, w której znajdują się kosmetyki, czy suszą się na sznurach świeżo wyprane ubrania, można praktykować taki zwyczaj? Chociaż... nawet gdyby mieli ubikację osobno, to bym tego nie zrozumiała. Błe, nigdy więcej nie skorzystałam u niej z toalety.

by Arwenka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Bryanka
7 7

a myślałam, że to tylko ja mam takich znajomych :P

Odpowiedz
avatar Shadow85
12 12

"Zapałkę na cztery razy, pół litra na raz" tacy ludzie to chyba są zdolni do zjedzenia własnego gów**, żeby zaoszczędzić parę złotych. Nie rozumiem i nawet nie próbuję zrozumieć. Sam uważam się za oszczędnego, ale...

Odpowiedz
avatar Arwenka
-1 7

Ale na niektórych rzeczach się nie powinno oszczędzać. Moi rodzice oszczędzają poprzez nieużywanie ogrzewania. No po prostu kaloryfery są całą zimę zakręcone i zawsze mamy duży zwrot z centralnego. Czasem jest zimno, ale nikomu nie zaszkodzi jak raz ubierze grubszy sweter. Ale zakrawa mi na hipokryzje fakt, że ktoś oszczędza na spłukiwaniu wody w momencie w którym wszystkie grzejniki w domu odkręcone są na full, a po zimie trzeba dopłacić do centralnego.

Odpowiedz
avatar Shadow85
14 18

To o czym mówisz, nie jest oszczędnością a głupotą (przepraszam za określenie) :) Przy większym mrozie nocą, woda w kaloryferach zamarznie i je rozwali, powinny być choć trochę ale ciepłe. Oszczędzać można i nawet powinno się, ale nie zawsze "oszczędność" w dłuższej perspektywie się opłaca.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

dodam jeszcze do takiego oszczędzania (ciepła) możliwość zawilgocenia murów, a to prosta droga do różnych grzybów ... A spłukiwanie ... niektórzy to nadal powinni mieć taki drewniany wychodek na zewnątrz :) z serduszkiem

Odpowiedz
avatar bukimi
0 0

@shadow85: Woda w kaloryferach zamarznie?? Mogę mieszkanie na tydzień zostawić bez ogrzewania (nie mam centralnego) i gwarantuję, że mimo mrozów za oknem, temperatura wewnątrz mi nie spada poniżej 0. Gdy raz wróciłem po tygodniu takiej siarczystej zimy, ogrzewałem mieszkanie od poziomu 8 stopni, więc o zamarzanie bym się nie bał...

Odpowiedz
avatar Trepcio
0 0

@bukimi: Proste - bo sąsiedzi grzeją. Czyli ich okradasz Oni też nie mają centralnego i ogrzewają, a ponieważ masz mieszkanie, a nie dom wolnostojący - to co oni grzeją przebija i przez ściany do Ciebie. Jak Ci z tym?

Odpowiedz
avatar Shenson
15 15

Chcą to niech sobie oszczędzają - ich sprawa, ale żeby tak objeżdżać gościa? To już przegięcie.

Odpowiedz
avatar Eev
5 5

Sama znam gorszy przypadek. Znajoma pielęgniarka(!) z pracy mamy robi tak, że najpierw nalewają wodę do wanny, myją się po kolei w niej (ona i jej mąż i nie jestem pewna czy córki nie mają), potem w tej wodzie pierze, a na końcu zostawiają ją w wannie, żeby potem wiaderkiem spłukiwać ubikację.

Odpowiedz
avatar kasan1512
-1 5

Oczywiście koleżaneczka obgadana w towarzystwie...?

Odpowiedz
avatar Arwenka
4 10

Nie jestem plotkarą. Będąc w głębokim szoku podzieliłam się historią z rodzicami, ale nie jestem na tyle wredna żeby jej wstyd przed innymi znajomymi robić.

Odpowiedz
avatar Izura
11 11

U mojej ciotki też są zakręcone, chyba że zima, -30 i niedźwiedzie polarne ganiają za pingwinami za oknem. Pod sobą ma małżeństwo emerytów które tak sobie odkręca że u niej nie trzeba grzać, ciepło od podłogi im idzie.

Odpowiedz
avatar 10sekund
1 1

Arwenko, z ciekawości - nie śmierdziało w tej łazience? jaką ogólnie mieli łazienkę, raczej czystą i zadbaną? Możesz przy następnej wizycie przynieść im 3l wody (tyle się wylewa przy jednym spłukaniu) i powiedzieć im, żeby sobie wlali do spłuczki ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 października 2011 o 21:31

avatar Arwenka
5 7

Ogólnie było czysto, ale dało się czuć "zapach" moczu. Chociaż do wtedy byłam święcie przekonana, że to z kociej kuwety...

Odpowiedz
avatar Sihaja
5 5

Znam panią, która wodą np z kąpieli spłukiwała toaletę. Albo taką z prania. Fakt, nie miała kupy pieniędzy, każdy grosz się liczył także ten wydany na wodę. Ale to co innego... Po każdej wizycie woda była spłukiwana...

Odpowiedz
avatar foczka
5 5

Moja sąsiadka też spłukiwała w toalecie wodą z wanny po kąpieli, ale aż tak mnie to nie dziwi, bo w rodzinie się nie przelewało a troje dzieci trzeba było nakarmić. Co mnie natomiast zdziwiło: nie tak dawno to mając okazję być w mieszkaniu studenckim spotkałam się z tym samym co autor: z tym że całkiem obcy sobie ludzie (w sensie - nie spokrewnieni) nie spuszczali po sobie wody w toalecie! Obrzydlistwo! I mieli w łazience otwór od kratki wentylacyjnej szczelnie zasłonięty foliową reklamówką. Tu już ciekawość mnie zrzerała i spytałam o co chodzi z tą reklamówką. A oni: żeby ciepło nie uciekało :) No cóż grzyb wyrośnie od wilgoci ale ciepełko pozostanie.

Odpowiedz
avatar voytek
-2 2

no to super masz koleżanki.. i jeszce same się do tego przyznają? dziewczyno nie zblizaj sie do takich brudasow i ostrzez wszystkich waszych wspolnych znajomych bo sie jeszcze czymś u nich zarażą! ręce też pewnie myją max. 2 razy dziennie

Odpowiedz
avatar anulla89
0 4

Też znam taką rodzinkę. Ale oni mają wywieszoną karteczkę na wewnętrznej stronie drzwi od toalety z rymowanym hasełkiem: " W tym domu o planetę dbamy, wodę oszczędzamy, więc brązowe spłukujemy, a żółte odpuszczamy"... Na szczęście ta zasada obowiązuje tylko domowników i nie robią problemów swoim gościom za spuszczanie wody...

Odpowiedz
Udostępnij