Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia ta przytrafiła się mojemu znajomemu i miała miejsce jakiś miesiąc temu,…

Historia ta przytrafiła się mojemu znajomemu i miała miejsce jakiś miesiąc temu, aczkolwiek w tej historii moim zdaniem bardziej "piekielny" okazał się kolega. Oceńcie sami :)

Zanim opiszę całe zajście, pragnę nadmienić, iż kolega zajmuje się rekonstrukcją historyczną. Mianowicie przebiera się w niemiecki mundur z ostatniej wojny biorąc do ręki replikę karabinu i razem ze swoją grupą biorą udział w pokazowych bitwach organizowanych na różne okoliczności.

Teraz historia właściwa.

Było już po północy, kolega wracał z pracy do domu i wszedł na swoje blokowisko. Droga do domu nieco utrudniona - awaria latarni - trudno, po ciemku do domu trzeba dotrzeć.

Znajomy zbliżając się do swojego bloku spostrzegł dosyć niepokojącą dla niego rzecz - palące się światło w pokoju swojego małego synka. O tej porze zazwyczaj już spał. Podchodząc do klatki i szukając w kieszeni kluczy od drzwi usłyszał dosyć głośno imprezującą młodzież, która rozsiadła się nieopodal na ławce. Kolega wszedł do domu i mocno się zdenerwował. Co się okazało - synek nie spał właśnie z powodu głośno bawiącej się młodzieży, a na dodatek zwyzywali jego żonę, która wcześniej ich prosiła, aby trochę się uspokoili.

Znajomy niewiele myśląc chwycił za latarkę oraz za replikę swojego MP 44 (dla niewtajemniczonych - niemiecki karabin, który na pierwszy rzut oka przypomina "kałacha") i wyszedł do imprezowiczów.

Podszedł do nich po ciemku. Zawiana alkoholem młodzież była jeszcze na tyle spostrzegawcza, iż usłyszeli nadchodzącego intruza. Zapadła chwilowa cisza i potem wywiązał się dialog:

[Z] - Znajomy
[KW] - Kwiat Młodzieży

[Z]: (ironicznym tonem) Przepraszam bardzo, czy mogą być panowie ciszej, niektórzy już o tej porze chcą spokojnie spać
[KW]: A ch*j nas to obchodzi. - Odpowiedział jeden z nich, po czym reszta zaczęła się śmiać.

Znajomy skierował w ich stronę lufę swojej repliki i zapalił latarkę, po czym chciał powtórzyć swoje wcześniejsze pytanie... Nie dane mu było jednak skończyć :)

Naprawdę chciałbym to zobaczyć na własne oczy, jak to wyglądało. Panowie w wieku około 18 - 22 lata zaczęli panicznie uciekać w inne części blokowiska. Jeden z nich przewrócił się potykając o wystający z ziemi korzeń i wyrżnął głową w drzewo, aczkolwiek nie przeszkadzało mu to w dalszej ucieczce. Nastał spokój...

Z tego co wiem na owej ławce jak do tej pory jest cisza, nikt nie urządzał imprez, no i synek śpi spokojnie :)

by infamous
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Hidekino
11 13

znaczy celowanie z zabawki to przestępstwo ?

Odpowiedz
avatar Hidekino
10 16

jutro idę obrabować monopol z patykiem w ręku

Odpowiedz
avatar Hidekino
7 7

kurczaki gdzie zniknęło "edytuj" bo brzydki błąd walnąłem

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 sierpnia 2011 o 14:01

avatar Gorn221
7 7

Edytuj nie ma w odpowiedziach po jakimś czasie

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 sierpnia 2011 o 10:38

avatar greenlady
24 26

Hehe, a dla mnie to zabawne. Przypominają mi się od razu amerykańskie westerny albo fragmenty filmów w których ktoś wchodzi na czyiś teren a tu właściciel ziemi czy posiadłości wkracza z długą lufą do niego i rzuca coś w stylu "Get the f*** out" i często pif paf skierowane w niebo. Tylko tu mamy wersję polską z polskim kwiatem napitej młodzieży, atrapą broni, problemem hałasu i blokowiskiem. Ale ta wersja też mi się podoba :)

Odpowiedz
avatar shgetsu
5 11

Kałachy są niezawodne.

Odpowiedz
avatar dracon2002
1 3

Ale nie będą już produkowane. :/

Odpowiedz
avatar kicerk
3 5

jak to nie? zawsze marzyłem o własnym kałachu :/

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@dracon2002: Szkoda, zawsze chciałem mieć kałacha ;(

Odpowiedz
avatar dracon2002
1 1

Nie martwcie się, zatrzymuje się produkcja modelu 47, ale nie Automatu Kałashnikova. ;) Po prostu wejdzie do produkcji ulepszona wersja.

Odpowiedz
avatar hanzig
14 16

Szkoda, że nie zaczął krzyczeć po niemiecku (albo chociaż jakieś niemieckobrzmiące wyrazy).

Odpowiedz
avatar infamous
11 17

Brakuje mi tu jeszcze w komentarzach wpisów jakiegoś niedoszłego adwokata, który zacznie wklejać cytaty z ustaw do końca ich nie rozumiejąc :) @Suworow - To nawet nie jest deko. Jest to zwykła replika wykonana metodą odlewu + drewniana kolba. @Lukeese - Idąc Twoim tokiem rozumowania, załóżmy, że w ręku trzymał kij od szczotki. Młodzież nie wiedziała co to jest i nazwała to dzidą :) Nie wiem, gdzie tu widzisz czyn karalny - nie zaatakował ich, nie posiadał przy sobie broni, nie chciał ich okraść itp. Aczkolwiek skutecznie nastraszył...

