Działo się to na studiach.
Jakieś 3 tyg wcześniej zmarła nasza koleżanka z roku.
Idę z kolega w czasie przerwy w wykładach z bufetu, mam kanapki napój itd. I Przechodząc koło dziekanatu widzę info.
"Pani (zmarła) proszona jest o wejście do dziekanatu bo inaczej skreślą ją z roku."
Wpadamy z żarciem do środka, i mówimy zmieńcie to dziewczyna zmarła 3 tyg temu.
Babka z dziekanatu.
"Wiem, mam akt zgonu, ale przepisowo muszę powiadomić o tym fakcie"
Na szczęście kierowniczka usłyszała to, złapała markera i zamazała jej imię.
pewien wydział
Dziekanat to taka parodia urzędu, więc czego się spodziewać, zobaczą przepis czy obiegówkę to nie pomyślą tylko wykonują i celują( nie nazwe tego pisaniem ) w te klawatury tymi paluchami zza tych rogowych oprawek a potem z tego co ja pamiętam na AP krakowskim - widniały takie kwiaty jak "Uprzejmie zawidami się o odwłaniu daty Bożego narodzenia" - miało być "W odwołaniu do kwestii daty ferii w okresie Bozego Narodzenia zawiadamia się" , studenci często byli posuwani zamist proszeni ( to musiał byc szablon,bo widziałem to kilka razy ),koega był walony, zamiast wyznaczony itp, itd.Dziekanat to taka parodia urzędu, więc czego się spodziewać, zobaczą przepis czy obiegówkę to nie pomyślą tylko wykonują i celują( nie nazwe tego pisaniem ) w te klawatury tymi paluchami zza tych rogowych oprawek a potem z tego co ja pamiętam na AP krakowskim - widniały takie kwiaty jak "Uprzejmie zawidami się o odwłaniu daty Bożego narodzenia" - miało być "W odwołaniu do kwestii daty ferii w okresie Bozego Narodzenia zawiadamia się" , studenci często byli posuwani zamist proszeni ( to musiał byc szablon,bo widziałem to kilka razy ),kolega był walony, zamiast wyznaczony itp, itd.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2011 o 11:00
Dobrze, że kierowniczka zainterweniowała. Wyobrażacie sobie reakcję rodziny tej dziewczyny, kiedy po kilku tygodniach/miesiącach przyszłoby zawiadomienie do domu!
OdpowiedzNie zdziwię się, gdybym się dowiedział, że i tak wysłali pismo o wykreśleniu z listy "z powodu zgonu" :/
OdpowiedzNie nie zgonu, ale np nieobecności na zajęciach, niezdaniu indeksu w terminie. Ale oczywiście może się odwołać.
OdpowiedzGdyby to był facet i kilka lat wcześniej, to pewnie i WKU by się po niego zgłosiło.
OdpowiedzTak, a WKU tak łatwo nie da sobie wmówić, że ktoś nie żyje. Pewnie chce się tylko wymigać symulant jeden!
OdpowiedzZa dużo żelaza. Bo ktoś ją musiał kiedyś naprawdę długo tłuc łopatą że taka tępa.
OdpowiedzTo tak jak do ZUSu trzeba było odsyłać listy z oświadczeniem, że się żyje :D. A tak bardziej poważnie - jeśli jest jakiś szczyt nietaktu, to prawdopodobnie był on opisany w tej historii
OdpowiedzFake. Też byłem studentem i wiem, ze osobnicy ci nie jedzą...
Odpowiedz