Wspominki o ojcu.
Tatuś prawo jazdy na ciężarówki robił dawno temu, w wojsku jeszcze. Wzięli to wzięli, korzystał ile mógł.
Na samym egzaminie dostaje polecenie:
[E] Teraz w lewo.
[T] Teraz?
[E] Tak, teraz.
I ojciec skręcił. Kilkanaście metrów przed skrzyżowaniem. Ponieważ egzaminator był starszy stopniem i wydał oraz potwierdził rozkaz, a wóz przynajmniej nominalnie był terenowy, to cóż. Ojciec zdał.
Wojsko dawno temu.
Przypomniało mi się jak mój tata zdawał prawo jazdy w '89. Jechał z egzaminatorem i egzaminatorką. Pan powiedział tacie, że w następną uliczkę w lewo, pani natomiast skrupulatna kazała skręcić już w tą, którą prawie mijali. No i tata skręcił...na dwóch kółkach.
OdpowiedzMój ojciec jak zdawał na ciężarówki to na teoretycznym miał mniej więcej takie pytanie: "Ruszając pod górkę ciężarówką, należy to robić na biegu: a) pierwszym b) pierwszym lub drugim c) drugim lub trzecim". Oczywiście wielokrotnego wyboru. Reszta pytań podobna.
Odpowiedz@Xirdus i co w tym pytaniu jest takiego niezwykłego ?
OdpowiedzBo rozkazów się nie kwestionuje, tylko się wykonuje! :)
OdpowiedzTajesss!
OdpowiedzTeż robiłem prawko na na kursie wojskowym - tyle że miałem skręcić w lewo a tam był murek z suporexu - zdawałem na starze 288 więc z murka niewiele zostało - star bez strat.
OdpowiedzKurka, może oni tak sprawdzają, czy wojak jest w stanie wykonać rozkaz i zna swój sprzęt? Zasada jaka, czy co? :D
OdpowiedzHahaha rozwaliłeś mnie tym komentarzem :D Nie ma to jak niezniszczalne samochody!
Odpowiedz