Pracuję w kinie.
Mam akurat "dyżur" w jednej z sal. Seans wyprzedany kilka godzin wcześniej. Staram się jak mogę posadzić ponad 250 ludzi w przydzielonych miejscach, bo wiadomo, że jak jedna osoba siądzie nie tam gdzie trzeba, to wszystko się sypie.
Więc biegam jak wariatka w górę i w dół po schodach i eskortuję ludzi jak pies pasterski owce, a tu podchodzi do mnie babka.
[J.:] Pomóc pani w znalezieniu pani fotela?
[B.:] Nie trzeba, mam miejsce K13. Czy to znaczy, że mogę usiąść gdziekolwiek?
Niestety nigdy nikt się nie dowie, ile wysiłku kosztowało mnie powstrzymanie się od zrobienia zamachu i strzelenia jej w ten pusty łeb.
Kino
następnym razem, jak będzie chciała kupić bilet na komedie to sprzedaj jej na dramat obyczajowy ;-)
OdpowiedzW siecii kin Cineworld (a przynajmniej w tym w Edynburgu) bilety są na seans, nie miejsce. Tj. możesz usiąść gdzie Ci się podoba, kwestia tylko przyjścia nieco wcześniej na seans jak jest popularny film, żeby to miejsce mieć inne niż na samym przodzie.
OdpowiedzPrzesrana sprawa taka walka o miejsce. Mi by się nie chciało czatować na miejsce godzinę przed seansem. Dobrze, że u nas są kina z rezerwacją miejsc.
OdpowiedzNie ma żadnej walki o miejsce, tyle jest pokazów, że można być i później niż początek seansu (a reklamy to trwają około 30 minut wraz z trailerami) i mieć dobre miejsce.
OdpowiedzTylko jak tutaj sama zauważyła, miała miejsce K13, to skąd niby jej się wziął wniosek, że może usiąść gdzie chce?
OdpowiedzJestem zawiedziony stylem. Zupełnie nie piekielni.pl. Polecam poprawki: ,,podchodzi do mnie babka.'' zamienić na ,,podchodzi do mnie babka (płeć zmieniona).'' oraz ,,mam miejsce K13'' na ,,mam miejsce K13 (miejsce zmienione)''
OdpowiedzRzeczywiście skopałam. Powinno być "Pracuję w kinie (nazwa kina zmieniona)", "250 ludzi (liczba zmieniona)", "podpisano Strzyga (nick zmieniony)".
Odpowiedzzapomniałeś o "pracuję w pewnym budynku na K, w mieście na A, w kraju na P. Zjadłam dzisiaj śniadanie składające się z jajek na twardo, dwóch grzanek z chleba jasnego posmarowanych masłem (ważne!) oraz herbaty posłodzonej jedną łyżeczką cukru. Następnie, widząc że mam jeszcze ponad pół godziny do momentu w którym muszę wyjść do pracy, postanowiłam poczytać gazetę z literką F na czerwonym tle. Wychodząc z domu pogłaskałam mojego psa (gatunek zmieniony), Burka (imie zmienione, oraz zamknęłam drzwi antywłamaniowe ze sklepu na L na podwójny zamek. Przepraszam za długi wstęp, przejdźmy do rzeczy... Ale i tak plusik :)
OdpowiedzByłam w spodniach(nazwa ubioru zmieniona)
OdpowiedzKtóryś z kolei żart tego samego typu przestaje być śmieszny, a zaczyna irytować...
Odpowiedz(żart zmieniony)
Odpowiedz