Pewnego wieczoru byłam u koleżanki, żeby dać jej jakieś notatki, coś tam wytłumaczyć - ogólnie wizyta nie zajęła więcej, niż pół godziny. Przed wyjściem z jej domu udałam się do toalety. Następnie koleżanka odprowadziła mnie do drzwi, powiedziałyśmy sobie papa i już byłam na zewnątrz... Korzystając z tego, że lampa na ganku jeszcze się świeciła, zostałam na chwilę, żeby się upewnić, że mam klucze. Zaczęłam przetrząsać kieszenie, kiedy nagle zza drzwi dobiegł mnie głos mamy koleżanki:
- Mogła się już w domu wysikać, żeby nam papieru nie marnować.
I pewnie jeszcze im wodę spłuknęłaś?? :P
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 października 2011 o 14:59
I jeszcze im podłogę zdeptałaś.
OdpowiedzNo przyznaj się że potem jeszcze bezczelnie umyłaś ręce, czyli znowu korzystałaś z wody, mydła i ręcznika. Piekielna jesteś jak mało kto.
OdpowiedzNie mówiąc już o zużyciu powietrza.
OdpowiedzChowaj papier, goście idą!
OdpowiedzJak to mówią - gość w dom, cukier do kredensu :D
OdpowiedzI jeszcze klucze do kredensów na klucz zamknij :D
OdpowiedzMogłaś odkrzyknąć, że to nie siusiu a 2 była i papieru więcej poszło. Przypuszczam, że takie skąpiradła to za skąpstwo ze Szkocji nawet zostały wygnane:)
OdpowiedzTo taka polska mentalność starszych ludzi, wywodząca się jeszcze z czasów sowieckiej okupacji.Za komuny taśma klozetowa była niezwykle ekskluzywnym i trudno dostępnym towarem.Odbyt podcierało się "Trybuną Ludu", bądz w wersji bardziej elitarnej - sowieckim pismem "Ogoniok", wydawanym na bardzo dobrym jakościowo papierze, importowanym z Finlandii.
Odpowiedzheh, po tamtej historii się śmiałam, a po waszych komentarzach jeszcze bardziej ;) przyznam, wodę spłuknęłam i ręce też umyłam, a papier (były dwa do wyboru - szary i biały) jako pańcia z umiłowaniem do luksusu, wybrałam biały ;))) muszę pamiętać, żeby następnym razem sikać w domu :D
OdpowiedzOj, nie bądź taka. Po prostu następnym razem z pełną powagą zapytaj czy możesz pożyczyć parę listków papieru i szklankę wody do umycia rąk, koniecznie dodając, że wytrzeć je możesz ewentualnie w spodnie.
OdpowiedzWybrałaś biały? Cóż za burżuazja!
Odpowiedzbukimi - w spodnie można wytrzeć nie tylko ręce - jak oszczędzamy to oszczędzamy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2011 o 13:15
Coś Ty, od razu przyjść z własnym ;)) Mogę nawet się zaofiarować, że pójdę sikać po kimś, żeby za jednym spłukaniem posprzątać po dwóch osobach.
Odpowiedzmentalność starszych ludzi??? bzdura! sama przeżyłam 15 lat za komuny, kiedy papier "rzucali", a na co dzień używało się nie żadnej "Trybuny", bo to wstyd było kupić, tylko "Życia Warszawy". NIE WPADŁOBY MI DO ŁBA TAKIE PODEJŚCIE! No ale skoro dla niektórych każdy, kto pamięta komunę, to żywa skamielina, nadająca się tylko do odstrzału...
OdpowiedzYafud.
Odpowiedzja myślę że na przyszłość to powinnaś przychodzić w szpitalnych ochraniaczach na buty, kitlu i czepku aby nie roznosić kurzu, zarazków i nie gubić włosów...własny aparat tlenowy również byłby wskazany :)
OdpowiedzMiałam taką koleżankę w podstawówce, która za załatwienie się u niej w domu kazała sobie płacić po 5ogr :D
OdpowiedzCieszy, ze społeczeństwo coraz bardziej proekologiczne :)
OdpowiedzJak mogłaś być tak piekielna?! Biały papier! Cóż za niewychowanie! I jeszcze woda, powietrze, ręcznik i mydło! Cóż za rozrzutność!!
OdpowiedzE tam. Za to tamta za korki nie zapłaciła.
Odpowiedzheh mogłaś chociaż skorzystać z tych notatek ;-)
Odpowiedzkurczę no takie niedopatrzenie, oddychać też byś mogła w domu, bo bakterii im nawrzucałaś do chałupy
OdpowiedzJa bym zapukała i powiedziała, że następnym razem nie zapomnę.
Odpowiedznie wierze lol
OdpowiedzNiech koleżanka wycedzi się u ciebie i będziecie kwita.
Odpowiedzto jeszcze zależy co "wycedzi" i w jakiej ilości
OdpowiedzNastępnym razem jak będziesz szła do koleżanki zabierz w prezencie rolkę papieru i wręcz mamusi ze słowami "nie wiedziałam, że tak kiepsko się wam powodzi"
OdpowiedzJeśli lampka na ganku jest sterowana przez czujnik ruchu, to dodatkowo naraziłaś koleżankę na wyższe opłaty za energię.
Odpowiedzprośba czy te osoby które napisały "spłuknęłam" mogłyby wskazać z jakiego rejonu Polski pochodza ? nie koniecznie konkretne miasto/wieś tylko powiat albo choć województwo :) pytam z ciekawości zawodowej- wybaczcie ze się czepiam słownictwa ale mówi się "spłukałam" a nie "spłuknełam", takiego słowa nie ma w słowniku polskim. zastanawia mnie który dialekt bądź gwara używa takiego sformuowania i jak dawno w przeszłość sięga tradycja tego słowa z góry dziękuję :) a co do koleżanki... nie zazdroszczę ...może nastepnym razem pożycz jej notatki z "prezentem specjalnym" w postaci tylu listków papieru ile zużyłaś? i to najlepiej na oczach całej klasy :)
Odpowiedzta gwara nazywa się "młodzieżowa" albo inaczej "udaję głupszego niż jestem". pozdrawiam dialektolożkę ;)
Odpowiedzpo co całej klasy? jej wina że ma taką mamę?
OdpowiedzSpoko,ale jak się czepiasz gramatyki to może sama pisz zgodnie z zasadami gramatyki i ortografii, a nie bełkot z wybiórczym zastosowaniem interpunkcji.
Odpowiedzwyploszka - ja wiem, że niepoprawne, ale jakoś tak przyjęłam sposób mówienia innych komentatorów ;)
OdpowiedzChyba bym następnego dnia zawitała u koleżanki z rolką papieru toaletowego i baniakiem wody, coby ichniejszego nie marnować ;)
OdpowiedzSzkoda, że na litry Cię nie rozliczała :)
Odpowiedz