Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W bibliotece, w której pracuję, co tydzień odbywają się bezpłatne zajęcia dla…

W bibliotece, w której pracuję, co tydzień odbywają się bezpłatne zajęcia dla dzieci w wieku 2-5 lat. Zaczynają się one o 18 i trwają godzinę.

W trakcie zajęć, opiekunowie dzieci są zwykle na terenie biblioteki - czytają gazety w hallu bądź nawet uczestniczą w zajęciach.

Dzisiaj przyszło naprawdę mało dzieci. Zajęcia skończyły się przed 19, rodzice odebrali swoje pociechy - prawie wszystkie. Została jedna dziewczynka. Kiedy skończyła się zabawa, szybko zorientowała się, że nie ma mamy i wpadła w histerię.

O ile ja chciałam od razu zareagować, dzwonić na policję, szukać kontaktu do rodziny, moja starsza koleżanka powiedziała mi, żeby dać dziecku zabawki i poczekać, matka na pewno zaraz wróci - zapewne nie raz była świadkiem takiej sytuacji.
I nie myliła się, chociaż czekałyśmy do 20, nie chwilę. Tuż przed zamknięciem biblioteki pojawiła się młoda kobieta z naręczem torebek z butików pobliskiej galerii handlowej.
Koleżanka: Gdzie pani była? Zajęcia się już dawno skończyły.
Pani: Oj, przepraszam, postanowiłam skoczyć do sklepu, nic się nie stało, prawda?
K: Nic się nie stało? Zostawiła pani dziecko samo!
P: Jak to? Przecież się panie nim zajmują.
K: Zajęcia skończyły się godzinę temu. Nie mamy obowiązku kimkolwiek się zajmować, nawet w trakcie zajęć dzieci powinny być z rodzicami.
P: Ale o co pani chodzi w ogóle? Ja tylko sobie na chwileczkę wyskoczyłam na zakupy! Coś paniom ubyło, że z nią siedziały? I tak nie macie co robić w tej bibliotece! Przecież wam za to płacą!
Niestety, dyskusja szybko przerodziła się w typową pyskówkę. Skończyło się na zapewnieniu, że córki więcej nie przyprowadzi i złoży na nas skargę dyrekcji... Czekam.

Biblioteka

by jukatan
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kicerk
11 11

szkoda mi dzieci które mają takich rodziców :/

Odpowiedz
avatar Gatinha
4 4

W przedszkolu w którym odbywałam staż także trafiała się taka kobitka, nasze przedszkole było czynne do godziny 16. Pani NOTORYCZNIE przychodziła po swoje dziecko tak około 16:30 lub nawet i później, nie powiem jak wściekłe były na nią panie, które akurat opiekowały się tym dzieckiem. Mamusi wytłumaczeniem było zawsze a to poczta bo kiedy potem pójdzie, a to zakupy, a to to i tamto... no cóż.. jak to się mówi? "Są ludzie i parapety.. ale żeby się klamką urodzić??"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

to już nawet nie klamka, to cegłówka

Odpowiedz
avatar bukimi
5 5

Trzeba było raz schować dziecko i powiedzieć, że kto inny już odebrał o 16 :) "Jakiś miły starszy pan zauważył, że dziecko samo siedzi, to pozwoliliśmy mu je odprowadzić. Nie dotarło do domu? Ojej..." Stracha jej narobić, może by włączyła myślenie :)

Odpowiedz
avatar Xyre
2 2

Hmm, że tak zapytam, co trzeba mieć w papierach by dorwać pracę w bilbiotece, i jest to opłacalne zajęcie? Pytam z ciekawości :)

Odpowiedz
avatar InuKimi
0 0

Właśnie, całkiem ciekawa posada...

Odpowiedz
avatar jukatan
0 0

jest to kiepsko platna posada :P ale kochana, nie wiem, czy chcialabym robic cos innego... moze wygladac ladnie i lezec na kanapie. co trzeba skonczyc - najlepiej informacje naukowa i bibliotekoznawstwo. jednak w praktyce, czesto przyjmuja osoby bez specjalistycznego wyksztalcenia, po polonistyce (to sie bardzo przydaje w dzieciecej, kanon lektur i te sprawy).

Odpowiedz
avatar suavis
3 3

Klasyczne roszczeniowe podejście "płacę-wymagam" dorobiło się jak widać nowej mutacji "nie płacę-wymagam-i jeszcze się skarżę"...

Odpowiedz
avatar sharpy
1 1

"Płacą mi do 19-tej. Za dodatkową godzinę opieki do 20-tej według stawki nadgodzin w godzinach wieczornych należy się 50 złotych."

Odpowiedz
avatar robak
2 2

Miałem podobną sytuację gdy byłem na praktykach jako animator czasu wolnego w hotelu - jedna tępa kobieta zostawiła mi dziecko i poszła sobie sama na miasto a dziecko po paru chwilach brania udziału w zajęciach zaczęło szukać matki i płakać, że jest głodne i chce mu się pić. Oczywiście nie wiadomo gdzie matka zniknęła, w końcu dzięki uprzejmości matki innego dziecka, mały zaspokoił pragnienie i zaczekał spokojnie na swoją rodzicielkę. Oczywiście nie muszę wspominać, że kiedy ta przyszła nie usłyszałem nawet słowa przeprosin czy podziękowania.

Odpowiedz
avatar voytek
-1 3

bardzo zla postawa! niedopelnienie obowiazkow rodzicielskich to bardzo powazne przestepstwo i trzeba natycmiast zawiadamiać policje!

Odpowiedz
avatar huudaa
1 1

Przed zajściem w ciążę kobiety powinny mieć robione psychotesty na to czy może zostać rodzicem...Nie wiem czy to społeczeństwo coraz bardziej głupieje czy jak?

Odpowiedz
Udostępnij