Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historyjka świeża z pracy w MacDonaldzie Będzie dług na wstępie zaznaczam :D…

Historyjka świeża z pracy w MacDonaldzie

Będzie dług na wstępie zaznaczam :D

Stałam dzisiaj na kasie humor miałam taki sobie ale jedna babka skutecznie zepsuła mi go jeszcze bardziej.
Przyszła wycieczka 40 osób nic wielkiego zamówili rożki dla wszystkich. Opiekunka poprosiła o fakturę, zamówienie wydane niby wszystko ok, poszli sobie.

Ja jakby nigdy nic zaczynam obsługiwać innego gościa stojącego w kolejce. Kątem oka widzę jak babeczka podchodzi z boku mijając kolejkę z jakimś dzieciakiem.
B: Przepraszam mogę jeszcze tylko zamówić dla chłopca Happy Meala?
J: Chwilkę, tylko wydam zamówienie dla tego pana.

Ok zamówienie dla pana wydane, przyjęłam od chłopca
J: 10,50 poproszę.
chłopiec wyciąga rękę i daje mi 10 zł w papierku.
J: jeszcze 0,50 gr jest potrzebne
W tym momencie chłopiec mówi że nie ma.
B: A nie może mu pani opuścić ceny?
J: Niestety nie
B: No ale dlaczego?
J: Ceny ustalane są z góry i nikt nie może ich opuścić.
B: No to przymknie pani oko...
J: Przykro mi ale obowiązuje mnie odpowiedzialność majątkowa i jak będę miała manko to będę musiała je spłacić.
B: No i co? Co to jest 50 gr?
J: Przykro mi ale nie będę płacić za jakieś dziecko którego nie znam.
B: No i co teraz?
J: Albo dostanę pełną kwotę albo kasuję zamówienie.


W tym momencie babka rzuciła we mnie morderczym spojrzeniem wyciągnęła portfel i wyjęła z niego 50 gr rzuciła nimi we mnie i poszła. Ja przyjęłam pieniądze i wydałam chłopcu zamówienie.


I na tym mogłoby być koniec ale nie. Po 10 minutach babka wróciła. Oczywiście znowu bez kolejki tłumacząc innym klientom, że ona z wycieczką i tylko na chwilkę.


B: Przepraszam? ( Ze słodkim uśmiechem jakby nic się nie stało) Czy mogę zamówić tu dla dziewczynki jeszcze jeden zestaw? Bo ja z wycieczką...

Ja spojrzałam na gości w kolejce pani która stała przed nią kiwnęła z westchnieniem głową, więc zwróciłam się do babki
Kiedy byłam w trakcie przyjmowania zamówienia od dziewczynki do Babki podszedł mały chłopczyk.
B: Co ty chcesz?
C: też Happy Meala...
B: To pani policzy im razem

Ok przyjęłam zamówienie od Chłopca.

J: Razem 21 zł.

Dziewczynka podała mi 10 zł. No to mówię, że jeszcze 50 gr. Na szczęście miała jakieś drobne. Czekam na kasę od chłopca. A ten stoi i się na mnie patrzy. W końcu babka mówi do niego
B: No gdzie masz pieniążki? Zapłać pani.
C: Nie mam.
B: Jak to nie masz???
C: No bo mamusia mi nie dała...
B: No to czemu zamawiasz?!?
Chłopiec na to nie miał odpowiedzi... Babka zgromiła go wzrokiem i z tekstem do mnie
B: A nie może pani opuścić ceny?
J: Przykro mi ale...
B: Jak to??? Dla dziecka pani nie opuści???
J: Mam niby z własnych pieniędzy zapłacić za Happy Meala dla obcego dziecka??? ( z niedowierzaniem)
B: No a czemu nie?

Tu mi witki opadły zawołałam Managera który skasował mi tego nieszczęsnego Happy Meala...

Wydałam dziewczynce jej zamówienie, odeszły od kasy. Nie zdążyłam nawet przyjąć dwóch kolejnych zamówień jak wróciła z kolejnym dzieckiem i znowu z tekstem, że tylko dla jednego dziecka zestaw, że ona z wycieczką... Widziałam, że inni goście już zaczynają się denerwować ale przyjęłam jej zamówienie żeby tylko mieć spokój.