Odpowiedz
avatar Lukeese
6 8

Szukałem czegoś na ten temat, nie znalazłem, dlatego zamilknąłem. Być może się pomyliłem. Za historię tak czy tak plusik ;)

Odpowiedz
avatar minus25
4 6

poza tym że mp44 (lub tez stg44) tylko magazynkiem troche przypomina kałacha to plus za historie

Odpowiedz
avatar Reif
13 13

To niby co on miał zrobić? pójść do nich i błagać na kolanach, żeby się ściszyli?

Odpowiedz
avatar ZlotyGranulekEdukacji
6 6

Powinien podarować bombonierkę oraz kosz wspaniale pachnących kwiatów, z których najpiękniejszy dać chłopcu o wspaniałej łacinie podwórkowej. Pięknie poprosić(najlepiej z ucałowaniem ręki)o choć decybel cichszą zabawę. Następnie cichutko udać się do swojego domu, nie tuptając zbyt głośno, by nie zepsuć młodzieży wspaniałej imprezki.

Odpowiedz
avatar chmis
10 10

Chyba ASG zostanie moim nowym hobby, bo już kolejna historia, gdzie replika się przydaje. ;)

Odpowiedz
avatar Xyre
11 11

Taaak, kup sobie AK-47 (replike rzecz jasna), jak ktoś będzie imprezował to zmień się w Linde i "Wyp*****" strzelając kilka razy :D

Odpowiedz
avatar vonKukis
16 16

Od razu przypomniało mi się, jak znajomy z GRH Germania opowiadał mi, jak kiedyś w trakcie zlotu/rekonstrukcji gdzieś na pomorzu wybrali się na zakupy do pewnego wiejskiego sklepiku. Wszyscy w mundurach Wehrmachtu, z "historycznymi" replikami, podjechali dwoma BMW R-11 z koszami i jakby nigdy nic weszli do środka mijając przy wejściu grupę staruszków popijających trunki niskooktanowe. Kupili co mieli kupić i zabierali się do odjazdu, gdy jeden z "dziadków" podszedł do nich i obejmując kolegę ze łzami w oczach powiedział: "Dziękuję! Nikt mi nie wierzył gdy mówiłem, że wrócicie. Ponad 50 lat na Was czekaliśmy". Pozdrowienia dla wszystkich fanów rekonstrukcji

Odpowiedz
avatar FrauleinFeldgrau
3 3

No i bardzo dobrze ;) Pozdrowienia rekonstruktorskie dla znajomego a i innych rekonstruktorów jeśli tu są. W naszym środowisku takich historii na dziesiątki

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

dobra historia :D a w ogóle infamous super gierka :)

Odpowiedz
avatar Szczota
6 8

Na początku myślałem, że wyskoczy jakiś moher i zacznie uciekać krzycząc, że niemce zaatakowali, ale to też jest dobre ;)

Odpowiedz
avatar kicerk
1 3

ja na początku pomyślałem że go dresy napadną i się wystraszą

Odpowiedz
avatar crnizmaj
0 0

No i dobrze zrobił twój znajomy,Niesławny:)Tak trzeba z gówniażerią,ja to jeszcze bym puścił serię za nimi,ale z ostrej amunicji.

Odpowiedz
avatar anulla89
1 3

Świetna historia! Niestety, czasem do zapitego umysłu nie dociera nic prócz strachu. Ja na szczęście mam na podwórku kulturalną młodzież, którą raz, na początku wakacji, w poranek po libacji, poprosiłam żeby w trakcie imprez trochę ścichli między 21 a 22 bo wtedy moja córa układa się do snu. Do dziś nie mogę na nich złego słowa powiedzieć. Nawet jeśli były ostre imprezy, nieraz jakieś petardy i inne głośne rzeczy, to zawsze ok. 21 robiła się względna cisza, po 22 gwar trochę wzrastał, ale niejednokrotnie słyszałam jak sami się nawzajem uciszali "bo obudzicie dziecko tej babce z parteru" :) Ba, nawet pomogli mi z nieznośną sąsiadką, która pod nieobecność rodziców robiła takie balangi, że trząsł się cały blok. Ponieważ większość jej gości to właśnie okoliczna młodzież (która bardzo mnie lubi i szanuje, mimo,że jestem od nich niewiele starsza), to goście zapowiedzieli, że jeśli nie będzie milsza dla sąsiadki z dołu, to może zapomnieć, że w ogóle ktokolwiek do niej na imprezę przyjdzie, bo wszystkich "delikatnie wyproszą" z klatki, jeszcze zanim gospodyni się zorientuje, że ktoś w ogóle zdążył się pojawić na jej balandze. A ponieważ dziewczyna zdaje się aspirować do bycia centrum towarzyskim, taka groźba zrobiła na niej wrażenie i nawet nie macie pojęcia jakie spokojne lato mamy za sobą :) Natomiast wytłumaczenie fenomenu "mojej" młodzieży jest bardzo proste. Otóż po prostu wszystkie okoliczne łebki boja się mojego męża, który mieszka tu od małego i wszyscy wiedzą, że nie warto go denerwować, a poza tym ma sympatyczną żonę ;) ,która zawsze stara się być wobec nich w porządku i w miarę możliwości pomaga im, w ich nastoletnich problemach :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Prześwietne :) gdzie mozna kupic taką replikę? :)

Odpowiedz
Udostępnij