Historia dawna, ale teraz mi się przypomniała.
Z racji zamiłowania do książek jestem stałym gościem kilku bibliotek w okolicy. W jednej z nich, ponad rok temu, właśnie korzystałam z internetu (nie mieliśmy jeszcze w domu), gdy nagle wpada [P]iekielna. Już od drzwi (a do biurka kawałek) krzyczy do [B]ibliotekarki:
P: Książki to tu są?!
B: Są, proszę pani, a co...
P: A słowniki? Słowniki są?
B: Oczywiście.
P: To ja bym chciała kupić słownik polsko-radziecki.
B: Jeśli już to rosyjski, proszę pani. Poza tym tu nie sprzedajemy książek.
P: Jak to nie? Mój syn potrzebuje do szkoły i macie mi sprzedać!
B: Jeśli pani syn potrzebuje do szkoły to możemy mu wypożyczyć. A kawałeczek stąd jest księgarnia.
P: Znaczy tutaj słownika nie kupię?
B: Nie.
I tu nastąpiła długa wypowiedź Piekielnej, której dokładnie przytoczyć nie zdołam, a z której dowiedzieliśmy się, że biblioteki pomagają politykom w ociemnianiu narodu, że blokują dostęp do wiedzy i ogólnie są narzędziem szatana. Później powiedziała, że ona się tak traktować nie pozwoli i wyszła z demonstracyjnym DO WIDZENIA po drodze gasząc wszystkie światła...
Ona jest ninja, gdy zgasiła światło wzięła sobie ten słownik sama.
OdpowiedzSłownik ze strachu sam do niej przyszedł.
OdpowiedzTen cały szatan musi mieć już wiele tych narzędzi..
OdpowiedzOj sporo sporo... . Dajmy taką bilblię w twardych okładkach. One tak się proszą by komuś przywalić w ten pusty łeb...
OdpowiedzWychodząc zdołała się na tak straszliwy czyn jak zgaszenie świateł? No cóż za szatański pomysł! O zgrozo, jak wy się z tego pozbieracie?
Odpowiedzyay
OdpowiedzNawet za Stalina język rosyjski był ZAWSZE językiem rosyjskim, nawet przez chwilę nie radzieckim. Dobry bajer to połowa sukcesu ;P
OdpowiedzNie zrozumiałaś przesłania. Gaszenie świateł miało być symbolem - oto ona, oświecona, zostawia ciemny lud bez nadziei.
Odpowiedz