Dodam, że z reguły nie mogę nikomu powiedzieć złego słowa, wyprosić z kolejki czy choćby spojrzeć krzywo, bo mogę dostać naganę.


Znowu okazało się, że dziecko ma 50 gr za mało i znowu prośba o zaniżenie ceny bądź wyłożenie z własnej kieszeni ale byłam nieugięta i babka znów z własnej kieszeni musiała dołożyć. Ale ok. zamówienie wydane wszystko pięknie. Niestety nie. Przyszła znowu. Jednak tym razem widziałam po twarzach stojących w kolejce, że jej manewr nie przejdzie i albo zlinczują mnie albo ją.

B: Przepraszam mogę tylko jeden zestawik dla dziecka? Ja z wycieczką jestem tak szybciutko chciałam...
J: Przykro mi bardzo, ale nie mogę pani przyjąć poza kolejką. Proszę poczekać na swoją kolej.
B: ale jak to? Ja z wycieczką jestem! tyle pieniędzy u was zostawiliśmy! (Na fakturę 80 zł rzeczywiście fortuna)
J: przykro mi, ale tu są inni ludzie. Nie mogę bez przerwy pani wpuszczać przed innych.
B: To niedopuszczalne! Ja chcę jednego Happy Meala zamówić dla dziecka, a pani mi każe w kolejce stać!
J: Jakby pani podeszła z nimi wszystkimi to po kolei byśmy wszystkie zrobili i nie było by problemu. Teraz nie mogę.
B: Ja skargę złożę! Proszę zawołać mi tu kierownika!


Ja poszłam jak mi kazała jednak jak kierowniczka ją usłyszała, że nie chciałam jej wpuścić przed kolejkę i jeszcze o zgrozo nie chciałam dołożyć ze swoich pieniędzy dla dzieci do zestawów, to miała minę jakby nie wiedziała czy ma się śmiać czy płakać :D Załagodziła jakoś sprawę, a mnie puściła wcześniej na przerwę a w ramach silnych nerwów mogłam wziąć sobie deser :D

McDonald

by mejoza
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar zajczex
24 24

McDonald ma jakiś chory regulamin, kolejka to kolejka staje się na końcu nie na początku a jak nie pasuje to wypier...

Odpowiedz
avatar emrtee
16 20

Nie McD ma chory regulamin, tylko ludzi, którzy stali w kolejce to idioci, bo pozwolili sobie ją puścić przed siebie wielokrotnie. Jeden raz rozumiem, ale kilka? Ja w takiej sytuacji patrze na gościa któremu się wypcha w kolejkę z miną wyraźnie prowokującą do tego, żeby się wypowiedział. Jak to nie pomaga bo "gość" (w maku nie ma klientów tylko goście) niekumaty, to mówię, że ten pan był wcześniej w kolejce. Może wtedy koleś zareaguje. Miałem raz przypadek, że nagle przed kasą zrobiło mi się wolne miejsce, to patrze na jakiegoś gościa i mówię zapraszam do kasy, koleś wolny, ktoś inny się wepchał (a w zasadzie nawet nie wepchał tylko się ustawił bo w końcu wolne było) i koleś do mnie z pretensjami, że go zapraszałem. No tak ale "Ten pan był pierwszy" i jak zwykle foch i czekał dalej.

Odpowiedz
avatar mejoza
6 14

tak w macu nie ma klientów bo klienci to do burdelu przychodzą :D tak tłumaczyła mi nasza kierowniczka :D dlatego my mamy gości

Odpowiedz
avatar eMM
0 0

nie tylko Twoja kierowniczka, jak ja pracowałam to mniej więcej to samo było gadane i przypominane po 100 razy dziennie :/ pomijając chorą politykę tego miejsca to jak dla mnie to każdy był klientem a nie żadnym tam gościem, a jak się któryś pieklił to "delikatnie" kazałam spadać na drzewo, oczywiście z kulturą żeby taki skargi nie złożył :D a tak btw. jak długo w mc pracujesz? W sumie gratuluję opanowania, u mnie jak ktoś z pracowników tracił cierpliwość to wołał menadżera a ten już sobie z nimi radził mniej kulturalnie (i chyba nawet nigdy przez to skargi nie zarobił ;)

Odpowiedz
avatar voytaz
12 14

Nie nadaję się do pracy z ludźmi, ja bym taką babę na miejscu zatłukł ;p Każda tego typu placówka powinna mieć w regulaminie punkt: " idiotów nie obsługujemy " Jak ktoś się okaże debilem wywalić go na zbity pysk

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 8

Proszę o poprawnienie: "Będzie dług na wstępie zaznaczam :D" dług na długo.

