Pewnego razu wracaliśmy ośmioosobową ekipą ze Szczecina do Warszawy. Ekspres w tej relacji jedzie dość długo, bo i przecież trasa daleka. W pewnym momencie, gdy zbliżaliśmy się już do Warszawy, ku naszemu nieszczęściu głos w głośnikach obwieścił, że była potężna burza nad Warszawą i zalane są torowiska na Centralnym. I tak nagle w okolicy Błonia pociąg się zatrzymał. Stanęliśmy w szczerym polu. W oddali jedynie jakieś budynki gospodarcze więc nawet nie było jak zmienić środka lokomocji. Jako, że postój zapowiadał się dłużej, a głód po tak długiej podróży zaczął doskwierać coraz mocniej wybraliśmy się wszyscy do sławetnego wagonu restauracyjnego zwanego Warsem.
W Warsie wybór oczywiście typowo barowy, więc cała ekipa zdecydowała się na żurek. Cała, oprócz jednego kolegi, który po stwierdzeniu, że żurkiem się nie naje, zamówił schabowego z dodatkami. Po ok. 10 minutach wszyscy napełnialiśmy żołądki ciepłym żurkiem z jajem i kiełbasą, podczas gdy kolega od schabowego czekał na swoje zamówienie będąc oczywiście coraz bardziej głodny i zły. Po ok. 20-25 minutach czekania, gdy my już byliśmy najedzeni, a pociąg nadal stał w tym samym miejscu kolega podszedł do baru i zapytał się czy jeszcze długo ma czekać. W odpowiedzi od "przemiłej" Pani bufetowej usłyszał:
- A co? Spieszy się panu gdzieś?
Wars w PKP
Musieli przecież świnię złapać w polu! Myślicie że wars sobie mięso na schabowe ot tak wozi?
OdpowiedzTo "schabowe" w Warsie jest z mięsa? ;) Tu raczej jest tak jak z rybą w popularnym fastfoodzie ;)
Odpowiedzto w Warsie są schabowe?
OdpowiedzWars wita was,Wars wita nas.Ja tam nie korzystam,drogo i niezbyt smacznie.Jest takie słowiańskie przysłowie,że"kto ze sobą nosi się nie prosi"dlatego ZAWSZE jadąc pociągiem mam ze sobą spory zapas piwa i przekąsek.Czasem nawet jakieś hardkory typu bigos w termosie.I to wam polecam:)
OdpowiedzJakby nie było - pani bufetowa miała rację.
OdpowiedzMoże był głodny i rozumiem irytację, ale cóż, babeczka miała rację, a chłopak nie miał gdzie się śpieszyć - t takie gorzko-śmieszne ;)
OdpowiedzCholera, uczcie się interpunkcji, bo się rzygać chce przy czytaniu. Zdanie: "Jako, że postój zapowiadał się dłużej, a głód po tak długiej podróży zaczął doskwierać coraz mocniej wybraliśmy się wszyscy do sławetnego wagonu restauracyjnego zwanego Warsem. " Powinno brzmieć: "Jako że postój zapowiadał się dłużej a głód po tak długiej podróży zaczął doskwierać coraz mocniej, wybraliśmy się wszyscy do sławetnego wagonu restauracyjnego zwanego Warsem. " Nie zawsze przed "że" stawia się przecinek...
OdpowiedzZ tego co mnie w szkole uczyli, to przed ''że'' stawia się przecinek..
Odpowiedz