Odpowiedz
avatar Hoszanna
3 9

Poproszę opakowanie przecinków, raz :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Jeżeli ona latała za każdym Happy Mealem dla dziecka to 40 osób * 0,5 = 20 zł manka. To ona z czym przyszła z wycieczką. Jakby była mądra to zamówiłaby jednym podejściem tych 40 zestawów, biorąc pieniądze od dzieci. Poza tym jak dziecko miało mało, to mogła wypożyczyć a nie zniżać ceny, bo to nie bazar.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2011 o 14:29

avatar mejoza
4 4

Właśnie. Mogła podejść ze wszystkimi. A jeśli nie to skoro była przy tym jak mówiłam za pierwszym razem ile taki zestaw kosztuje to mogła uprzedzić o tym resztę grupy

Odpowiedz
avatar auristel
7 9

Ekstra, widzę że mentalność "klient=święta krowa" zatacza coraz szersze kręgi. Jak to dobrze, że mój szef ma równo pod sufitem i nie dostanę opeerów jak piekielnemu nawrzucam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@mejoza, przecież (prawie) każdy bar, restauracja ma nad ladą, na ścianie wywieszony cennik z jedzeniem, co ile kosztuje. Mogła stanąć z boku i poczytać. A jeszcze te wpychanie się w kolejkę, co w ciąży była? Poza jedna z moich zasad mówi, że być miły dla osób które robią mi jedzenie, bo może być odpłacone przez nich za chamstwo. Nie lubię takich osób.

Odpowiedz
avatar morphix
-5 9

Znowu witki kur*wa...przepraszam, ale Witka to rzeka :)

Odpowiedz
avatar morphix
-2 4

Oczywiście minusujcie...

Odpowiedz
avatar Gorn221
-1 3

Minusują dzieci które słowo witki podniecają

Odpowiedz
avatar Zielonooka
4 4

Jeśli byś miała dokładać każdemu dziecku te 50 gr. to po pewnym czasie okazało się, że obsługiwałaś ich de facto za darmo, bo musiała byś wyłożyć równowartość około godziny lub więcej obsługiwania. Ludzie mają dziwny tok myślenia.

Odpowiedz
avatar rekruterka
6 6

Bardzo lubię czytać McDonaldowe historie:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

to jakiś żart :D jak wg baby ty mogłaś dziecku pożyczyć 50 gr to czemu ona nie :] jeszcze mogła dać 10,50 temu co w ogóle nie miał

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Jak dla mnie trochę po**bana jest ta polityka niektórych firm... Klient może wszystko zrobić, ale pracownik zaoponować nie może. Jak to moja mama mówi: "mogą Ci na twarz nasikać, a musisz powiedzieć, że deszczyk pada". Zastanawiam się, czy to jakiś nowy trend, czy już od jakiegoś czasu mają taką filozofię?

Odpowiedz
avatar Krecix
-1 3

Mejoza nie musiala jej wpuszczac robila to bo tak chciala.

Odpowiedz
avatar Tomikwrocek
1 1

Współczuje pracy w McD. Sam pracuje w gastronomii, ale wybieram normalne restauracje gdzie hmm mogę byc lekko niemiły.

Odpowiedz
avatar jakubp1985
0 0

Zajczex wspaniały,konkretny komentarz.Widać jakie są opiekunki,to się potem dziwimy że dzieci takie zj-ebane wyrastają.

Odpowiedz
avatar Gorn221
-2 4

hahahahaha napisałaś Świeża i MacDonald w jednym zdaniu hahaha

Odpowiedz
Udostępnij